Nazwę "fraszka" wprowadził Jan Kochanowski (z wł. frasca- gałązka). Poeta pisał fraszki przez cale życie. Zebrał je w trzy księgi, utworów jest około trzystu. Fraszki są "na", "do" i "o" jakiejś rzeczy, człowieku, sprawie. Są fraszki liryczne, filozoficzne, wesołe, satyryczne, poważne. Kochanowski zyskał sobie opinię człowieka towarzyskiego, mającego poczucie humoru. Humor ten znalazł swoje odzwierciedlenie w wielu fraszkach żartobliwych.
"Raki" to fraszka- dowcip. Wiersz czytany tradycyjnie jest pochwałą kobiet, przeczytany wspak- jej naganą. Panie są wyidealizowane, nie kłamią, pragną miłości. Pochwała zamienia się w radę dla mężczyzn, by postępowali wprost przeciwnie:
"Folgujmy paniom nie sobie ma rada
odwrotnie "Rada ma, sobie, nie paniom folgujmy."
Fraszka "Na nabożną" jest pytaniem skierowanym do "nabożnej", która naprawdę jest osobą grzeszną:
Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz,
Czego się miła, tak często spowiadasz ?"
Wiersz "O doktorze Hiszpanie" opowiada o wykładowcy prawa Piotrze Rozjuszu. Piotr wymknął się z grona towarzyszy zabawy, by pójść spać. Towarzysze jednak tak długo dobijali się do jego drzwi, ze Piotr musiał uczestniczyć w pijaństwie:
"Trudny (powiada) mój rząd z tymi pany:
Szedłem spać trzeźwo, a wstanę pijany."
Fraszka "O kaznodziei" przedstawia duchownego, który nie postępuje według zasad, które głosi. Kochanowski demaskuje fałszywą postawę księży.
"O kapelanie" to dowcipna anegdota o kapelanie, który zaspał na mszę. Tłumaczył się, że w ogóle nie spał tej nocy, bardziej ceni sobie rozkosze życia (pilnowanie dzbana) niż obowiązki religijne.
(…) pilnował dzbana.
Przyjdzie potym nierychło w czerwonym ornacie,
A królowa: "Ksze miły, długo to sypiacie !"
A mój doby kapelan na ono łajanie:
"Jeszczem ci się dziś nie kładł, co za długie spanie ?"
Kochanowski napisał tez wiele utworów refleksyjnych. "Na swoje księgi" to fraszka programowa. Poeta bagatelizuje znaczenie swoich utworów "Nie dbają moje papiery/ O przemożne bohatery". Kochanowski ujawnia okoliczności pisana fraszek: "Pieśni, tańce i biesiady." Podnosi wartość życia codziennego, zachęca do spotkań towarzyskich, radość to podstawa życia.
"O żywocie ludzkim" to fraszka mówiąca o przemijalności ludzkiego istnienia, "Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy". Uroda, sława, pieniądze przeminą:
"Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa".
Życie porównuje do teatru marionetek, w którym wszystko jest ulotne: "Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom".
"Na lipę" to jedna z najbardziej znanych fraszek czarnoleskich. Podmiotem lirycznym jest słynna lipa z Czarnolasu. Fraszka przedstawia arkadyjską naturę. Lipa zaprasza pod swoje konary, zachwala śpiew ptaków, brzęczenie pszczół, szum liści. Natura dostarcza człowiekowi wielu pożytków, a życie zgodne z nią daje ludziom szczęście.
"Do snu" to fraszka filozoficzna. Sen został tu przedstawiony jako stan niebytu. Jest przygotowaniem do śmierci, Kochanowski wyraził konieczność przemijania. Śmierć to przedłużony na wieczność sen.
Fraszka autobiograficzna "Do gór i lasów" to rodzaj lirycznej biografii. Rozpoczyna się apostrofą do pejzażu rodzinnego, poeta wylicza koleje swojego żywota: podróże, studia, pobyt na dworze.
"Gdzie potym nie był ? Czegom nie skosztował ?
Jażem przez morze głębokie żeglował,
Jażem Francuzy, ja Niemce, ja Włochy,
Jażem nawiedził Sybilline lochy".
Podmiot zadaje pytanie o przyszłość: "Dalej co będzie ?". Porównuje siebie do greckiego bożka Proteusa, będącego symbolem zmienności. Kochanowski nie potrafi jak Proteus przewidywać przyszłości, wiec musi zdać się na bieg wydarzeń i to, co przyniesie los:
"Taki był Proteusz, mieniąc się to w smoka,
To w deszcz, to w ogień, to w barwę obłoka.
Dalej co będzie ? Srebrne w głowie nici,
A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci".
"Na dom w Czarnolesie" to pochwała domu, wartości bardzo ważnej w życiu. Dom to Arkadia spokoju. Poeta prosi Boga o błogosławieństwo, jest nim możliwość mieszkania w tym "gnieździe ojczystym".
"Na zdrowie" to pochwała tej wartości. Poeta zwraca się do zdrowia z prośbą, by zawsze było w jego domu, bo zdrowie to najważniejsze, co człowiek może dostać od lasu. A młodość i uroda, stanowiska, sława to wartości pozorna.
"Do fraszek" to wielka pochwała wartości fraszek. Poeta porównuje je do Labiryntu, z którym nawet twórca nie potrafi sobie poradzić. Odbiorca może się w nich też zagubić. Fraszki stały się dla autora bardzo ważne, nazywa je "nieprzepłaconymi i wdzięcznymi".
"Fraszki" Kochanowskiego maja charakter renesansowy. Nawiązuje poeta do filozofii stoickiej i epikureizmu. Jawi się w nich jako humanista, któremu "nic, co ludzkie, nie jest obce".