Dziady cz. III - sen Senatora w Dziadach cz. III
Sen senatora pojawia się w VI scenie III części „Dziadów”. Sen Nowosilcowa jest koszmarem zesłanym przez siły piekielne, które bawią się cierpieniem człowieka, który zaprzepaścił swoją nieśmiertelną duszę. Sen, który śni Senator, stanowi wyraz najgłębszych lęków tego z pozoru omnipotentnego człowieka. Okazuje się bowiem, że człowiek, który trzyma w swoich rękach los wszystkich więzionych w Wilnie młodzieńców, sam trzęsie się ze strachu na myśl o utracie łaski cara. Sen, w którym widzi on siebie najpierw jako ozłoconego aprobatą władcy i związaną z tym uległością i sympatią wszystkich wokół, a następnie obserwuje, jak jeden ruch carskiej ręki jest mu to w stanie wszystko odebrać, uświadamia bohaterowi na jak niestabilnym fundamencie buduje on całą swoją pozycję. Sen ten tłumaczy strach kierujący niektórymi działaniami Nowosilcowa. Kiedy słyszy on, że historia Rollisona mogłaby wzbudzić wątpliwości cara co do skuteczności działań Senatora, bez wahania decyduje się on na zabójstwo młodzieńca. Koszmar Nowosilcowa polega także na tym, że mimo że zdaje sobie o sprawę z mechanizmu, w jakiego tryby został wprzęgnięty, nie widzi jednak innego wyjścia, niż tylko starać się jak najdłużej utrzymać na powierzchni.
Scena VI, czyli sen Senatora pokazuje, że władza każdego tyrana może runąć w każdym momencie, ponieważ najczęściej tyran jest podległy silniejszemu od niego tyranowi. To zaś pokazuje także, że okrucieństwo cara rodzi okrucieństwo Senatora i promieniuje na okrucieństwo jego podwładnych. W ten sposób powstaje świat demoniczny, okrutny, w którym nie ma żadnej nadziei na harmonię, spokój i stabilizację.