Cierpienia młodego Wertera - streszczenie szczegółowe
Przedmowa wydawcy
„Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga Goethego opatrzone są przedmową „wydawcy”, który zapowiada, że postara się najwierniej jak to tylko możliwe, opowiedzieć historię głównego bohatera tak, jak została mu przekazana. W dalszej kolejności publikuje listy Wertera do jego przyjaciela.
Księga Pierwsza
4 maja 1771
Werter prezentuje się jako młody, zdolny mężczyzna, który przybywa do małego miasteczka, ponieważ musi załatwić sprawy spadkowe matki. W liście Werter wskazuje jeszcze jeden powód wyjazdu – ma być on szansą ucieczki i odpoczynku od uczucia, jakim obdarza go nieprzedstawiona potem dalej Eleonora i skandal z nią związany, w który wplątał się Werter.
10 maja 1771
Werter w kolejnym liście prezentuje się jako młody artysta, na którego wyobraźnię zmiana otoczenia działa bardzo stymulująco. Zajmuje się rysunkiem. Zachwyt wzbudza w nim okolica, w której się znalazł. Przede wszystkim młody mężczyzna docenia spokój, którego tak bardzo mu brakowało. Ważna jest także możliwość bliskiego kontaktu z naturą. Mężczyzna podziwia jej piękno. Prezentuje się jako bardzo wrażliwy, młody człowiek, który dzięki przyjazdowi do małego miasteczka odzyskuje upragnioną równowagę. Cieszy go samotność, uznaje, że okolica, w której się znajduje, jest wręcz stworzona dla takich ludzi jak on.
12 maja 1771
Werter zachwyca się otaczającą go przyrodą. Otoczenie postrzega w rajskich kategoriach. Czerpie przyjemność z otaczającej go ciszy i spokoju.
13 maja 1771
Na pytanie Wilhelma, czy trzeba Werterowi przysłać książki, ten odmawia. Uznaje, że Homer, którego czyta, jest dla niego zupełnie wystarczający. Jednocześnie pisze, że zdaje sobie sprawę z własnej emocjonalności i porywów serca, z którym teraz planuje postępować łagodnie.
15 maja 1771
Znajomość z prostymi ludźmi daje bardzo dużo Werterowi. Uważa, że odcinanie się od biedniejszych od siebie, nie przynosi niczego dobrego.
17 maja 1771
Werter bardzo szybko odnajduje się w nowej rzeczywistości. Zawiera nowe znajomości, ludzie go cenią, chętnie z nim rozmawiają i nawiązują bliższe kontakty. Bardzo dobrze radzi sobie w towarzystwie, ludzie dobrze się czują, rozmawiając z nim. Wśród tych nowych znajomych nie znajduje jednak przyjaciół, którzy daliby mu poczucie pełnego zrozumienia. Werter jest przekonany, że większość z tych kontaktów przetrwa jedynie chwilę. Werter ma poczucie, że pisane jest mu być niezrozumianym przez otoczenie, dlatego też świadomie często izoluje się od świata.
22 maja 1771
Werter nie ucieka przed własnymi myślami. Chętnie dokonuje autoanalizy, zagłębia się w świat własnego umysłu i wyobraźni. Przygląda się swojemu wnętrzu i stara się lepiej zrozumieć samego siebie. Życie ludzkie przypomina mu jednak jedynie sen. Werter jest świadomy, że życie – podobnie jak sen – przemija. Ta perspektywa i świadomość sprawiają, że Werter inaczej patrzy na otaczającą go rzeczywistość. Nie jest więc w stanie z pozostałymi ludźmi znaleźć pełnego porozumienia. W efekcie czuje się samotny i niezrozumiany. Werter przypomina dziecko, które jest szczególnie czułe na otaczający go świat. Nie bez powodu więc często i chętnie przebywa wśród dzieci, także ze względu na wspólną emocjonalność. Dzieci wydają mu się najbliższe. One same także go lubią. Werter podkreśla, że chętnie spędzają z nim czas, bawią się z nim i słuchają jego opowieści.
26 maja 1771
Uwagę Wertera przykuwa szczególnie wzgórze w miejscowości Wahlheim, z którego roztaczał się malowniczy widok na całą dolinę. Chętnie tam wraca, przesiaduje w cieniu dwóch lip i czyta Homera. W pobliżu znajduje się kościół, przed którym jest także mały placyk. Werter znajduje tam upragniony spokój. Opowiada także Wilhelmowi o poznanych ludziach i związanych z nimi historiach. Jedną z takich postaci jest między innymi gospodyni, która ma trzech synów. Czeka na powrót męża, który udał się do Szwajcarii, aby odebrać spadek po jednym z krewnych.
30 maja 1771
Werter pewnego dnia spotyka chłopca, parobka, który zakochał się w pięknej kobiecie. Jest ona jednak od niego dużo starsza, jest wdową, a on jest jej pracownikiem.
16 czerwca 1771
Werter przyznaje się Wilhelmowi do nowej znajomości, która wywarła na nim wielkie wrażenie. Chłopak wprost mówi o poruszeniu serca. Widać także, że nowa znajomość wpłynęła na częstotliwość listów do przyjaciela. Zmienia się także ich ton. Stają się one zdecydowanie bardziej emocjonalne.
Wszystko za sprawą Charlotty S., którą później Werter zacznie nazywać Lottą. Jest to córka komisarza, która wywiera ogromne wrażenie na mężczyźnie. Już pierwszego dnia, kiedy tylko ją poznaje, jest tak zauroczony, że dotrzymuje jej towarzystwa przez cały wieczór. Kobieta jest zaręczona z Albertem, którego jednak nie ma w pobliżu, ponieważ wyjechał on z miasteczka na jakiś czas. Mężczyźnie zmarł ojciec, stara się więc on uporządkować swoje sprawy po tej starcie. Walczy także o dobre stanowisko i stabilną pracę na przyszłość. To wszystko sprawia, że postać ta także od razu robi na Werterze dobre wrażenie.
19 czerwca 1771
Werter wspomina wspólny powrót z Lottą po balu. Ujawnia całkowite zauroczenie dziewczyną. Ujmuje go jej naturalność, otwartość i energia.
21 czerwca 1771
Poznanie Lotty zmienia wszystko. Wahlheim, czyli ulubione miejsce Wertera, nabiera dla niego jeszcze większego znaczenia, ponieważ znajduje się około pół godziny od domu Lotty, do którego Werter może się swobodnie przechadzać. Mężczyzna zaczyna coraz częściej bywać w domu ojca Lotty. Jest to komisarz książęcy, który bardzo przyjaźnie odnosi się do Wertera. Mężczyzna może liczyć także na wyrazy sympatii ze strony pozostałych dzieci komisarza, którymi Lotta zajmuje się po śmierci matki. Sama Lotta także wydaje się Werterowi nim zainteresowana. Ma poczucie, że Werter jest człowiekiem, który ją rozumie.
29 czerwca 1771
Werter opowiada Wilhelmowi, jak lekarz odwiedzający dom komisarza zastał jego – dorosłego człowieka – bawiącego się w najlepsze z dziećmi. Dla medyka to zachowanie było niepojęte, dla Wertera – zupełnie naturalne. Dzieci były istotami najbliższymi jego sercu, a te jeszcze były rodzeństwem Lotty.
1 lipca 1771
Wspólnie z Lottą Werter udaje się w odwiedziny do starszego proboszcza. Ksiądz opowiada przybyłym historię o dwóch starych orzechach, w których cieniu siedzieli podczas tej wizyty. Okazuje się, że jeden zasadzono w dniu narodzin żony proboszcza. Z tym drzewem wiąże się więc wiele miłych dla mężczyzny wspomnień z przeszłości. Werter nie opowiada Wilhelmowi całości historii, do której wróci jednak znacznie później.
6 lipca 1771
Werter podziwia, jak Lotta opiekuje się umierającą przyjaciółką. Następnie udaje się z nią i jedną z dziewczynek na spacer. Jest zafascynowany tym, jak Lotta świetnie radzi sobie z dziećmi, jaka jest czuła, otwarta, zdolna do odczuwania świata tak, jak one.
8 lipca 1771
Kolejna korespondencja przynosi jedynie pogłębiony obraz uczucia Wertera. Przyznaje się on do tego, że za każdym razem tęskni do spojrzenia Lotty.
10 lipca 1771
Mężczyzna pisze przyjacielowi, że sam dźwięk jej imienia natychmiast sprawia, że zmienia się jego nastawienie i coraz trudniej jest mu to ukryć.
11 lipca 1771
Umierająca przyjaciółka Lotty, pani M., czuje się coraz gorzej. Lotta cały czas przy niej czuwa, przez co Werter widuje ją rzadziej. Kobieta opowiada mu jednak historię o tym, jak pani M. uświadomiła swojego męża, skąpca, że pieniądze, które dawał jej na utrzymanie domu, zupełnie nie wystarczały i zmuszona była go okradać. Nigdy by się nie zorientował, ale kobieta zrobiła to z myślą o następnej osobie, która miałaby prowadzić gospodarstwo. Werter nie umie zrozumieć skąpstwa męża pani M.
13 lipca 1771
Werter nie kryje się ze swoimi uczuciami. Zakochał się w Lotcie i co ważne jest przekonany, że ona odwzajemnia to uczucie. List ten przesiąknięty jest emocjami, które buzują w Werterze. Werter patrzy na Lottę zupełnie bezkrytycznie, list wypełniają zachwyty nad kobietą i jej wyjątkową osobowością. Młodzieniec cieszy się z każdej wspólnie spędzonej chwili i opisuje je Wilhelmowi. Werter przyznaje się przyjacielowi, że teraz każdy dzień jest szczęśliwy, ponieważ sama myśl po przebudzeniu, że zobaczy Lottę, wprawia go w radosny nastrój.
16 lipca 1771
Ogromne zauroczenie tylko przybiera na sile. Werter ekscytuje się każdym przypadkowym dotknięciem ręki. Lotta jest dla niego uosobieniem anioła i gorącego płomienia. Nie jest w stanie przestać o niej myśleć.
18 lipca 1771
Wilhelm otrzymuje kolejny list, w którym Werter opiewa potęgę miłości. Uważa, że nie liczy się właściwie nic oprócz niej. To, na co spojrzy Lotta, czym się zainteresuje, natychmiast również dla Wertera staje się istotne, ważne, czasami wręcz święte.
19 lipca 1771
Jedyną liczącą się nadzieją dla Wertera jest ta dotycząca spotkania z Lottą.
20 lipca 1771
Werter ze sporą niechęcią odnosi się do pomysłu matki, aby zawalczył o pozycję w świecie. Niekoniecznie ma wielką ochotę na walkę o karierę w środowisku konsula.
24 lipca 1771
Rysunek, w którym do tej pory Werter był bardzo wprawny, teraz przestaje mu wychodzić. Mimo że mężczyzna czuje się wyjątkowo połączony z otaczającą go przyrodą, nie jest w stanie znaleźć dla swojego widzenia odpowiedniej formy. Zaczyna myśleć o zainteresowaniu rzeźbą z gliny.
26 lipca 1771 Lota
Jedyny list Wertera do Lotty w tej części. Werter prosi kobietę o jak najwięcej zleceń i prac, które mógłby dla niej wykonać. Prosi także, aby nie zasypywała atramentu piaskiem, bo kiedy on przywiera do kartek ustami, drobinki zostają mu w ustach.
26 lipca 1771
Werter pisze Wilhelmowi, że próbuje walczyć z intensywną potrzebą zobaczenia Lotty. Codziennie obiecuje sobie, że nie pójdzie do niej i codziennie łamie dane sobie samemu słowo.
30 lipca 1771
Odnaleziony spokój znika, kiedy przy Lotcie pojawia się jej narzeczony Albert. Werter zdaje sobie sprawę z tego, że jest on dobrym i porządnym człowiekiem. Nie można go nie lubić. Nie zmienia to jednak faktu, że jego pojawienie się jest dla Wertera bardzo bolesnym doświadczeniem. Młodzieniec nie jest w stanie patrzeć na to, jak Albert zbliża się do Lotty. Werter deklaruje przyjacielowi, że odejdzie, ponieważ nie może patrzeć na ukochaną kobietę w związku z innym mężczyzną. Co gorsza, Albert jest bardzo przyjaźnie nastawiony wobec Wertera, nie okazuje mu wrogości czy zazdrości, co wcale nie ułatwia sprawy.
8 sierpnia
Wilhelm próbuje namówić Wertera do podjęcia jakiejś konkretnej decyzji. Ten jednak z jednej strony broni się przed odejściem, z drugiej – nie jest gotów walczyć z Albertem wprost o tę kobietę.
Wieczorem
Werter próbuje spojrzeć wstecz i zobaczyć, jak znalazł się w aktualnej sytuacji. Jest przekonany, że widział wszystko dokładnie, a jednocześnie zachowywał się jak dziecko.
10 sierpnia
Albert i Werter stają się sobie coraz bliżsi. Co ciekawe, bardzo częstym tematem ich rozmów jest Lotta i żaden z mężczyzn nie widzi w tym nic niestosownego. Albert opowiada Werterowi m.in. o zmianie, jaka zaszła w kobiecie, kiedy spadł na nią obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem.
12 sierpnia
Mężczyźni toczą ze sobą poważne filozoficzne dysputy dotyczące moralności, etyki i prawa. Werter jawi się w nich jako człowiek skłonny do subiektywnego spojrzenia na problem, człowieka, zachowanie. Nie jest gotów zgodzić się, że do wszystkich należy stosować tę samą miarę. Konieczne jest przyjrzenie się indywidualnej sytuacji każdego człowieka. Albert oburza się na taki relatywizm. Jest przekonany, że prawo to prawo i trzeba go przestrzegać, podobnie jak norm etycznych i moralnych.
15 sierpnia
Werter cały czas czuje się potrzebny. Czuje zaangażowanie Lotty, nie bez znaczenia pozostają dla niego także dzieci, które okazują mu ogrom zainteresowania, wciągają do świata swoich zabaw.
18 sierpnia
Werter coraz silniej daje się porwać melancholii, poczuciu beznadziei, rozpaczy wręcz. Ma świadomość, że nie zdobędzie Lotty, nie przekreśli jej związku z Albertem. Listy do Wilhelma są więc coraz bardziej przygnębiające i smutne.
21 sierpnia
Werter pisze o porankach, kiedy jeszcze nie do końca obudził się ze snu i wyciąga ręce po Lottę, której obok niego nie ma.
22 sierpnia
Werter walczy dalej z przenikającą do melancholią. Zaczyna rozważać kilkukrotnie wskazywaną mu możliwość pracy u ministra, aby móc wyrwać się ze stanu, w którym aktualnie się znajduje.
28 sierpnia
W dzień urodzin Werter otrzymuje przesyłkę od Alberta, w której oprócz kieszonkowego wydania Homera jest przepaska, którą Lotta miała na sobie w dniu, kiedy poznał ją Werter. Mężczyzna kilkukrotnie o nią prosił, a teraz otrzymał w prezencie.
30 sierpnia
Werter bardzo cierpi. Ujawnia się jako romantyczny kochanek, który nie może liczyć na to, że jego uczucie znajdzie w końcu spełnienie. Kolejne godziny spędzone u boku Lotty to czas, kiedy próbuje się on nasycić jej widokiem, wiedząc, że nigdy nie będzie mieć jej u swego boku.
3 września
Werter oznajmia Wilhelmowi, że musi wyjechać z miasta. Przedłużająca się sytuacja trójkąta, w którym się znalazł, wywołuje u niego ogromne cierpienie.
10 września 1771
Werter przez kilka tygodni miota się i nie wie, co ma zrobić. To wyjątkowo trudny dla niego czas. Czuje, że jego napięcie wewnętrzne coraz bardziej rośnie. Jest świadomy, że w końcu musi podjąć jakąś decyzję, bo trwanie w tym stanie zawieszenia staje się nieznośne. Ostatecznie decyduje się odejść ze świata Lotty i Alberta. Spotyka się z nimi wieczorem, ale nie ujawnia swoich zamiarów. Chce wyjechać bez pożegnania.
Księga druga
20 października 1771
Werter pisze do Wilhelma pierwszy list od momentu rozstania z ukochaną Lottą. Okazuje się, że w tym czasie odbył podróż do innego miasta. Nie dzieli się jednak jego nazwą. Werter decyduje się na wstąpienie do służby dyplomatycznej. Robi więc wszystko, aby tylko oddalić się od rzeczywistości, w której Lotta jest z Albertem.
26 listopada 1771
Praca w poselstwie jakoś biegnie. Werter powoli się przyzwyczaja do niej. Jedynym pocieszeniem są nowe znajomości, które zawiera. Ceni sobie hrabiego C. i pannę von B. Ta ostatnia ma dodatkową zaletę – przypomina Lottę.
24 grudnia 1772
Praca w poselstwie, która wydawała się bardzo dobrym rozwiązaniem, nie jest jednak taka prosta, jak mogłoby się wydawać. Przede wszystkim dlatego, że Werter nie potrafi porozumieć się z samym posłem. To człowiek jest bardzo dokładny, skrupulatny, a przy tym powolny i nudny, co sprawia, że Werter nie jest w stanie przyjąć podobnej do niego perspektywy. Dla mężczyzny, który ma artystyczną duszę, praca dla kogoś takiego okazuje się udręką.
8 stycznia 1772
Werter krytykuje ludzi, którzy za wszelką cenę dążą do zrobienia kariery, która oznacza przesunięcie się co najmniej o jedno miejsce w hierarchii, społeczeństwie, szczeblu władzy. Werter ujawnia swoje niezrozumienie tych zabiegów.
20 stycznia 1772
Werter chroni się przed gwałtowną burzą w małej gospodzie. Jego nastrój sprawia, że odczuwa on ogromną chęć, a wręcz palącą potrzebę napisania do Lotty. Czyni to więc. Pisze kobiecie o swoim życiu, stara się nakreślić to, jak je teraz prowadzi. Wspomina także o pannie von B. W końcu jednak przyznaje się przed kobietą do ogromnej tęsknoty za nią.
8 lutego 1772
Werter pisze o złej pogodzie, która koresponduje z jego nastrojem. Rozważania o pogodzie prowokują go do myślenia o tym, jak ludzie wzajemnie odbierają sobie różne dobra.
17 lutego 1772
Werter znów użala się nad swoim losem w pracy, narzeka na konsula i brak możliwości porozumienia z nim. Docenia jednak mądrość ministra, który nie chce go zmieniać i pozbawiać szczególnej wrażliwości, ale skierować ją tam, gdzie może się okazać przydatna.
20 lutego 1772
Werter pisze pierwszy list do Alberta. Jest to odpowiedź na wiadomości, jakie dotarły do Wertera o ślubie Lotty z narzeczonym. Do tego momentu Werter nie zdawał sobie sprawy z terminu ich ślubu. Wiadomość o nim bardzo go zabolała. Widać po tym krótkim liście, że bardzo cierpi i nie ukrywa tego przed Albertem. Okazuje się, że jego miłość nie wygasła, a wiadomość o ślubie tylko wzmogła cierpienie. Ostatecznie jednak życzy młodej parze dużo szczęścia.
15 marca 1772
Werter dzieli się z Wilhelmem bardzo niemiłym i trudnym dla niego doświadczeniem. Okazuje się bowiem, że hrabia von C., tak przez Wertera lubiany, zaprasza go do siebie. Jednak towarzystwo, które się tam zbiera, daje Werterowi wyraźnie do zrozumienia, że nie jest on tam mile widzianą osobą. Nie chodzi jednak o jego charakter, a o niższy status społeczny i mieszczańskie pochodzenie. Dla Wertera jest to ogromne upokorzenie. Bardzo przeżywa wyproszenie z tego arystokratycznego domu. Ma pretensje i czuje się oszukany, także przez hrabiego von C. i pannę von B.
16 marca 1772
Werter spotyka następnego dnia pannę von B. i to ona robi mu wyrzuty, że nie zachował się właściwie. Uświadamia mu, że parę razy próbowała go ostrzec, że wejście do arystokratycznego domu będzie się wiązało dla niego z afrontem ze strony wielu wysoko postawionych rodzin. To ona wyrzuca Werterowi, że przez niego cierpi, zupełnie nie dostrzegając, jak bardzo ta sytuacja dotknęła mężczyznę.
24 marca 1772
Urażony i bardzo dotknięty Werter postanawia wypowiedzieć służbę. W międzyczasie zaprzyjaźnia się z jednym księciem, któremu wyjawia swoje plany. Ten w reakcji zaprasza go do swojej rezydencji na wieś.
19 kwietnia 1772
Werter informuje najbliższych, że otrzymał zwolnienie ze służby, co bardzo go cieszy.
5 maja 1772
Werter informuje Wilhelma o wyjeździe z miasta. Zamierza także w trakcie swojej podróży odwiedzić rodzinne strony, z których wyjechał z matką po śmierci ojca.
9 maja 1772
W drodze do rezydencji księcia Werter odwiedza rodzinne miasto. Wracają wspomnienia z okresu dzieciństwa i wczesnej młodości. Kilka dni później Werter dociera na zaproszenie księcia do jego wiejskiej rezydencji. Jest to zamek myśliwski, który robi na nim niemałe wrażenie.
25 maja 1772
Okazuje się, że Werter miał swój cel w tej wyprawie. Chciał bowiem udać się na wojnę, liczył, że książę mu pomoże, ale ten zdecydowanie odradził mu taki pomysł.
11 czerwca 1772
Werter zaczyna się źle czuć na zamku. Nadal utrzymuje bardzo dobre kontakty z księciem, nie jest w stanie się z nim jednak w pełni porozumieć. Ma poczucie, że książę tkwi w świecie erudycji, która nie pozwala mu prawdziwie i głęboko odczuwać świat. Werter postanawia, że za tydzień wyjedzie.
16 czerwca 1772
„Jestem, zaprawdę, jeno wędrowcem, pielgrzymem na tej ziemi! Czyż wy jesteście czymś więcej?” – to jedyny fragment, jaki pojawia się tego dnia.
18 czerwca 1772
Werter przyznaje się Wilhelmowi, że zamierza po drodze zwiedzić pewne kopalnie, ale tak naprawdę po prostu być bliżej Lotty.
29 lipca 1772
Werter przekonuje Wilhelma, że byłby lepszym mężem dla Lotty. Uważa się za bardziej wrażliwego i zdolnego zrozumieć poruszenia jej kobiecego serca. Marzy na jawie, że mógłby być jej mężem, co prowokuje jeszcze większe jego cierpienie.
4 sierpnia 1772
Werter nie jest w stanie powstrzymać swojego pragnienia spotkania z Lottą. Udaje się więc do miejscowości, gdzie mieszkają młodzi małżonkowie. W Wahlheim spotyka spotkaną rok wcześniej gospodynię, która opowiada o śmierci najmłodszego syna i powrocie męża ze Szwajcarii. Okazuje się, że nie przywiózł żadnego spadku, nie zarobił żadnych pieniędzy, do tego wrócił chory.
Werter uparcie szuka szczęścia z zeszłego lata, ale nie udaje mu się odzyskać tamtych emocji. Całe miasteczko jawi mu się zupełnie inaczej niż rok wcześniej. Sama Lotta także nie mieszka już w rodzinnym domu, ale tym, który jest wspólnym domem jej i Alberta.
21 sierpnia 1772
Werter nie jest w stanie zapanować nad swoim dalej bardzo gorącym uczuciem do Lotty. Fantazjuje, co by się stało, gdyby Albert umarł.
3 września 1772
Werterowi trudno jest pogodzić się z faktem, że ktoś w ogóle śmie kochać Lottę, skoro robi to on.
4 września 1772
Werter poznaje dalszą historię parobka, który był zakochany w swojej pani. Nie było on w stanie dalej ukrywać swoich uczuć. Pewnego dnia w przypływie szału namiętności próbował wziąć ją siłą, za co czekała go kara. Wyrzucono go ze służby. Parobek nie tylko stracił pracę, ale i możliwość obcowania z ukochaną kobietą. Werter bardzo utożsamia się z losami parobka. Widzi tę historię jako odbicie swojej własnej.
5 września 1772
Werterowi wpada w ręce kartka przyzywająca męża załatwiającego sprawunki do domu. Jest wyrazem tęsknoty i miłości. Kartka ta robi wrażenie na Werterze, bo zaczyna sobie on przez chwilę wyobrażać, że mogłaby zostać skierowana do niego.
6 września 1772
Werter decyduje się pozbyć w końcu starego niebieskiego fraka, w którym tańczył po raz pierwszy z Lottą. Zamawia sobie bardzo podobny. Sam czuje jednak, że to nie będzie już to samo.
12 września 1772
Werter opisuje, jak Lotta pokazała mu kanarka, którego chciała podarować dzieciom. Najpierw zachęciła Wertera do kontaktu z ptakiem, pozwoliła mu go pocałować. Potem zaś pokazała samemu Werterowi, jak ptak je jej z ust. Dla Wertera ten erotyczny obraz był trudny do wytrzymania.
15 września 1772
Ponieważ Lotta wyjechała po Alberta na kilka dni, Werter wybiera się w odwiedziny do starego proboszcza, u którego bywał razem z Lottą. Okazuje się jednak, że proboszcz zmarł. Piękne orzechy, których historię na początku znajomości ksiądz opisywał Werterowi, zostały ścięte. Decyzję taką podjęła nowa pastorowa, której przeszkadzały spadające z drzew liście i gałęzie, które jej zdaniem zasłaniały światło. To kolejna opowieść, która pokazuje, że nie ma powrotu do rzeczywistości sprzed roku.
10 października 1772
Werter podejrzewa, że Albert nie jest tak szczęśliwy, jak on mógłby być, gdyby on był na jego miejscu.
12 października 1772
Mężczyzna przyznaje się Wilhelmowi do zmiany lektur i jest to zmiana znacząca. Werter, który do tej pory wierny był Homerowi, zaczyna się zwracać w stronę twórczości Osjana. Zmiana ta okazuje się bardzo istotna, ponieważ świadczy o metamorfozach dokonujących się w życiu wewnętrznym bohatera.
19 października 1772
Werter odczuwa pustkę, którą – jego zdaniem – mogłoby wypełnić jedynie przytulenie Lotty do serca.
26 października 1772
Werter, przysłuchując się rozmowie Lotty i jej przyjaciółki, dochodzi do wniosku, że życie człowieka niewiele znaczy dla innych. Zastanawia się, czy gdyby nagle zniknął, odszedł, to dla Lotty lub Alberta byłoby to ważne wydarzenie, czy odczuliby stratę, czy przeszliby z nią na porządek dzienny.
27 października 1772
Werter kontynuuje rozważania o znaczeniu dla innych. Przepełnia go żal, że ludzie tak niewiele dla siebie wzajemnie znaczą. Wszystko to odnosi się oczywiście do jego uczuć względem Lotty.
Wieczorem
Werter pisze o tym, że wszystko, co posiada, bez Lotty jest niczym.
30 października 1772
Mężczyźnie coraz trudniej jest sobie poradzić z opanowaniem uczuć do Lotty. Pisze, jak trudno jest mu nie rzucić się jej na szyję. Czuje się jak dziecko, które wyciąga ręce do tego, czego nie może mieć.
3 listopada 1772
Werter czuje się absolutnie nieszczęśliwy. Przyznaje się do marzenia o śmierci. Każdy poranek jest dla niego źródłem cierpienia. Cierpienia tym większego, że zdaje sobie sprawę, że to on sam jest jego źródłem. Mężczyzna wspomina czasy, kiedy był pełen energii i gotowości do działania i porównuje ze stanem obecnej bezczynności. Wszystko dookoła wydaje mu się beznadziejne, bo utracił tę jedną osobę, na której mu zależało.
8 listopada
Lotta nie pozwala Werterowi rozwijać wspomnień, ucina każdą możliwość, gdy mężczyzna mógłby wprost i jasno wyjawić swoje uczucia.
15 listopada 1772
Wilhelm jest zaniepokojony myślami samobójczymi Wertera. Ten próbuje go uspokoić. Przekonuje, że ma jeszcze w sobie siłę. Z dystansem dużym odnosi się jednak do sugestii szukania pomocy w religii. Mężczyzna wyraźnie sygnalizuje, że skoro Jezus mógł ujawniać swoje cierpienie, to dlatego on, Werter, musi udawać, że wszystko jest dobrze, kiedy nie jest.
21 listopada 1772
Werter opowiada, jak trudny słodko-gorzki jest dla niego każdy kontakt z Lottą. Przywołuje wieczorne pożegnanie, które tak wiele dla niego znaczyło, a jednocześnie sprawiało mu tak wielkie cierpienie.
22 listopada 1772
Werter narzeka, że nie ma nawet prawa do tego, żeby modlić się o zdobycie Lotty, skoro należy ona do innego.
24 listopada 1772
Obraz grającej na fortepianie Lotty sprawia, że Werter koncentruje się na jej ustach, z których wydobywa się delikatna melodia. Mężczyzna rozważa jednak, że nigdy nie będzie mógł tych ust dotknąć.
26 listopada 1772
Werter wspomina o lekturze Osjana, z którego twórczością bardzo mocno się utożsamia.
30 listopada 1772
Podczas spaceru Werter spotyka Henryka, mężczyznę, który jest chory umysłowo. Okazuje się, że mężczyzna szuka kwiatów dla ukochanej kobiety i nie dociera do niego, że nic nie znajdzie, ponieważ jest zima. Werter spotyka jego matkę, która opowiada, jak Henryk był szczęśliwym młodzieńcem, aż zapadł na chorobę, która zmusiła ją, aby zamknąć go w szpitalu. Mężczyzna, żyjąc w swoim świecie wyobraźni, był szczęśliwy. Momentami nieszczęścia było zaś rozpoznanie swojego stanu. Werter odnosi to do siebie i całej kondycji ludzkiej. Człowiek jego zdaniem jest szczęśliwy jedynie, kiedy nie zdaje sobie sprawy z własnego miejsca w świecie. Kiedy do tego rozpoznania dochodzi, pojawia się cierpienie.
1 grudnia 1772
Werter dowiaduje się, że szalony Henryk był pisarzem u ojca Lotty. On także zakochał się w Lotcie i kiedy wyznał uczucia, został wydalony ze służby. Konsekwencją tych wydarzeń była jego choroba. Historia tego obłąkanego mężczyzny bardzo przejęła Wertera, ponieważ widział w tych losach samego siebie.
4 grudnia 1772
Lotta gra na fortepianie jedną z ukochanych melodii Wertera. Ten jednak rzuca się ku niej i prosi, aby przestała. Kobieta ze współczuciem każe mu odpocząć, ponieważ uważa, że jest chory, skoro przeszkadza mu to, co dawniej tak kochał. Kobieta udaje, że nie widzi wielkiego uczucia Wertera, a to sprawia mu jeszcze większy ból.
6 grudnia 1772
Myśli Wertera nieustannie krążą wokół Lotty. Zdaje sobie on sprawę z tego, że myśli o tej kobiecie przepełniają jego duszę i nie jest on w stanie nic z tym zrobić. Po raz kolejny wraca też do rozważań o naturze ludzkiej, która jego zdaniem jest rozpięta między radością a bólem, ale ostatecznie pozostaje człowiekowi świadomość, że nie może rozpłynąć się z nieskończoności.
Wydawca do czytelnika
Tę część opowieści przejmuje fikcyjny wydawca, którego narrację przerywają fragmenty listów i notatek Wertera. Wydawca chce czytelnikowi przybliżyć ostatnie dni życia Wertera. Okazuje się, że atmosfera między Lottą, Albertem i Werterem robi się coraz trudniejsza. Albert coraz częściej wychodzi, kiedy pojawia się Werter. To dla samego Wertera jest także bardzo trudne. Nie jest w stanie odzyskać spokoju, bo z jednej strony bardzo kocha Lottę, z drugiej – zdaje sobie sprawę, że burzy spokój związku swoich przyjaciół. Mimo że bardzo ceni Alberta, to gdzieś pod spodem jest świadom ukrytej swojej własnej niechęci do niego. Sytuację jeszcze bardziej podsycają wieści z Wahlheim. Okazuje się, że parobek, którego poznał Werter, po wyrzuceniu z domu wdowy zamordował swojego następcę. Był bowiem przekonany, że skoro on nie mógł jej mieć, to nikt jej nie będzie miał ani ona nikogo. Wertera bardzo dotyka ta historia. Próbuje przekonać komisarza, że ma do czynienia z biednym, nieszczęśliwym człowiekiem, a nie zbrodniarzem, ten jednak nie jest gotów zastosować żadnej taryfy ulgowej. Podobne stanowisko reprezentuje Albert, który wyraźnie staje po stronie prawa. To jeszcze bardziej komplikuje kontakty między dwoma mężczyznami. Po całej tej historii Albert prosi Lottę, aby radykalnie ograniczyła wizyty Wertera.
12 i 14 grudnia 1772
Tok narracji wydawcy przerywają dwa listy Wertera, w których odsłania się on przez Wilhelmem. Przede wszystkim jest przekonany, że zbliża się do stanu obłędu. Coraz trudniej jest mu utrzymać jakiekolwiek pozory normalnego życia. W końcu otwiera się przed Wilhelmem na tyle, aby ujawnić mu, że chce umrzeć. Można odnieść wrażenie, że pisząc do przyjaciela, sam upewnia się we własnym postanowieniu. Nie zamierza się jednak poddać emocji chwili. Chce wszystko dobrze przygotować, dlatego nie zamierza się spieszyć. Jest przekonany, że powinien odejść z tego świata pewny tego, co chce zrobić, spokojnie, ale stanowczo. Wszystkie dalsze jego działania mają ku temu zmierzać.
20 grudnia 1772
Werter pisze list pożegnalny do Wilhelma. Dziękuję mu w nim za okazaną przyjaźń i wsparcie. Prosi go także, aby przekazał matce prośbę o przebaczenie i modlitwę za syna. W żadnym miejscu listu wprost jednak nie pisze o zamiarze samobójstwa.
Już od wydawcy dowiadujemy się, że tego samego dnia Werter przyszedł do Lotty zajętej przed świętami przygotowaniem zabawek dla dzieci. Kobieta poprosiła go, aby nie przychodził do niej przed Wigilią. Lotta wyrzuca mu, że nie jest on w stanie zostawić jej w spokoju. Jest jej jego żal, ale mówi mu, że nic więcej zrobić nie może. Lotta próbuje namówić Wertera, aby wykorzystał swoje talenty, by zawalczyć o radość dla siebie. Doradza mu wyjazd i poszukiwanie nowej miłości. Rozmowę między tą dwójką przerywa Albert, który zdecydowanie chłodno wita się z Werterem. Ten ostatni żegna się i wychodzi ze spotkania pełen emocji. Następnego dnia pisze list pożegnalny do Lotty, który wydawca częściowo przytacza. Prosi w nim o pamięć i wspomnienie po jego śmierci. Jest jednak przekonany, że jedno z tej trójki musi umrzeć i zdecydował, że będzie to właśnie on. Po napisaniu listu Werter nakazuje służącemu spakowanie wszystkich rzeczy, uregulowanie rachunków. Sam zaś jedzie do komisarza, którego jednak nie zastaje. Cały czas bardzo tęskni za Lottą, co jeszcze dobitniej uświadamiają mu prezenty gwiazdkowe przygotowane dla niego przez jej rodzeństwo. W końcu jednak wraca do domu. Lotta także przeżywa ostatnią rozmowę. Zdaje sobie sprawę, że żywi do tego przyjaciela wyjątkowo głębokie uczucia i że tylko on w pełni rozumie jej myśli. Kobieta wie jednak, że nie może zatrzymać Wertera dla siebie. Bardzo cierpi, żal jej mężczyzny, rozłąka z nim jest także dla niej bolesna. Rozumie, że nikt nie będzie w stanie wypełnić pustki po nim. Wie jednak także, że zakończenie tej relacji jest konieczne.
Niespodziewanie odwiedza ją jednak Werter. Lotta jest zdenerwowana. Jest w domu sama. Prosi mężczyznę, aby zaczął czytać „Pieśni Osjana”, które przetłumaczył. Ten robi to ze łzami w oczach. Oboje są bardzo wzruszeni. Trudno odgadnąć, czy to tylko smutny nastrój poezji, czy też ich własna historia sprawia, że para przestaje nad sobą panować. Werter w końcu przytula Lottę i całuje ją. Ona jednak, walcząc z namiętnością, ostatecznie go od siebie odpycha i ucieka do innego pokoju.
Werter wychodzi i wzburzony wraca do domu. O poranku pisze ostatnie słowa do swojej ukochanej. Jest przekonany o jej uczuciach. Ta wiara daje mu zaś przekonanie, że skoro na tym świecie nie dane jest im ze sobą być, to po śmierci będą ze sobą na zawsze. Do Alberta wysyła służącego z prośbą o pożyczenie pistoletów. Lotta, przekazując służącemu broń, ma bardzo złe przeczucia. Nie jest jednak w stanie wprost powiedzieć o nich Albertowi.
Werter ostatecznie porządkuje swoje dokumenty, pisze ostatnie słowa do Lotty. O północy, ubrany w niebieski frak i żółtą kamizelkę, a więc strój komplet imitujący ten, w którym poznał Lottę, strzela do siebie.
Rano znajduje go służący. Werter jeszcze wtedy żyje. Informacja dociera do Lotty, Alberta, jak i komisarza. Cała trójka jest zszokowana. Przybyły na miejsce lekarz stwierdza, że nie ma dla Wertera żadnego ratunku. Mężczyzna około dwunastej w południe umiera. Dzięki komisarzowi udaje się uniknąć wielkiego rozgłosu. Werter zostaje pochowany o jedenastej w nocy. Nie towarzyszy mu żaden ksiądz. Za trumną idzie stary komisarz z synami. Albert i Lotta nie mają sił, aby wziąć udział w pogrzebie. Werter zostaje pochowany w wybranym przez siebie miejscu.
