"Bez tej miłości można żyć,
mieć serce suche jak orzeszek, (...)"
Wisława Szymborska, Gawęda o miłości ziemi ojczystej
Każdemu obywatelowi państwa od dziecka wpajana są miłość do ojczyzny jako najwyższa wartość. W ojczyźnie się rodzimy, w niej żyjemy, dlatego dla niej powinniśmy być w stanie wiele poświęcać. Ojczyzna jest jak matka, która opiekuje się i trzyma w swych opiekuńczych ramionach wszystkich mieszkańców kraju. Jednak każdy człowiek inaczej pojmuje pojęcie ojczyzny. Dla jednych jest to kraj, w którym się urodzili, i który stanowi o ich jednostkowej tożsamości. Ojczyzna jest wtedy dla nich "rodzinnym domem", na którego łonie jest najbezpieczniej. Są również tacy, dla których ojczyzna jest wspólnotą ludzi o takiej samej kulturze, tradycji, posługujących się tym samym językiem. Takie pojęcie ojczyzny było szczególnie ważne i popularne w XIX wieku, kiedy to naród polski został pozbawiony swego państwa, ale zaborcy nie udało się pozbawić go tożsamości narodowej. Dla innych ojczyzna to tylko pusty, nic nieznaczący slogan. Są to najczęściej ludzie, tak zwani kosmopolici, którzy są obywatelami całego świata, nie czują więc żadnej więzi z krajem, w którym się urodzili. Trudno zatem wydawać jednoznaczne opinie i pewnie określać, czym jest ojczyzna. Dla Polaków to pojęcie zawsze było niezwykle ważne. Od czasów średniowiecza, w których to utrwalił się kodeks rycerski i trzy najważniejsze zasady, wedle których powinien kierować się każdy rycerz, czyli: Bóg, honor i ojczyzna, Polacy dla tych wartości byli gotowi oddać życie. Ojczyzna zawsze stanowiła najważniejszą wartość.
Od wieku XVI w literaturze polskiej omawiany motyw zaczął pojawiać się bardzo często. Mądrzy obywatele, przede wszystkim pisarze i poeci, postulowali konieczność przeprowadzenia zmian i przestrzegali przed utrwaleniem się złych wzorców w społeczeństwie. Od wczesnego renesansu artyści wskazywali "chore" miejsca na organizmie ojczyzny. Na długo przed upadkiem Polski widzieli oznaki zbliżającego się niebezpieczeństwo i przestrzegali przed nim. Wskazywali na konieczność reform w sferze obyczajów, w stylu życia szlachty. Postulowali zainteresowanie się niedolą chłopstwa, zreformowaniem oświaty, umocnieniem władzy królewskiej. To wszystko mogłoby pomóc w zmianie mentalności szlachty i uświadomieniu jej odpowiedzialności za losy państwa. Szlachta przekonana o swej ponadprzeciętności i nieomylności nie chciała słuchać żadnych przestróg. Ostatecznie swoją polityką doprowadziła do upadku państwa i utraty niepodległości Polski na ponad 120 lat. Dopiero w romantyzmie pojęcie ojczyzny nabrało nowego, mocnego kształtu. W obliczu zaborów i męczeństwa Polaków walka o ojczyznę stała się najważniejszym celem całego XIX wieku. Utracenie ojczyzny unaoczniło jej wielką wartość.
Ojczyzna to bardzo częsty motyw literacki w twórczości polskich artystów. W chwilach szczególnie trudnych starali się podnosić naród na duchu i zagrzewać do boju, w czasie pokoju wskazywali konieczność reform, które pomogłyby w umocnieniu państwa. Miłość do ojczyzny przebija z wielu kart powieści i poezji. Trudno żyć bez tej miłości, trudno całkowicie wyprzeć się swojej tożsamości i zapomnieć o korzeniach. Bez tej miłości, jak pisała Szymborska "ma się serce suche jak orzeszek".
Po raz pierwszy motyw ojczyzny pojawił się w literaturze polskiej w odrodzeniu. Literaci XVI wieku z niepokojem spoglądali na zmiany, jakie dokonywały się w Rzeczpospolitej. XVI wiek historycy określają mianem "złotego wieku", ze względu na duży wzrosty gospodarczy oraz wzrost znaczenia Polski na arenie międzynarodowej. Jednak polityka wewnętrzna napawała coraz większym niepokojem. Szlachta otrzymywała od władców coraz więcej przywilejów, co doprowadziło do znacznego osłabienia władzy królewskiej. Król na wiele decyzji nie miał faktycznego wpływu. Szlachta natomiast często realizowała własne interesy zapominając o dobru całego państwa. Powszechne stało się stosowanie prawa "liberum veto" i zrywanie sejmików. Pisarze renesansu w istnieniu demokracji szlacheckiej dostrzegali zagrożenie dla dalszych losów państwa. Dlatego byli zdania, że Rzeczpospolitą należy zreformować. W swoich dziełach proponowali zatem szereg zmian, które zgodnie z ideami humanizmu miały przyczynić się do poprawy losów jednostki a poprzez to losów całego społeczeństwa. Temat ojczyzny poruszany był w utworach stricte literackich i w pierwszych dziełach publicystycznych. Dla pisarzy renesansu niezwykle ważne było dobro ojczyzny.
Jednym z najważniejszych dzieł renesansowej publicystki jest z pewnością O poprawie Rzeczypospolitej Andrzeja Frycza Modrzewskiego. Autor był jednym z najświetniejszych pisarzy politycznych XVI wieku a także wybitnym dyplomatą i politologiem. Kształcił się i pracował pod okiem Jana Łaskiego, twórcy słynnego i znaczącego Statusu Łaskiego wydanego w 1505 roku. Frycz Modrzewski zasłynął najpierw jako twórca mów politycznych. Jedną z najbardziej znanych jest mowa Łaski, czyli o karze za mężobójstwo. Utwór ten napiętnował niesprawiedliwość polskiego prawa, które z pobłażliwością podchodziło do zbrodni dokonywanych przez szlachtę. Frycz był przekonany, że kara powinna być taka sama dla przedstawicieli różnych warstw społecznych. Już w tym dziele zasygnalizował potrzebę przeprowadzenia w Polsce reform. W 1551 roku wydał swoje najbardziej znaczące dzieło. W O poprawie Rzeczypospolitej pisarz wskazywał dziedziny życia społecznego, które wymagają natychmiastowej i dobrze przeprowadzonej reformy. Dzieło składało się z pięciu ksiąg a każda poruszała odrębny problem. Swoje dzieło zadedykował królowi i szlachcie i do nich je przede wszystkim kierował, gdyż zdawał sobie sprawę, że żadna zmiana nie zostanie przeprowadzona bez ich zgody i udziału. Pomimo tego dzieło niedługo po opublikowaniu zostało ocenzurowane, gdyż poglądy pisarza uderzały przede wszystkim w kościół katolicki. W księdze IV O Kościele pisarz zawarł szereg postulatów dotyczących zmian, jakie należy przeprowadzić w tej instytucji. Domagał się przede wszystkim podporządkowania kościoła państwu, demokratycznego wybory dygnitarzy kościelnych łącznie z papieżem a także opodatkowania. Nie dziwi więc, że te rewolucyjne poglądy jak na owe a nawet dzisiejsze czasy, spowodowały ostry sprzeciw kościoła. W O wojnie wyłożył przejętą od Erazma z Rotterdamu filozofię irenizmu. Postulował utworzenie zaciężnego wojska, które opłacane byłoby z podatków obywateli. Wojsko to jednak miało być tylko i wyłącznie siłą obronną. W wojnie pisarz widział wszelkie zło, które prowadzi do degradacji jednostki. Krytyką objął również ówczesne szkolnictwo. Najwięcej miejsca poświęcił poruszanemu już wcześniej w Łaskach… problemowi regulacji prawa. Był zdania, że prawo musi być jednolite i sprawiedliwe, bo jeśli takie nie jest, to nie można mówić o wolności społeczeństwa. Uważał nawet, że prawo powinno być surowsze dla tych, "którzy są na wysokich urzędach niż podlejszego stanu, (…) bo oni będąc i rozumem i bogactwem od Boga lepiej obdarzeni więcej przyczyn mają, które je od występków odwodzą a przeto ich występek cięższy jest." Dodawał również, że: "należałoby więc, by i królowie i wszyscy urzędnicy uznawali nad sobą prawo, którym by znajdowali obronę praw przeciw namiętnościom serca i mieli normę, wedle której rządziliby sobą i ludem." Modrzewski był zwolennikiem silnej władzy królewskiej. Apelował o opiekę nad najbiedniejszymi, chorymi i potrzebującymi. Chciał, aby budowano szpitale i przytułki. Jego dzieło wyrasta z głębokiej troski o losy ojczyzny i jej obywateli. Jednak o wiele większym powodzeniem program reform Modrzewskiego cieszył się w Europie niż w Polsce, przede wszystkim dlatego, że pisarz proponował zmiany, które ograniczały władzę i przywileje szlachty.
W dominacji szlachty zagrożenie dostrzegał również ksiądz Piotr Skarga - jezuita i nadworny kaznodzieja króla Zygmunta III Wazy. Jego najbardziej znane dzieło Kazania sejmowe ukazywało obraz polskiej rzeczywistości i wady narodowe, które niszczą całe państwo. Zasadniczym celem Skargi było obudzenie uczuć patriotycznych w tych, których mało obchodził los ojczyzny. Zarzucał Polakom brak miłości do ojczyzny, brak szacunku i pokory wobec państwa. Niespełnienie obowiązków wobec państwa, zrywanie sejmików, zezwalanie na szerzenie się innowierczych wyznań religijnych było według Skargi głównym zagrożeniem dla Rzeczpospolitej. On, odwrotnie niż Modrzewski uważał, że państwo powinno się opierać na współwładzy kościoła i króla, przy czym król powinien respektować wszystkie decyzje kościoła katolickiego. Kazania sejmowe nigdy nie została wygłoszone. Są znakomitym przykładem renesansowej retoryki, która odwoływała się do stylu mów Cycerona i do języka i metaforyki biblijnej. Każde kazanie jest zbudowana wedle zasad retoryki: posiadało wstęp, opowiadanie, dowodzenie, polemikę i zakończenie. Skarga używał również wielu apostrof, pytań retorycznych i metafor, które miały zachęcić odbiorcę do zastanowienia się nad losem ojczyzny. Najbardziej znanym kazaniem było Kazanie o miłości ku ojczyźnie, w którym to Skarga posłużył się przypowieścią o tonącym okręcie. Okręt to ojczyzna, pasażerowie to obywatele kraju. Skarga pisze tak:, "Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, gdy się o zatrzymanie jego nie staramy, gdy dla bezpieczności jego wszystkim, co w domu jest nie pogardzamy: zatonie i z nim my sami poginiemy." Jeśli zatem Polacy nie zaczną interesować się losem ojczyzny, jeśli nie będą o nią dbać, Polska zginie. Tylko głupcy w chwili katastrofy próbują uratować swój majątek. Mądrzy zaś wiedzą, że trzeba walczyć o uratowanie okrętu. Ojczyzna jest jak dobra matka. Tak jak matka kocha swoje dzieci, tak ojczyzna zapewnia swym obywatelom nie tylko dom, ale poczucie bezpieczeństwa, wolność i dobrobyt. Dlatego tak jak każdej matce należy się szacunek i podziw, tak ojczyźnie tym bardziej się to należy. Podobnie jak dzieło Modrzewskiego, również program reform zawarty w Kazaniach… nie został pozytywnie przyjęty przez szlachtę. Godził w ich wolność i przywileje. Wielkość dzieła renesansowego jezuity została doceniona dopiero w dobie romantyzmu. Adam Mickiewicz w cyklu wykładów, które wygłosił w College de France uznał Skargę za wielkiego literackiego proroka, który przepowiedział przyszłość ojczyzny. Mówił między innymi tak: "Ogarnia on sobą cały kraj, cały naród z jego przyszłością, teraźniejszością a nawet przeszłością (…)przepowiada przyszłość Polski." Przestrogi księdza Skargi okazały się zasadne. Gdyby wtedy przeprowadzono proponowane reformy być może nie doszłoby do rozbiorów.
O losy ojczyzny martwił się również czołowy twórca polskiego renesansu, czyli Jan z Czarnolasu. W Pieśniach (Pieśń o spustoszeniu Podola czy Pieśni o dobrej sławie) wskazał, że szlachta w ogóle nie interesuje się obroną granic Polski. Nie ważna jest dla nich ojczyzna, liczy się tylko prywata. Oskarżenia te poeta powtórzył w dramacie Odprawa posłów greckich. Akcja dramatu została przeniesiona do antycznej Troi. Do króla Priama przybyli posłowie greccy, którzy apelują o wydanie Heleny. Jednak Parys -Aleksander, kierując się własnym namiętnościami przekonał radę starszych i swojego ojca, aby Helena pozostała w Troi. Nie słuchano racjonalnych argumentów patrioty Antenora, który próbował przekonać rade starszych, że wojna z Grecją może zniszczyć państwo. Kostium mitologiczny posłużył Kochanowskiemu do wypowiedzenia swych sądów na temat sytuacji politycznej w Polsce. Król jest niezdecydowany i łatwo nim manipulować, szlachta, wśród której pełno jest krzykaczy takich jak Iketaon dąży do realizacji własnych interesów. Potrafią oni umiejętnie zaprezentować swoje racje, po to tylko, aby uzyskać poparcie dla swych prywatnych spraw. Jest to tylko czysta demagogia, która w istocie prowadzi kraj ku zagładzie. Kierowanie się prywatą doprowadziło Troję do zagłady. Ma to więc być pewna przestroga dla tych, "co Rzeczpospolita władają". Kochanowski chciał również ukazać, w jaki sposób jednostka poprzez swe decyzje może wpłynąć na losy kraju.
W renesansie winą za kryzys moralny i społeczny oskarżano przede wszystkim szlachtę. "Złota wolność szlachecka" była w oczach pisarzy odrodzenia wielkim zagrożeniem dla przyszłych losów ojczyzny.
W baroku coraz rzadziej pisano o ojczyźnie. Być może dlatego, że był to wiek wojen a szlachta zjednoczyła się we wspólnej walce z najeźdźcami. Nie zniknęły jednak problemy, które trawiły Rzeczpospolitą w XVI wieku. Barok to epoka rozwoju kultury sarmackiej. Szlachta i magnateria przekonana o swym szczególnym pochodzeniu stworzyła niepowtarzalną i oryginalną tradycję. O ile jeszcze początek rozwoju ideologii sarmackiej wywarł pozytywny wpływ na zachowanie szlachty, o tyle już schyłek epoki charakteryzował się ta odmianą sarmatyzmu, która byłą krytykowana i napiętnowana przez wielu pisarzy i poetów. Dziś Sarmaci kojarzą się przede wszystkim z ksenofobią i nacjonalizmem, konserwatyzmem i megalomanią.
Do najsłynniejszych krytyków mentalności sarmackiej należał Wacław Potocki. On w swoich wierszach przedstawiał portret Sarmatów, którzy poprzez swoje lenistwo, prywatę i pijaństwo doprowadzają ojczyznę do upadku. Potocki był surowym moralistą, który krytycznie patrzył na poczynania szlachty. Do najbardziej znanych jego wierszy poruszających problem ojczyzny należą Veto, albo nie pozwalam, Pospolite ruszenie, Nierządem Polska stoi, Zbytki polskie i epos Transakcja wojny chocimskiej. Potockiego zalicza się do twórców nurtu ziemiańskiego w poezji barokowej. Był patriotą i w swoich wierszach często poruszał problemy, które przyczyniały się do złej sytuacji wewnętrznej w XVII- wiecznej Polsce.
Wiersz Nierządem Polska stoi ukazuje anarchię, jaka panuje wśród szlachty. Nikt nie szanuje ustalonych praw. Powszechną metodą rozwiązywania sporów są pojedynki i bójki. Rządzi ten, kto jest silniejszy. Samowolna szlachta kieruje się tylko własnym dobrem, nie zważając na problemy, które trawią Polskę.
W utworze Veto albo nie pozwalam poeta zaznacza, że nagminne i bezmyślne używanie tego prawa doprowadza do anarchii i chaosu w państwie. Nie można ustalić żadnej dobrej decyzji, bo jeśli godzi w prywatne interesy jakiegokolwiek szlachcica to jednym słowem zrywa pracę nad ustawą. Potocki tak pisał: " (…) biada to, gdy zły nie pozwala/na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala."
W Zbytkach polskich poeta zastanawia się: "o czymże Polska myśli i we dnie i w nocy?" Od razu również pojawia się odpowiedź. Dla szlachty polskiej liczy się tylko moda, ładne i bogato zdobione ubranie i uczty, na których wino leje się strumieniami a stoły uginają się pod naporem pełnych mis. Nikt natomiast nie interesuje się losem ojczyzny i tym, że coraz bardziej "w granicach swych zwęża". Inne państwa dostrzegając wewnętrzny rozkład Polski, jej słabość, brak stałego wojska coraz częściej napadają na Rzeczpospolitą. Poeta swym wierszem przestrzega szlachtę, że jeśli nie przeprowadzi reform ojczyzna upadnie, a potęga szlachty zostanie szybko złamana.
Wacław Potocki w Pospolitym ruszeniu zauważał również lenistwo i opieszałość szlachty polskiej. Gdy zbiera się pospolite ruszenie przed bitwą, dowódca wysyła swego dobosza, aby grą na bębnie obudził szlachtę. Jednak śpiący nie podnoszą się do walki, bo jest dla nich za wcześnie na walkę - są niewyspani, a poza tym nie będą słuchać rozkazów równego im szlachcica. Tymczasem ojczyzna jest w zagrożeniu.
Potocki w swoich wierszach skrytykował szereg polskich wad, które niszczą ojczyznę, a w przyszłości mogą doprowadzić do jej zagłady. Słowa Potockiego również można uznać za prorocze. Rozpasanie i sobiepaństwo szlachty doprowadziło ostatecznie w II połowie XVIII wieku do rozbiorów i utraty niepodległości państwa polskiego.
W 1670 roku poetę stworzył epos opowiadający o dziejach wojny chocimskiej. Transakcja… jest utworem o odmiennej wymowie, niż wyżej omówione wiersze. Tu poeta wyrażał swą wiarę w dziejową misję narodu sarmackiego. Bohaterem eposu uczynił Potocki Jana Karola Chodkiewicza, którego ukazał jako idealnego wodza sarmackiego. Chodkiewicz to charyzmatyczny przywódca, który kieruje się dobrem ojczyzny. W mowach, które kieruje do rycerzy jest wiele uwag samego Potockiego. Jedną z uwag krytycznych, jakie zawarł w tym dziele Potocki, jest krytyka pospolitego ruszenia. Szlachta nie potrafi zachować dyscypliny i z odwagą walczyć na polu bitwy. Pospolite ruszenie według poety to przeżytek, który należy zastąpić stałą, zaciężną armią.
Kultura sarmacka pomimo wielu ostrych słów krytyki nie upadała. Nawet rozbiory nie spowodowały jej zaniku. Dopiero w II połowie wieku XIX szlacheckie obyczaje stawały się coraz bardziej obce. Dusza barokowych Sarmatów przetrwała chyba jednak do dziś dnia, bo współcześni Polacy przejawiają wiele podobnych wad. Nie obca jest nam megalomania, kierowanie się prywatą czy nadmierne pijaństwo.
Wiek XVIII przyniósł wiele zmian. Oświecenie to epoka, która powróciła do idei renesansowego humanizmu. W centrum zainteresowania był znów człowiek i wszystko, co jego dotyczyło. Ogromny wpływ na rozwój gospodarczy wielu państw europejskich miała filozofia racjonalizmu. To przez nią zrodziły się pierwsze myśli socjologiczne i politologiczne. Popularną metodą władzy była monarchia oświeceniowa, którą propagował między innymi król francuski Ludwik XVI, austriacka cesarzowa Maria Teresa, czy władcy pruscy. Monarchia oświeceniowa wprowadzała w państwie szereg reform. Umacniano administrację, "rozbudowywano" wojsko, dbano o rozwój gospodarki, ustanawiano nowe prawa. Takie reformy przyczyniły się do rozwoju potęgi państw ościennych Polski. Austria, Rosja i Prusy stały się prawdziwymi potęgami. Natomiast Polska ze swoją demokracją szlachecką i coraz bardziej nawarstwiającymi się problemami traciła pozycję na arenie międzynarodowej. Nieudolność rządów dynastii saskiej przyczyniła się w znacznej mierze do kryzysu w Polsce. Pomimo prób przeprowadzenia reform (przede wszystkim w oświacie: założenie Collegium Nobilium w 1740 roku, Szkoły rycerskiej w 1765 roku czy Komisji Edukacji Narodowej w 1773) w 1772 roku doszło do pierwszego rozbioru Rzeczypospolitej. Rosja, Prusy i Austria podzieliły się pomiędzy sobą ziemiami polskimi. W 1764 roku z inicjatywy carycy Katarzyny II na tronie polskim zasiadł Stanisław August Poniatowski. Przez wielu historyków jest nazywany najtragiczniejszym polskim monarchą. Jego panowanie bowiem było podporządkowanie woli carycy rosyjskiej. Próba ustanowienia konstytucji 3 Maja zakończyła się klęską, a król bezradnie patrzył na całkowity rozbiór ojczyzny.
Polscy literaci przez cały wiek XVIII apelowali do społeczeństwa o konieczność przeprowadzenia reform. Ich uwaga skupiła się w dużej mierze na próbie ratowania państwowości Do najbardziej zagorzałych publicystów tego okresu należał Stanisław Konarski. Założył w 1740 roku Collegium Nobilium - pierwszą nowoczesną szkołę i w znacznym stopniu przyczynił się do przeprowadzenia reformy oświatowej. Jego najgłośniejszym dziełem jest O skutecznym rad sposobie, w którym to dokonuje wnikliwej analizy mentalności szlacheckiej i wskazuje różnorakie nadużycia szlachty, które prowadzą ojczyznę do upadku. Konarski jako jeden z pierwszych pisarzy oświecenia proponował obalenie zasady liberum veto.
W 1790 roku ukazało się jedno z ważniejszych dzieł publicystycznych tamtego okresu. Były toPrzestrogi dla Polski autorstwa Stanisława Staszica. Pisarz zawarł w nim swój program reform. Krytykował działalność i politykę rodów magnackich, o których tak pisał: "powiem, kto mojej ojczyźnie szkodzi. Z samych panów zguba Polaków." Natomiast szansę dla Polski widział w sojuszu mieszczaństwa i szlachty i w zniesieniu pańszczyzny.
Wybitnym pisarzem politycznym był również Hugo Kołataj, którzy wyłożył swe poglądy w dwóch dziełach: Do Stanisława Małachowskiego referendarza koronnego, o przyszłym Sejmie Anonima listów kilka (1789) i Prawo polityczne narodu polskiego (1790). Kołataj żądał przede wszystkim kategorycznego zniesienia prawa liberum veto, a także wolności dla chłopstwa i praw dla mieszczan.
Po tematykę naprawy ojczyzny sięgali również twórcy literatury pięknej. Byli oni świadomi tego, że konieczne są wszelkie reformy polityczne i społeczne, ale nie dojdą one do skutku, jeśli nie zmieni się mentalności szlachty. Dlatego też głównym zadaniem pisarzy oświecenia była zmiana poglądów zwykłego szlachcica i wykształtowanie z niego nowego, "oświeconego" Polaka, który zdaje sobie sprawę z sytuacji politycznej Polski i robi wszystko by ją naprawić. Do najbardziej zagorzałych piewców konieczności reform należał biskup Ignacy Krasicki, który niejednokrotnie w swoich utworach ośmieszał i krytykował zacofanie, głupotę i konserwatyzm polskiej szlachty. Jednakże z każdego niemal utworu Krasickiego przebija zwątpienie, czy aby na pewno uda się zmienić cokolwiek w konserwatywnym społeczeństwie polskim. Taką wymowę posiada również pierwsza polska powieść Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki. Krasicki opisał w niej życie i mentalność przeciętnego polskiego szlachcica, który uosabiał najgorsze cechy Sarmaty, takie jak: zacofanie, konserwatyzm myślowy, brak odpowiedzialności za własne czyny, życie ponad stan i megalomanię. Główny bohater, Mikołaj Doświadczyński po wielu przygodach trafia na utopijną wyspę Nipu, na której uczy się zasad równości społecznej. Na wyspie Mikołaj uzyskuje wewnętrzny spokój, który całkowicie odmienia jego poglądy polityczne, ale także jego samego. Po powrocie do ojczyzny pragnie zapoznać innych szlachciców z programem "nowego życia", jednak spotyka się z pogardą i kategorycznym odrzuceniem. Wtedy bohater uświadamia sobie, że nie pozostaje mu nic innego jak "uprawiać swój ogródek", czyli dokonywać zmian na swoim terenie, bo ogólnospołeczna reforma jest po prostu nie możliwa. Krasicki postuluje w swojej powieści odnowę moralną społeczeństwa, ale zdaje sobie sprawę, że taka reforma może być niewykonalna.
Julian Ursyn Niemcewicz w Powrocie posła przeciwstawił sobie poglądy dwóch obozów szlacheckich. Jeden - postępowy, który popierał reformy Sejmu Wielkiego reprezentowany przez rodzinę Podkomorzego a drugi, to obóz szlachty konserwatywnej, niechętnej wszelkim zmianom. Starosta Gadulski i jego żona to typowa polska szlachta, która niechętnie spogląda na próby zreformowania systemu polskiego. Powołując się na tradycję, której nie należy zmieniać. Gadulski broni liberum veto, które nazywa "wolności źrenicą", jest przeciwnikiem realnych sojuszy z sąsiadami, nie chce dopuścić do podważenia zasad wolnej elekcji, popiera konfederacje, przeciwstawia się również zniesieniu pańszczyzny. Mówi między innymi tak: "Dlaczego ten rząd? Po co te wszystkie odmiany?? Alboż źle było dotąd?" Te poglądy Niemcewicz zdecydowanie wyśmiewa. Poprzez kreację postaci Gadulskiego (znaczące nazwisko, które podkreśla demagogiczność poglądów szlachty) pisarz ośmiesza wąskie horyzonty myślowe i nikłe możliwości intelektualne, do których przyznaje się sam bohater mówiąc: "Ja, co nigdy nie czytam, lub przynajmniej mało,/ Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało". Niemcewicz takich właśnie Polaków oskarżał o doprowadzenie Polski od ruiny gospodarczej i politycznej. Winą obarczał również takich ludzi jak Szarmancki, którzy zapatrzeni w kosmopolityczną ideologię zupełnie nie interesowali się losem Polski. Rodzina Podkomorzego broni tradycji polskiej, ale przede wszystkim dostrzega konieczność przeprowadzenia reform.
Komedia Niemcewicza spotkała się z ostra krytyką wyśmianego obozu, co było najlepszym dowodem na jego konserwatyzm myślowy.
Poprzez taką postawę szlachty nie udało się przeprowadzić reform i ustanowić Konstytucji 3 Maja. W obliczu II rozbioru Polacy po raz pierwszy uświadomili sobie konieczność walki o ojczyznę. Pierwsze powstanie, tzw. insurekcja kościuszkowska nie była jednak w stanie odmienić złej sytuacji w państwie a nawet ujawniła jeszcze większą sprzeczność interesów poszczególnych grup społecznych. W 1795 roku doszło do ostatecznego rozbioru Polski. Rzeczpospolita Polska zniknęła z mapy Europy na 123 lata. Przez ten czas Polacy dążyli do odzyskania wolności. Organizowali tajne organizacje i stowarzyszenia, których przygotowywali zrywy niepodległościowe. Wraz z nadejściem wieku XIX w Europie zapanowała nowa epoka kulturowa - romantyzm. Epoka ta w odróżnieniu od oświeceniowego racjonalizmu dużą wagę przywiązywała do uczuciowości. Wtedy też pojęcie ojczyzny nabrało dla Polaków szczególnego znaczenia. Po nieudanym powstaniu listopadowym w 1830 roku wielu Polaków zostało zmuszonych do opuszczenia terenów polskich i udania się na emigrację. To właśnie tam, na emigracji, we Francji i we Włoszech patrzono na zniewoloną ojczyznę jako na swoiste centrum świata, miejsce arkadyjskie, niemal idealne, które zostało zniszczone i zdeptane przez zaborców. Ojczyzna a raczej jej brak, stał się dla wielu emigrantów punktem odniesienia wyznaczającym przynależność do świata. Gdy utracono to, co najcenniejsze, czyli wolność zaczęto doceniać wartość ojczyzny.
Literaci całą swą uwagę skupili teraz na zagrzewaniu narodu do walki i podtrzymywaniu go na duchu. Ważne było, aby w narodzie nie zgasł duch walki, aby zaborcom nie udało się zniszczyć świadomości narodowej w Polakach. Dlatego w swoich dziełach wskazywali drogi walki, podnosili morale społeczeństwa polskiego, uświadamiali potrzebę dokonania zmian w mentalności społecznej i pokazywali przyczyny klęski powstań. Tematyka zrywów niepodległościowych zdominowała literaturę XIX wieku.
Do czołowych twórców literatury romantycznej, którzy poruszali w swej twórczości motyw ojczyzny należeli przede wszystkim: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki a także Zygmunt Krasiński. Romantycy chcieli dostrzegać w dramatycznej sytuacji, w jakiej Polska się znalazła działanie wyższej siły. Trudno było uwierzyć, że nieuzasadnione cierpienia narodu polskiego są tylko efektem błędów politycznych. Przypisywano więc Polsce szczególną misję do spełnienia, dopatrując się w niej narodu wybranego przez Boga. Każdy z wyżej wymienionych pisarzy poszukiwał swojej koncepcji, która tłumaczyła zniewolenie narodu. I tak Adam Mickiewicz uważał, że gnębiona Polska jest podobna do Chrystusa, który umiera na krzyżu. Cierpienia Polski, podobnie jak cierpienia Jezusa mają wyzwolić również inne narody. Polska jest niczym ziarno, które aby wydało obfity plon musi najpierw obumrzeć. Ta idea mesjanizmu zawarta w Dziadach a powtórzona w Księgach narodu i pielgrzymstwa polskiego wywarła olbrzymi wpływ na świadomość Polaków. Słowacki przeciwstawił się tej koncepcji, postulując w jej miejsce ideę winkerliedyzmu. Winkerlied, legendarny szwajcarski bohater poświęcił swoje życie, aby ochronić swoich towarzyszy. Polska według Słowackiego jest właśnie Winkerliedem, który poprzez swoje cierpienia umożliwia walkę innym narodom. Jeszcze inną koncepcję zaproponował Zygmunt Krasiński w Nie - boskiej komedii. Otóż Krasiński przyczyn utraty wolności dopatruje się w prowidencjonalizmie, czyli poglądzie na historię wedle, którego Polska utraciła niepodległość w wyniku wyroku boskiego, na który ludzkość nie miała żadnego wpływu. Świat bowiem rozwija się poprzez przelew krwi i nieustanne rewolucje. Wszyscy pisarze wierzyli jednak, że cierpienia Polski mają jakieś wyższe, bardziej głębokie uzasadnienie. Ufano, że Polska poprzez ofiarę i cierpienie dozna niegdyś zbawienia i wolności.
Literatura romantyczna obfitowała w postaci równych bohaterów poświęcających się dla dobra ojczyzny, walczących o wolność z narażeniem własnego życia. Począwszy od Konrada Wallenroda na hrabim Henryku skończywszy, wszyscy bohaterowie to samotni bojownicy o sprawy narodowe.
Konrad Wallenrod Adama Mickiewicza odegrał ważną rolę w kształtowaniu się różnych tajnych organizacji, które przygotowywały powstanie listopadowe a potem powstanie styczniowe. Machiaweliczne hasło "trzeba być lisem i lwem" nabrało w obliczu walki o niepodległość innego znaczenia.
Jednym z ważniejszych dzieł Mickiewicza, w którym poeta wyłożył swój pogląd na walkę o sprawy narodu była III część Dziadów. Głównym bohaterem Dziadów jest Konrad, który uważa się wieszcza. Jego poezja ma siłę wyzwolenia narodu. W swoim bluźnierczym dialogu z Bogiem żąda władzy, aby mógł wyzwolić swoich rodaków spod jarzma niewoli i urządzić świat od nowa, bez cierpienia i nieuzasadnionego bólu. Bóg jednak nie odpowiadał na żądania Konrada. W końcu poeta rozwścieczony milczeniem Boga dopuszcza się największego aktu bluźnierstwa. Krzyczy do Boga: "Tyś nie ojcem świata, lecz…carem". Ostatnie słowo za Konrada wypowiada szatana, który walczył z Bogiem o jego duszę. Konrad chciał widzieć w sobie wielkiego indywidualistę, który jest stworzony do przewodniczenia ludowi. Bóg natomiast nie chciał podjąć dialogu z dumnym i próżnym człowiekiem. Wizję wyzwolenia Polski objawił pełnemu pokory księdzu Piotrowi. Wtedy to Mickiewicz prezentuje idee mesjanizmu a cierpienia Polski przyrównuje do śmierci Chrystusa na krzyżu. Naród polski jest Mesjaszem dla całej ludzkości, który na swoje barki przyjął męczeńską śmierć, aby wyzwolić ludzkość od cierpień. W końcu również naród otrzyma swego wybawiciela, którego imię będzie brzmiało "czterdzieści i cztery". Bardzo znacząca dla całości utworu jest scena Salonu warszawskiego, w której Mickiewicz pokazuje rozwarstwienie Polaków. Są tacy, których w ogóle nie interesuje martyrologia niewinnych rodaków. Pogrążeni w banalnych dyskusjach ujawniają swoją totalną ignorancję. Jednak naród polski ma również wielu bohaterów, którzy będą walczyć o Polskę poświęcając się tej walce bez reszty. Z ust Wysockiego jednego z młodych patriotów padają znamienne słowa: " Nasz naród jak lawa,/z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,/Lecz wewnętrznego ognia ni sto lat nie wyziębi./Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi." Ci, którzy stają na czele narodu nie interesują się losem ojczyzny, bo zaprzedali się zaborcy, natomiast naprawdę wartościową częścią są młodzi buntownicy. Oni za pewne pójdą w listopadową noc do powstania.
Mickiewicz ukazuje w Dziadach również obrazy cierpienia i męczeństwa narodu polskiego. Młodziutki Rollison umiera w celi po okrutnych torturach. Cichowski, którego pewnego dnia porwano z domu i długo torturowano, prześladowano i upokarzano nie złamała się i nie zdradził ani słowem. Po powrocie do domu stał się jednak dziwnie milczący i zasmucony. Lata spędzone w więzieniu mocno odbiły się na jego psychice.
Koncepcja mesjanizmu, jaką zwarł Mickiewicz w Dziadach miała przede wszystkim tłumaczyć, dlaczego doszło w ogóle do rozbiorów, dlaczego naród Polacy musi tak cierpieć, ale również wieszcz pragnął podtrzymać naród na duchu, chciał dać nadzieję na to, że państwo polskie się kiedyś odrodzi.
Na emigracji Polacy bardzo tęsknili za ojczyzną, często odczuwali również wyrzuty sumienia z tego powodu, że nie są razem ze swoimi rodakami. Na emigracji właśnie zrodziło się wiele wartościowych dzieł literackich, które ujmowały ojczyznę jako arkadyjską krainę, gdzie jak pisał Norwid: "kruszynę chleba/ podnoszą z ziemi przez uszanowanie" i gdzie "bursztynowy świerzop i gryka jak śnieg biała, gdzie panieńskim rumieńcem dzięcielina pała" (Mickiewicz). Ojczyzna stanowiła utęsknione centrum świata, dom, do którego emigranci pragnęli wrócić ponad wszystko, ale niestety było to nie możliwe. Najważniejszym dziełem, które "przenosiło duszę ustęsknioną" był Pan Tadeusz - epos Adama Mickiewicza. Rolę tego dzieła i jej znaczenie dla polskiego emigranta pokazał Henryk Sienkiewicz w pięknej noweli Latarnik.
Ojczyzna dla romantyków była wartością najważniejszą. Dla niej byli gotowi na najwyższe poświęcenia, dla niej byli gotowi na śmierć. Literatura romantyczna wywarła wpływ nie tylko na świadomość ówczesnego pokolenia, ale na trwałe już ukształtowała wizerunek Polaka - patrioty, stała się swego rodzaju "świętą księgą", wyznaczającą drogi patriotyzmu w świadomości Polaków na bardzo długie lata. Kazimierz Wierzyński, poeta Skamandra tak pisał w swym wierszu Biblia polska o romantyzmie: "To nie są wiersze, poematy (...)/To biblia, w której polskie światy/ Z ojców przenoszą się na synów./Dziady, Irydion, Pan Tadeusz/Lub Kordian (...)/ Co w nich gra/ - Nie zginęła."
Kiedy w 1864 roku walka powstańców zakończyła się klęską młode pokolenie uznało, że nie wygra wolności narodu, jeśli całe społeczeństwo nie będzie wspólnie walczyć. Jednak, aby to było możliwe trzeba przeprowadzić szereg reform, ujednolicić społeczeństwo, uczynić go jednym silnym i zdrowym organizmem. Dlatego też zaczęto postulować program wspólnej pracy nad poprawą świadomości narodowej wszystkich Polaków. Najważniejsza były działania na polu oświaty. Chodziło o tzw. pracę u podstaw, czyli edukacje chłopstwa. Ważnymi aspektami reform społecznych były również: asymilacja Żydów, emancypacja kobiet i przygotowanie ich do samodzielnego radzenia sobie w życiu, a także filantropizm społeczny. Wszystkie te zmiany miały umocnić społeczeństwo, które już jako jeden silny organizm pójdzie do zwycięskiego powstania. Pozytywizm zatem ujmował problem walki niepodległościowej w zupełnie odmienny sposób. Nie znaczy to również, że przekreślono wartość zrywów niepodległościowych. Pamięć o powstaniu styczniowym była niezwykle żywa i często literaci nawiązywali w swoich utworach do tego okresu. Miedzy innymi hołd powstańcom złożyła Eliza Orzeszkowa, która w 25-lecie wybuchu powstania opublikowała swoją najbardziej znaną powieść - Nad Niemnem. Bohatyrowicze, przedstawiciele szlachty zaściankowej to prawdziwi polscy patrioci. Brali udział w powstaniu (Anzelm i jego brat Jerzy), a teraz ciężko pracują na roli, aby nie oddać zaborcy swych ziem. Orzeszkowa uważała, że tylko tradycja, pamięć o przeszłości, o martyrologii powstańców wspólna praca i zjednoczenie się społeczeństwa może niegdyś przynieść Polakom upragnioną wolność. Pozytywistyczną patriotką i bojowniczką o wolność i tożsamość narodu była również bohaterka noweli Orzeszkowej A…B…C…. Skromna dziewczyna zostaje nauczycielką, która pomimo zakazu zaborców odważnie uczy dzieci języka polskiego. To właśnie budowanie świadomości narodowej, przypominanie tradycji, języka i historii było najważniejszymi elementami pozytywistycznej walki z zaborcą. Bohaterów podobnych do Joanny Lipskiej z A…B…C…, czy do Benedykta Korczyńskiego z Nad Niemnem jest w literaturze pozytywistycznej znacznie więcej. W pozytywizmie miłość do ojczyzny przejawiała się przede wszystkim w trosce o polepszenie bytu najbiedniejszych warstw społecznych. Dlatego często pisano o niedoli chłopstwa i wskazywano problemy, jakie trawią tą grupę społeczną.
Poezja w dobie pozytywizmu nie cieszyła się dużą popularnością. Do najwybitniejszych osobowości poetyckich tamtych czasów trzeba zaliczyć Marię Konopnicką. Ona w swoich wierszach również bardzo często zwracała uwagę na niedolę chłopa ( A jak poszedł króla na wojnę….,Wolny najmita). Do najbardziej znanych utworów poetyckich Konopnickiej należą jednak wiersze o tematyce patriotycznej. Są toRota i Contra spem spero. W Rocie poetka zwraca uwagę na czynniki, które gwarantują Polakom mocne korzenie tożsamości narodowej: ziemia, język, historia, religia. Polacy są narodem niezwykle silnym, którego nie tak łatwo jest pokonać i wykorzenić w nim ducha narodowego. Można pozbawić ich państwa, ale nie odbierze im się wspólnej tradycji, kultury i niezależności. Contra spem spero to swoiste wyznanie wiary w to, że Polska będzie niegdyś krajem wolnym. "Ufam wśród zawiei/ przeciw nadziei" - pisała Konopnicka i w tych słowach wyraziła odczucia wszystkich Polaków, którzy wierzyli wbrew nadziei, że będą kiedyś mieszkańcami niepodległej Polski. Konopnicka przedstawia ojczyznę tym wierszu jako wielkie cmentarzysko wielu pokoleń Polaków. Są oni według poetki jak "bezdomni przechodnie", którzy zostali pozbawieni najważniejszej wartości w życiu - ojczyzny. Nie mają żadnego oparcia, z nikąd nie mogą oczekiwać pomocy, rodzi się więc rozpacz. Lecz pomimo niej jest ziarenko nadziei. Konopnicka (podobnie jak Mickiewicz) dostrzega ten zalążek nadziei, nowego zmartwychwstałego życia Polski w wielkim cmentarzu ojczyzny. Tak o tym pisze: "I w mogił głębi czuję życia dreszcze". Konopnicka w tym wierszu powróciła do epoki romantyzmu. Zastosowała romantyczne obrazy, metaforykę, nastrój. Chciała poprzez ten "powrót" wskazać również, jakie są jej korzenie. "Bo ja też rodem z wielkiego cmentarza" - pisze. Zatem trzeba nieustannie wracać do historii w niej dostrzegać ziarno wolności.
Warto jeszcze wspomnieć o szczególnej roli powieści historycznej w pozytywizmie. Henryk Sienkiewicz ma w swoim dorobku pisarskim kilka takich powieści. Każdą z nich pisał "ku pokrzepieniu serc", aby przywrócić narodowi wygasająca nadziej. Chciał pokazać, że w historii Polski często były momenty bardzo trudne, gdy wydawało się, że wszystko stracone, a jednak wtedy ojczyzna podnosiła się jak mityczny feniks z popiołów i zwyciężała. Sienkiewicz ukazywał w swoich powieściach Polaków, dla których zasady kodeksu rycerskiego: Bóg, honor, ojczyzna stanowiły najwyższą. Dla tych idei byli gotowi do najwyższych poświęceń. Do dziś dnia Trylogia jest bardzo chętnie czytana i ekranizowania. Polacy lubią bowiem w trudnych chwilach wspominać te chwalebne momenty swojej historii.
Polska odzyskała niepodległość po 123 latach niewoli w 1918 roku. Jednak radość z wolności nie trwała długo. Zaraz powrócono do starych zatargów, kłótni, politycznych przepychanek, które przypominały obrazy obrad sejmików szlacheckich z wieku XVII. W dwudziestoleciu międzywojennym, na początku lat dwudziestych rząd zmieniał się kilkunastokrotnie. Polacy nawet po tylu latach niewoli nie nauczyli się, co tak naprawdę jest ważne.
Po dwudziestu latach wolności przyszło kolejne zniewolenie. Najpierw wybuch II wojny światowej, która zniszczył nasz kraj w niewyobrażalnym wręcz stopniu. Wtedy temat ojczyzny powrócił do literatury ze zdwojoną siła. Poeci tacy jak Krzysztof Kamil Baczyński czy Tadeusz Gajcy stali się XX-wiecznymi romantykami, którzy z bagnetem na ramieniu i piórem w ręku walczyli z najeźdźcą. Po wojnie Polska została zniewolona na kolejne 55 lat, bo tak trzeba nazwać okres dominacji Związku Radzieckiego nad naszym państwem. Tak zwany socrealizm starał się zniszczyć kilkusetletnią tradycję polską i zmusić Polaków do przyjęcia ideologii, która pozbawiał ich wszelkiego indywidualizmu. W szarym świecie socjalizmu należało również bardzo często z narażeniem życia walczyć w obronie ojczyzny. Najbardziej znamiennym i symbolicznym aktem buntu był bunt młodzieży akademickiej w marcu 1968 roku, kiedy zdjęto ze sceny Dziady w reżyserii Kazimierza Dejmka, gdyż w dziele tym doszukano się antysocjalistycznej wymowy. Studenci wystąpili w obronie tradycji literatury polskiej, która jest skarbem pomagającym zachować tożsamość narodową.
Na koniec chciałbym jeszcze omówić wiersz Wisławy Szymborskiej, znanej współczesnej poetki i laureatki nagrody Nobla z 1996 roku. Gawęda o miłości do ziemi ojczystej to utwór, w którym poetka miłość do ojczyzny ujmuje w zupełnie odmienny, sobie charakterystyczny sposób. Unika patetycznych, podniosłych słów. O miłości do kraju mówi słowami niezwykle prostymi. Zastanawia się, czym jest ojczyzna i co daje przeciętnemu człowiekowi miłość do niej. Rozpoczyna swój wiersz od przewrotnej tezy: "bez tej miłości można żyć", lecz zaraz dodaje: "mieć serce suche jak orzeszek". Nie trzeba kochać ojczyzny, ale jest się wtedy pustym i słabym człowiekiem. Ojczyzna według poetki daje siłę potrzebną do codziennego życia. Bez niej los człowieka jest pozbawiony sensu. Gdy dostrzega się rzeczy małe a pomija się tą największą i najważniejszą - ojczyznę, to nie można w pełni postrzegać świata. Ludzie, którzy nie kochają swego kraju zadowalają się pozorami, połyskiem rzeczy, nie obchodzi natomiast ich istota. Poetka pisze: "Można nie kochać cię - i żyć, / ale nie można owocować." Każdemu wartościowemu człowiekowi potrzebne jest taka miłość, bo ona dopełnia jego człowieczeństwa, ona stanowi o jego mądrości. Ojczyzna to tradycja i kultura, to historia. Wszystkie te elementy określają człowieka. Jeśli się o nich nie pamięta, jest się jak wypalone okno, w którym po pożarze nie zostało nic, oprócz pokruszonego szkła, popiołów i dymu. Bez miłości do ojczyzny jest się jak drzewo powalone przez burzę, jak roślina, która nie ma korzeni. Podmiot liryczny nie chce być taką rośliną pozbawioną korzeni, chce wrastać w swą ziemię, chce umacniać swe korzenie. Ojczyzna daje siłę, dzięki której można odważnie stawiać czoło różnych problemom egzystencji. Uczucie do ojczyzny zapewnia bezpieczeństwo. W ostatnich wersach wiersza Szymborska tak pisze: "Pierścienie świetlnych lat nad nami, / ziemia ojczysta pod stopami./ Nie będę ptakiem wypłoszonym / ani jak puste gniazdo po nim." Ojczyzna daje silny grunt pod nogami, dlatego uczucia patriotyzmu powinny być esencją każdego człowieka.
Literatura niezmiernie często porusza motyw ojczyzny, o czym świadczą zaprezentowane przeze mnie przykłady. Każda epoka jednak inaczej ujmowała problem patriotyzmu, inaczej pojmowała zadania wobec ojczyzny. Im bardziej bliższe było widmo utraty ojczyzny tym częściej literaci wysuwali postulaty zmian i reform, które mogłaby uratować ojczyznę. Ich krytycyzm wynikał z głębokiej troski o losy ojczyzny. Pomimo wielu literackich apeli Polacy nie zareagowali. Po rozbiorach Polska straciła niepodległość. Dopiero wtedy zrozumiano wielką wartość ojczyzny.
Polska to świętość i najwyższe dobro. W chwilach szczególnie trudnych Polacy potrafią się jednoczyć i wspólnie walczyć o jej wolność i niepodległości. Patriotyzm określa człowieka, daje mu siłę, poczucie przynależności do wspólnoty i nadzieję. Warto więc dbać o nią i kochać ją, na co dzień, aby potem nie żałować, że się ją utraciło.