Treny - tren XVIII - interpretacja - (My nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje…)
W trenie tym podmiot zbiorowy zwraca się wprost do Boga (My nieposłuszne, Panie, dzieci Twoje) – utwór ma formę modlitwy i refleksji nad relacją człowieka z Bogiem. W czasie, gdy wszystko układa się pomyślnie i jesteśmy szczęśliwi – rzadko o tę relację dbamy, zapominamy o Bogu i cieszymy się życiem. Kiedy jednak Bóg widzi u ludzi brak wdzięczności, jest skłonny szybko odmienić ich los – wówczas jego łaska przemija. Tymczasem brak bożej łaski to sroga męka dla człowieka. Podmiot liryczny błaga Boga o litość i wyrozumiałość, a jednocześnie ma świadomość, że Bóg, jeśli zechce, może łatwo przyprawić człowieka o zgubę, gdyż człowiek jest niczym wobec jego potęgi (metafora śniegu roztapianego przez słońce).
Mimo wszystko jednak Bóg słynie z litości i nie gardzi człowiekiem pokornym (nawet jeśli wcześniej długo postępował on wbrew woli bożej). Miłosierdzie boże przewyższa wszystkie ludzkie złości – dlatego podmiot liryczny prosi Boga, aby miał nad nim litość.
