Materiały:
Teksty z podstawy programowej:
- A. Mickiewicz , Sonety krymskie , Na Alpach w Splügen;
- J. Słowacki, Kordian, Rozłączenie;
- A. Asnyk, Nad głębiami, Limba;
- K. P. Tetmajer, Z Kasprowego Wierchu, Melodia mgieł nocnych;
- J. Kasprowicz, Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach
Lektura własna :
- S. Staszic, O ziemiorództwie Karpatów..., [rozprawa II i V(fragm.)];
- W. Pol, Pieśń o ziemi naszej, (fragm.: W góry! w góry! miły bracie!...)
Literatura przedmiotu:
- J. Kulaszewski, Góry, literatura, kultura, Wrocław 1996;
- W. Kopaliński, Słownik symboli, Warszawa 1990;
Inne materiały ( obrazy):
- C.D. Friedrich, Podróżnik po morzu chmur;
- W. Gerson, Cmentarz w górach .
Ramowy plan wypowiedzi:
Wstęp:
- geograficzno- turystyczny aspekt gór
- motyw gór w kulturze, bogata symbolika gór;
- góry jako:
a. przestrzeń święta ( siedziba bóstw, sił zła), miejsce kultu, przedmiot czci
b. miejsce medytacji, kontemplacji, łączność z Bogiem i naturą
c. symbol siły, niewzruszoności, samotności, wolności
d. miejsce magiczne, bajkowe, legendowe
Rozwinięcie:
1. Dwa rodzaje interpretacji przestrzeni górskiej: horyzontalny i wertykalny
- kierunek wertykalny
- fascynacja niedostępnym i dziewiczym krajobrazem górskim
- różne sposoby opisu pejzażu górskiego
- góry jako swoistego rodzaju terapia, ucieczka od dekadenckich nastrojów, mitologizacja góralszczyzny ( nadludzcy bohaterowie)
- kierunek wertykalny
- doświadczenie szczytu
- symbolika spojrzenia w otchłań
- kontakt z Bogiem
2.Góry jako symbol narodowy- jeszcze jeden aspekt rozumienia motywu gór
Zakończenie:
Podkreślenie ważności tematyki górskiej w twórczości literackiej i malarskiej artystów XIX wieku oraz zebranie wniosków z rozważań.
Z geograficznego punktu widzenia góry należą do rzeźby terenu. Mogą stanowić naturalną granicę państw bądź miast a czasem nawet kultur. Góry ze względu na swój niepowtarzalny urok, piękno, malowniczość i dzikość krajobrazu przyciągają tysiące turystów zwłaszcza z terenów nizinnych i miejskich. Zmęczeni i zabiegani ludzie przyjeżdżają tu, żeby wypocząć na łonie natury i odnowić swój kontakt z przyrodą.
Jednak w tej pracy nie będziemy zajmować się geograficzno- turystycznymi aspektami związanymi z górami. Znacznie bardziej interesujące wydaje się badanie funkcjonowania motywu gór w kulturze. Okazuje się bowiem, że motyw ten jest bardzo popularny w kulturze i ma bogata tradycje i symbolikę.
W rozmaitych mitologiach góry były przedmiotem czci, lub miejscem, gdzie odbywały się jakieś tajemnicze nie do końca zrozumiałe praktyki i rytuały. W Polsce w czasach prasłowiańskich szczególną sława cieszyły się Babia Góra i Łysa Góra, gdzie miały się odbywać sabaty czarownic.
Wiele starożytnych ludów uważało góry za siedziby bogów. Otaczano też je szczególną czcią i uważano za przestrzenie święte. Na przykład Japończycy za taką górę uważali Fudżi. Z kolei według wierzeń indyjskich takim sacrum była góra Meru o trzech szczytach: złotym, srebrnym i żelaznym, która była siedzibą bóstw: Brahmy, Wisznu i Siwy. Położona była w samym centrum świata, dokładnie pod Gwiazdą Północną. Na jej szczytach odbywały się spotkania śmiertelników z bóstwami. W mitologii greckiej z kolei siedzibą Zeusa i innych bogów był Olimp, miejsce ogólnej szczęśliwości, w którym panowała wieczna wiosna.
Także w religii chrześcijańskiej góra odgrywa ważną rolę, jako miejsce wtajemniczenia i mistycznego spotkania z samym Bogiem. Z pewnością szczególną rolę odgrywa góra Synaj, na której Bóg rozmawiał z Mojżeszem i zawarł przymierze z ludźmi i dał mu tablicę z dziesięcioma przykazaniami. Jest też góra Ararat, na której po opadnięciu wód potopu osiadłą Arka Noego.
W Nowym Testamencie mamy też kilka ważnych gór. Na górę wprowadził Szatan Jezusa podczas kuszenia i pokazał mu wszystkie królestwa świata, obiecując mu władanie nad nimi, gdy Jezus złoży mu pokłon. Ważną rolę spełnia góra Tabor, na której Chrystus przemienił się i objawił uczniom swoją boskość. Najważniejszą jednak górą dla chrześcijan jest Golgota, na której Jezus umarł na krzyżu po to, by wybawić ludzi od śmierci wiecznej.
Góry były szczególnym miejscem obcowania człowieka z przyrodą, ale także spotkania człowieka z Bogiem. Dla niektórych góry stawały się miejscem swoistego kultu czy medytacji. Człowiek stając wobec potęgi i majestatu gór uświadamia sobie cała swoją małość, kruchość i skończoność. Góry były też często postrzegane jako symbol niezmienności, niewzruszoności i pewnej stałości.
Góry to również symbol siły. Stąd bohaterom mocnym i bardzo silnym często nadawano znaczące imiona. Można tu wymienić choćby Waligórę- bohatera bajki ludowej. W ludowych podaniach często góry stanowią siedzibę królestw. Czasem są miejscem, gdzie w grotach śpią uśpieni rycerze czekający na sygnał, by zbawić zagrożony świat. Przykładem może tu być legenda o śpiących rycerzach w Tatrach.
Góry też mogą kojarzyć się z przestrzenią wolności. Wincenty Pol tak oto pisał: "W góry! w góry! miły bracie! Tam swoboda czeka na cię!". To właśnie górale są postrzegani jako ludzie, którzy cenią sobie swoją wolność i nie lubią się podporządkowywać obcej władzy.
Wreszcie pojawiają się góry w różnych bajkach, legendach i pełnią tam bardzo ważną rolę. Często w bajkach góry oddzielają niczym nieprzebyta bariera świat ludzki od krainy czarów. Na przykład w bajce braci Grimm zatytułowanej " Kruk" pojawia się ogromna szklana góra, na której szczycie wznosi się zrobiony ze złota zamek STROMBERG, a w nim jest zamknięta królewna. Tylko człowiek, który ma ją wyzwolić jest zdolny przebyć tę górę i to z pomocą zaczarowanego konia. Również w legendach arturiańskich mamy do czynienia z mistyczną i niedostępną górą Mont Sawage, gdzie według podań ukryty został poszukiwany przez rycerzy Okrągłego stołu święty Grall.
Zainteresowanie górami przeniosło się także do literatury. Za odkrywcę Karpat dla kultury uważa się Stanisława Staszica, który w roku 1815 wydał rozprawę naukową zatytułowaną "O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin Polski". W owej rozprawie naukowej opisał on Tatry. W rozprawie drugiej zamieścił piękny opis pejzażu górskiego. Wskazywał na jego dzikość i nieprzystępność oraz pewna pierwotność. Potwierdzać to może cytat: "Jest to świat stary, nieużyty, chropawy. Natura czyli nie śmie, czyli nie może, ani go tu nie ozdabia, ani rozmaici. Wśród tych skalisk i natura sama łysa i zimna. Tu zdają się spotykać pierwsze na naszym świecie ostateczności krańce. Ów koniec, gdzie wszystko martwieje, gdzie same żywioły rzednieją. Powietrze jakieś głuche, niezdatne do dźwięków odgłosu; światło jakieś spokojne, nie tak jak na dole żywe, połyskliwe, świetne. Jaśnieje, ale nie ogrzewa".
Tak naprawdę jednak to dopiero romantyzm rozmiłował się w górzystych krajobrazach. Tam w nieprzystępnych ,górskich skaliskach sytuowane były mroczne zamki, które skrywały w sobie tajemnice wielkich zbrodni i nieraz zamieszkiwane były przez ludzi szalonych albo przez duchy. Miejsca niedostępne, nie zamieszkiwane przez ludzi i nietknięte ludzką ręką były bardzo popularne i poszukiwane przez pisarzy romantycznych. Piękna, dzika i nieprzystępna przyroda pobudzał wyobraźnię poetą romantycznych i fascynowała.
Przykładem niech będzie wiersz Słowackiego "Rozłączenie", w którym znajduje się przepiękny, pełen poetyckiego piękna opis górskiego krajobrazu, który w wyobraźni podmiotu lirycznego zaczyna się zmieniać i przetwarzać. Oto fragment:
"Ale ty próżno będziesz krajobrazy tworzyć,
Osrebrzać je księżycem - i promiennym świtem.
Nie wiesz, że trzeba niebo zwalić, i położyć
Pod oknami, i nazwać jeziora błękitem.
Potem jezioro z niebem dzielić na połowę ...
W dzień zasłoną gór jasnych, w nocy skał szafirem;
Nie wiesz, jak włosem deszczu skałom wieńczyć głowę,
Jak je widzieć w księżycu odkreślone kirem.
Nie wiesz, nad jaką górą wschodzi ta perełka,
Którąm wybrał dla ciebie za gwiazdeczkę stróża.
Nie wiesz, że gdzieś daleko, aż u gór podnóża,
Za jeziorem - dojrzałem dwa z okien światełka."
Obraz ten jest pełen dynamiki, ruchu i zmiany. Słowacki stosuje tu hiperbolizacji i metafory po to, by oddać całe piękno alpejskiego pejzażu. W wierszu tym podmiot liryczny zwraca się do jakiejś bliskiej sercu kobiety, która pozostawiona została gdzieś daleko ( może w rodzinnym kraju ?), a za którą on bardzo tęskni.
Podobnie jest w liryku Mickiewicza zatytułowanym "Do...Na Alpach w Splűgen". Tu również podmiot liryczny wędrują po górach mówi do pozostawionej gdzieś daleko kobiety. Opisuje przy tym piękny, pełen egzotyki pejzaż. Szczególną uwagę zwraca na spowite gęstą mgła szczyty górskie, sięgające daleko w głąb ziemi przepaście i " ryczące" potoki górskie. Krajobraz gór jest tutaj tłem dla refleksji podmiotu lirycznego i jego marzeń o niespełnionej miłości.
Zainteresowanie dzikim, egzotycznym krajobrazem możemy znaleźć też u Mickiewicza w "Sonetach Krymskich". Na przykład w sonecie " Góra Kikineis" przedstawiona jest cała groza gór. Mirza przeprowadzający Pielgrzyma przez wąwóz, opowiada mu o niebezpieczeństwach, jakie czyhają na wędrowców przeprawiających się przez górskie okolice. Góry te fascynują swym pięknem, ale są bardzo groźne. Widok masywu górskiego przypomina podmiotowi lirycznemu ogromnego ptaka, który swe skrzydła "roztacza kręgiem, szerszym niż tęczy półkole". W obrazie tym wyeksponowana szczególnie została wysoka góra oraz znajdująca się tuz pod nią otchłań przepaści. Nad całym tym krajobrazem rozpościera się zaś burzowe niebo raz po raz przecinane piorunami.
W sonecie " Czatyrdah" góra została przedstawiona jako pośrednik między światem a Bogami. Opisana została za pomocą wielu personifikacji. Las porastający jej zbocza tworzy niby płaszcz okrywający ją. Chmury tworzą turban, który haftowany jest błyskawicami. Ma ona różne nazwy: Mużlemin, Minaret, Turban. Góra ta jest wyniosła i obca. Żadne ludzkie tragedie i cały świat ziemski jej nie interesuje. Ona tylko słucha, co, " mówi Bóg do przyrodzenia". Wobec tej majestatycznej potęgi człowiek czuje się marnym i słabym. Jedyne, co może zrobić, to ukorzyć się przed nią i oddać jej pokłon.
Jednak nie tylko romantycy zachwycali się górską przyrodą także późniejsi twórcy właśnie w górach znajdowali natchnienie. Jednym z takich poetów był niewątpliwie Kazimierz Przerwa - Tetmajer, który był piewcą tatrzańskich krajobrazów i poświęcił Tatrom wiele miejsca w swoich lirykach, a także w zbiorze " Na Skalnym Podhalu", który był inspirowany przez bogatą góralską kulturę.
Jednym z wierszy, który opisuje piękno górskiego pejzażu może być liryk zatytułowany "Z Kasprowego Wierchu". W opisie tego tatrzańskiego szczytu urzeka przede wszystkim impresjonistyczna gra barw i operowanie rozmaitymi odcieniami. Obraz ten nasycony jest kolorystyką. Jest to pejzaż jesienny. Górskie szczyty mają odcień złocisty, " słońce ma blask ołowiu", przeważają barwy szare, jasno niebieskie, białe. Kolory nie są czyste, lecz tracą swoją przejrzystość przez mgłę spowijająca świat.
Wyrazem fascynacji przyrodą tatrzańską jest też wiersz " Melodia mgieł nocnych." Ten obraz również nasycony jest impresjonistycznym obrazowaniem. Rozpięte nad szczytami gór mgły, tańczą w świetle księżyca poruszane lekko przez wiatr. Są niezwykle lekkie i zwiewne. Porównywane są do " puchu mlecza" czy do " ćmy błony przeźroczystej". Panuje w tym krajobrazie zadziwiająca cisza tylko od czasu do czasu przerywana przez owady. Oprócz metody impresjonistycznej Tetmajer wykorzystał tu też synestezję. Odwołał się do różnych zmysłów: barwy wpływały na wzrok, dźwięk na słuch, zapach na powonienie.
Podobną metodę impresjonistyczną można znaleźć w cyklu sonetów J. Kasprowicza zatytułowanym " Krzak dzikiej róży w Ciemnych Smreczynach." Poeta dokonał tu opisu krzaku dzikiej róży przytulającej się do załomu skalnego i leżącej tuz koło niej powalonej i spróchniałej limby. Pozornie obraz cały czas jest ten sam. Jednak zmienia się jego oświetlenie. O różnych porach dnia ten sam widok przedstawia się nieco inaczej i inna jest gra barw.
Góry dla wieku twórców stanowiły też, oprócz natchnienia, także element terapeutyczny. To tam znudzeni życiem, zniechęceni do świata, pogrążeni w melancholii i niemocy dekadenci szukali zapomnienia i odpoczynku. Była to też ucieczka przed całym hałasem życia miejskiego i cywilizacją w ogóle na łono przyrody nieskażonej ludzką działalnością i jeszcze wciąż dziewiczej.
Kojącą rolę przyrody cenili zwłaszcza pisarze końca XIX wieku, ale także wcześniejsi twórcy dostrzegali w górskim krajobrazie nie tylko urok ale też moc terapeutyczną. Na przykład Wincenty Pol w poemacie " Pieśń o ziemi naszej" zwraca uwagę na ten fenomen. Nawołuje on: "W góry! w góry! miły bracie! Tam swoboda czeka na Cię!". Góry dają człowiekowi wolność i pozwalają pełniej obcować ze światem. Leczą też zbolałe ludzkie dusze, o czym pisze Pol tak: "Ach i bóle serca mniejsze! Czyste czucia w lżejszym łonie...". W obrazowaniu dotyczącym górskich krajobrazów twórca stosuje motywy arkadyjskie. Oto przykład: "Rajskie wstęgi, jasne tęcze, pną się łukiem po niebiosach". Pol uważa te krajobrazy za cenne i niezwykle piękne i nawołuje, by z tych skarbów korzystać: "O, te skarby, te obrazy, i natury, i swobody: chwytaj, pókiś jeszcze młody(...)".
Dekadenci końca XIX wieku cierpieli na niemoc, znużenie i zanik wszelkich sił witalnych. Stąd też wypływało ich zainteresowanie górami. Pisarzy fascynowała nie tylko kultura góralska, ale także niezwykła duma mieszkańców gór, ich męstwo, odwaga i wielkie umiłowanie wolności. Częsty w literaturze jest motyw mitologizowania górali i nadawania im cech niezwykłych. W opowieściach góralskich poszukiwana takich bohaterów, którzy odznaczali się czymś wyjątkowym. Tak jest na przykład z legendą o najsłynniejszym rozbójniku- Janosiku. Był on ideałem górala, dlatego też wymyślano na jego temat różna, czasem zgoła nieprawdopodobne historie. Na przykład opowiadano, że urodził się od razu z wszystkimi zębami, albo że do 8 roku życia karmiony był mlekiem matki, co dało mu nadludzką moc. Inne opowieści mówiły o tym, że wiedźmy poddawały go licznym próbom na wytrzymałość. Po ich przejściu bohater otrzymał czarodziejską koszulę, ciupagę i pas. Janosik był według podań wodzem najsłynniejszej szajki zbójeckiej w Tatrach. Niczym Robin Hood obrabowywał bogatych i dawał biednym. Umarł podobno w młodo zdradzony przez jednego ze swych towarzyszy. Przed śmiercią pożegnał się z wszystkimi, a umierając, wciąż z pogardą odnosił się do swych oprawców.
Opisywaną do tej pory płaszczyznę poznawania gór można by nazwać horyzontalną. Jednak można rozważać problematykę gór w kategorii wertykalnej. Wspinaczka w górę, ogrywanie się od ziemskiej rzeczywistości było bardzo inspirujące i poruszało wyobraźnię. Zdobywanie górskich szczytów wiązało się z pokonywaniem własnych słabości, przezwyciężaniem oporów własnych i natury. Wspinaczka w górę pociągała też inny rodzaj doznań. Wkraczano w sferę metafizyki. Z kolei spojrzenie ze szczytu w dół dawało ogromne rozszerzenie perspektywy. Można było zobaczyć więcej, " sięgnąć tam, gdzie wzrok nie sięga."
Przykładem takiego " spojrzenia z góry" może być scena z aktu II " Kordiana" Słowackiego. To właśnie na górze Mont Blanc Kordian wygłasza swój słynny monolog i stwierdza: " jam jest posąg człowieka na posągu świata". Spojerzenie ze szczytu sprawia , że patrzy on na świat w dole i dostrzec jego problemy wyraźniej. Jego wzrok pokonuje też bariery czasowe. Pozwala mu między innymi dostrzec powstającego z lodów Winkelrieda: "Spojrzałem ze skały szczytu, Duch rycerza powstał z lodów... Winkelried dzidy wrogów zebrał i w pierś włożył(...)". Stojąc na szczycie Mont Blanc w samotności Kordian uświadamia sobie obecność boga i wreszcie odnajduje cel życia, co potwierdzają jego słowa: " lud zawołam, obudzę!" Ze szczytu góry chmura przenosi go do Polski, by tam mógł wypełnić swoją misję.
O innym nieco typie doświadczenia mówi Pielgrzymowi Mirza w wierszu Mickiewicza "Widok gór ze Stepów Kozłowa". Góry oglądane ze stepów Kozłowa sprawiają wrażenie monumentalnego tronu anielskiego odlanego z "zamrożonej chmury". Góra, która zwraca uwagę Pielgrzyma, jest ogromna i nie ma ani początku ani końca. Okryta jest śniegiem i sięga swym szczytem niemal gwiezdnego sklepienia. Mirza, który wspiął się kiedyś na tę górę próbuje opowiedzieć Pielgrzymowi o swoich wrażeniach. Szczyt tej góry jest dla tego przewodnika końcem świata. Co potwierdzają słowa: "gdzie orły dróg nie widzą, kończy się chmur jazda", "Aż tam gdzie nad mój turban była tylko gwiazda". Mirza, opowiadając o Czatyrdahu ( bo o nim jest mowa w wierszu), nie potrafi wyrazić słowami, swych wrażeń, dlatego też stwierdza jedynie: " to Czatyrdah".
Nieco inaczej "wspinanie się" zostało zinterpretowane wierszu A. Asnyka zatytułowanym " Limba". Z " tłumu świerków rosnących nisko" wybija się jedna limba, która wbrew wszelkim przeciwnością wciąż pnie się do góry, mimo iż wie, że w każdej chwili wiatr bądź piorun mogą ją strącić w przepaść. Za swą indywidualność i to wspinanie się w górę płaci ona wysoką cenę. Jest samotna, a jej egzystencja cały czas jest zagrożona. Jednak limba nie zrezygnuje ze swego wzrastania w górę. Próbuje w ten sposób ocalić swoja godność i wolność, bo to , co zyskuje dzięki swej " wspinaczce" to " wolne niebo nad głową." Limba symbolizuje tu jednostkę indywidualność, która wzbija się nad pospolity tłum, mimo iż wie, że może za to ponieść wysoką cenę.
Spojrzenie z góry może być spojrzeniem w dal, albo też spojrzeniem w głąb. Można spoglądać przecież w dół, w przepaść rozpościerająca się pod stopami.
Tak można zinterpretować obraz C.D.Friedricha "Podróżnik po morzu chmur". Przedstawiony jest na nim człowiek , który w zamyśleniu spogląda z górskiego szczytu. Nie wiadomo, gdzie patrzy ów turysta. Patrzy na wprost? Czy ten raczej spogląda w dół, ku przepaści?
Spojrzenie w przepaść może stać się zanurzeniem w niepoznawalną tajemnicę, w coś, co człowiek nie jest w stanie objąć rozumem. Takie jest przesłanie wiersza Mickiewicza "Droga nad przepaścią w Czufut-Kale". Mirza ostrzega w nim Pielgrzyma, by nie spoglądał w dół. Radzi raczej: "Zmów pacierz, opuść wodze". W przeciwnym razie czeka go śmierć. Spojrzenie w przepaść było bowiem próbą zgłębienia tajemnicy bytu. Siła rozumu nie jest jednak zdolna tego uczynić. Mirza doradza, by nie próbować poznać niepoznawalnego. Pielgrzym jednak mimo przestróg zdecydował się na spojrzenie w głąb otchłani. Nie był jednak w stanie opisać tego, co zobaczył.
Podobna refleksja o niepoznawalności tajemnicy bytu pojawia się w utworze Asnyka " Nad głębiami". Tu również podmiot liryczny ze szczytu góry próbuje spojrzeć w przepaść "niezmierzoną, ciemną i straszliwą" i zgłębić to, co jest tajemnicą. Nie może tego jednak uczynić. Jedyne, co może zrobić, to spróbować poznać siebie samego. Tylko taka wiedza jest mu dostępna.
Góry, jak już zaznaczyłam na wstępie, były miejscem kultu, swoistym sacrum, miejscem obcowania człowieka z Bogiem. W przywoływanym już tutaj wierszu Mickiewicza "Czatyrdah" jest takim pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem. Mirza nazywa go " drogmanem stworzenia", co oznacza, że ten szczyt jest traktowany jako tłumacz praw boskich.
Wspominałam już o tym, że także Kordian w dramacie Słowackiego doświadczył na Mont Blank obecności Boga i doznał wizji, dzięki której zrozumiał swoje powołanie.
Góry jako przestrzeń łącząca świat ludzki i boski występuje nie tylko w literaturze, ale też podobne ujęcie można znaleźć w malarstwie. Przykładem może tu być obraz W. Gersona zatytułowany " Cmentarz w górach." Na obrazie został przedstawiony wiejski cmentarz. Rozpoczynająca się wyłomem w murze droga, która wiedzie z tego cmentarza, prowadzi ku szczytom tatrzańskim, które jakby są takim pomostem wiodącym w górę do nieba. Umieszczone w tle góry rozszerzają perspektywę tego obrazu. Artysta chciał w ten sposób pokazać łączność świata ludzkiego z boskim.
Na koniec warto podkreślić, że w XIX wieku, kiedy odkryto taj naprawdę góry dla literatury, łączono ten temat również tematyką czysto polską. Z Tatr uczyniono swego rodzaju symbol narodowy. Zapoczątkował to Stanisław Staszic. W cytowanej tu już rozprawie "O ziemiorództwie Karpatów i innych gór i równin polski" tak oto pisze o swoim zdobyciu Łomnicy ( która wtedy była uważana za najwyższy szczyt w Tatrach ): "Niebo było jasne, a światłość słońca nie olśniła oczu. Powietrze czyste, dla wzroku łatwiło przezieranie dalekie. Widok niezmierny od północy i południa; od Bałtyckiego Morza aż do Morza Adriatu skupił swoją wielkością zmysły, razem stawał się miłym mojej duszy, gdy mi się w tym samym czasie nasuwała myśl, że te naokoło okiem niezmierzone ziemie są wszystkie siedzibą wielkiego narodu Sławian, którego ogromna rozległość zastanawiając mię często, w rozważaniu przyszłego losu narodów, skazywała w stosunkach politycznych niegdyś wielkie jego przeznaczenia, lecz te zdawały się tak jeszcze oddalać, ginąć w nieprzejrzanej czasów przeszłości; właśnie jak tu stąd niezmierne słowiańskie krainy giną w nieprzejrzałej ziem przestrzeni".
Od tego momentu góra ta urosła do rangi symbolu polskości. Potwierdza to cytat: ."Wy ogromne grobowiska przeszłych wieków! Wy najtrwalsze pomniki dla wieków przyszłych, w niedostępną wzniesione wysokość, w obłokach utykając wasze szczyty, wy zachowacie niezgubne imię Polaków. Żadnym gwałtem ludzkim niedosięgnione, wy zachowacie ten znak i podacie to wiekom następnym świadectwo, że pierwszy, co na tych waszych wystrychłych stanął rypach, był Polakiem".
Na koniec mojej pracy chciałam zaznaczyć, że omówione przeze mnie utwory i dzieła malarskie stanowią tylko nieznaczny ułamek dotyczący poruszanego przeze mnie tematu. Myślę jednak, że przeprowadzona tu analiza przykładów literackich i malarskich potwierdza, że istnieją różne sposoby funkcjonowania motywu gór w kulturze. Starałam się pokazać różne realizacje i ujęcia tego tematu w sztuce. Myślę, że udało mi się pokazać, jak obszerna jest symbolika górskiego krajobrazu.