Rozpoczynając rozważania dotyczące źródeł szczęścia trzeba się zastanowić nad istotą szczęścia, czym owo szczęście jest. Istnieje duża liczba teorii odnoszących się do przyczyn samego szczęścia, które znacznie różnią się jedna od drugiej. Jeżeli zaś chodzi o samą definicję prawdziwego szczęścia wielu filozofów zgadza się ze sobą. Szczęście rozumieją jako chwilowy (albo też długotrwały) stan ludzkiego ducha, wynikający ze sprzyjającego biegu wydarzeń. To korzystny dla człowieka stan emocjonalny, zdrowotny, materialnym. Szczęście to również radość z osiągnięcia tego, do czego człowiek dążył i o co zabiegał.
Wielu filozofów próbowało przeniknąć naturę szczęścia i zostawiło szereg dzieł na ten temat. Już w starożytności filozofowie chcieli zbliżyć się do tej rzeczywistości.
W czasach świetności Grecji - pisał o szczęściu Arystotelesa. Z kolei w epoce rzymskiej - Seneka. Także w późniejszych czasach zajmowano się tą tematykę. Jednym z najsłynniejszych był wybitny Ojciec Kościoła św. Augustyn z Hippony. Współcześnie również powstawały dzieła mówiące o szczęściu. Najsłynniejszym polskim traktatem w tej materii pozostaje do dnia dzisiejszego książka "O szczęściu" wielkiego filozofa, myśliciela profesora Władysława Tatarkiewicza. Jednak uniwersalnego przepisu na szczęście do tej pory nie wymyślono. Wydaje się to zresztą przedsięwzięcie niemożliwe do urzeczywistnienia. Jest raczej pragnieniem ludzkości podobnie jak poszukiwanie osławionego kamienia filozoficznego.
Co zatem sprawia, iż człowiek współczesny jest lub bywa szczęśliwy? W dzisiejszym świecie możemy znaleźć wiele źródeł szczęścia i to zarówno tych prawdziwych, jak i złudnych dających raczej pozory szczęścia n iż szczęście prawdziwe.
Niektórzy ludzie czerpią niewysłowione szczęście z własnej pracy, pomijając nawet finansowe zagadnienie tej kwestii. Za przykład mogą tutaj posłużyć lekarze, pielęgniarki, którzy mają świadomość, iż ratują życie ludzi, pomagają cierpiącym. Chociaż nie otrzymują za swą ciężką i odpowiedzialną pracę wysokich pieniędzy (są oczywiście wyjątki), ale wiedzą, iż robią coś wielkiego, dobrego i potrzebnego. Sama świadomość tego jest dla nich nagrodą. Również misjonarze nie mają na względzie korzyści materialnej. Pracują nieraz z narażeniem własnego życia niejednokrotnie w skandalicznych warunkach. Jednak robią to w własnej i nieprzymuszonej woli, miłości do Boga i człowieka. Pomagają więc innym - cierpiącym głód i prześladowanie z powodu wojen. Stawiają czoło klęskom głodu i dzikiej naturze. Dawanie ułamków szczęścia innym ludziom czyni ich szczęśliwymi i spełnionymi.
Źródła szczęścia ludzkiego mogą być także złudne, ulotne. Przytoczę pewien przykład. Otóż pewien chłopak wychowywany jest przez kochającą i czułą rodzinę. Żyje mu się dostatnio, czasy są spokojne, nie ma wojen Rodzice obiecali kupić mu upragniony przez niego rower. Chłopak, co zrozumiałe, bardzo się z tego cieszy. Czeka z niecierpliwością na wspaniałą chwilę, gdy otrzyma prezent, będzie mógł jechać na tym rowerze, pochwalić się innym. Będzie dbał o rower jak o najcenniejszy skarb. To będzie powodem jego szczęścia.
Taki stan będzie się utrzymywał przez następne dni, może nawet tygodnie. Potem chłopak zwyczajnie przywyknie do faktu, iż posiada rower. Nie będzie to dla niego niczym nadzwyczajnym ani ekscytującym. Można powiedzieć, że szczęście chłopca związane z rowerem skończyło się. Trwało przez pewien okres czasu, ale się wyczerpało. Trzeba szukać teraz innego źródła szczęśliwości. Można więc zapytać, czy rzeczywiście było to szczęście? A może szczęście zawsze tak się przejawia i taką ma naturę, że aby być szczęściem musi przemijać?
Dla wielu ludzi szczęściem to posiadanie wszelakiego rodzaju dóbr materialnych.
Ich życiem kieruje żądza nieustannego bogacenia się. Posiadają nieraz więcej niż przeciętny śmiertelnik mógłby wydać przez 100 albo i więcej lat. Ale tacy ludzie chcą mieć więcej. Są przekonani, że im więcej zdobędą - tym ich szczęście będzie rosnąć. Zawsze przecież można jeszcze pomnożyć swój majątek i swoje posiadanie. Takie postawienie sprawy wydaje się ślepym zaułkiem, labiryntem bez wyjścia, pułapką, w którą łatwo może wpaść człowiek nazbyt rządny dóbr materialnych.
Są osoby szczególnie odczuwające upływ czasu. Wiele z nich wierzy, iż prawdziwe szczęście można zrealizować i osiągnąć tylko tutaj na ziemi. Żyją więc ze słynną zasadą: "Carpie diem", nie myśląc co może być później. Nie planują na długo, żyją chwilą obecną. Nie oszczędzają zarobionych pieniędzy na tzw. czarną godzinę. Chcą mieć coraz to nowe garnitury, lepsze samochody, telewizory i szereg innych drobiazgów, składających się na życie człowieka. Pragną odróżniać się od innych nowymi rzeczami, to daje im poczucie zadowolenia i zapewne w jakimś sensie szczęścia.
Innym znowu szczęście przynoszą rzeczy najprostsze, najbardziej elementarne zdawałoby się w życiu człowieka. Fakt posiadania rodziny, domu może być (i często bywa) wielkim szczęściem człowieka. Ludzie tacy chcą żyć spokojnie, bez szarpaniny i pogoni za iluzjami. Potrafią czerpać zadowolenie z rzeczy najdrobniejszych. Jest w nich zawsze dużo szczęścia, które nie przemija łatwo. Nawet jeśli materialnie posiadają niewiele - nie burzy to harmonii ich życia, gdyż jest tylko małym dodatkiem do niego.
Powszechnie w społeczeństwie panuje raczej przekonanie, iż na szczęście składają się przede wszystkim: pieniądze, sukcesy zawodowe, duży dom, samochód itp. Tak naprawdę jednak wszystko to daje jedynie pozór szczęścia, jest jego złudnym źródłem. Pozorni szczęściarze doskonale wiedzą, iż wystarczy np. spadek notowań giełdy i ich stan posiadania może się diametralnie zmienić a wielkie inwestycje nie zawsze przynoszą spodziewane zyski. Przedmioty luksusowe zapewne kuszą swoim blichtrem i nie każdy potrafi się temu oprzeć. Poza tym, kto posiada wiele dóbr narażony jest na to, iż ktoś może mu je ukraść. Nie znaczy to oczywiście, że nie należy nic posiadać, ale umiar w posiadaniu wydaje się sprawą rozsądną.
Człowiek najczęściej zdaje sobie sprawę ze szczęścia wtedy, gdy ono go opuści. Wielkim skarbem oraz bogactwem człowieka jest umiejętność szukania szczęścia w rzeczach drobnych, pozornie mało istotnych. Z każdych radosnych chwil w naszym życiu powinniśmy czerpać szczęście. Pomocną może być dla nas świadomość, iż taka chwila może się już nie powtórzyć. Jak pięknie ujęła to nasza poetka - laureatka literackiej Nagrody Nobla - Wisława Szymborska - "nic dwa razy się nie zdarzy". Można zaryzykować stwierdzenie, iż prawdziwe pokłady szczęścia tkwią w ludziach i tylko od nich zależy czy i kiedy zostaną wydobyte na światło dzienne. Szczęścia należy szukać obok nas, w najbliższych, w przyjaciołach. Nie ma większego skarbu dla człowieka niż bliskie i życzliwe osoby. W chwilach trudnych to nie wartości materialne są siłą i podporą człowieka. Jak można przeczytać w Biblii - starajmy się o skarby nieprzemijające, a te doczesne będą nam dodane.