Treny - tren VII - interpretacja - (Nieszczęsne ochędóstwo, żałosne ubiory…)
Podmiot liryczny (ojciec Orszulki) wspomina jej rzeczy osobiste (ochędóstwo) – ubrania, ozdoby itp., które nosiła, kiedy jeszcze żyła. Teraz kiedy patrzy na te rzeczy, odżywają jego wspomnienia o zmarłym dziecku. Widok ubranej Orszulki wywołuje w ojcu smutek i żal po jej stracie. Nie ma już bowiem nadziei na to, że dziewczynka jeszcze kiedykolwiek je założy. Orszulka zasnęła żelaznym snem (metafora śmierci). Ojciec patrzy na jej kolorową letnią sukienkę (letniczek) i wstążki (uplotki), które nosiła we włosach. Były to rzeczy, w które dziewczynkę stroiła jej mama. Teraz, po śmierci Orszulki, rzeczy te nie mają znaczenia ani wartości.
Poeta zaznacza, iż normalną koleją rzeczy byłoby dla rodziców stroić córkę do wesela (gdyby dożyła wieku dorosłego i zamążpójścia), a nie do trumny („Nie do takiej łóżnice, moja dziewko droga,/ Miała cię mać uboga/ Doprowadzić”). Normalną sytuacją byłoby również to, gdyby w przyszłości rodzice przygotowali dla swojej córki posag (wyprawkę, tradycyjnie ofiarowaną pannie młodej przed ślubem, zazwyczaj w skrzyni). Poeta stwierdza z gorzką ironią, że w obecnej sytuacji i Orszulka, i cały jej posag (jedna sukienka trumienna) zostały zamknięte razem w jednej skrzyni.