Dziady cz. III

Adam Mickiewicz

Widzenie Ewy w Dziadach cz. III

Postaci Marceliny i Ewy mają swoje realne pierwowzory: Henriettę Ewę Ankwiczównę i Marcelinę Łempicką, które Mickiewicz poznał w Rzymie. Były one dla niego symbolem wyjątkowej pobożności. O tę kresową pobożność tutaj idzie i niezachwianą wiarę. Widzenie Ewy stanowi łącznik między sceną egzorcyzmów a widzeniem księdza Piotra. Róża z wianka Ewy, która uskarża się na wyrwanie z rodzimej trawy, symbolizuje młodzież skazaną na męki i wygnanie. Może ona odnosić się także do samego Konrada (Ewa modli się przecież za ojczyznę i poetę, którego wiersze czytała). Matka Boska mówi jej, że cierpienie róży jest konieczne, aby oddać jej właściwy hołd. Jeśli różę traktować jako symboliczne przedstawienie cierpiącej młodzieży, to ich poświęcenie zyskuje mesjanistyczny wymiar, a cała scena stanowi wprowadzenie do wizji, którą otrzyma zaraz ksiądz Piotr.  Egzorcyzmy i widzenie Ewy, a także późniejsze widzenie księdza Piotra są ze sobą mocno połączone.

Potrzebujesz pomocy?

Romantyzm (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.