Pisząc tę rozprawkę, podejmę próbę przeanalizowania cytatu: "Tego, co najważniejsze, okiem zobaczyć nie można". Są to piękne i mądre słowa, ale ciężko poddać je interpretacji, ponieważ każdy z nas może je rozumieć na swój własny sposób. Ja jednak będę się starała podać pewne przykłady, które być może skłonią co poniektórych do przemyślenia tej sprawy.

Przykre, ale niestety jakże prawdziwe jest stwierdzenie, że dla większości z nas liczy się przede wszystkim zewnętrzny wygląd innych ludzi. Oceniamy to w co inni są ubrani, jak się czeszą, jak wyglądają, czy są szczupli czy grubi itd. Często patrząc na przechadzającą się po wybiegu modelkę słyszymy zgodne, pełne podziwu i entuzjastyczne okrzyki: "Och! Ale ona jest szczupła! Jaka piękna...!". Ciekawe czy ktokolwiek z patrzących zadał sobie kiedyś pytanie w rodzaju: "Co kryje się w głowie tej dziewczyny? W jakim kierunku biegną jej myśli? Jakie ona ma usposobienie, charakter?". Raczej wątpliwe... A szkoda, bo to przecież kluczowe pytanie! No bo co komu po ładnej buzi, skoro jest całkiem pusta w środku.

To naprawdę smutne, że ludzie tego nie zauważają. Nie zdają sobie sprawy z tego, że "oczy są ślepe. Szukać należy sercem", jak mówi inny cytat. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie możemy zrozumieć, że nasze oczy kłamią, bo dzięki nim dostrzegamy tylko to co zewnętrzne, powierzchowne. To serce pozwala dojrzeć to, co ukryte, co dzieje się wewnątrz, co schowane jest pod powierzchnią. A gdy wreszcie uda nam się to odnaleźć, staje się bardziej wartościowe. Dla przykładu, jeśli szukamy przyjaciela, oczy na nic się nam nie zdadzą, przy wyborze należy się kierować sercem - niby trywialne, ale jednak tak jest. Bo jakie będę korzyści z tego, że nasz przyjaciel jest ładny albo modnie się ubiera? Żadne. Lepiej się dowiedzieć, czy jest godny zaufania, czy mamy z nim jakieś wspólne zainteresowania.

Stare przysłowie okazuje się pasować do tej sytuacji: nie oceniaj książki po okładce. Fakt, że człowiek jest inny od reszty pod jakimś względem, że czymś się wyróżnia, nie oznacza wcale, że jest gorszy. Inwalida na przykład może się okazać tak samo wartościowym człowiekiem i dobrym przyjacielem jak człowiek w pełni zdrowy. Trzeba tylko powiedzieć sobie: "Co z tego, że w szkole będą się ze mnie śmiać, przecież warto!".

Według mnie wielu ludzi dałoby radę "Stworzyć więzy i zobaczyć sercem" jak każe nam Antoine de Saint-Exupery. Należałoby rozważyć ten przykaz, głęboko się nad nim zastanowić. Na dłuższą metę z pewnością bardziej opłaca się zdać się na własne serce, odrzucić uprzedzenia i w ten sposób uszczęśliwić siebie i innych.