Moment historyczny, w którym Adam Mickiewicz pisał swoje wielkie dzieła, nie należał do najłatwiejszych dla Polaków. Naród polski był rozdarty pomiędzy trzy wrogie mocarstwa, Rosję, Austrię i Prusy, które zagrabiły jego ziemie, pozbawiając go tym samym państwa i politycznej autonomii. Trudne czasy zaborów i zrywów niepodległościowych odzwierciedlają się także w literaturze, która przekazuje nowe idee i wartości społeczne. To wszystko ma wpływ na sposób ukształtowania się romantycznych bohaterów, na wyznawane przez nich ideały i cele oraz środki służące do ich realizacji. Główni bohaterowie dzieł romantycznych reprezentowali często poglądy i postawy samego autora. Tak było w przypadku dzieł Adama Mickiewicza, którego postacie ewoluowały, zmieniając swój profil osobowościowy i hierarchię wartości wraz ze zmianą poglądów poety. Wynikało to ze zmieniających się okoliczności politycznych trudnej sytuacji narodu polskiego.
"Dziady" część IV powstały w 1823 roku. To jedna (oprócz II) z części utworu, którą określa się mianem "wileńsko-kowieńskie" - od miejsca powstania. Jest to dramat miłosny, traktujący o nieszczęśliwym uczuciu. Ta część "Dziadów" określana jest mianem wielkiego studium miłości - miłość dwojga kochanków jest tematem wybijającym się na pierwszy plan. W historii Gustawa-Pustelnika nie jest to już tylko uczucie, ale samoistna siła, silniejsza od śmierci i ziemskich przeciwieństw losu. W losie tragicznej, niespełnionej miłości Gustawa możemy odkryć echo niespełnionego uczucia Mickiewicza do Maryli Wereszczakówny. Dzieje te poznajemy z monologu głównego Bohatera, który jako duch przybywa do domu swojego dawnego mistrza i nauczyciela, Księdza. Potrzebuje rozmowy i zrozumienia, chce wyjaśnić motywy, jakie nim kierowały przy decyzji popełnienia samobójstwa. Przedstawia historię swojego nieszczęśliwego uczucia. Kobieta, którą kochał, Maryla, odrzuciła go ze względu na dzielące ich różnice społeczne i przepaść majątkową. Postąpiła w tym wypadku zgodnie z wolą rodziców, nie zważając na to co ich łączyło. Spowodowało to załamanie i "śmierć dla świata" bohatera. Widzimy Gustawa jako postać nieprzystosowaną do życia w brutalnym, sztywnym świecie niezrozumiałych norm. Jest nadwrażliwy i bezradny wobec rzeczywistości, czuje się niezrozumiany i nieakceptowany przez innych. Ma duże poczucie krzywdy ze strony świata i jego sztucznych konwenansów. Odbieramy go wręcz jako obłąkanego, pełnego wewnętrznego niepokoju, uwikłanego w rozterki, z których nie widzi wyjścia. Winą za swoją nadmierną wrażliwość Gustaw obarcza Księdza - to on skłonił go do czytania w młodości "książek zbójeckich", m. in. "Cierpień młodego Wertera" Goethego. Te ksiązki sprawiły, że nabrał zbyt egzaltowanego przekonania o naturze miłości i nieszczęśliwie się zakochał. Przez miłość umarł dla świata - nie interesowało go nic oprócz jego zawiedzionego uczucia, nie chciał szukać dla siebie ziemskiego ukojenia. Przegrana jego marzeń spowodowała zamiary samobójcze, gdyż życie ze złamanym sercem nie miało dla niego żadnego sensu ani wartości. Monolog bohatera trwa trzy godziny i podzielony jest na trzy części: godzinę miłości, godzinę rozpaczy, godzinę przestrogi. Poszczególne godziny oddzielone są od siebie pianiem koguta i gaśnięciem świec. Przypominają one formalnie chrześcijańską spowiedź, w trakcie której bohater żali się i wyznaje tragiczną historię niespełnionej miłości. Dokonuje on także wielu generalizacji, stawiając miłość w niekorzystnym świetle - jako źródło cierpień. Gustaw wypowiada też gorzką krytykę kobiecej natury: "Kobieto! Puchu marny! Ty wietrzna istoto!".
Bohater IV części "Dziadów" to typ tragicznego romantyka. Jego postawa to przede wszystkim bunt przeciwko ustalonym zasadom współżycia społecznego oraz powszechnie przyjętej hierarchii wartości. Gustaw nie może pogodzić się z tym, że bogactwo lub jego brak mają stanowić o szczęściu człowieka. Adam Mickiewicz pokazuje w ten sposób mechanizm uwarunkowania społecznego miłości, którego sam padł ofiarą. Zarazem obserwując losy Gustawa można się przekonać, że każda, nawet najpiękniejsza miłość, ma w sobie zalążek niespełnienia i cierpienia.
Inny typ bohatera odnajdziemy w utworze "Konrad Wallenrod", napisanym w 1828 roku. Tytułowa postać to Litwin z pochodzenia, wzięty w dzieciństwie przez Krzyżaków do niewoli. Wkrótce został on ulubieńcem Wielkiego Mistrza Zakonu - Winrycha. W zamku krzyżackim mały chłopiec, nazwany Walter Alf, styka się z przebywającym tam litewskim wajdelotą (wędrownym pieśniarzem), Halbanem, który służył Krzyżakom jako tłumacz. Właśnie on odkrył dziecku tajemnicę jego pochodzenia, uświadamiając Walterowi jego litewską narodowość. Halban dużo opowiadał o Litwie, śpiewał tradycyjne litewskie pieśni. Chłopiec bardzo chciał wrócić do ojczyzny, ale pieśniarz tłumaczył, że odpowiedni czas jeszcze nie nadszedł. Najpierw Alf musiał poznać arkana sztuki wojennej oraz wszystkie tajemnice wroga. Wkrótce nadarzyła się okazja aby wyrwać się Krzyżakom - podczas walki młodzieniec wraz z wajdelotą dał się wziąć do litewskiej niewoli. Razem z innymi jeńcami trafili do Kowna, gdzie uwolnił ich Wielki Książę Litewski. Walter Alf pozostał na dworze książęcym, gdzie uczył Litwinów nowoczesnych sposobów walki, podpatrzonych u Krzyżaków. Wkrótce odbył się jego ślub z córką księcia, Aldoną. Walter bardzo kochał żonę, ale dręczyła go sytuacja polityczna ojczyzny, zagrożonej przez okrutne, krwawe najazdy Krzyżaków. Czuł ogromną odpowiedzialność za losy swojego kraju, nie mógł bezczynnie patrzeć na podupadającą ojczyznę. Postanowił działać, i tu zaczyna się jego dramat, ponieważ, jako rycerz, uznawał tylko honorowe sposoby walki z wrogiem: w otwartym polu, z podniesioną przyłbicą. Z drugiej strony jednak wiedział, że takie metody na nic się zdadzą w zetknięciu z lepiej uzbrojonymi i wyszkolonymi Krzyżakami. Zdawał sobie sprawę, że tylko podstępem można pokonać silniejszego wroga. Podszył się więc pod Konrada Wallenroda i doprowadził do tego, że po śmierci Winrycha wybrano go Wielkim Mistrzem Zakonu Krzyżackiego. Była to wieloletnia "praca", polegająca na stopniowym wkradaniu się w łaski znienawidzonych Krzyżaków - bardzo wyniszczająca wewnętrznie i powodująca ogromny konflikt moralny bohatera. Zostawszy Wielkim Mistrzem, Wallenrod celowo rządził bardzo nieudolnie, powodując wiele krzyżackich klęsk. W końcu został jednak zdemaskowany. Aby uniknąć sądu Krzyżaków, wybrał honorową drogę - samobójstwo.
Konrad Wallenrod to postać tragiczna. Zdaje sobie w pełni sprawę, że jego sposób postępowania jest niezgodny z kodeksem rycerskim i etyką chrześcijańską, a więc niegodny, haniebny. Często przeklina swój wybór, wiedząc że złamał życie sobie i ukochanej Aldonie. Trwa jednak w swojej decyzji, nie zważając na osobiste cierpienie. Konrad Wallenrod postąpił w jedyny możliwy sposób, kierując się swoją nadrzędną ideą - miłością do ojczyzny i obowiązkiem służby społeczeństwu. Taka decyzja spowodowała rozdarcie wewnętrzne bohatera, ogromny konflikt moralny, wytrwał w niej jednak do końca. W jego los wpisana była osobista porażka - mimo że ratuje ojczyznę od zguby, nie może od niej uchronić siebie. Ciągłe wyrzuty sumienia powodują, że staje się moralnym wrakiem człowieka. Dlatego też decyzja o samobójstwie jest jedynym sposobem uwolnienia się od cierpień. Motywacja Konrada Wallenroda jest jednak krańcowo różna od motywacji Gustawa z "Dziadów". Już nie zawiedziona miłość, a wielki patriotyczny obowiązek powodują wewnętrzną klęskę bohatera. Dlatego też możemy powiedzieć, że Konrad Wallenrod to typ heroicznego wojownika.
W "Panu Tadeuszu", wielkiej narodowej epopei, którą Adam Mickiewicz ukończył w 1834 roku, mamy pozornie do czynienia z podwójnym bohaterem. Jeden z nich to Jacek Soplica, drugi - ksiądz Robak. Jacek Soplica to typowy polski szlachcic - kłótnik i zawadiaka, dumny i impulsywny, lecz także odważny i szczery. Zakochał się on z wzajemnością w Ewie, pięknej córce okolicznego magnata, Stolnika Horeszki. Dzięki swojemu poparciu wśród okolicznej szlachty często był zapraszany na zamek, jednak dumny Stolnik nie miał zamiaru pozwolić na ślub Ewy z Soplicą. Wkrótce Ewa została zmuszona do zaręczyn, a rozgniewany i zrozpaczony Soplica niedługo później ożenił się z ubogą szlachcianką, której nie kochał. Życie rodzinne nie dało mu szczęścia, a tęsknota za Ewą spowodowała, że zaczął pić. Kiedy doszło do zaręczyn Ewy, Jacek Soplica często jeździł pod zamek, w którym codziennie trwały zabawy. Stolnik Horeszko był patriotą, popierał Konstytucję Trzeciego Maja i pomagał w jej obronie, za co spotykały go represje od Moskali. Podczas najazdu Moskali na zamek Stolnika, Jacek, rozwścieczony zwycięstwem znienawidzonego magnata, strzelił do niego i zabił. Szlachta po tym zdarzeniu nazwała Jacka zdrajcą, a Moskale, odwdzięczając się za pomoc, dali mu część majątku zmarłego magnata oraz proponowali wysokie urzędy. Soplica jednak odmówił tych honorów.
Motywacja Jacka Soplicy była zbliżona do motorów działania Gustawa z "Dziadów". Podobnie jak on Jacek przeżył dramat miłosny i zawiódł się na kimś, kogo kochał. Świat i jego sztuczne konwenanse spowodowały, że nie mógł zaznać szczęścia, przez co straszliwie cierpiał. Czuł się oszukany i zawiedziony, tym bardziej, że przeszkodą uniemożliwiającą mu małżeństwo z Ewą była - tak samo jak w przypadku Gustawa - jego niższa pozycja społeczna i majątkowa. Jacek buntował się przeciwko niesprawiedliwości społecznej i stanowym przesądom.
Drugi z bohaterów to ksiądz Robak. Jest to tajemniczy, skromny mnich, zawsze zakryty kapturem. Ten bohater to wielki patriota, z całych sił służący ojczyźnie. Wydaje się, że te dwie postaci wszystko dzieli, ale w rzeczywistości jest to ta sama osoba. Popełniona przez Jacka zbrodnia spowodowała w nim wielki przełom duchowy i chęć odpokutowania swoich złych uczynków. Uciekł więc z Litwy i wstąpił do zakonu bernardynów, gdzie przyjął zakonne imię Robaka. W tej postaci przemierzał całe zniewolone ziemie polskie, agitując za powstaniem i Legionami Dąbrowskiego. Uświadamiał społecznie i politycznie zarówno kłótliwą, zapatrzoną w swoje znaczenie szlachtę, jak i upośledzone warstwy społeczeństwa, np. chłopów, którzy nie mieli poczucia odpowiedzialności za wspólną sprawę. Robak-Soplica nie działa już na własną rękę, kierując się osobistym poczuciem krzywdy, lecz służy sprawie narodowej jako emisariusz polityczny. Rezygnuje ze swojej szlacheckiej dumy, całkowicie zatajając prawdziwe nazwisko i usuwając się w cień. Jego poświęcenie dotyczy także życia rodzinnego - syn Jacka, tytułowy Tadeusz, wychowuje się bez ojca, nic o nim nie wiedząc. Wewnętrzna metamorfoza Soplicy powoduje więc całkowita zmianę nie tylko jego sposobu życia, ale także całej osoby: zupełne podporządkowanie się wielkiej sprawie za pomocą działania grupowego, nie indywidualnego.
Soplica-Robak jest więc bohaterem dynamicznym - jego poglądy i postawa ewoluują ze względu na ogromny wewnętrzny przełom. Jego późniejsze działania tak dalece nie przypominają wcześniejszych, że ma się wrażenie, jakby czytało się o dwóch różnych bohaterach. Jacek Soplica doznaje dotkliwego zawodu miłosnego tak jak Gustaw z "Dziadów", co odcina go od rzeczywistości i pogrąża w rozpaczy. Ksiądz Robak walczy o wyzwolenie ojczyzny podobnie jak Konrad Wallenrod - co prawda stosuje inne metody i nie jest równie bezwzględny, jednak tak samo jak Wallenrod dla wolności swego narodu jest w stanie poświęcić wszystko. Dlatego też moim zdaniem można tego bohatera uznać zarówno za tragicznego romantyka, jak i heroicznego bojownika. Reprezentuje on przejście od jednej postawy do drugiej poprzez wielką duchową przemianę. Jest to zgodne również z ewolucja poglądów Adama Mickiewicza na sprawę narodowowyzwoleńczą.
Według mnie bohaterowie Adama Mickiewicza to jednostki wielkie, nieprzeciętne i zdeterminowane w dążeniu do celu. Cel-idea jest dla nich wartością nadrzędną, której podporządkowują całe swoje życie. Niejednokrotnie są z tego powodu narażone na cierpienie i konflikty wewnętrzne, ale nie rezygnują z istotnych dla siebie wartości.
Dla mnie najbardziej ludzka i ciekawa jest postać Jacka Soplicy. Jego postępowanie wywołuje mój podziw. Co prawda morderstwo na Stolniku Horeszce nie jest pochlebnym czynem i stanowczo tego nie popieram, ale późniejsza przemiana wewnętrzna Soplicy zrobiła na mnie duże wrażenie. Jest to postać, która zrozumiała błąd jaki popełniła, a nawet potrafiła się do niego przyznać poprzez zmianę swojego postępowania. Co więcej, Jacek nie poprzestał na żalu, ale czynnie zaangażował się w służbę ojczyźnie, którą skrzywdził zabijając jednego z jej obrońców i gorących patriotów. Dla pokuty i rehabilitacji swojego honoru Soplica nie zawahał się nawet przed pozostawieniem syna pod opieką brata i zatajeniem przed nim swojej prawdziwej tożsamości. Dowodzi to, że jego żal był naprawdę wielki, a chęć poprawy - szczera i prawdziwa. Godna podziwu jest także jego troska o losy własnego narodu oraz przekonanie o słuszności wspólnego działania.
Z kolei bohaterem Mickiewiczowskim, który nie zyskał mojej sympatii, jest Konrad Wallenrod. Potrafię zrozumieć, że działał z pobudek patriotycznych, ale kłamstwo, zdrada i podstęp nie mogą być w ten sposób usprawiedliwiane. Uważam, że tylko uczciwa walka zapewnia satysfakcję i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Nie ma radości i dumy z odniesionego zwycięstwa bez sprawiedliwych, honorowych metod walki z wrogiem. Sądzę także, że nikt nie ma prawa poświęcać czyjegoś szczęścia dla jakiejś idei. Co prawda Litwa zyskała dzięki postępowaniu Wallenroda, ale bezpowrotnie skrzywdzona została jego żona i on sam.
Trudno mi także zrozumieć postępowanie Gustawa z "IV części Dziadów". Uważam, że był on postacią słabą bierną i bezwolną, która nie mogła sobie poradzić ze światem i sama ze sobą. Odbieranie sobie życia z jakiegokolwiek powodu oceniam jako zdecydowanie negatywne, gdyż człowiek żyje przecież tylko raz i nie ma drugiej szansy. Nigdy nie należy się poddawać tylko dlatego, że coś ułożyło się nie po naszej myśli. Silna wola i wytrwałość pomogą przetrwać najgorsze chwile. Człowiek powinien chcieć zmieniać świat, a nie tylko poddawać mu się, albo się od niego odwracać.
Adam Mickiewicz pokazuje w swoich utworach galerię bardzo ciekawych i zróżnicowanych typów osobowych. Można na ich przykładzie zaobserwować, jak zmieniały się poglądy samego poety na miłość, indywidualizm, walkę o wolność ojczyzny. Dzisiaj postępowanie tych bohaterów może się wydawać niezrozumiałe, lub budzić zastrzeżenia albo opory, należy jednak docenić ich wybitność. Poza tym romantyzm był epoką wymagającą od ludzi wielkich emocji i czynów - Mickiewiczowscy bohaterowie pokazują to najlepiej. Dlatego mimo różnicy dzisiejszych poglądów na wiele spraw, romantycznemu poecie należy się podziw za ogromną znajomość duszy ludzkiej i talent, dzięki któremu stworzył szereg fascynujących postaci. Nieprzypadkowo Adam Mickiewicz został uznany narodowym wieszczem - jego utwory są chętnie i z zachwytem czytane do dzisiejszych czasów.