Antysemityzm to uprzedzenie, postawa wrogości w stosunku do przedstawicieli narodów mających korzenie semickie, najbardziej jednak ukierunkowana w stosunku do Żydów oraz osób pochodzenia żydowskiego. To wynikająca z różnego rodzaju uprzedzeń postawa niechęci, wrogości wobec Żydów i osób pochodzenia żydowskiego, a także prześladowania i dyskryminacja Żydów jako grupy wyznaniowej, etnicznej lub rasowej oraz poglądy uzasadniające takie działania. Antysemityzm może być motywowany przesłankami religijnymi (antyjudaizm), etnicznymi, rasowymi, także ekonomicznymi. Antysemityzm jest często przejawem ksenofobii, autorytaryzmu, jest składnikiem poglądów neonazistowskich, niektórych ugrupowań komunistycznych (jako antysyjonizm), a czasami także nacjonalistycznych. W świecie starożytnym antysemityzm wyrażał się w pogromach, np. w Aleksandrii. w r. 38 n.e., w wyniku których zginęły tysiące Żydów. Reformacjakontrreformacja nie przyniosła wielkiej poprawy położenia Żydów. Żydów obwiniano o inspirowanie masonerii i antyklerykalizmu, w następnie - doktryn liberalnych i socjalistycznych. Niechętny lub wrogi stosunek do Żydów głęboko zakorzeniony w kulturze europejskiej jest spuścizną konfliktu między chrześcijaństwem a judaizmem. Do XIX w. antysemityzm miał głównie charakter religijny (antyjudaizm): wyznawcom judaizmu zarzucano odpowiedzialność za śmierć Jezusa Chrystusa. Antysemityzm osiągnął swoje apogeum w latach 30., w niemieckiej III Rzeszy. Polityka Hitlera doprowadziła do wybuchu II wojny światowej i zagłady ponad 50% europejskiej populacji Żydów (w Polsce - 90%). Wybuch II wojny światowej doprowadził do zrealizowania przez nazizm celowej eksterminacji narodu żydowskiego. Masowy mord około 6 milionów Żydów europejskich znany jest w historii jako Holokaust. Pierwszymi, historycznie poświadczonymi Żydami na ziemiach polskich byli handlarze niewolników słowiańskich z X wieku, którzy dostarczali ich do Europy Zachodniej, a także krajów arabskich. W 1880 roku na ziemiach polskich żyło 3,5 miliona Żydów.

W 1897 roku w Królestwie Polskim żyło 1,3 miliona Żydów (14 % populacji). W 1930 roku żyło 3 miliony Żydów w II RP, co stanowiło 11 % populacji. W 1946 roku pogrom kielecki powoduje opuszczenie Polski przez Żydów, którzy przeżyli holokaust.

Żydzi zachowali swój język, religię i kulturę. W XIX i na początku XX wieku nastąpiła częściowa asymilacja żydowskiej inteligencji. Od lat 90. XX wieku trwa odrodzenie życia religijnego i kulturalnego polskich Żydów, zakładane są gminy wyznaniowe i instytucje oświatowe.

Kultura i historia Żydów zajmowały miejsce od dawna w twórczości polskich pisarzy i artystów.

Problematyka żydowska istniała w twórczości Juliusza Słowackiego. Została zainicjowana dramaturgią. Folklorystyczne uprzedzenia wobec Żydów zostały zasygnalizowane w "Przygotowaniu" do "Kordiana". Szatan rozkazuje diabłom:

"Obejrzeć trzeba koła w wiekowym zegarze

Krwią dziecięcia namaścić gwichty i sprężyny;

Niech nam bije wyraźnie lata, dnie, godziny."

W "Horsztyńskim" Słowacki ukazuje inną rolę społeczności żydowskiej, Żydzi pośredniczą. Sługa mówi do Szczęsnego:

"Panie ! dziwne biegają wieści- Żydzi mówią we wsi, że rewolucyja w Wilnie...(...) Żyd arendarz, rozsądny człowiek, radził, aby uiluminować zamek...to płyty idące do Wilna zaniosą wieść o tem, że się nasz pan zdeklarował...(...) Mówią Żydzi, że kilka dni temu była rewolucja w Warszawie."

Na początku fragmentu I aktu dramatu "Jan Kazimierz" Pan Harmider wydaje polecenie:

"Idź, wykup moją szablę batorówkę od żyda Jankiela- masz dwa tynfy...do kroćset furdamentów wykup szablę...i obetnij żydowi uszy...w procencie..."

w "Złotej czaszce" jeden z bohaterów śpiewa:

"Póki nić ustrzyże Parka,

Żydóweczka nam szynkarka,

Lej, lej, lej !

(...)

Chodź do Jankiela na wino..."

Arendarz Jankiel mówi: "Pan strażnik w konfederacji po uszy, i panowie z nim w konfederacji, i miasto w konfederacji-ja nie wiem- Żydów może będą wieszać, albo rozbijać..."

W "Księdzu Marku" Słowackiego tytułowy bohater chce opuścić Bar, mówi o nędznej szopie, która wynajęta jest od Żyda, właścicielem szopy jest Żyd Rabin:

"-Ta pusta

stodoła, ta szopa żyda,

Panie, pałacem się wyda,

Jeśli ją który z twych wnuków

Ujrzy wygnańca oczyma."

Ksiądz Marek mówi:

"Więc sprzęt twoich antenatów,

Pójdzie do żyda rabina,

Który wynajął stodołę."

Judyta mówi, że śmierć niewinnego Rabina wyzwala moce: "Czy ty wiesz, co się nazywa

U chłopów noc rabinowa ?

Co dęby w puszczach porywa,

Domy znosi jak namioty,

I całą noc sypie grzmoty

Głośne jak Jehowy słowa."

Judyta mówi o sobie: " Nu...ja nie Polka- ja mściwa-Ja Żydówka ! ja Judyta !"

W "Panu Tadeuszu" Adama Mickiewicza również występuje postać Jankiela. Stary Żyd jest dzierżawcą karczmy u Horeszków. Portret Jankiela to jeden z najpiękniejszych portretów Żyda w polskiej literaturze. Jankiel był polskim patriotą, był współorganizatorem powstania na Litwie. Jankiel był człowiekiem uczciwym i szanowanym. Angażował się w działalność konspiracyjną. bezbłędnie mówił po polsku, znał wiele narodowych pieni i melodii.

Prus w "Lalce" ukazuje los kilku Żydów, którzy chcą stać się pełnoprawnymi Polakami, inni nie chcieli się asymilować.

"Gdy wyszedł, Lisiecki trącił Rzeckiego w ramię.

- Coś stary jakby. zaczynał robić bokami - szepnął.

- No - odparł pan Ignacy - puszczenie w ruch takiego interesu jak moskiewski to nie chy-chy. Rozumie się.

- Po cóż się w to wdaje?

- Po to, żeby miał nam z czego pensje podwyższać - surowo odpowiedział pan Ignacy.

- A niechże sobie zakłada sto nowych interesów, nawet w Irkucku, byle tak co roku podwyższał - rzekł Lisiecki. - Ja z nim się o to spierać nie będę. Ale swoją drogą uważam, że jest diabelnie zmieniony, osobliwie dzisiaj. Żydzi, panie, Żydzi - dodał - jak zwąchają jego projekta, dadzą mu łupnia.

- Co tam Żydzi...

- Żydzi, mówię, Zydzi!... Wszystkich trzymają za łeb i nie pozwolą, ażeby im bruździł jakiś Wokulski, nie Żyd ani nawet meches.

- Wokulski zwiąże się ze szlachtą - odpowiedział Ignacy - a i tam są kapitały.

  • Kto wie, co gorsze: Żyd czy szlachcic - wtrącił mimochodem Klejn i podniósł brwi w sposób bardzo żałosny."

Stary Szlangbaum prowadził kantor, był lichwiarzem. Jego syn Henryk walczył w powstaniu styczniowym. Na Syberii przebywał razem z Wokulskim. Zmienił nazwisko na Szlangowski. Pracował u Wokulskiego Później Henryk powrócił do swojego dawnego nazwiska. Doktor Szuman zakochał się w chrześcijance i chciał się ochrzcić.

Subiekci w sklepie Wokulskiego dokuczali swojemu koledze, który był Żydem. Wokulski raz na zawsze uciął szykany. Wiedział, że Żydzi są dobrymi ludźmi, na Syberii przebywał przecież z Henrykiem, jemu dał pracę.

"Jak te kanalie Żydy cisną się na Krakowskie Przedmieście! Nie mógłby to parch, jeden z drugim, pilnować się Nalewek albo Świętojerskiej?

Szlangbaum milczał, tylko drgały mu czerwone powieki.

Szczęściem, obie te zaczepki słyszał Wokulski. Wstał od biurka i rzekł tonem, którego, co prawda, nie lubię:

- Panie... panie Lisiecki! Pan Henryk Szlangbaum był moim kolegą wówczas, kiedy działo mi się bardzo źle. Czybyś więc pan nie pozwolił mu kolegować ze mną dziś, kiedy mam się trochę lepiej?...

Lisiecki zmieszał się czując, że jego posada wisi na włosku. Ukłonił się, coś mruknął, a wtedy Wokulski zbliżył się do Szlangbauma i uściskawszy go powiedział:

- Kochany Henryku, nie bierz do serca drobnych przycinków, bo my tu sobie po koleżeńsku wszyscy docinamy. Oświadczam ci także, że jeżeli opuścisz kiedy ten sklep; to chyba razem ze mną.

Stanowisko Szlangbauma wyjaśniło się od razu; dziś mnie prędzej coś powiedzą (ba! nawet zwymyślają) aniżeli jemu. Ale czy wynalazł kto sposób przeciw półsłówkom, minom i spojrzeniom?... A to wszystko truje biedaka, który mi nieraz mówi wzdychając:

- Ach, gdybym się nie bał, że mi dzieci zżydzieją, jednej chwili uciekłbym stąd na Nalewki... Bo dlaczego, panie Henryku - spytałem go - raz się, do licha, nie ochrzcisz?..

- Zrobiłbym to przed laty, ale nie dziś. Dziś zrozumiałem, że jako Żyd jestem tylko nienawistny dla chrześcijan, a jako meches byłbym wstrętny i dla chrześcijan, i dla Żydów. Trzeba przecie z kimś żyć. Zresztą - dodał ciszej - mam pięcioro dzieci i bogatego ojca, po którym będę dziedziczyć...

Rzecz ciekawa. Ojciec Szlangbauma jest lichwiarzem, a syn, ażeby od niego grosza nie wziąć, bieduje po sklepach jako subiekt.

Nieraz we cztery oczy rozmawiałem o nim z Lisieckim.

- Za co - pytam - prześladujecie go? Wszakże on prowadzi dom na sposób chrześcijański, a nawet dzieciom urządza choinkę...

- Bo uważa - mówi Lisiecki - że korzystniej jadać macę z kiełbasą aniżeli samą.

- Był na Syberii, narażał się...

- Dla geszeftu... Dla geszeftu nazywał się też Szlangowskim, a teraz znowu Szlangbaumem, kiedy jego stary ma astmę.

- Kpiliście - mówię - że stroi się w cudze pióra, więc wrócił do dawnego nazwiska.

- Za które dostanie ze sto tysięcy rubli po ojcu - odparł Lisiecki.

Teraz i ja wzruszyłem ramionami i umilkłem. Źle nazywać się Szlangbaumem, źle Szlangowskim; źle być Żydem, źle mechesem... Noc zapada, noc, podczas której wszystko jest szare i podejrzane!

A swoją drogą Stach na tym cierpi. Nie tylko bowiem przyjął do sklepu Szlangbauma, ale jeszcze daje towary żydowskim kupcom i paru Żydków przypuścił do współki. Nasi krzyczą i grożą, ale nie jego straszyć; zaciął się i nie ustąpi, choćby go piekli w ogniu."

Maria Konopnicka w utworze "Mendel Gdański" ukazała postać Żyda, który jest bardzo związany z Warszawą i z Polską. Kocha Warszawę, tu ciężko i uczciwie pracuje. Pewnego dnia jego wnuk Kubuś zostaje zraniony kamieniem w głowę. Mendel jest wstrząśnięty, nie potrafi zrozumieć, jak można kogoś szykanować tylko dlatego, że jest innego pochodzenia i wyznania. Mendel czuje się uczciwym człowiekiem, jest bardzo religijny. Wydarzenie to wywołuje w nim wstrząs. Nie wstydził się, że jest Żydem. Tego wieczora Mendel nie pracował, milczał. Mendel padł ofiarą religijnej nienawiści. Stracił serce do Warszawy:

"Malec jęknął raz i drugi i znów zaległo milczenie. A wtedy wśród tej ciszy podniósł Mendel Gdański raz jeszcze głowę i rzekł:- Pan powiada, co u mnie nic nie umarło ? Nu, u mnie umarło to, z czym ja się urodził. z czym ja sześćdziesiąt i siedem lat żył, z czym ja umierać myślał... Nu. u mnie umarło serce do tego miasto !".

Zofia Nałkowska przedstawiła w "Medalionach" obraz wojennego cierpienia ludzi zamkniętych w obozach koncentracyjnych. Autorka ukazuje masową zagładę Żydów, ich strach i rozpacz. Ludzie cierpią z powodu głodu, zimna i chorób, muszą patrzeć na śmierć swoich bliskich. "Profesor Spanner"zawiera opis Instytutu zajmującego się produkcja mydła z ludzkiego tłuszczu i preparowaniem ludzkiej skóry. Na opowiadanie "Dno" składa się relacja starej kobiety z pobytu na Pawiaku oraz w obozie koncentracyjnym i fabryce Bunzig, gdzie kobiety zmuszone były do jedzenia ludzkiego mięsa. "Kobieta cmentarna" opowiada o likwidacji getta. Kobieta była świadkiem samobójczych skoków Żydów z okien płonących kamienic. W opowiadaniu "Przy torze kolejowym" ukazany jest obraz kobiety, która leży przy torach, jest ranna, uciekła z transportu. Niestety nikt nie chce jej pomóc, każdy obawia się o własne życie. Dzieje kobiety - Żydówki, która przeżyła piekło holocaustu przedstawia Nałkowską w opowiadaniu "Dwojra zielona". Kobieta została przez Niemców pobita i okaleczona. Dwojra mówi o zabawach Niemców, którzy dla rozrywki mordowali Żydów. Bohaterka opowiadania "Wiza" wspomina swój pobyt w obozie koncentracyjnym, gdzie przez wiele godzin przetrzymywano stojących bez ruchu więźniów na łące pod lasem. Opowiadanie "Człowiek jest mocny" opisuje metodę masowego mordowania Żydów przez duszenie ich spalinami w samochodzie ciężarowym, który był specjalnie do tego celu przystosowany. Opowiadanie "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu" przynosi charakterystykę hitlerowców i ich ulubionych metod mordowania ludzi, jak gdyby były to zabawy i rozrywki.

Tadeusz Borowski w "Opowiadaniach" opisał doświadczenia i przeżycia związane z okresem II wojny światowej. Borowski był więźniem obozów koncentracyjnych. Naczelnym problemem prozy Borowskiego jest destrukcyjny wpływ obozu koncentracyjnego na psychikę i kodeks etyczny człowieka. W obozach nie ma już etyki chrześcijańskiej i norm moralnych. W opowiadaniu "U nas w Auschwitzu..." syn wpycha do komory gazowej własnego ojca, bo boi się narazić się esesmanowi. W opowiadaniu "Dzień na Harmenzach" stary Beker opowiada o tym, że powiesił własnego syna za kradzież chleba. Opowiadania Borowskiego przynoszą obraz człowieka ukształtowanego przez świat obozu koncentracyjnego. Przeżyć obóz można było kosztem innych, trzeba było poddać się regułom i prawom istniejącym w obozie. W opowiadaniu "Proszę państwa do gazu"Borowski opisuje zanik wszelkich ludzkich zachorowań i instynktów. Młoda kobieta nie przyznaje się do swojego kilkuletniego dziecka, gdyż boi się śmierci. Borowski w swoich "Opowiadaniach"zaprzeczył tradycyjnemu sposobowi ukazywania życia w obozach, autor ukazał obraz obozu bez upiększania i retuszowania. Kluczową rolę w kreacji obrazu obozowego świata odegrała postać bohatera- narratora Tadeusza. Bohatera "Opowiadań" zaczęto utożsamiać z autorem, mimo iż była to świadoma prowokacja artystyczna Borowskiego. Autor przestrzega zasady relacjonowania wydarzeń z perspektywy doświadczonego lagrowca. Pisarz wiele użyczył Tadkowi z własnej biografii. Większość bohaterów Borowskiego akceptuje prawa obowiązujące w obozie, Borowski podkreśla zwyczajność i powszechność zła.

Druga wojna światowa jest jednym z głównych tematów literatury faktu. W 1962 roku ukazała się książka A. Kajzera "Za drutami śmierci". Po powojennych "Dymach nad Birkenau" do okresu pobytu w Oświęcimiu- Brzezince powróci również Seweryna Szmaglewska we wspomnieniowej książce "Łączy nas gniew". Temat żydowski był obecny w większości utworów literackich lat 1940- 1947, które podejmowały problematykę wojenną. Sami Żydzi również tworzyli literaturę w języku polskim, jidysz lub w języku hebrajskim. Szczególnie dramatyczne są dzienniki z tamtego czasu, np.: "Pamiętnik" Janusza Korczaka, "Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego. 6 IX 1939- 23 VII 1942", Noemi Szac- Wajnkranc "Przeminęło z ogniem". M.M. Borwicz w 1947 roku wydał antologię wierszy o Żydach pod okupacją niemiecką "Pieśń ujdzie cało", która zawiera liczne utwory wykreowane na świadectwa holocaustu.

Antysemityzm nie zrodził się dopiero w czasach II wojny światowej, jak było już wspomniane wcześniej, w starożytności również był obecny. Kwestia żydowska szczególnie ważna stała się w okresie pozytywizmu, kiedy pozytywiści postulowali asymilację Żydów i tolerancje religijną. Publicystyka pozytywistyczna, szczególnie w latach siedemdziesiątych nie pominęła kwestii żydowskiej. Pisał o tym Bolesław Prus w "Kronikach tygodniowych", A. Świętochowski. Eliza Orzeszkowa poświeciła temu zagadnieniu wiele uwagi. Orzeszkowa ogłosiła rozprawę "O Żydach i kwestii żydowskiej". Postulowała asymilację Żydów i akceptowanie w Polsce społeczności żydowskiej. "Meir Ezofowicz" to obraz wyizolowanej społeczności żydowskiej. Pisarka dostrzegła w niej kult tradycji i głęboką żarliwość religijną, solidarność narodową i spoistość rodzinną. Orzeszkowa napisanie powieści poprzedziła długotrwałą obserwacją życia Żydów i starannymi studiami nad ich historią i kulturą. Orzeszkowa poświęciła wiele uwagi kwestii żydowskiej, nawiązała kontakty z Żydami, na które przed nią zdobywali się tylko nieliczni (np. Kraszewski, by napisać powieść "Żyd"), i odbyła studia na temat historii, kultury i religii Żydów, owocujące szeregiem utworów (nowele "Daj kwiatek", "Silny Samson" 1877 i "Gedali" 1884, powieść "Meir Ezofowicz" 1878, rozprawa "O Żydach i kwestii żydowskiej" 1882, powieść historyczna "Mirtala" 1886). Motyw Żyda przejawia się w literaturze polskiej przez cały czas, atemat holocaustu będzie zawsze potwierdzany i podtrzymywany przez literaturę.

Bibliografia:

"Żydzi w lustrze dramatu, teatru i krytyki teatralnej", pod redakcją Eleonory Udalskiej", Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2004.