Kiedy w 1722 roku nastąpił pierwszy rozbiór Polski kraj nasz zniknął z map Europy na wiele lat. Sytuacja, jaka nastała spowodowała liczne migracje ludności. Migracje są stałym zjawiskiem demograficznym, jednak pewne sytuacje mogą je potęgować. Tak właśnie stało się pod zaborami. Był to czas, kiedy ludzie wyjeżdżali za granicę, a przyczyny tego stanu rzeczy mogły być różnorodne. Niektórzy wyjeżdżali w poszukiwaniu lepszej sytuacji ekonomicznej, inni uciekali przed prześladowaniami, jeszcze inni za dawnymi granicami kraju poszukiwali upragnionej wolności myśli i słowa. W dużej mierze ludzie, którzy opuszczali kraj wracali do niego myślami. W ich pamięci pozostał ślad ojczyzny zachowany jeszcze z czasów szczęśliwej wolności. Ich życie mogło być pozornie szczęśliwe, jednak wielu z nich bardzo tęskniło za krajem przodków.

W "Przedwiośniu" Stefana Żeromskiego stykamy się z sytuacją polskich emigrantów na obczyźnie. Otóż powieść rozpoczyna się w Baku - obecnie jest to stolica Azerbejdżanu, ale na kartach powieści jest to jeszcze miasto pod rządami rosyjskimi. Oto poznajemy rodzinę Baryków: Jadwigę i Seweryna oraz ich syna - Cezarego. Jest to rodzina, w której bardzo istotne miejsce zajmują wspomnienia o ojczyźnie, jednak u każdego z domowników kształtują się one w odmienny sposób. Seweryn Baryka - głowa rodziny, to osoba pochodząca z rodziny o głęboko zakorzenionych tradycjach patriotycznych. Bohaterem rodzinnym był dla niego Kalikst Grzegorz Baryka. Był to sławny dziadek, bogaty właściciel ziemski i bohaterski powstaniec. Cóż jednak, skoro udział w powstaniu przyczynił się do tego, że dziadek Baryka został pozbawiony majątku i zmarł w ubóstwie, jako stary spracowany człowiek. Jednak pamięć o nim pozostała w rodzinie Baryków żywa i świetna. Prawdziwym skarbem rodzinnym był pamiętnik dziadka, w którym zapisał on swoje dzieje i waleczne czyny w walce powstańczej. Pamiętnik Kaliksta Grzegorza Baryki był pieczołowicie przekazywany kolejnym pokoleniom i był dla rodziny rzeczą bezcenną, zajmującą w domu honorową pozycję. Postać dziadka i jego posiadłości Sołowijówka obrosła z biegiem lat legendą, która wpajana była kolejnym członkom rodziny. Owa Sołowijówka stała się symbolem polskości. Było to miejsce utożsamiane z pięknem i dobrobytem. Kraina mlekiem i miodem płynąca, gdzie ludziom żyło się dobrze i dostatnio. Seweryn i Jadwiga pobrali się w Polsce i jako młode małżeństwo wyjechali do Baku. Mimo iż była to wspólna decyzja, to jednak bardziej chciał tego Seweryn. Liczył, że w głębi Rosji będzie miał większe szanse na zrobienie kariery i utrzymanie rodziny niż w kraju. I faktycznie udało mu się, pracował tam jako wysoko postawiony urzędnik w regionie kwitnącego przemysłu naftowego. W Baku urodził się Cezary. Jego dzieciństwo upłynęło beztrosko, wśród kochających rodziców, którzy ukochanemu jedynakowi nie odmawiali niczego, a trzeba dodać, że żyli oni na bardzo dobrym poziomie. Cezary został wychowany w aurze uwielbienia dla opuszczonej przed laty Polski, której nie miał do tej pory okazji poznać. Z jednej strony były to wspomnienia i opowieści ojca, który był dla Cezarego wielkim autorytetem, z drugiej zaś tęsknoty matki, które miały jednak odmienny charakter. Jadwiga żyła przeszłością i wspomnieniami o Polsce i chwilach tam spędzonych. Mimo, że kochający mąż starał się zapewnić rodzinie jak najlepsze warunki życia nie było sposobu, by Jadwiga doceniła to, co posiadała, gdyż rozdzierała ją tęsknota za krajem, ale jeszcze bardziej za prawdziwie ukochanym mężczyzną, który pozostał w Polsce. Był nim Szymon Gajowiec - dawna miłość z czasów młodzieńczych. Mężczyzna, który już na zawsze zawładnął jej sercem. Jadwiga pielęgnowała żywe obrazy każdej chwili spędzonej z Szymonem. Pamiętała każdą wspólną rozmowę, śniła na jawie spotkania z ukochanym. Z jednej strony powracała wciąż do rodzinnego majątku w Siedlcach, miała wciąż przed oczami piękno tamtejszej przyrody, powracała w myślach do domu rodzinnego, snuła opowieści, jak to "na Sekulu był także bardzo piękny staw, w Rakowcu były nadto łąki - gdzie piękniejsze niż jakiekolwiek na świecie, a kiedy księżyc świecił nad Muchawką i odbijał się w stawie około młyna (...)". Każde wspomnienie było dla niej żywe i piękne, niezależnie od tego, czy było takie w rzeczywistości. Z drugiej strony na tle tych dokładnie pielęgnowanych wspomnień rozgrywały się uniesienia miłosne Jadwigi, która tak naprawdę nie była w Baku szczęśliwa tak, jakby tego chciała. Bardzo pragnęła powrotu do Polski, jednak Seweryn nawet o tym nie myślał. Cezary wychował się w domu, który szczycił się losami przodków, w którym cenne było każde wspomnienie o ojczyźnie. Jednak on tej ojczyzny nie znał i póki co nic nie wskazywało na to, by miał ją w najbliższej przyszłości poznać. Nie do końca podzielał on również entuzjazm rodziców dotyczący nieznanej ojczyzny i języka. Mimo, że rodzice starali się uczyć go języka polskiego, że chodził do szkoły, gdzie uczono go czytać w języku polskim i rodzice dbali o to by nawet służba mówiła w języku polskim nie dało to pożądanego rezultatu ponieważ Cezary o wiele lepiej i płynnie mówił po rosyjsku. Cezaremu w dzieciństwie nic nie brakowało, jednak nie był za bardzo rozpieszczonym dzieckiem. Jego ojciec, który był dla niego wielkim autorytetem, trzymał jego wychowanie w ryzach. Cezary jednak musiał szybko dojrzeć. Jego dzieciństwo bardzo szybko się skończyło, bo oto gdy miał 14 lat wybuchła I wojna światowa, ojciec wstąpił w szeregi walczących, a Cezary został sam z matką. Z biegiem czasu dotychczasowa dyscyplina, w której był wychowany zaczęła się coraz bardziej rozluźniać. Zaginął również słuch o ojcu Cezarego - Sewerynie, a matka nie dawała sobie rady z dorastającym chłopcem. W Baku wybuchła rewolucja. Cezary był już na tyle dojrzały, że bardzo wciągnęły go spotkania i wiece polityczne. Stał się tak zagorzałym zwolennikiem idei rewolucyjnych, że całkiem zapomniał o swoim pochodzeniu i swojej polskości. Doszło nawet do tego, że na jednym ze spotkań, kiedy to komuniści szydzili z kukły Józefa Piłsudskiego, Cezary wiwatował najgłośniej. Wynikało to po prostu z faktu, że nie wiedział, kim Piłsudski jest. Zafascynowany ideami rewolucyjnymi zaniedbał matkę. Stracił do niej szacunek. Opryskliwie reagował, gdy matka próbowała go przekonać, że rewolucja nie jest niczym dobrym. Nie słuchał jednak doświadczonej życiowo kobiety i nadal sympatyzował z rewolucjonistami. Jego oddanie idei było na tyle duże, że posunął się nawet do tego, by zmusić matkę do oddania pieniędzy, które zostawił im ojciec. Z upływem czasu jednak ich sytuacja materialna stała się coraz gorsza. Zaczęło brakować pieniędzy na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Ten fakt otworzył oczy młodemu Cezaremu. Zdał sobie wówczas sprawę z tego, że idee, której do tej pory uważał za jedynie słuszne i sprawiedliwe wcale takie nie są. W tym czasie zbliżył się ponownie do matki i zacieśniał zerwane wcześniej więzi. Musiał opiekować się matką, ponieważ ta bardzo podupadła na sile i zdrowiu. Przełomowym momentem w procesie dojrzewania Cezarego była śmierć matki. Została ona skazana na roboty fizyczne, za ukrywanie poszukiwanych osób z arystokratycznej rodziny i zmarła z wycieńczenia. Był to ogromny szok dla Cezarego, który został teraz całkiem sam, nie miał już nikogo bliskiego. Jednak nadal z nadzieją poszukiwał ojca. Pewnego dnia w niespodziewany sposób odnalazł go. Seweryn Baryka pragnął wrócić do ojczyzny i zaproponował Cezaremu, by ten powrócił razem z nim. Początkowo Cezary był temu niechętny, jednak ostatecznie wyruszyli wspólnie w długą podróż, w trakcie, której Seweryn mamił syna opowieściami o szklanych domach. Otóż ich krewny wybudował fabrykę, w której z nadmorskiego piasku - surowca taniego i powszechnego - produkuje szklane płyty, z których masowo są budowane domy - tanie, czyste, ogólnie dostępne. Były to marzenia starego człowieka, wynikające z ogromnego pragnienia powrotu po latach do ojczyzny. Równocześnie Seweryn cały czas wspominał kraj, w którym ludzie są szczęśliwi, radośni i żyją w dostatku. Niestety w trakcie podróży stary Baryka zmarł i nie było mu dane doczekać powrotu do ojczyzny. Jego syn - Cezary, sam musiał zmierzyć się z wizjami i pragnieniami ojca, które były bardzo wyidealizowane.

Takie były losy polskich emigrantów. Mimo, że wyżej opisane zostały losy bohaterów powieści, to rozterki, jakie oni przeżywali dotyczyły wszystkich ludzi, którym przyszło żyć na obczyźnie. Pielęgnowali oni w pamięci obraz kraju, który niezależnie od tego jak wyglądał w rzeczywistości dla nich był piękny, wspaniały i niezapomniany.