W 1989 roku, po prawie półwiecznej zależności od Związku Radzieckiego, kraje Europy Środkowej i Wschodniej mogły w końcu cieszyć się upragnioną wolnością. Niestety, źle zarządzana gospodarka nie była w stanie sprostać ustabilizowanej pozycji produkcji państw Zachodu. Myśl technologiczna charakteryzowała się sporym zapóźnieniem w stosunku do nowoczesnych rozwiązań stosowanych na lewo od Odry. Poza tym cała Europa znajdująca się za "żelazną kurtyną" była poważnie zadłużona; nie wystarczało już spłacić i tak bardzo wysokich długów, należało najpierw uporać się z odsetkami, które przez lata urosły do niewyobrażalnych rozmiarów. W tej sytuacji jedynym rozwiązaniem, mogącym rozwiązać tą negatywną sytuację, stała się integracja. Polska, jeszcze w 1988 roku nawiązała stosunki dyplomatyczne z Europejską Wspólnotą Gospodarczą. Był to wstęp do dalszej integracji. Trzeba jednak zaznaczyć, że nasz kraj był pierwszym w regionie, który otwarcie zapowiedział chęć uczestnictwa w strukturach europejskich. Początkowo, zabiegi polskich władz skupiały się na analizie opinii EWG na temat szans jej rozszerzenia na Wschód. Bardzo dobrym posunięciem było utworzenie w lutym 1991 roku Trójkąta Wyszehradzkiego, czyli polityczno-gospodarczego forum współpracy Polski, Węgier i Czechosłowacji. W tym samym roku, dokładnie 16 grudnia został podpisany Układ Europejski, który ustanowił stowarzyszenie Polski ze Wspólnotami Europejskimi. W 1992 roku władze państw należących do trójkąta wystosowały do EWG memorandum, w którym domagały się od Wspólnoty jasnego stanowiska co do ewentualnego rozszerzenia jej na Wschód. Poza tym, zapowiedziały przeprowadzenie wewnętrznych reform, pozwalających na rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych w 1996 roku oraz poprosiły o pomoc w podwyższeniu konkurencyjności rodzimych towarów przez otwarcie rynków EWG. W odpowiedzi, Wspólnota nakreśliła warunki rozpoczęcia negocjacji. Państwo ubiegające się o status członka musiało w pierwszej kolejności wykazać, że jest zdolne do funkcjonowania w strukturach europejskich. Poza tym, wymagano od niego wprowadzenia i kształtowania demokracji pluralistycznej i rządów prawa oraz transformacji gospodarczej zmierzającej do utworzenia wolnego rynku. Trzeba jednak zaznaczyć, że o ile cała Wspólnota wypowiadała się bardzo przychylnie o nowych kandydatach, to jednak ich wizerunek nie był aż tak korzystny w poszczególnych krajach członkowskich. Powodem takiego stanu rzeczy stała się przede wszystkim konieczność zwiększenia transferów budżetowych do państw starających się o pełne członkostwo, wynikająca z traktatów założycielskich. Kraje Piętnastki obawiały się po prostu, że wschodni kandydaci nie będą w stanie sprostać wymogom unijnym, a przez to przeznaczone na nie pieniądze okażą się stratą. Zasadnicza zmiana w tej kwestii nastąpiła w 1994 roku, kiedy Unia otwarcie stwierdziła, że jest zainteresowana rozszerzeniem swego obszaru na Wschód. Polska momentalnie wystosowała wniosek o pełne członkostwo. Jednak od początku wiadomo było, że uczestnictwo we Wspólnocie niesie ze sobą plusy i minusy. Dużym problemem było sprostanie konkurencyjności zachodnich gospodarek. Największym wyzwaniem w tej kwestii stała się sprawa restrukturyzacji polskiego rolnictwa, tak by było ono zdolne do prosperowania w warunkach Wspólnej Polityki Rolnej. Według przeprowadzonych w latach 90-tych ekspertyz Banku Światowego, koszty dostosowania rolnictwa do standardów unijnych były niemożliwe do pokrycia przez polski budżet. Na szczęście, z pomocą przyszła sama Unia. Uruchomione specjalne fundusze przedakcesyjne, w szczególności fundusz SAPARD, zdołały w pewnym stopniu zniwelować potężne koszty przystosowawcze. Niemniej jednak, nawet dziś-dwa lata po akcesji-polskie rolnictwo nadal nie jest w stanie efektywnie konkurować z rolnictwem krajów Europy Zachodniej. Kolejnym zadaniem naszego kraju stała się restrukturyzacja przemysłu. Chodziło głównie o likwidację lub odbudowę nierentownych przedsiębiorstw. Stąd, tak wiele protestów różnych grup zawodowych przetoczyło się przez Polskę w latach bezpośrednio poprzedzających akcesję. Społeczeństwo nie potrafiło zrozumieć, że dalsze utrzymywanie stratnych zakładów pracy, spowoduje, że nasz kraj nie będzie w stanie sprostać wysokiej konkurencji istniejącej w państwach należących już do Unii Europejskiej. Z drugiej jednak strony, władze polskie nie zrobiły nic w kierunku wprowadzenia programów dokształcających lub pomagających w przekwalifikowaniu, przeznaczonych dla zwalnianych obywateli. Kolejnym problem było zreformowanie systemu finansów publicznych. Chodziło także o zmianę struktury własności banków, firm finansowych i ubezpieczeniowych, które w pierwszej połowie lat 90-tych w przeważającej większości należały do państwa. Źle oceniano również poziom oszczędności Polaków i panujący w naszym kraju klimat inwestycyjny. Dobrze natomiast wypowiadano się o działaniach antyinflacyjnych. 18 lipca 1997 roku Komisja Europejska opublikowała dokument pod nazwą "AGENDA 2000". Zawierał on szczegółowe wytyczne dotyczące warunków przystąpienia nowych państw do Unii Europejskiej. Już w 1997 roku Polska charakteryzowała się dużym stopniem integracji w wymianie handlowej bo, jak pokazały statystyki, w tym czasie 2/3 krajowego eksportu i importu pochodziło z Unii Europejskiej. Problemem był jednak stały wzrost deficytu w obrotach handlowych. Dużo do zrobienia zostało natomiast w kwestii restrukturyzacji rodzimego przemysłu. Po 1997 roku nadal spory odsetek przedsiębiorstw znajdował się w rękach państwa, Polska miała spore problemy z utrzymaniem stałego, stabilnego wzrostu gospodarczego, brakowało czasu na przeprowadzenie niezbędnych reform, na przykład reformy ubezpieczeń społecznych. Brakowało także dobrze wykwalifikowanej siły roboczej, zdolnej do przystosowania się do zmiennych warunków na rynku pracy. Korespondował z tym również wysoki poziom bezrobocia, z którym nie mogły poradzić sobie kolejne polskie rządy. Powoli postępowały prace w sektorze bankowym, nadal niezdolnym do efektywnej konkurencji na rynkach europejskich. Jako, że jest on de facto siłą napędową wszelkich przemian w gospodarce narodowej, zintensyfikowano działania mające na celu zmianę w strukturze własności instytucji finansowych i zmierzające do podniesienia jakości świadczonych przez nie usług. Bardzo dobrze natomiast kształtował się w Polsce klimat inwestycyjny. Poziom bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w naszym kraju gwałtownie wzrastał i w bardzo krótkim czasie Polska stała się regionalnym liderem w tym względzie. Gorzej wypadały te wskaźniki, jeśli ich ogólną wartość przeliczano na jednego mieszkańca. Dlatego też i w tej dziedzinie pozostawało jeszcze dużo do zrobienia. Niemniej jednak, już w grudniu 1997 roku, na szczycie Rady Europejskiej w Luksemburgu zdecydowano, że negocjacje akcesyjne ze stroną polską i kilkoma innymi delegacjami państw starających się o przystąpienie do Unii Europejskiej rozpoczną się 31 marca 1998 roku. Toczyły się one przez następne cztery lata i bynajmniej nie zawsze charakteryzował je przyjazny klimat. Najwięcej kontrowersji budziły kwestie związane ze Wspólną Polityką Rolną, wysokością finansowej pomocy unijnej po akcesji i liczbą głosów przypadającej na każdy kraj w instytucjach europejskich. Negocjacje z wszystkimi dziesięcioma kandydatami zakończyły się formalnie w grudniu 2002 roku. 16 kwietnia 2003 roku, po zgodzie na rozszerzenie Unii wyrażonej przez Parlament Europejski, uroczyście podpisano Traktaty akcesyjne z dziesięcioma państwami i rozpoczęła się procedura ich ratyfikacji. W efekcie, 1 maja 2004 roku do nowymi członkami Wspólnoty stały się: Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Czechy, Węgry, Słowenia, Cypr i Malta. Obecnie, strona polska prowadzi działania zmierzające do wejścia naszego kraju w strefę euro. Mówi się, że może to nastąpić już w 2008 roku, ale na obecnym etapie przygotowań nie ma na to żadnych gwarancji.