Wiek XVI i część XVII to czas kiedy kształtowała się Rzeczpospolita szlachecka. Nie był to jednak proces prosty. Towarzyszyły mu bowiem walki i dyskusje między szlachtą, magnatami, a królem. Zastanawiano się, jak ma wyglądać Polska. W tym burzliwym czasie, spotęgowanym przez zamieszanie reformacją, przywileje szlacheckie pozwoliły jej na odrębność od Kościoła, a jednocześnie zmniejszenie swobody mieszczaństwa chłopstwa.

Ta atmosfera zatargów, sporów i dysput sprzyjała bardzo literaturze o charakterze politycznym i publicznym, rozwinęła się bujnie proza publicystyczna. Jest zresztą w renesansie gatunek przeważający. Poza tym jak widać tematyka owa przyciągała pisarzy. Ten okres nazywamy "złotym wiekiem", ponieważ polityka i gospodarka Rzeczpospolitej była w momencie rozkwitu.

Niemniej literatura polityczna, a także literatura piękna we wszystkich swoich gatunkach wyraża przede wszystkim troskę o przyszłość ojczyzny, czasami wręcz strach o jej losy. Dlatego w tych utworach pojawiają się programy, mające reformować państwo; krytyczne uwagi w stronę króla, rządzących lub warunków panujących w państwie; publicyści zwracają uwagę na zły ustrój polityczny i społeczny. Czasem dochodzi nawet do wizjonerskich przepowiedni o rychłej klęsce Polski, jeśli nie będzie pozytywnych przemian. Patronat nad publicystami, którzy kochają Polskę i martwią się o nią, obejmuje Stańczyk, postać z Matejkowskiego obrazu. Jest symbolem mądrości narodowej, nieufności w polską rzeczywistość XVI wieku.

Pisarze i poeci polskiego odrodzenia udowodnili swą świadomość polityczną i dalekowzroczność a także okazali się prawdziwymi patriotami, obywatelami Polski, którzy kształtują jej realia. Przedstawiali nie tylko stan faktyczny, ale też literacki model ojczyzny, jaki oni chcieliby widzieć. Pragnęli oni, by ich postulaty przyniosły jakieś zmiany.

Mikołaj Rej przedstawił prawdziwy i zarazem krytyczny obraz Rzeczpospolitej XVI- wiecznej w utworze "Krótkiej rozprawie między trzema osobami, Panem Wójtem a Plebanem". Podpisał się on pod swoim dziełem jako Ambroży Korczobok Rożek. Utwór ten jest dialogiem, prowadzonym jak można się domyśleć przez przedstawicieli odrębnych warstw społeczeństwa polskiego: Pan to szlachcic, Pleban to duchowny, natomiast Wójt jest chłopem. Taki podział jest dowodem troski Reja o dobro państwa. Ustami bohaterów surowo krytykuje stany, do których należą oraz wiele wad ogólnych, dotyczących sądów, działania państwa, wojska.

Wspomnieć należy o demokratach szlacheckich, którzy postulowali egzekucję praw, czyli zwalczaniu zbyt wysokiej roli magnatów, duchownych i samego władcy, po to, by samemu zyskać jak największe ulgi i możliwości. Chcieli oni wprowadzić zmiany w sądzie, sposobie obrony granic. Przychylność temu obozowi widać w "Krótkiej rozprawie" Reja, podobnie jak sympatię dla kalwinów.

"Krótka rozprawa" jest relacją z rozmowy trzech osób, dzięki którym poznajemy wszystkie stany społeczne, z których pochodzą. Rozmowa właściwie sprowadza się do wzajemnego oskarżania się nieprzychylnych sobie grup. Pan, który jest w posiadaniu wsi, negatywnie nastawiony jest do stanu duchownego. Uważa on, że kler nie przykłada się do powierzonych mu zadań w prowadzeniu Kościoła. Duchowni nie są konsekwentni w tym, co głoszą na ambonie- nakazują ludziom pobożność i życie według boskich przykazań, zaś sami często przesadzają w jedzeniu i piciu, nie ważą na obyczaje. Stawiają na pierwszym miejscu pieniądze i swój dobrobyt, ale nie są dobrymi gospodarzami w parafii. Właściwie to nie są na to zbyt dobrze wykształceni, stąd nie mogą być przykładnymi kapłanami.

Tym surowiej Rej w swoim utworze chce podkreślić i napiętnować wady i zwyczaje Kościoła, a zwłaszcza odpusty, które są wykorzystywane jako źródło dochodu księży, że sam jest kalwinem. Nie pozostaje też autor łagodny dla samych szlachciców. Nie podoba mu się ona jako stan społeczny i polityczny. Widzi Rej także ich wady obyczajowe. Żyją oni otoczeni zbytkami, bogacą się, nie dbają o majątki. Do tego doprowadza ich skłonność do alkoholu, bijatyk, nie myślą o dobrym wychowaniu i zasadach. Duchowny, wytyka Panu jego nieumiejętność w kierowaniu rządem. Jego zdaniem szlachta, tak prowadzi obrady, że nie ma żadnych gotowych uchwał. Tym razem to on hańbi szlachtę za brak miłości do ojczyzny, łapówkarstwo, zabieganie wyłącznie o swoje sprawy.

Faktycznie poszkodowany jest chłop, dlatego w jego usta właśnie wkłada Rej ironiczną uwagę, komentującą całą sprawę:

"Ksiądz pana wini, pan księdza,

a nam prostym zewsząd nędza".

Bierze Rej w obronę najbardziej poszkodowanych. To chłopi przecież pracują na rzecz dwóch pozostałych stanów. Nie ma chłop prawa, aby przeciwstawić się swojej dramatycznej sytuacji.

Na koniec przedstawia Rej symboliczny obraz Polski, która skarży się na niekorzystny stan Polski. Nikt nie próbuje czegoś zmienić na lepsze, ciągle za to słychać jakieś głosy niezadowolenia. Rej w bardzo przejrzystej formie przedstawił problemy społeczeństwa polskiego, jego rozwarstwienie i antagonizmy, jednocześni pozostał zrozumiany przez odbiorców.

Kolejnym utworem Reja, który w inny zupełnie sposób przedstawia polską rzeczywistość w XVI wieku jest "Źwierzyniec". Tym razem Rej bardzo barwnie prezentuje postacie z królewskich rodów, bogatych magnatów, obraz urzędów państwa. Przybliża też opisy praw i instrukcji odnoszących się do codzienności. Pisze nawet o praniu bielizny, myciu się, zachowaniu. Podkreśla Rej swoje sympatie reformackie, krytykując Kościół, kler, nabożeństwa i władzę papieża. "Źwierzyniec" zawiera zarówno panegiryki na część ważnych w państwie postaci, jak i dowcipne i sprośne historyjki.

Postać idealnego Polaka, który szanuje pochodzenie i obyczaje szlacheckie przedstawia Rej w ostatnim wybitnym dziele "Zwierciadle", które zawiera się w "Żywocie człowieka poczciwego". Postać ziemianina, dobrego gospodarza, traktujemy jako wzór szlachcica, ojca rodziny, który potrafi opiekować się nie tylko swoimi bliskimi, ale też służy ojczyźnie. Jest to człowiek prawy, który rozumie swoje społeczne powołanie. Pisze tu Rej o pozytywnych cechach szlachcica, którymi jest lojalność, poczciwość, oddanie dla spraw ważnych dla wszystkich obywateli. Tępi z kolei prywatę, brawurę, swawolę, nieposzanowanie praw ogólnoludzkich i państwowych i obojętność wobec losów ojczyzny.

"Odprawa posłów greckich" Jana Kochanowskiego również traktuje o sprawie patriotyzmu i świadomości narodowej Polaków. Chociaż tragedia ta przedstawia wydarzenia z czasów starożytnej Troi, to jest to utwór przede wszystkim metaforyczny, uniwersalny. Chodzi o to, że fabuła jest tylko pretekstem dla wyrażenia się o czasach, w których żył Kochanowski. Porównuje także poeta XVI- wieczną Polskę i starożytną Troję. "Odprawa posłów greckich" jest tak naprawdę głosem, wyrażającym obawę o Polskę. Dlatego Kochanowski zwraca uwagę, że łapówkarstwo i samowola są najkrótszą drogą do klęki ojczyzny.

Odnajdziemy w tekście tragedii dosyć jasne aluzje, dotyczące sytuacji w Polsce. Zachowanie króla Priama, który jest niezdecydowany, nie trzyma silnej władzy, przypomina Zygmunta Augusta, który również jest słaby; trojańska Rada to obraz polskich sejmów, podobnie obradujących. Kochanowski przedstawia w utworze postać prawdziwego patrioty, Antenora, z którego należy brać przykład, ponieważ jest godnym politykiem. W tym sensie "Odprawa posłów greckich" jest utworem dydaktycznym, uczy, jak kochać ojczyznę. Antenor nie ma wartości większej od uczuć patriotycznych, nie liczą się dla niego jego sprawy. Przeciwieństwem jego jest Parys ( Aleksander) oraz Ikeaton, obłudnik i łapówkarz. Celowo wynosi patriotę ponad innych, by pokazać chwalebność tej postawy, ale i jej obowiązki. Jest to bowiem osoba odpowiedzialna za najważniejsze sprawy.

Taki wady jak brak poszanowania dla praw i władzy królewskiej oraz bałagan w sejmie i korupcję tępi Kochanowski. Nie podoba mu się również młodzież, wychowana w bogatych domach, bez uznania dla jakichkolwiek wartości, którzy bawią się tylko i nie biorą za nic odpowiedzialności. Kierującym państwem wytyka, że nie są dalekowzroczni i przez to nie rządzą mądrze. Posłowie są niezdyscyplinowani i wykorzystują swe stanowiska dla swoich interesów; król nie ma silnej woli i nie ma mocy stanowienia.

Częścią tragedii "Odprawa posłów greckich" jest Pieśń XIV, zaczynająca się od słów "Wy którzy pospolitą rzeczą władacie". Jest ona niemal wykładnią morałów dla polityków, którzy sprawują władzę. Da się ta "Pieśń" zinterpretować w kontekście złudzenia jakim okazała się nadzieja pokładana w królu Zygmuncie Auguście. Kochanowski mówi do władców, napominając im o wysiłku bycia prawymi. Odwołuje się do przekonania epoki renesansu, że władza pochodzi od Boga, królowie są wybranymi, ale muszą odpowiadać przed nim. Ostrzega też Kochanowski przed nierozważnymi decyzjami, które mogą być przyczyną klęski narodu. Pisze, że: "Przełożonych występki miasta zgubiły i szerokie do gruntu carstwa zniszczyły".

Tematyka patriotyczna zawiera także "Pieśń V" nazywana "Pieśnią o spustoszeniu Podola". Napisał ją Kochanowski w 1575 roku. Treścią nawiązuje do ataku Tatarów i dramatycznych skutków, jakie ono przyniosło. Nasze tereny zastały doszczętnie zniszczone. Rzeczpospolita była wtedy osłabiona bezkrólewiem, ponieważ elekt Henryk Walezy zbiegł do Francji, pozostawiając kraj samowoli mieszkańców. "Pieśń V" należy do bardzo przejmujących i wzruszających tekstów, jakie zawiera liryka tyrtejska. Podmiotem mówiący w pieśni jest ogół polskiego społeczeństwa, poeta nie odłącza się od nich, ale widzi ich wady, pisze o nich. Tym samym czyni "Pieśń V" dowodem na swoje zamiłowanie do spraw ojczyzny. Postuluje Kochanowski, aby szlachta miała obowiązek płacenia pieniędzy na utrzymanie większej armii. Gani natomiast to, że żyje ona ponad stan, opływa w zbytki niestety z wielką szkodą dla interesów narodowych.

"Zgoda", pochodząca z 1564 roku jest literackim apelem w sprawie zakończenia konfliktów o charakterze religijnym i wyznaniowym. Zdaniem Kochanowskiego niepotrzebnie dzielą one ludzi, a w konsekwencji uniemożliwiają sprawne kierowanie Polską. Mniej więcej wtedy powstał też "Satyr". Jest to poemat traktujący o polskim społeczeństwie szlacheckim. Uważa Kochanowski, że winą za złą obronę i brak zdyscyplinowanego w wojska ponosi szlachta, ponieważ zamiast organizować obronę granic poświęca czas na handel i powiększanie swoich majątków. Ponadto zwraca poeta uwagą, że zapomina się teraz o cnocie i dobrych polskich obyczajach. Słowa krytyki wkłada Kochanowski w usta Satyra, śpiewaka pochodzącego ze świąt Dionizosa. Kończy on poemat stwierdzeniem pozytywnym: wierzy, że ktoś przyjmie jego naganę i zastanowi się nad nią. Niestety tak się nie stało.

Stanisław Orzechowski wpisuje się poczet sławnych osób na arenie politycznej Rzeczpospolitej. Był on bardzo aktywnym działaczem, prowokował ludzi do żywych dysput dotyczących funkcjonowania systemu politycznego w kraju. Nie został uznany przez następne pokolenia, ale był popularny w renesansie. Zwłaszcza szlachta ceniła jego pracę pisarską. Na początku wydał rozprawę na temat prawosławia i zniesienia celibatu, opowiadając się za. Był wtedy księdzem katolickim. Potem, jako duchowny wszedł w stan małżeński.

Kościół ekskomunikował go zaraz po tym, ale wkrótce okazało się, że Orzechowski chce popierać swoją pracą duchownego i pisarza stronę Kościoła. Dlatego też cofnięto decyzję o wyrzuceniu do z grona wiernych. Odwaga, jaką wykazał się Orzechowski zaskarbiły mu szacunek w oczach społeczności szlacheckiej. Był on pomysłodawcą projektu zebrania państw Europy, po to, by stworzyć porządne przymierze przeciw Turcji. Polityka europejska nie zajmowała go jednak, tak jak sytuacja w państwie. Twierdził on, że już od wieków Polska jest katolicka i to kształtuje nasz naród.

Zajmował się Orzechowki kształtem ustrojowym Rzeczpospolitej. Aby przedstawić go schematycznie, zaproponował figurę piramidy. Nazwał to Quincunx czyli w tłumaczeniu cynek. Czterema kątami podstawy są religia, duchowny, stół (miejsce kultu) i władca. Na górze ma znajdować się Kościół, jako najważniejszy. Te wszystkie wartości religijne i państwowe powinny być zasadne, określać życie społeczności, wyznaczać prawa i obowiązki. Jednocześni należy wspomnieć, że Orzechowski wspierał swobody szlachty i zmniejszenie wpływów króla. Rozdzielał on bowiem święte Królestwo i Rzeczpospolitą szlacgecką.

Tak więc znaleźli szlachcice obrońcę swoich praw i propagatora sarmatyzmu, zarazem jego twórcę. Pisał, że życie i obowiązki szlachcica zależą od niego samego, powinien jedynie koniecznie brać udział w pospolitym ruszeniu. Można winić Orzechowskiego za zbytnie folgowanie złotej wolności i samorządu szlacheckiego, ponieważ doprowadziło to w końcu do sromotnego upadku Polski.

Pisarzem patriotycznym był też Piotr Skarga. Był jezuitą, nadwornym kaznodzieją króla Zygmunta III Wazy, bardzo wiele zasług wzniósł do polskiej prozy publicystycznej XVI wieku. Napisał "Kazanie sejmowe" należące do zbioru "Kazań na niedzielę i święta", które uważane są za dzieło profetyczne, czyli prorocze, zapowiadające przyszłość. W kazaniach zawarł z jednej strony posądzenie, z drugiej naganę rodaków, którzy porzuciwszy ideały chrześcijańskie, prowadzą do klęski narodu polskiego. Proponuje też Skarga szereg reform, które mogłyby ulepszyć ustrój Polski. Pisząc o chorobach Rzeczpospolitej, wskazuje na nieład, ubytek miłości do ojczyzny, zagrożenie reformacją, małą moc królewskiego tronu i upadek morałów.

Był Skarga działaczem kontrreformacji i zwolennikiem absolutyzmu, czemu daje wyraz w "Kazaniach". Do najważniejszych reform ustrojowych Skargi należały umocnienie wpływów królewskich, zależnych od Kościoła, podniesienie władzy senatorów i króla, a zmniejszenie kompetencji posłów, zmiany w funkcjonowaniu sądów. Porównywał ogół obywateli do ciała ludzkiego- każdy ma tu swoją rolę i umiejscowienie. Proponował dlatego ograniczenie swobód szlacheckich, a przyznanie większych praw chłopom. Ze stanowiska jezuity postulował umocnienie wpływów Kościoła. W innowiercach i reformacji upatrywał powodów klęski.

Widział głęboki związek spraw państwowych o kościelnych. Widział klęskę Polski, którą owładnęła swoboda wyznaniowa. Zwłaszcza "Kazanie wtóre" ("O miłości ku ojczyźnie i o pierwszej chorobie Rzeczypospolitej, która jest nieżyczliwość ku ojczyźnie") jest wyjątkowo obrazowe, mówi o zbyt małym patriotyzmie i niechęci Polaków do poświecenia się jej.

Jako wzór idealnej miłości, którą mają naśladować obywatele, daje miłość Chrystusa, który jest pasterzem- rządzący też powinni opiekować się swoim narodem, jak rodziną. Ludzie sprawujący władzę dla lepszej organizacji mogliby żyć w pokoju i przyjaźni, odczuliby to także mieszkańcy kraju. Łatwiej byłoby sprawować rządy w sytuacji spokoju. Rządzący nie mogą wykorzystywać swoich stanowisk do prywatnych celów, mają służyć ojczyźnie i obywatelom. Skarga porównuje ojczyznę do matki, która obdarza swoje dzieci dobrami, a te czynią bałagan. Paradoks tkwi w tym, że szlachta się bogaci podczas gdy Polska- matka staje się coraz biedniejsza. Nie umieją Polacy mądrze rozporządzać, tym, co mają- bawią się, a granice Polski stoją nie strzeżone.

Skarga przyrównuje też Polskę do tonącego statku: zgromadzone są na nim wszystkie dobra obywateli, nie są oni w stanie poświęcić swoich korzyści dla ratowania ojczyzny. Są głupi, ponieważ jeśli utonie statek- Polska, to i tak nic nie zostanie z ich majątków. Pazerność i prywata nie prowadzą do niczego innego, jak do zagłady. U Skargi odnajdziemy liczne aluzja do Biblii i czasów antycznych, pokazujące, że miłość do ojczyzny trapiła narody zarówno chrześcijańskie, jak i politeistyczne. Tępi kaznodzieja niesprawiedliwość społeczną, polegającą na wykorzystywaniu jednych ludzi przez drugich. Niegodne jest jego zdaniem oczekiwanie zapłaty za obronę państwa i jego interesów, czy mieszkańców.

Zatrzymajmy się na chwilę przy "Kazaniu ósmym" o nazwie: "O szóstej chorobie Rzeczypospolitej, która jest dla grzechów jawnych i niekarności ich". Skarga pisze w nim o bezprawiu, jakie krzewi się wśród ludzi nie szanujących pozycji Kościoła i autorytetu księży, a także obrażających i uderzających w godność ludzką. Taki zachowanie należy jak najszybciej zwalczyć. W przeciwnym razie czeka nas kara boska- śmierć i upadek ojczyzny. Pisze Skarga o pobłażaniu reformacji, zabieraniu świątyń przez innowierców i zawieszeniu wyroków egzekucyjnych.

Potem pisze, że liczne są przestępstwa na tle społecznym- zły wymiar kar za łamanie prawa i przepisów, wykorzystywanie chłopstwa, które czasem w skrajnych przypadkach prowadzących do mordowania, prześladowań, bałagan w sądach i urzędach, łamania obyczajów i przykazań boskich, okradanie bogactw wspólnych wszystkich obywateli.

Piotr Skarga pisze o tym wszystkich wydarzeniach, aby ostrzec, że mogą się skończyć klęską Rzeczpospolitej i jej mieszkańców. Opisuje choroby naszego społeczeństwa, wady i złe strony, aby dać naukę ogólną, namówić do poszanowania ojczyzny. Pokolenia potomnych uznały księdza Skargą za proroka, ponieważ okazało się, że wszystkie jego przewidywania znalazły oddźwięk w wydarzeniach, które rozegrały się potem. Jan Matejko uwiecznił Piotra Skargę na jednym ze swoich obrazów.

Na końcu przybliżę postać najsławniejszego polskiego publicysty jakim jest Andrzej Frycz Modrzewski, talent pisarski, prawdziwy renesansowy umysł sławny nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Dzięki niemu rozwijała się bujnie myśl odrodzeniowa. Jego pisarstwo przynosiło pożytek nie tylko kulturze polskiej, ale też obcej. Tworzył w znanej w całej Europie łacinie oraz w języku polskim, który dopiero co zaistniał w literaturze. Najpierw wydał "Łaski, czyli O karze za mężobójstwo", które okazało się bardzo sporne. Nawiązywał tu Modrzewski do bardzo niesprawiedliwego zwyczaju, pochodzącego jeszcze ze średniowiecza: jeśli arystokrata zamorduje chłopa, to czeka go bardzo mała kara, a gdy dzieje się odwrotnie, to chłop podlega karze śmierci. W tej sytuacji XVI- wiecznej Polski prawo to było symbolem samosądów szlacheckich.

Najbardziej doniosłym utworem Andrzeja Frycza Modrzewskiego jest traktat "O poprawie Rzeczypospolitej"

Składający się z pięciu ksiąg zatytułowanych "Księga I O obyczajach", "Ks. II O prawach", "Ks. III O wojnie", "Ks. IV O Kościele" i "Ks. V O szkole". Są one wykładnią norm obyczajowych, politycznych, duchowych, których winno przestrzegać porządne społeczeństwo. Dlatego chce Modrzewski zreformować Polskę. Jego przemyślenia na temat państwa i jego ustroju są bardzo istotne dla rozwoju humanizmu w naszym kraju i całej tradycji narodowej.

Teoretycznie dwie przedstawione tu postacie: S. Orzechowskiego i Frycza Modrzewskiego stoją do siebie w opozycji; sarmatyzm, jaki pochwalał Orzechowski niedługo doprowadził do rozbiorów Polski i upadku szlachty .natomiast pomysły Modrzewskiego, gdyby zostały urealnione, mogłyby ten los odmienić. Modrzewski przekonywał, że to nie szlacheckie urodzenie świadczy o zaletach człowieka, ale samodzielna i wytrwała praca nad sobą, wartości moralne, zgodne z etyką. Dlatego mówił: "Ludzi znanych z cnoty i wysławionych wielkimi wobec Rzeczypospolitej zasługami należy uważać za szlachtę, choćby pochodzili z nieszlacheckich rodziców".

Solidne prawo i oczywiście jego przestrzeganie jest zdaniem Modrzewskiego podstawą: "Bo to pewne, że Rzeczpospolitą ma rządzić nie wola władcy, ale nakazy prawa". Dzięki nim chronione są korzyści obywateli.

"Księga I O obyczajach" przywołuje "Pismo Święte" i opinie Erazma z Rotterdamu- w ludziach zakorzeniona jest szlachetność ,którą muszą pielęgnować i pozostać w harmonii z naturalnym porządkiem.

Autor mówi, że kraj będzie silny, jeśli będzie decydować o obyczajowości, wystrzeganie się łamania prawa moralnego bowiem może zapewnić wewnętrzną siłę kraju. Jeśli opieka i nauka młodzieży będzie prowadzona w atmosferze roztropności i poszanowania, a także silna będzie ręka króla, zlikwidować można przyczyny zła. "Księga Mojżeszowego Prawa" prezentuje podług Frycza ustrój, będący połączeniem założeń monarchistycznych, demokratycznych.

Właściwie to cały system, który wyobraził sobie Frycz Modrzewski był niemal utopijny, jednak wiele z jego postulatów powinno być urzeczywistnionych. Mogliby skorzystać z nich politycy polscy i zza zagranicy.

Pisze ponownie o problemie prawa, które nie jest sprawiedliwa dla wszystkich obywateli- "Ks. II O prawach". "Biblia" uczy przecież, że Bóg uczynił ludzi równymi sobie ,więc Frycz chce przeniesienie tego ideału do rzeczywistości polskiej- morderców karać należy surowo niezależnie od ich szlacheckiego urodzenia. Dlaczego tak jest, że niektórzy ponoszą karę, a inni nie? Nad tym zastanawia się Frycz.

Dochodzi autor do wniosku, że w Polsce ludzie nie mogą żyć statecznie i w dobrobycie, ze względu na prawo. Nie wszyscy zdają sobie sprawę jak ważne konsekwencje powinna mieć równość obywateli. Z takich oto przemyśleń rodziła się europejska demokracja.

Frycz przy tej okazji za niezwykle ważną uznaje udoskonalenie pracy sądów, by mogły egzekwować prawo na nieprzyjaciołach Polski.

"Księga III O wojnie" traktuje natomiast o obronie granic Rzeczpospolitej, na co na razie brakuje pieniędzy i wojska. Modrzewski ogólnie potępia wojny jako złe i niepotrzebne, jednak wie, że w obliczu ataku należy skutecznie się bronić. Lepsze jest jednak utrzymanie przyjaźni z państwami ościennymi ,ponieważ to może przynieść korzyści.

"Księga IV O Kościele" wywołała najwięcej sporów, ponieważ Modrzewski postulował wolność wyznań i tolerancję dla innowierców. Przemawiał oczywiście za zmianą organizacji w Kościele. Księga ta nie została początkowo wydana.

Widział też Modrzewski potrzebę zreformowania szkół polskich, podwyższenia ich rangi ( "Ks. V O szkole"). Dzięki temu młodzi Polacy wynieśliby więcej pożytku z nauki. Poza tym szkoły były bardzo biedne, więc Frycz postulował, by Kościół w części dotował szkoły, ponieważ był wtedy z kolei bardzo bogaty. Dodać należy, że dwie ostatnie księgi obudziły niezadowolenie księży, więc nie zostały wydane w krajach katolickich, tylko w Szwajcarii.

Przedstawione tu poglądy wielkich pisarzy i publicystów epoki odrodzenia na temat Polski XVI- wiecznej dowodzą, że poszukiwali oni ideałów w antyku, stąd okrzyk: "dobro Rzeczypospolitej najwyższym prawem". Niestety nie często ich nowoczesne koncepcje przenoszone były na rzeczywistość. Dzisiaj możemy się tylko zastanawiać, co by było gdyby ktoś posłuchał rad Piotra Skargi lub Modrzewskiego? Może dało się uniknąć rozbiorów?

Niestety w Polsce pod tym względem mało się zmieniło od XVI wieku. Wśród osób sprawujących władze szerzy się korupcja i łapówkarstwo, co dowodzi tego, że zależy im na własnych interesach. Biedni ludzie i zwykli pracownicy są wykorzystywani za niegodziwe pieniądze. Często bulwersuje też zachowanie duchownych, którzy korzystają nadmiernie z dóbr doczesnych. Niewielu jest w naszym społeczeństwie patriotów oddających się pracy na rzecz ojczyzny. W sejmie i senacie nie ma mądrych i roztropnych ludzi pokroju Modrzewskiego i Skargi. Możemy mieć tylko nadzieję, że to się kiedyś zmieni i nasz kraj będzie opierał się na poszanowaniu prawa i innych społecznych wartości, dzięki którym możliwy będzie porządek.