Kiedy mówimy o miłości romantycznej, mamy na myśli uczucie płomienne, piękne, ale krótkotrwałe. Jaka naprawdę była miłość romantyczna, ta z XIX wieku? Niekiedy mówi się, że nie ma już takiej miłości, ale czy nie jest to zbyt odważne określenie? Może dziś kochamy podobnie jak to czynili nasi przodkowie w XIX wieku. Przecież miłość ciągle jest miłością, zmienia się niekiedy jej forma, bowiem dostosowuje się, tak jak ludzie, do nowych warunków.

Miłość romantyczna niewątpliwie była miłością zakazaną, łączącą ludzi, którzy choć się kochają, to jednak nie mogą być razem. Kochankowie nieustannie cierpią, a ponieważ stoją im na drodze różne przeszkody, to nie mogą być szczęśliwi. Literackim przykładem takiego uczucia są "Cierpienia młodego Wertera", powieść epistolarna, której autorem jest Johann Wolfgang Goethe. Werter, młody mężczyzna, całym sercem pokochał Lottę, która jednak była już zaręczona z Albertem. Starał się zwalczyć uczucie, które go pochłonęło, ono jednak zupełnie zdominowało jego życie, stało się niszczącą pasją i doprowadziło do samobójstwa. Uczucie, które zwykle niesie radość, tu stało się powodem ogromnych cierpień. Gdy porównamy tę miłość z uczuciami współczesnych, z łatwością dostrzeżemy, iż w dzisiejszych czasach miłość jest pewną drogą do szczęścia. Lidzie coraz częściej chcą, by miłość była swego rodzaju dopełnieniem stereotypu szczęśliwego życia - dobrej pracy, kariery, wspaniałego domu. Dla romantyków miłość była ważna sama dla siebie.

W epoce romantyzmu miłość była postrzegana głównie jako uczucie duchowe, platoniczne. Romantycy odrzucali miłość dopuszczającą cielesne rozkosze, erotyzm. Większą wagę i znaczenie miało dla nich uczucie, które choć platoniczne, to jednak nie zapominało o zmysłowości. Najważniejsze jednak było pielęgnowanie duchowego aspektu miłości, bez dopuszczenia do małżeństwa, które ich zdaniem zabijało płomienną miłość, będącą kwintesencją życia. Dziś natomiast bardzo często odrzucamy duchowość miłości, sprowadzając ją jedynie do czysto cielesnej, fizycznej fascynacji. Miłość dla wielu ludzi jest dziś przygodą bez zobowiązań, która nie wymaga jakiegokolwiek zaangażowania. To, moim zdaniem, smutny znak naszych czasów, w których coraz powszechniejsze staje się ułatwianie wszelkich dziedzin życia - także uczuć. Dzięki odarciu z refleksji, porozumienia, duchowej miłości nasze życie staje się na pewno prostsze, ale czy to właściwe? Ucieczka od duchowości może doprowadzić nas do tego, że będziemy żyć w świecie wyjętym wprost z powieści Huxley'a.

Miłość to w romantyzmie część filozofii, stanowiąca źródło poznania świata, zgłębienia jego tajemnic. To między innymi dzięki miłości, sprzeciwiającej się "szkiełku i oku" romantyk mógł poznać tajniki wszechświata. "Czucie i wiara" stały się podstawą światopoglądu romantycznego. W dzisiejszych czasach chyba już nikt nie patrzy na miłość jak na sposób zgłębienia wiedzy o otaczającej nas rzeczywistości.

Miłość romantyczna, to uczucie trwające wiecznie, nawet po śmierci jednego z kochanków. O takim uczuciu mówi ballada Mickiewicza "Romantyczność", w której Karusi pokazuje się jej zmarły kochanek, Jasieniek. Nikt jednak nie chce jej wierzyć, traktują ją jak obłąkaną. Jej jedynym wsparciem jest poeta romantyk. Dziś trudno o takie uczucie. Miłość jest czymś, co przychodzi i odchodzi, często nie pozostawiając po sobie śladu.

Dzisiejsza miłość jest zupełnie inna od romantycznej. Nie nosi znamion uczucia zakazanego, tajemnego, wręcz świętego. Miłość dziś służy do osiągania szczęścia i rozkoszy, toteż nie potrafimy zrozumieć podejścia romantyków. Coraz bardziej koncentrujemy się na jej aspekcie fizycznym. Cielesnym, coraz mniej uwagi poświęcając duchowi. Taka tendencja spowodowana jest diametralnie różnym podejściem do życia, w którym coraz większą rolę odgrywa kult pieniądza, pogoń za karierą, hedonizm - pragnienie życia przyjemnego i łatwego.