"Przedwiośnie" to najbardziej znana powieść Stefana Żeromskiego - wybitnego pisarza epoki dwudziestolecia międzywojennego. Autor napisał tą powieść w kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, dlatego możemy odczytywać ją jako pewnego rodzaju manifest o sprawę polską. Świat przedstawiony w powieści odzwierciedla ówczesną sytuację w kraju. Oto Polska, kraj wycieńczony długoletnią niewolą, w katastrofalnej sytuacji społecznej, ekonomicznej i gospodarczej stara się podnieść z upadku. Już sam tytuł powieści można uznać z bardzo wymowny. Tytułowa pora roku wydaje się występować jedynie w naszym kraju, jest to okres przejściowy, kiedy to po długiej i ciężkiej zimie przyroda przygotowuje się na wiosenny wybuch życia. Tytuł ten można również odnieść do sytuacji, jak nastała w Polsce. Po wielu latach wojen, niewoli i cierpień był to właśnie okres, w którym ojczyzna dźwigała się w ruin. Tak jak w przedwiośniu zza chmur nieśmiało przebijają pierwsze promienie wiosennego słońca i spod śniegu wyłaniają się pierwsze zielone rośliny, tak Polska w swoim przedwiośniu miała szanse nabrać sił i rozpocząć odbudowę zniszczonego państwa. Zaczęły się pojawiać nieśmiałe wizje reform, rozpoczęto odbudowę regionów najbardziej wartościowych gospodarczo. Również Żeromski na kartach powieści przedstawia ówczesną sytuację kraju i różne koncepcje jego odbudowy. Pierwszą z nich - utopijną i idylliczną była koncepcja Szklanych Domów" Seweryna Baryki. Baryka był człowiekiem wychowanym i żyjącym wśród ideałów patriotycznych i niepodległościowych. Kiedy pojawiła się w jego życiu możliwość powrotu do ojczyzny wspomnienia i nadzieje odżyły w nim na nowo. Swoją wizję Szklanych Domów przedstawił synowi - Cezaremu w trakcie podróży powrotnej do kraju. Otóż ich krewny miał wybudować fabrykę, w której z nadmorskiego piasku - surowca taniego i powszechnego - produkował szklane płyty, z których to masowo były budowane domy - tanie, czyste, ogólnie dostępne. Nawet najbiedniejszych byłoby stać na takie domy, a rzesze ludzi mogły uzyskać zatrudnienie przy ich budowie. Były to marzenia starego człowieka, wynikające z ogromnego pragnienia powrotu po latach do ojczyzny. Równocześnie Seweryn cały czas wspominał kraj, w którym ludzie są szczęśliwi, radośni i żyją w dostatku. Taka właśnie była Polska w koncepcji Seweryna Baryki - był to kraj idylliczny i utopijny. Druga koncepcja wykreowana była przez Szymona Gajowca, długoletniego przyjaciela rodziny Baryków, który zaopiekował się młodym Cezarym, kiedy ten przyjechał do Polski. Swoją koncepcję oparł na pozytywistycznych ideach pracy organicznej i pracy u podstaw. Był on zdania, że systematyczną, wytrwałą i rzetelną pracą można osiągnąć ogólnonarodowy dobrobyt. Dlatego postulował stopniowe wprowadzanie reform, począwszy od reform ekonomicznych. Trzecia koncepcja była autorstwa Antoniego Lulka. Oparł ją o ideały rewolucji bolszewickiej. Postulował gwałtowne zmiany, do których przyczynić się mieli robotnicy i w ich rękach miała się znaleźć władza. Motyw rewolucji pojawia się od początku akcji powieści. Główny bohater - Cezary Baryka przeżywa różne przemiany ideowe, poprzez które możemy obserwować i oceniać ideały rewolucyjne. Po pierwsze, kiedy Cezary mieszkał jeszcze w Baku wybucha rewolucja. Jako młody mężczyzna jest on wówczas zafascynowany nią. Uczestniczy w spotkaniach, wiecach, manifestacjach. Zaniedbuje poprzez to samotną i schorowaną matkę. Dopiero, kiedy ta umiera w trakcie przymusowych robót Cezary przeżył pierwsze zwątpienie w słuszność wyznawanych do tej pory idei rewolucyjnych. Kolejnym przełomowym momentem dla rozwoju przekonań Cezarego był pobyt na zaproszenie swojego przyjaciela Hipolita Wielosławskiego w Nawłoci, oraz wizyty w sąsiednim Chłodku. W tym czasie Cezary ma okazję zorientować się w głębokich podziałach pomiędzy różnymi klasami społecznymi, bo oto mieszkali obok siebie ludzie żyjący w skrajnej nędzy i ludzie żyjący beztrosko w bogactwie i luksusie. Wówczas to Cezary dokonuje rewizji swoich poglądów na temat podziałów klasowych społeczeństwa i ponownie utwierdza się w przekonaniu słuszności idei rewolucyjnych. Zamieszkuje nawet w Chłodku, aby przekonywać robotników do rewolucji. Ci jednak nie popierali jego entuzjazmu. W ostatnim rozdziale powieści zatytułowanym "Wiatr od wschodu" styka się z Antonim Lulkiem, zagorzałym zwolennikiem rewolucji bolszewickiej i idei komunistycznych. Według jego koncepcji naprawę państwa polskiego mogła przynieść radykalna rewolucja i przejęcie władzy przez robotników.
Główny bohater powieści - Cezary Baryka zetknął się z wyżej opisanymi koncepcjami, jednak sam nie był do końca przekonany, którą z nich wybrać. Stąd zakończenie powieści - niejednoznaczne i niedookreślone. Otóż Cezary idzie na czele manifestacji robotników, a kiedy żołnierze stają im na drodze sam jeden "wyszedł z szeregów robotników i parł oddzielnie na ten szary mur żołnierzy".