BOGURODZICA

"Bogurodzica Dziewica,

Bogiem sławiena

Maryja,

Twego Syna, Gospodzina,

Matko zwolena

Maryja,

Zyszczy nam, spuści nam,

Kyrielejson.

Twego dziela krzciciela,

Bożycze,

Usłysz glosy, napełń myśli

człowiecze.

Słysz modlitwę, jąż nosimy,

A dać raczy, jegoż prosimy;

A na świecie zbożny pobyt,

Po żywocie rajski przebyt.

Kyrielejson".

Jest to tekst pieśni, którą rycerstwo polskie śpiewało, w czasie bitwy pod Grunwaldem, w lipcu 1415mroku. Jest to tzw. "carmen patrium", pierwszy polski hymn narodowy, zgodnie z określeniem Jana Długosza, kronikarza polskich dziejów. Rycerze śpiewali ją także pod Warną, podczas walki w 1444 roku, ponadto była odśpiewywana w trakcie nabożeństw przez księży, a do nich przyłączał się także lud. Zaśpiewał ją królowi Zygmuntowi II, chłop, kiedy władca zmierzał do Krakowa, w celu uczestniczenia w uroczystościach koronacyjnych. Jej tekst zawarł Jan Łaski, na początku "Statutu królestwa polskiego", napisanym w roku 1506, nazywając "pieśnią św. Wojciecha". Później o niej zapomniano, zachowała się jednak za przyczyną kultu świętego Wojciecha, który według podań uznawano za jej autora, a do czasów obecnych jest ona odśpiewywana przez zakonników w każdą z niedziel, przy trumnie świętego, w katedrze w Gnieźnie. Pieśń ta jest najstarszym oraz najdawniejszym, znanym utworem w polskiej poezji, uznawanym za dziedzictwo narodowe, podobnie jak współczesny "Mazurek Dąbrowskiego" stał się na początku kształtowania poezji po rozbiorach. Jednak, mimo, iż urósł do rangi hymnu narodowego, mimo, iż był pieśnią "bojową", w czasach wzrastającej świetności państwa polskiego - nie opowiada o Polsce, ani o narodzie. Jego początki bowiem, sięgają czasów, kiedy jeszcze nasza świadomość narodowa, nie była tak widoczna wśród rodaków, kiedy najistotniejsze wzniosłe uczucie, które miało moc prawdziwego jednoczenia ludu, stanowiło uczucie religijne, kiedy miejscem, gdzie wszyscy odczuwali, iż są elementem ogromnej jedności, był wyłącznie kościół. Z roku 1410 pochodzi pierwsza wzmianka na temat tego "carmen patrium". Wówczas też tekst"Bogurodzicy", zapisał pewien duchowny na okładce tomu kazań w języku łącińskim. Później była ona wielokrotnie przepisywana oraz drukowana w formie bardziej obszernej, składającej się z kilkunastu strof lub nawet więcej. Do czasów współczesnych nie zachował się jednak jej tekst oryginalny. Pewne jest natomiast, iż już na początku XV stulecia, stanowiła pieśń dawną. Już wówczas niektóre jej słowa sprawiały kłopot ze zrozumieniem. Autor tejże pieśni jest nieznany. Podobnie jak i wielu twórców epoki średniowiecza, którzy budując swoje imponujące świątynie, nie wykazywali troski o to, by ich nazwiska zachowały się dla potomności - natchnieni pieśniarze również nie przywiązywali do tego żadnej wagi. Tworzyli wyłącznie "ad majorem Dei gloriom" - czyli dla większej chwały Boskiej. Oczywistym jest fakt, iż twórca tej starodawnej pieśni musiał znać w stopniu doskonałym zarówno z poezją, jak i muzyką, iż znał wielki kunszt, w zakresie wiedzy na temat pieśni kościelnych i religijnych. Ten utwór bowiem, pochodzący najprawdopodobniej z początków XIV stulecia, a może i nawet z XIII, budzi podziw swoją budową artystyczną, pięknymi rymami, doborem słownictwa. Az do XVI wieku, "Bogurodzicy" nie dorównywała pod tym względem żadna inna pieśń. Lecz artyzm tejże pieśni, nie ma polskich źródeł. Zarówno jej treść, jaki forma zaczerpnięte są z obcej kultury. Gdyby przetłumaczyć jej tekst, tak związany z historią Polski, na jakiś inny język, to przypuszczalnie nikt nie byłby w stanie odgadnąć jego pochodzenia. Może być ona dziełem poety, jakiejkolwiek narodowości epoki średniowiecza, którego głowę stanowił Rzym papieski, wszystkie narody pragnący zjednoczyć mocą najwyższych idei chrześcijaństwa. Polskie piśmiennictwo średniowieczne, nie wyróżnia się żadnymi swoistymi cechami. Jest ono fragmentem powszechnego dorobku literackiego chrześcijaństwa zachodnioeuropejskiego, w którym panującym językiem była łacina, lecz która posługiwała się także innymi językami narodowymi. Do tej rzeczywistości chrześcijańskiej, nasza ojczyzna dołączyła dość późno, jednak w momencie tegoż przyłączenia, nie posiadała jeszcze historii tak bogatej, ani w tak znacznym stopniu rozwiniętej kultury, jak państwa zachodnioeuropejskie, z którymi połączył ją chrztem król Mieszko I. To był faktycznie prawdziwy początek jej historii.