I.
Ze stosu odartych z odzienia trupów na pobojowisku pod Małogoszczem wydostał się ranny, który przeżył noc po bitwie, ogrzewany ciepłem uchodzącym z zabitych żołnierzy. Zdarł z jakiegoś trupa zgrzebne spodnie, wsparł się o drzewo i począł iść w kierunku odgłosu armat, by znów bić się do ostatniego tchnienia. Padał, omdlewał i znów szedł. Po którymś z omdleń zobaczył ludzi zwożących zwłoki. Przerażenie, że go żywcem zakopią, dodało mu sił. Począł uciekać przez las. Wyszedł na łąkę i zobaczył w oddali wieś. Niestety, drogę do wsi przecięła mu rzeka. Postanowił przebyć ją w bród. Wtem spostrzegł chłopów, ale oni nie udzielili mu pomocy, lecz chcieli pojmać i odstawić do miasta. Widząc jednak, jak jest poraniony, doszli do wniosku, że i tak nie przeżyje, więc puścili go wolno, przeganiając zmarzłymi grudami ziemi i wyzwiskami. Powstaniec udał się więc w kierunku na wpół zrujnowanych budynków dworskich. Obchodząc dwór, znalazł się przy drzwiach kuchennych, więc nacisnął klamkę. W kuchni stary kucharz gotował kaszę. Na widok powstańca rozgniewał się i przestraszył. Dał mu stare buty, trochę kaszy i przegonił. Gdy ranny okrążał dom, z ganku zawołała go młoda, piękna kobieta. Wciągnęła go do wnętrza, wybiegła pozacierać ślady, a potem zaczęła go myć i opatrywać. Ułożyła rannego w swoim łóżku, gdzie wreszcie mógł spokojnie odpocząć.
Obejrzyj za darmo ekranizację tej lektury w Polsat Go >>
II.
Kobietą, która ustąpiła rannemu swe łóżko i podzieliła się z nim jedyną strawą, jaka jeszcze pozostała we dworze, okazała się Salomea Brynicka, córka zarządcy majątku państwa Rudeckich. Wieś nazywała się Niezdoły. Ojciec panny oraz mąż i trzej synowie pani Rudeckiej byli w powstaniu. Pani Rudecka pojechała szukać zwłok synów, bo przyszły wieści o ich śmierci, i podjąć starania o uwolnienie aresztowanego męża. Salomea pozostała we dworze sama ze starym kucharzem, Szczepanem Podkurkiem. Rannym powstańcem był książę Józef Odrowąż. Spragniona towarzystwa dziewczyna chętnie opowiadała mu o życiu dworu przed powstaniem, o swej przyjaciółce Żydówce Ryfce oraz o duchu wuja Dominika, straszącym w niezamieszkanej części dworu.
III.
Główną troską Salomei stało się obmyślenie kryjówki dla podopiecznego na wypadek niespodziewanego najścia żołnierzy. Szczepan wydrążył w złożonym w stodole sianie tunel, przykrył go drzwiami i przyłożył kolejną warstwą siana. Tam miał na plecach zanosić Odrowąża. Trzeciej nocy Ryfka zastukała w umówiony sposób w szybę. Kucharz zaniósł majaczącego w gorączce powstańca do stodoły. Salomea prześcieliła pokrwawioną pościel. Rosjanie zrewidowali dom. Na odwrocie materaca znaleźli ślady krwi. Salomea powiedziała, że to jej krew. Najgorsze, że Rosjanie postanowili zanocować w Niezdołach. Salomea nie zmrużyła oka, niepokojąc się o rannego, tym bardziej, że wojskowi w stodole umieścili swe konie i karmili je sianem, w którym zagrzebany był Odrowąż. Jeden z oficerów rosyjskich, Wiesnicyn, wodził za Salomeą tęsknym, zakochanym wzrokiem.
IV.
Wczesnym rankiem wojsko odeszło, jednak konny oddział powrócił i jeszcze raz przeszukał dwór. Dopiero po tym najeździe poszli wydobyć księcia, który na szczęście żył, choć był na pół uduszony i nieprzytomny bredził w gorączce.
V.
Ranny wciąż gorączkował. Powierzchowne rany goiły się, ale bardzo cierpiał z powodu kuli w udzie. Po kilku spokojnych nocach znów obudziło ich stukanie w okno. Nie zdążyli wynieść Józefa do stodoły, więc ukryli go w jednej z gorzelnianych kadzi, stojących w salonie Dominika. Na szczęście przybyłymi byli powstańcy z rozbitego w klęsce miechowskiej oddziału, głodni, brudni, grożący pistoletem, jeśli nie dostaną żywności.
VI.
Ponieważ rana Odrowąża nie goiła się, Salomea podjęła desperacką próbę sprowadzenia lekarza. Z pomocą Ryfki pożyczyła od nocujących w karczmie koniokradów konie, zaprzęgła do żydowskich sanek, pojechała lasem do miasta, prawie porwała doktora Rulewskiego, oświadczając mu przy tym, iż nie otrzyma honorarium, i przywiozła go do Niezdołów. Mimo wysiłków doktorowi nie udało się wydobyć kuli. Zrozpaczona i zdegustowana zachowaniem doktora, domagającego się zapłaty w naturze, dziewczyna odwiozła go do miasta i zdążyła przed świtem odstawić konie do stajni.
VII..
Pewnej nocy odwiedził dwór ojciec Salomei. Jego oddział stacjonował niedaleko. Zaniepokoiła go obecność Odrowąża. Zaprzysiągł Szczepana, by pilnował panny, i ostrzegł księcia, że mu nie daruje, jeśli skrzywdzi jego dziecko. Odszedł przed świtem.
VIII.
Pewnego wieczoru przybyło dwóch wędrowców. Był to Hubert Olbromski, komisarz Rządu Narodowego, z młodszym towarzyszem. Wieźli ważne dokumenty powstańcze i prosili o posiłek i schronienie. Mieszkańcy dworu podzielili się z podróżnymi tym, co mieli. Okazało się, że Olbromski znał w dzieciństwie ojca Salomei.
Ośmielona dziewczyna zapytała go o sens zrywu powstańczego przeciw potędze imperium. Pytała, dlaczego trzeba tyle cierpieć, ponosić tyle ofiar, po co ginie tak wielu ludzi. Powodowała nią troska o los najbliższych, którzy już tyle wycierpieli i wciąż nie było widać końca ofiar. Otrzymała jedynie bardzo ogólnikową odpowiedź.
Nocą zaskoczył śpiących oddział rosyjskich żołnierzy. Szczepan i Salomea ledwo zdążyli umieścić rannego w kadzi w salonie Dominika i uciec w zarośla za ogrodem.
Powstańcy wypadli oknem do ogrodu, zabijając wartowników i zabierając ich konie. Młodszy uszedł, Olbromski zaś został osaczony nad rzeką. Poległ z ręki Wiesnicyna, bo nie chciał dać się ująć żywcem, ale wcześniej udało mu się wrzucić torbę z dokumentami powstańczymi w nurty rzeki. Dokumentów nie odnaleziono mimo pomocy wieśniaków, zachęcanych obietnicą nagrody. Pościg za drugim komisarzem rządu powstańczego wrócił z niczym. Nie udało się też odnaleźć Szczepana i Salomei. Przygnębiony Wiesnicyn krążył po pustych pokojach dworu, który przypominał mu dom rodzinny, cierpiał z powodu beznadziejnej miłości, czuł wzgardę do samego siebie. Był rozdarty między powinnością a szacunkiem dla powstańców oraz przekonaniem o niesprawiedliwości wojny, tak sprzecznej z ideałami, które wyznawał w młodości. Podczas wędrówki po pustych komnatach natknął się na rannego Odrowąża, ale nie zabił go ani nie aresztował. Nie doczekał się też Salomei, w której oczach chciał zobaczyć chociaż błysk wdzięczności. Pełen ciężkich myśli odjechał więc wraz ze swym oddziałem.
IX.
Wrócili Szczepan i Salomea. Zajęli się rannym, a następnie pochowali Huberta Olbromskiego.
X.
W połowie kwietnia kula wyszła z nogi rannego, poczuł się więc znacznie lepiej. Waz z budzącą się do nowego życia naturą obudziła się w sercach młodych ludzi miłość. Odrowąż zaledwie ją sobie uświadamiał, patrząc z podziwem na piękną pannę i z żalem myśląc, że kiedyś będzie musiał opuścić gościnny dwór. Salomea przeżywała inne rozterki. Pojęła, że obecności młodzieńca nie da się dłużej ukrywać, że coraz więcej ludzi o nim wie, co jest niebezpieczne i kompromituje ją. Powinien więc opuścić dwór, a z myślą tą nie umiała się pogodzić. Zdawała sobie sprawę z dzielącej ich przepaści towarzyskiej i środowiskowej. Pamiętała też o przestrogach ojca.
XI.
Pewnej wiosennej nocy burza nie pozwalała dziewczynie spać. W jej sercu kłębiły się sprzeczne pragnienia. To planowała uciec z ukochanym, to znów myślała o ojcu, o ludzkich opiniach. Nie śmiała marzyć o małżeńskim szczęściu, rozumiała, że to jest nierealne. Zgnębiona takimi myślami wreszcie usnęła. Obudził ją łoskot, wydawało jej się, że widzi Dominika. Przestraszona pobiegła do Odrowąża. Kojąc jej lęki, przytulił ją do piersi, pocałował, a ona mu uległa.
XII.
Po pewnym czasie wrócili do domu państwo Rudeccy. Widząc ruinę gospodarstwa, pan Rudecki zaniemógł i wkrótce zmarł. Pani Rudecka usiłowała wprawdzie jakoś uporządkować sprawy majątkowe, ale niewiele mogła zdziałać. Zupełnie przy tym nie zwracała uwagi na Salomeę i Józefa.
XIII.
W maju Odrowąż wciąż był bardzo chory. Rany dokuczały mu mniej, ale zapadł na nieznaną chorobę. Czekano na pana Brynickiego, by pokierował gospodarstwem. Niestety, zamiast rządcy przybył żołnierz z jego oddziału z ostatnim listem do córki i z wiadomością o jego śmierci. Salomea pogrążyła się w rozpaczy, spotęgowanej wyrzutami sumienia.
XIV.
Pani Rudecka i Salomea zabrały się więc same do pracy. Pod koniec maja przed dwór zajechała wielka kareta. Przyjechała nią matka Józefa Odrowąża, od miesięcy poszukująca syna. Salomea nie dopuściła jej od razu do chorego, bojąc się, że wzruszenie może mu zaszkodzić. Księżna zamieszkała w Niezdołach, by opiekować się synem.
XV.
Księżna sprowadzała lekarzy i służbę. Obdarowała znaczną kwotą pieniędzy Szczepana, który nie umiał ich policzyć i nie wiedział, co z nimi robić. Troska o chorego połączyła księżnę i Salomeę. Matka nie mogła nie zauważyć uczucia łączącego młodych, ale choć polubiła dziewczynę, nie mogła pogodzić się z myślą, że jej syn mógłby się z nią ożenić.
XVI.
Gdy chory poczuł się lepiej, matka rozpoczęła zabiegi, by wywieźć go za granicę, gdyż obawiała się, że wróci w szeregi powstańcze. Nie chciała skrzywdzić Salomei, biła się z myślami, jak załatwić tę trudną sprawę, wciąż odwlekała rozmowę z dziewczyną. W tajemnicy załatwiła dokumenty i transport. Gdy przygotowania były zakończone, sprowadziła Salomeę do altany w ogrodzie, by się z nią rozmówić. Skłoniła dziewczynę do zwierzeń, wymogła na niej pomoc w skłonieniu Józefa do wyjazdu, by całkowicie wyzdrowiał i nie wrócił już nigdy do oddziału. Na nieśmiałe pytanie dziewczyny "A ja?" odpowiedziała, że jest młoda, zapomni o Odrowążu, dała Salomei do zrozumienia, że małżeństwo nie wchodzi w rachubę. Dziewczyna nie zdobyła się na żadne słowo protestu, nie wspomniała też, że oczekuje dziecka. Zaprotestowała jedynie, gdy księżna nazwała powstanie "obłąkanym zamysłem godnym przekleństwa". Na koniec księżna wcisnęła do rąk Salomei sakiewkę z pieniędzmi.
XVII.
Matka okłamała Józefa, że jak wydobrzeje, to wróci do oddziału. Owładnięty tym pragnieniem, nie myślał zupełnie o Salomei. Księżna pilnowała, by nawet na moment nie zostali sami. Dziewczyna pracą i pomocą przy pakowaniu zagłuszała bolesne myśli. W ostatniej chwili wręczyła księżnej kulę wydobytą z rany syna. Gdy powóz z ukochanym odjechał, pobiegła nad rzekę zwierzyć się jej ze swego nieszczęścia. Myślała o otrzymanej zapłacie, w końcu wrzuciła monety w wodę. Potem omdlała upadła na drogę, którą odjechał ukochany. Tam znalazł ją Szczepan i zaniósł do domu.
Po przegranej bitwie pod Małogoszczem do zrujnowanego majątku Niezdoły dociera ciężko ranny powstaniec - książę Józef Odrowąż. Tam zajmuje się nim córka zarządcy majątku - Salomea Brynicka, która wraz ze swym wiernym sługą, starym Szczepanem, opatruje jego rany. Musi także przygotować bezpieczną kryjówkę na wypadek, gdyby do dworu przyszli Rosjanie. Tak wkrótce się dzieje, gdyż najprawdopodobniej o domniemanym pobycie rannego powstańca w Niezdołach donieśli im okoliczni chłopi. Dwór narażony jest także na ciągłe najścia ze strony rozbitych, głodnych i zdesperowanych oddziałów powstańczych. W czasie jednego z takich wydarzeń Józef umieszczony zostaje w kadzi po winie, jednej z wielu składowanych w pomieszczeniach
Obejrzyj za darmo ekranizację tej lektury w Polsat Go >>
dworu cieszących się złą sławą po samobójczej śmierci Dominika Rudeckiego (w pokojach straszy).
Ponieważ nie goiła się najpoważniejsza z ran Odrowąża, Salomea - przy pomocy swej przyjaciółki Ryfki - sprowadziła z pobliskiego miasteczka lekarza. Niestety nie powiodła się operacja wyjęcia kuli z przestrzelonego biodra powstańca, a młoda panna naraziła się na niewyszukane zaczepki ze strony doktora Rulewskiego. Pewnej nocy dwór niezdolski odwiedził także ojciec Salomei - Antoni Brynicki, którego powstańcza "partia" stacjonowała nieopodal. W trosce o córkę nakazał Szczepanowi strzeżenie jej, a księcia poprosił o nieskrzywdzenie panny. Kolejnymi gośćmi we dworze byli przedstawiciele Rządu Narodowego, którzy - zaskoczeni przez rosyjskich dragonów - zginęli bohatersko w walce z nimi. Salomea i Szczepan zdołali uciec z dworu, a ukrytego, rannego powstańca kapitan Wiesnicyn, nieszczęśliwie zakochany w Salomei, odnalazł w jednej z kadzi, ale nie zabił go, nie zdradził także tajemnicy swym żołnierzom.
Z nadejściem wiosny Odrowąż poczuł się lepiej, z chorej nogi samorzutnie wyszła tkwiąca w ranie od kilku miesięcy kula. Młodzieniec zaczął szybko wracać do zdrowia. Pomiędzy nim a Salomeą narodziło się głębokie i namiętne uczucie. Miłosne spotkania przerwał powrót do Niezdołów państwa Rudeckich. Wkrótce zmarł gospodarz majątku, a jego żonę zaabsorbowała praca, dzięki której mogła zapomnieć o śmierci swych synów i męża. Nadeszła też wiadomość o śmierci ojca Salomei.
Pod koniec maja do niezdolskiego dworu przyjechała matka Odrowąża. Chory od kilku tygodni Józef nie mógł od razu jej zobaczyć, bo mogło go zabić każde wzruszenie. Pani Odrowążowa miała więc czas, aby przyjrzeć się wzajemnym relacjom syna i jego opiekunki. Księżna postanowiła wywieźć Józefa za granicę, aby tam doszedł do siebie i zapomniał o powstaniu, a także romansie z osobą spoza odpowiedniego dla księcia towarzystwa. Pomysł zrealizowała, a na odchodnym podarowała Salomei w dowód wdzięczności dużą sumę pieniędzy. Salomea nie protestowała, nie przyznała się także księżnej, że jest w ciąży. Józef, mamiony przez matkę nadziejami na powrót do kraju, uległ naciskowi i bez buntu wyjechał z księżną, nie myśląc zupełnie o losie Salomei.
Od jesieni 1909 roku do połowy 1912 Stefan Żeromski mieszkał w Paryżu, gdzie dużo czasu poświęcał badaniom dziejów polskich walk niepodległościowych w XIX w. Z tych zainteresowań narodził się pomysł napisania cyklu powieściowego. Wstępem do tego cyklu miały być napisane wcześniej (1903) Popioły, a kolejne tomy miały obejmować wydarzenia z lat 1831, 1846 i 1863. Najwcześniej pisarz napisał powieść o roku 1863 - Wierną rzekę. Jeszcze przed jej ukończeniem rozpoczął powieść o roku 1861, ale pomysł ten zarzucił.
Problemy związane z powstaniem styczniowym poruszał już wcześniej - w opowiadaniach Rozdzióbią nas kruki, wrony..., Echa leśne.
Omawiając zagadnienie genezy powieści, nie można pominąć sprawy osobistych związków pisarza z tym zagadnieniem. Żeromski pochodził z Kielecczyzny, gdzie "partie" powstańcze działały bardzo długo,
wielu jego bliskich brało udział w powstaniu lub pomagało powstańcom, znosząc potem represje władz zaborczych. Żeromski zaczerpnął temat do swej powieści z opowiadania ciotki o miłości powstańca Jana Połubińskiego i Anieli Lubowieckiej, która go leczyła, ukrywała i wreszcie pokochała. Autentyczna historia miała inne zakończenie, pisarz rozbudował warstwę historiozoficzną
utworu, niemniej zachował klimat folklorystycznej, gminnej gawędy.
Pierwotnie Stefan Żeromski nazwał swój utwór powieścią, co zresztą znajduje swe odniesienie w tekście, ale potem zdecydował się zastąpić słowo powieść określeniem "klechda domowa". Cechy gatunkowe klechdy na przykładzie Wiernej Rzeki to:
- związek z lokalnymi zwyczajami oraz wierzeniami - autor nawiązuje do znanego w okolicach Rudy Zajączkowskiej nazywania rzeki Łośnej - Wierną Rzeką i nadaje jej w utworze sensy symboliczne;
- charakterystyczna kreacja narratora, który ogranicza swe kompetencje, zmusza czytelnika do oglądania świata oczami postaci powieściowych, nie jest wszechwiedzący, zajmuje natomiast postawę uczuciową wobec wydarzeń, o których opowiada,
co zbliża go do ludowego gawędziarza;
- zachowanie realiów społecznych i obyczajowych - nieakceptowana społecznie i obyczajowo miłość księcia i prostej dziewczyny;
- tematem są legendarne dzieje regionu bądź miejscowości, sławne postaci, wydarzenia lub pamiątki - powieść podejmuje temat historyczny walk narodowowyzwoleńczych, powstania listopadowego, przywoływanego w opowieści o młodości Szczepana oraz o przeszłości Antoniego Brynickiego;
- istotną rolę odgrywają elementy fantastyczne - obraz nawiedzonego dworu, pojawianie się ducha Dominika Rudeckiego w zrujnowanym dworze.
- Na pobojowisku pod Małogoszczem - cierpienia rannego przemieszane ze wspomnieniami bitwy.
- Ucieczka z pola bitwy, wędrówka przez las, przeprawa przez rzekę.
- Potraktowanie rannego powstańca przez mieszkańców wsi, w której szukał ratunku.
- Wygnanie rannego uciekiniera z dworskiej kuchni przez kucharza Szczepana.
- Przygarnięcie i opatrzenie nieszczęśnika przez pannę Salomeę Brynicką.
- Pierwsza rozmowa i prezentacja bohaterów: powstańca - księcia Józefa Odrowąża i Salomei Brynickiej.
- Opowiadanie Salomei o losach rodziny Rudeckich - właścicieli dworu w Niezdołach i obecnej sytuacji dziewczyny i Szczepana - jedynych mieszkańców dworu.
- Plany Salomei dotyczące sposobów ukrycia powstańca przy pomocy Szczepana i młodej Żydówki Ryfki, jedynej przyjaciółki Salomei.
- Relacja Salomei o przypadkach nawiedzania dworu przez ducha samobójcy, wuja Dominika Rudeckiego.
- Przygotowanie kryjówki dla chorego w stodole na wypadek pojawienia się rosyjskiego wojska.
- Niespodziewane najście dworu przez Rosjan poszukujących powstańca; rewizja; dumna postawa Salomei mimo upokarzającej sytuacji.
- Przedłużający się w nieskończoność nocny pobyt wojska we dworze.
- Odejście wojska i nagły powrót dragonów Wiesnicyna.
- Wydobycie nieprzytomnego i na pół uduszonego Odrowąża z kryjówki, ponowne opatrywanie pootwieranych ran.
- Spokojna noc. Poranne zabawy z kanarkiem.
- Ponowne najście dworu, po kilku spokojnych nocach, przez wynędzniałych i głodnych powstańców.
- Okropne cierpienia rannego.
- Nocna wyprawa Salomei z pomocą Ryfki do miasta, sprowadzenie lekarza, doktora Kulewskiego; niepomyślna operacja biodra.
- Niespodziewana wizyta ojca Salomei, pana Brynickiego.
- Nocleg w Niezdołach wysłanników rządu powstańczego z Hubertem Olbromskim na czele.
- Poranny najazd dworu przez oddział Wiesnicyna, ukrycie powstańca, ucieczka Salomei i Szczepana oraz jednego z komisarzy.
- Bohaterska śmierć Wolbromskiego i wrzucenie do rzeki dokumentów powstańczych.
- Ciężkie myśli zakochanego Wiesnicyna, niewykonanie rozkazu, zwątpienie w sens wojny.
- Odkrycie ukrytego w kadzi, w salonie Dominika, jęczącego Odrowąża przez przechadzającego się tam Wiesnicyna, pozostawienie go w spokoju i opuszczenie dworu.
- Cichy, potajemny pochówek Olbromskiego przez Salomeę i Szczepana.
- Wyraźna poprawa zdrowia rannego powstańca z nadejściem wiosny.
- Skomplikowane uczucia panny Salomei, miłość do księcia.
- Wybuch namiętności pewnej burzliwej nocy, rozkwit miłości między młodymi.
- Kolejna ciężka choroba Odrowąża po nocy spędzonej w zaroślach podczas jednej z niespodziewanych wizyt Rosjan.
- Powrót państwa Rudeckich; dramatyczna śmierć gospodarza porażonego widokiem zniszczeń w swym majątku.
- Wiadomość o śmierci pana Brynickiego, przyniesiona wraz z jego ostatnim listem do córki.
- Nieudolne próby pani Rudeckiej i Salomei, by nie dopuścić do kompletnej ruiny gospodarstwa w Niezdołach.
- Przybycie matki Józefa Odrowąża, od dawna szukającej syna, podjęcie wszelkich możliwych starań o jego powrót do zdrowia.
- Rozdarcie przeżywane przez Szczepana Podkurka, który obdarowany przez księżnę marzy o powrocie do rodzinnej wsi, a nie chce i nie może opuścić Niezdołów.
- Bliższe relacje między matką i kochanką podczas choroby Józefa Odrowąża.
- Plany księżnej wywiezienia ozdrowieńca za granicę, aby nie narażać dłużej mieszkańców dworu i rozdzielić syna z Salomeą.
- Rozmowa Salomei z księżną, która tłumaczy dziewczynie konieczność wyjazdu Józefa za granicę i wyjaśnia, że ich małżeństwo jest niemożliwe. Ciąża Salomei.
- Łudzenie księcia, że wróci po zagranicznej kuracji do oddziału partyzanckiego, sposobem przekonania go do wyjazdu.
- Nocne błądzenie zrozpaczonej Salomei po nadrzecznych łąkach, wrzucenie do rzeki pieniędzy, które otrzymała od Odrowążowej; odnalezienie omdlałej dziewczyny przez Szczepana.
Salomea Brynicka
Jest główną postacią powieści. Była piękną, młodą, 22-letnią kobietą, miała kształtną sylwetkę, była zdrowa, silna i dzielna. Całe życie spędziła na wsi, poza kilkoma latami na pensji u zakonnic w Imbramowicach. Wcześnie straciła matkę, jej ojciec był zarządcą u krewniaków, państwa Rudeckich. Od dzieciństwa przywykła do
pracy i trudów życia. Nie zawahała się ani na moment na widok rannego powstańca, mimo że udzielenie mu pomocy groziło represjami. Umiała opatrzyć jego rany, zmuszając do pomocy Szczepana. Energicznie zatroszczyła się o kryjówkę dla zbiega. Jest odważna i zaradna.
Przed osamotnieniem chroniła Salomeę przyjaźń z Żydówką Ryfką, co także świadczyło o jej tolerancji i otwartości. Chroniąc Odrowąża, działała z pobudek humanitarnych i patriotycznych, bo tak wychował ją ojciec, żołnierz powstania listopadowego, przebywający w czasie akcji powieści w partyzanckim oddziale. Podziwiała niezłomne bohaterstwo Wolbromskiego i broniła stanowczo działań powstańców przed księżną.
Była dumna i pełna godności. Nie bała się oficerów ani żołnierzy rosyjskich czy polskich, umiała się sprzeciwić jednym i drugim. Nie bała się jechać samotnie nocą przez las, bała się natomiast ducha wuja Dominika, urzędującego
w opuszczonej części budynku. Ze szczególną dumą przyjęła argumenty księżnej Odrowążowej, pragnącej wywieźć syna za granicę. Posunęła się nawet do tego, że pomogła przekonać młodzieńca o konieczności wyjazdu. Nie wspomniała o oczekiwanym dziecku. W pierwszej chwili, zaskoczona, przyjęła pieniądze od księżnej, ale potem dumnym gestem wrzuciła je do rzeki.
Jej miłość była spontaniczna, szczera, namiętna. Józef ujął ją delikatnością, uprzejmością, dobrymi manierami i subtelną urodą. Długo nie zdawała sobie sprawy, że to miłość, choć czuła, że coś się w niej zmienia. Gdy pojęła, co to jest, była
zrozpaczona. Nie chciała zawieść ojca, zaczęła myśleć, co powiedzą ludzie, z drugiej strony nie wyobrażała sobie, co pocznie, gdy ukochany opuści Niezdoły. Wiedziała, że to musi nastąpić i że
marzenia o ślubie i wspólnym życiu są nierealne.
Postać Salomei jest bardzo ciekawą kreacją artystyczną. Jej portret jest zmienny, dynamiczny. Autor poświęca wiele uwagi jej rozterkom, wahaniom, pragnieniom. Postać budzi współczucie i podziw. Jej rezygnacja z miłości ma wymiar heroiczny, Salomea poświęca swe uczucia dla ojczyzny, dla dobra ukochanego.
Józef Odrowąż
Jest postacią statyczną, kreowaną na wzór polskiego rycerza patrioty. Był księciem, wypieszczonym, wykształconym i obytym w świecie jedynakiem. To piękny młodzieniec o czarnych włosach, gęstych
brwiach, białym czole, kształtnym nosie i smukłej sylwetce. Wszystko, czym obdarzył go los, złożył na ołtarzu ojczyzny, uciekł od matki, wygód, opuścił środowisko, do którego przywykł, i poszedł walczyć jako prosty żołnierz.
Poszedł do powstania z entuzjazmem, z pobudek wyłącznie emocjonalnych, bardziej niż ból fizyczny dręczy go świadomość klęski i upokorzenia. Mimo przeżytych cierpień chce walczyć dalej, pomścić klęskę i poległych kolegów. Dla powstania, ojczyzny poświęca również miłość. Nawet w pierwszych uniesieniach miłości mówi do ukochanej głównie o doli kraju, o klęskach i potrzebie poświęcenia się. Potem, wierząc matce, że po wyjeździe z Niezdołów wróci do oddziału, opuszcza Salomeę bez wahania i skrupułów, zupełnie nie troszcząc się, co ona teraz czuje. Narrator usprawiedliwia Odrowąża, oskarżając los i historię za tragedię Salomei. Był młody, naiwny, prostolinijny, poniósł go entuzjazm, nie rozumiał polityki, racji strategów i rządzących. Chciał walczyć o wolność ojczyzny i był przekonany, że dla tej najwyższej wartości trzeba poświęcić wszystko. Nie dostrzegał manipulacji polityków, własnej matki.
Postać Odrowąża uosabia tragizm pokoleń młodych polskich bohaterów i ich bezcelowe, daremne poświęcenie.
Hubert Olbromski
Jest epizodyczną, ale niezwykle ważną postacią w utworze. Jako komisarz Rządu Narodowego dysponuje większą wiedzą o powstaniu niż Salomea i Józef. Pochodzi z rodziny od pokoleń zaangażowanej w walkę
o niepodległość Polski. Bohater znosi dla ojczyzny wiele trudów, tuła się po kraju, narażając się na niebezpieczeństwo, a w końcu oddaje życie. Gdy jednak Salomea zapytała go o sens powstania, nie udzielił jej konkretnej, wyczerpującej odpowiedzi. Mówił o losie Polski, która musi być jak kamień młyński, by nie zostać zmielona przez potężnych
sąsiadów. Zdaniem Olbromskiego wśród trudów i cierpień wyrabiają się w społeczeństwie polskim hart i odporność, niezbędne do przetrwania. W ten sposób tłumaczy, że ofiary i heroizm nie są daremne, a wręcz konieczne.
Potwierdza to czynem, dając przykład bohaterstwa. Nie chcąc dostać się do niewoli, prowokuje wrogów, ginie w walce, a wcześniej powierza rządowe tajemnice nurtom "wiernej rzeki". Jego postawa budzi podziw nawet wśród Rosjan.
Wiesnicyn
Rosjanin, oficer dragonów. Pojawia się w powieści kilkakrotnie, a autor poświęca wiele uwagi jego przeżyciom wewnętrznym. Wiesnicyn jest rozdarty pomiędzy demokratycznymi ideałami młodości a posłuszeństwem
i obowiązkiem żołnierskim. Dwór w Niezdołach przypomina mu dom rodzinny i pełną ideałów młodość. Podziwia i szanuje postawę Polaków, rozumie ich motywy, tym ciężej przychodzi mu nachodzenie nocą dworów, przeprowadzanie rewizji, ściganie zbiegów, upokarzanie bezbronnych kobiet. Jego dramat pogłębia beznadziejna, nieszczęśliwa miłość do Salomei, która nie chce nawet na niego spojrzeć. Ogarnia go wstręt do tego, co kazano mu robić, zapewne dlatego nie zabija ani nie aresztuje odnalezionego Odrowąża, lecz odjeżdża z Niezdołów.
Pani Rudecka
Żona właściciela Niezdołów, matka pięciu synów, opiekunka Salomei. Po wybuchu powstania trzech jej synów poszło walczyć. Gdy mąż został aresztowany, a na dodatek przyszła wiadomość o śmierci synów w boju, nieszczęsna kobieta wyruszyła szukać zwłok dzieci i czynić starania o uwolnienie męża. Jej nieobecność przedłużała się, dochodziły tylko wieści, jak zginął Gucio, gdzie znalazła zwłoki Ksawerego. Wreszcie wróciła, bardzo zmieniona, z uwolnionym mężem, który jednak też wkrótce umarł.
Pogrążona w rozpaczy, niewiele interesowała się domem oraz przebywającymi w nim ludźmi. Po pewnym czasie, zmuszona koniecznością, próbowała zająć się domem i gospodarstwem, ale kolejne paroksyzmy
rozpaczy nie pozwalały działać. Jest symbolem sytuacji wielu rodzin po powstaniu.
Księżna Odrowążowa
Matka Józefa. Zadała sobie wiele trudu, by odnaleźć syna. Przybyła do Niezdołów pod koniec maja. Wraz z Salomeą z miłością i oddaniem pielęgnowała chorego. Polubiła dziewczynę, była jej wdzięczna. Nie mogła nie zauważyć uczucia, które połączyło chorego i Brynicką. Nie myślała jednak o tym, chciała przede wszystkim ratować syna, ocalić go i nie dopuścić, by powrócił do oddziału. Zaplanowała wywiezienie go za granicę. Uznała, że w ten sposób najskuteczniej uchroni go przed udziałem w powstaniu i przed małżeństwem z Salomeą. Nie mogła sobie wyobrazić, by jej syn ożenił się z nią, nie potrafiła wyzwolić się z ram rygorów społecznych i więzów towarzyskich. Postanowiła dyplomatycznie wykorzystać miłość dziewczyny do syna, by skłonić go do wyjazdu, argumentując, iż tylko za granicą wróci ostatecznie do zdrowia. Upokorzyła Salomeę,
wręczając jej pieniądze i sugerując, iż zapewne jej syn nie był pierwszym jej kochankiem, oszukała syna, łudząc go, że po pełnym wyzdrowieniu ruszy do walki.
Tłumaczy ją tylko miłość do jedynaka. Z drugiej jednak strony budzi sprzeciw jej konserwatyzm oraz kompletny brak patriotyzmu.
Obraz i ocena powstania styczniowego
Obraz powstania w powieści w kategoriach realnych i konkretnych jest tragiczny i beznadziejny. Zwały nagich trupów na małogoskim pobojowisku, rany, nieludzkie cierpienia i poniżenie powstańca, brutalne, upokarzające nocne rewizje i rekwizycje w domach cywilów, podejrzewanych o ukrywanie
powstańców i udzielanie im pomocy, nie mniej przykre wizyty wygłodzonych, zdziczałych powstańców, po których pobycie na łóżku aż roi się od wszy itd. Tak widzą powstanie zwykli ludzie, tacy jak
Szczepan i Salomea. Dlatego dziewczyna, choć wychowana w duchu patriotycznym i akceptująca decyzje bliskich o udziale w powstaniu, przeżywa zwątpienie, bo została sama, opłakuje kuzynów, tęskni za
ojcem, drży o los własny i ukrywanego powstańca.
Zdobywa się na odwagę i pyta Olbromskiego, po co to wszystko, po co tyle cierpień. Olbromski tłumaczy jej sens powstania w kategoriach nie politycznych korzyści, lecz w kategoriach moralnych, wyjaśnia, że aby przetrwać, nie ulec zagładzie pomiędzy mocarstwami, naród musi krwawić, zdobywać się na
heroiczną ofiarę. Salomea przyjmuje te argumenty, tym bardziej, że zostają potwierdzone czynami - bohaterską śmiercią Olbromskiego, ojca, kuzynów Rudeckich, cierpieniami Odrowąża. W prezentacji powstania brzydocie
wojny towarzyszy wzniosłość heroicznej ofiary, składanej ojczyźnie przez bohaterów. Małogoskie pobojowisko zostaje porównane do Termopil. Ginący w nierównym boju Olbromski budzi podziw nawet w
Rosjanach, kreacją przypomina Rolanda, Podbipiętę. Odrowąż, mimo słabości rekonwalescenta, rwie się do walki, wyrywa z ramion matki, porzuca ukochaną. Salomea cierpi, że straci kochanka, ale nie
narzeka, nie błaga go, by został, milczy, bo chce być godna bohatera. Nie pozwala księżnej lżyć i przeklinać powstania, broni przed nią sensu ofiary, która się dokonała.
Wizerunek Rosjan w powieści
Mimo że powieść Wierna rzeka obrazuje tragiczne losy Polaków pod zaborem rosyjskim oraz dramat powstańców styczniowych, udało się pisarzowi uniknąć jednostronnego i schematycznego potraktowania Rosjan. W Wiernej rzece występują oczywiście żołdacy rosyjscy przeszukujący dwór, ścigający powstańców, zabijający Olbromskiego - toczy się krwawa wojna. Występuje jednak w utworze jeszcze jedna, bardzo ciekawa z punktu widzenia
psychologicznego postać - oficer dragonów Wiesnicyn.
W młodości był demokratą, liberałem, zwolennikiem Hercena, który przyznawał rację Polakom walczącym o wolność. Nie zapomniał ideałów młodości, brzydzi się wojną i tym, co musi robić. Z drugiej strony
jest oficerem, składał przysięgę, obowiązuje go posłuszeństwo i wykonywanie rozkazów. Rozumie Polaków, podziwia ich dzielność, dlatego jest zawsze ponury, dręczy go sumienie, przeżywa rozterki
duchowe.
Jego wewnętrzny dramat potęguje miłość do Salomei, która nim pogardza i nienawidzi go. Te wewnętrzne przeżycia spowodowały, że darował życie Odrowążowi, co było sprzeczne z jego obowiązkami, ale na
pewno ulżyło jego sumieniu.
Stefan Żeromski (pseudonimy: Maurycy Zych, Józef Katerla), urodził się 14 X 1864 r. w Strawczynie (Kieleckie), zmarł 20 XI 1925 r. w Warszawie. Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej o żywych tradycjach patriotycznych. Dzieciństwo spędził w Ciekotach u stóp Gór Świętokrzyskich. W 1874 r. został uczniem Kieleckiego Miejskiego Gimnazjum. Wcześnie stracił rodziców. W starszych klasach utrzymywał się z korepetycji. Z powodu częstych chorób, trudnej sytuacji materialnej i ambicji
pisarskich nie uzyskał matury i - jesienią 1886 r. - wyjechał do Warszawy, gdzie wstąpił do Szkoły Weterynaryjnej. Jednak z powodu braku środków finansowych przerwał studia w 1888 r. Później pracował jako guwerner w różnych dworach szlacheckich. W 1890 roku został korepetytorem w Nałęczowie. W 1892 r. odbył pierwsze krótkie podróże zagraniczne. Jesienią tego samego roku poślubił wdowę, Oktawię z Radziwiłłowiczów Rodkiewiczową i wyjechał z nią do Szwajcarii, gdzie objął posadę zastępcy bibliotekarza w Muzeum Narodu Polskiego w Raperswilu. Po powrocie do kraju, w latach 1897-1903, pracował w Bibliotece Ordynacji Zamoyskich w Warszawie. W 1904 r. Żeromscy zamieszkali wraz z synem, Adamem, w Zakopanem. W 1905 r. pisarz powrócił do Nałęczowa, gdzie prowadził działalność społeczno-patriotyczną. W 1908 r. pod naciskiem władz policyjnych opuścił Królestwo. Przez rok przebywał w Krakowie i Zakopanem. W końcu 1909 r. wyjechał z rodziną do Paryża. Po trzech latach powrócił do Zakopanego. W 1913 r. wyjechał do Florencji i ożenił się z malarką, Anną Zawadzką. Od 30 X do 16 XI 1913 r. stał na czele “Rzeczypospolitej Zakopiańskiej” jako prezydent. Jesienią 1919 r. osiedlił się w Warszawie. Uczestniczył czynnie w życiu literackim odrodzonej Polski. W 1924 r. otrzymał za Wiatr od morza pierwszą polską państwową nagrodę literacką. Został pochowany na cmentarzu ewangelicko-reformowanym w Warszawie.
Pierwszymi publikowanymi utworami Żeromskiego były jego wiersze z czasów szkolnych, wydane w 1882 Pierwszy zbiór jego Opowiadań (1895) nosi na sobie piętno żywego odczucia krzywdy społecznej, ukazanej na przykładzie życia wsi polskiej: dworu ziemiańskiego oraz niezawinionej ciemnoty i niedoli biedoty wiejskiej. Innym motywem
opowiadań Żeromskiego jest problem obowiązku społecznego, wyrażony w postaciach bohaterów, którzy - wyrzekając się osobistego szczęścia - podejmują walkę ze złem. W okresie późniejszym tworzył on
dzieła dotyczące zarówno teraźniejszości, jak i przeszłości. W całej jego twórczości problemem dominującym stał się problem losu narodu oraz jednostek, które siłą poświęcenia mają przynieść narodowi
niepodległość, a klasom uciemiężonym życie godne człowieka. Do najbardziej znanych dzieł Żeromskiego należą: powieści Syzyfowe prace, Ludzie bezdomni, Dzieje grzechu, Uroda życia, Przedwiośnie, Wierna rzeka, powieść historyczna Popioły, dramat Róża, opowiadanie Wiatr od morza, oraz poemat prozą Puszcza jodłowa. Poza tym Żeromski napisał wiele nowel, opowiadań i utworów publicystycznych.