S. Wyspiański Wesele, bohaterki epizodyczne
Postacie rzeczywiste: Zosia i Maryna to córki Elizy Pareńskiej, wielkiej entuzjastki twórczości Wyspiańskiego. Haneczka to siostra Rydla, przybyła na wesele wraz z matką, ale została dłużej niż pani Rydlowa. Doskonale się bawiła na ślubie swojego brata, co podpatrzył Wyspiański i wykorzystał w swoim dramacie. Ale ta doskonała zabawa stała się powodem skandalu po premierze Wesela. Okazało się, że w pojęciu mieszczańskiej moralności pełne dziewczęcej radości i beztroski słowa: "Jakem sie zaczęła kręcić / tak w kółeczko, tak w kółeczko, / takem i chciała pocałować / drużbę", "Niechże przecie sie wyszumię / w czułości dla tych Krakusów" są skandaliczne. Oto jak komentuje sceny z dziewczętami, przedstawiane w Weselu, znana autorka pamiętników z tego okresu, A. Czechówna: "Najgorzej wyszły owe podlotki, a szczególniej Hania i Pareńska, i nie pojmuję jak można było Rydlowej powiedzieć (zrobiła to Eliza Pareńska), że ją tam nic nie dotknie, jeżeli podchmieleni parobcy mówią między sobą: «te panny z miasta tak się do nas biorą, iż widocznie nas chcą»"
Postacie dramatu: Przedstawił dziewczęta zgodnie z ich autentycznymi pierwowzorami. Zosia i Haneczka są rozbawione i najwyraźniej czują się na weselu bardzo dobrze. Maryna jest trochę dojrzalsza, właśnie ona jest w I akcie partnerką poety i ona po mistrzowsku potrafi zdemaskować jego flirt. Jest dowcipna, cięta, wygadana, ironiczna. Maryna ma także dar obserwacji, jest uważna i prawidłowo interpretuje słowa, które słyszy, między innymi rozmowę chłopów o Polsce:
" - wysłuchałam:
mówili o Polsce chłopi
i mówili wcale rozsądnie i szczerze:
że tego, tamtego trzeba bić,
że się nie trzeba dać, że trzeba jakoś żyć"