Szanowni Rodacy!

W chwili tak uroczystej oraz historycznej dla kraju polskiego, jaką niewątpliwie jest przystąpienie do zjednoczonej Europy, do Unii Europejskiej, pragnę jako uczennica gimnazjum zabrać głos w tej kwestii.

Skłania mnie ku temu przede wszystkim zbliżające się referendum, od którego zależeć w dużej mierze będzie czy staniemy się częścią zintegrowanej Europy, czy też pozostaniemy na jej uboczu, wypełniając lukę między Europą Zachodnią a strefą wpływów rosyjskich. Referendum, w którym staniemy przed wyborem dwóch zasadniczych dróg, odpowie nam jednocześnie czy złapiemy za klamkę otwartych drzwi do Europy, czy też je zatrzaśniemy. Wzięcie udziału w tym istotnym wydarzeniu dla naszego kraju wydaje się oczywistością, a nie wyłącznie obywatelskim obowiązkiem czy demokratycznym przywilejem. Wypowiedzenie się wobec wstąpienia Polski do Wspólnoty Europejskiej: TAK albo też NIE, to konieczność każdego z nas. To my dzięki takim momentom tworzymy historię i to od nas zależą losy następnych pokoleń. Przystąpienie bowiem do zjednoczonej Europy to korzyść przede wszystkim dla młodych Polaków. To oni będą mogli czerpać te prawdziwe korzyści z tytułu uczestnictwa w Unii Europejskiej, to oni przecież będą stać na czele kraju polskiego przez kolejne dekady.

Czas więcej i sposobność niemała ku temu, by ten historyczny moment jakim jest głosowanie nad przyszłością naszego państwa odpowiednio wykorzystać, wysłuchując swego sumienia i obejmując przychylne albo sceptyczne stanowisko wobec naszego wejścia do zjednoczonej Europy. Trzeciego wyjścia niestety nie ma - skreślając "tak" opowiemy się za rozwojem Polski i dołączeniem do państw, które od wieków miały decydujący wpływ na kształt i pozycję kontynentu europejskiego. Zaznaczając jednak krzyżyk przy "nie" przekreślimy kolejne lata naszej pogoni za demokracją i zamkniemy okno na Zachód, przez które w czasie reżimu komunistycznego mieliśmy nadzieję spoglądać.

Rozumiem jednak stanowiska eurosceptyków, dla których ilość negatywnych aspektów przystąpienia Polski do Unii jest dominująca. Ich punkt widzenia, opierający się na dostrzeganiu wyłącznie niekorzystnych kwestii, sprowadza się do zasadniczego twierdzenia, że wstąpienie w struktury Wspólnoty Europejskiej przyniesie ze sobą przede wszystkim ogromne straty dla naszego państwa, których przez długi czas nie będziemy mogli zniwelować. Polski sytuacja gospodarcza i społeczna wymaga sporych nakładów finansowych dla jej polepszenia, warunki i sam rynek pracy potrzebuje solidnych naprawień, a nie drobnych kosmetycznych zabiegów. Zdaniem eurosceptyków Unia Europejska nie będzie starać się o poprawienie kondycji naszego kraju, ale nastawi się na czerpanie korzyści właśnie z Polski. Poprzez wykupywanie ziemi przez obecne państwa członkowskie, poprzez narzucanie wspólnotowej polityki, ze wszech miar niekorzystnej dla kraju, poprzez w końcu ustalanie zaporowych dla polskich możliwości poziomów i kryteriów produkcji, dystrybucji. Wzrastające ceny żywności oraz produktów niezbędnych na co dzień, narzucanie nowego systemu pracy, zmuszającego pracowników do większego zaangażowania za mniejsze płace - wszystko to są to problemy, które eurosceptykom wystarczają do stanowczego mówienia "nie" Unii Europejskiej. Na pewno, kwestie te wymagają wyjaśnienia i większej przejrzystości, by móc odpowiednio się do nich ustosunkować. Ślepa wiara w zbawcze działanie UE również nie niesie ze sobą wiele dobrego. Trzeba natomiast przeanalizować wszystkie za i przeciw, stworzyć bilans korzyści i strat i zwrócić uwagę na długookresowe prognozy, bo przecież wszystkiego nie da się zmienić i poprawić od razu. Na wszystko potrzeba czasu, ale trzeba też wiary w poprawę sytuacji państwowej. Obawy zawsze skądś się biorą, czymś są umotywowane, ale Polska potrzebuje silnego zjednoczenia z Europą.

Nie powinniśmy się obawiać otwartych granic, bo dzięki nim będziemy mogli przystąpić do wewnętrznego rynku Unii, swobodnie będziemy mogli poruszać się po krajach Wspólnoty, osiedlając się w nich i poszukując odpowiedniej pracy. Zwiększą się możliwości edukacyjne młodych ludzi, mogących kontynuować naukę na wybranej zagranicznej uczelni, poszerzając swoje umiejętności i zdobywając niezbędne kwalifikacje.

Polacy będą mogli dokonywać z łatwością zakupów w krajach unijnych, będą mieli nieograniczony dostęp do zagranicznych towarów i usług. Polscy przedsiębiorcy będą mogli wypłynąć na rynki zagraniczne, jakością swoich rodzimych wyrobów konkurując z unijnymi. To coś znaczy i daje możliwości rozwoju naszego kraju. O tym również nie wolno nam zapominać. W chwili obecnej więc, kiedy do referendum pozostało jeszcze kilka tygodni proponuję, by na spokojnie przeanalizować ważne kwestie i nie bać się przyjąć do wiadomości, że Unia Europejska to naprawdę wielka szansa dla Polski. Nasze miejsce jest w Europie i to w ścisłej jej czołówce, bo jesteśmy krajem który wylewał swoją krew, tworząc historię tego kontynentu. Nie wolno więc nam dzisiaj stać z boku.

Z wyrazami szacunku,

................................................