Jan Kochanowski

Tren VI - interpretacja - (Ucieszna moja śpiewaczko, Safo słowieńska…)

Poeta porównuje swoją zmarłą córeczkę do Safony, słynnej poetki starożytnej Grecji (mówi o niej: Safo słowieńska). Orszulka miała bowiem odziedziczyć po ojcu nie tylko majątek ziemski, ale także i talent poetycki. Takie przypuszczenie wynika z faktu, iż dziewczynka za życia była rozśpiewana i układała piosenki (porównanie do małego słowika). Niestety, ten śpiew zbyt szybko i niespodziewanie ucichł, gdy dziewczynkę zabrała śmierć. 

Rozżalony ojciec mówi o tym, że dziecko nie zdołało nasycić jego uszu swoimi pieśniami – myśl o tym wywołuje u niego łzy. Orszulka nie przestała śpiewać nawet w chwili śmierci. Umierając, żegnała się ze swoją matką i śpiewała przy tym tradycyjną pieśń weselną (Już ja tobie, moja matko, służyć nie będę – tradycyjna pieśń weselna śpiewana przez panny, które w ten sposób żegnały się ze swoimi rodzicami oraz ze stanem panieńskim). Rodzice, słysząc takie pożegnanie od umierającej córeczki, rozpaczali i czuli ogromny ból. 

Potrzebujesz pomocy?

Renesans (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.