Jednym z ważniejszych ludzkich pragnień jest pragnienie bycia szczęśliwym. Każdy człowiek dąży do szczęścia, lecz nie dla wszystkich oznacza ono to samo. Rodzina, dobrobyt, szacunek innych ludzi, powodzenie w interesach, miłość to oblicza tego samego pojęcia - szczęścia. Jednak nie jest najważniejsze to, czym dla każdego jest szczęście, lecz jaki stosunek ma do niego człowiek. Istnieją bowiem ludzie, którym szczęście daje byle drobiazg, gdyż potrafią się cieszyć tym, co mają. Przeciwieństwo stanowią ludzie, którym do szczęścia zawsze będzie czegoś brakowało, ponieważ pragnienia ich będą wzrastać w miarę ich zaspokajania i nigdy nie zostaną zaspokojone. Dlatego szczęścia należy szukać przede wszystkim w sobie. Zgadzam się z opinią Bolesława Prusa, że "szczęście każdy nosi w sobie", gdyż szczęście jest to po prostu umiejętność cieszenia się tym, co się ma, kim się jest i do czego się dąży.
Pierwszymi poszukiwaczami i badaczami szczęścia byli już starożytni filozofowie greccy. Poszukiwanie drogi do szczęścia zapoczątkował Heraklit z Efezu, mędrzec, który jako pierwszy dostrzegł zmienność otaczającego świata. "Panta rhei!" (wszystko płynie!") - w tym stwierdzeniu zawarł cały sens swojej filozofii. Zmienność i nietrwałość świata zmusza więc do aktywnego udziału w życiu, do pełnego życia każdą chwilą. Podobnego zdania, aby żyć i cieszyć każdą chwilą był również rzymski poeta Horacy.
W starożytnej Grecji żył filozof o imieniu Epikur, który celem swojego życia uczynił szczęście pod postacią sprawiania sobie nieustannych przyjemności. Głoszone przez niego poglądy stały się podstawą ogólnej doktryny zwanej epikureizmem. Z epikurejczykami związany jest również hedonizm - pojęcie głoszące wyższość wartości cielesnych nad duchowymi i wyrażające dążenie do rozkoszy jako główny cel życia.
Dla starożytnych szczęście było nieodmiennie związane z wartościami cielesnymi. Doskonale widać to na przykładzie bohaterów powieści Henryka Sienkiewicza pt. "Quo vadis". Neronowi, Petroniuszowi i całemu otoczeniu władcy Rzymu wielką przyjemność sprawiały wystawne uczty, dobre jadło i trunki, bogaty ubiór, huczne zabawy. Sądzę, że szczęście, do którego dążyli starożytni było nietrwałe i szybko przemijało. O wiele większą wartość miało szczęście, które było celem życia chrześcijan. Wszelkie pragnienia chrześcijan skierowane były ku Bogu, a celem życia - życie wieczne. Pragnienie osiągnięcia tego celu najpełniej zrealizowało się w życiu św. Franciszka z Asyżu. Św. Franciszek porzucił świeckie życie, by bezwarunkowo służyć Panu. Był wytrwałym głosicielem miłości, nawoływał do czynienia dobra każdemu potrzebującemu. Nigdy nie opuszczała go radość i ufność w Bożą opiekę i pomoc. Wszyscy znają św. Franciszka jako pogodnego biedaczynę, który oddał wszystko Bogu, a otrzymał dar radowania się otaczającym go światem.
Pochwałę szczęśliwego życia głosili także poeci epoki renesansu. Jan Kochanowski zachwycał się w "Pieśniach" nad pięknem i harmonią świata, którego stworzycielem jest Bóg. Świat ze wszystkimi swymi bogactwami należy do człowieka, a ten może czerpać z jego nieprzebranych bogactw bez ograniczeń. Największym szczęściem prawdziwego i dobrego szlachcica był jego dom, w którym dostatnio oraz spokojnie żył z całą rodziną. Kochanowski wielokrotnie chwalił taki tryb życia. Jego "wieś spokojna i wesoła", okazała lipa czarnoleska, rytm życia wyznaczony przez pory roku, gospodarstwo przynoszące dostatek, dom dający schronienie, ukochana rodzina - to wszystko czyniło poetę szczęśliwym i sprawiało, że miał za co dziękować Bogu.
Tryb życia promowany przez Kochanowskiego pochwalał również Mikołaj Rej w "Żywocie człowieka poczciwego". Według Reja szczęście przynosi człowiekowi poczciwe życie oznaczające prawe, stateczne i zgodne z naturą postępowanie. Tylko człowiek pracowity i sprawiedliwy może żyć w spokoju oraz szczęściu. Podobnie jak Kochanowski Rej uważał, że człowiek powinien cieszyć się z tego, co ma i z otaczającego go świata.
Dla wielu bohaterów szczęściem była miłość, możliwość posiadania bliskiej osoby. Literatura zna wiele postaci, których celem było zdobycie uczucia. Jednym z literackich kochanków był Giaur, tytułowy bohater powieści poetyckiej George'a Byrona. Utwór Byrona opowiada tragiczną historię młodzieńca, który popełnił zbrodnię z miłości. Giaur zakochał się bowiem w Leili, żonie muzułmańskiego baszy Hassana, która za zdradę męża, została utopiona w morzu. Jednak miłość do ukochanej nie zginęła wraz z jej śmiercią, przeciwnie Giaur umocniony swym uczuciem pomścił Leilę, zabijając Hassana. Śmierć Leili sprowadziła na Giaura cierpienie i nieszczęście, ponieważ jego poczucie szczęścia zależało od ukochanej. Kolejnym bohaterem, który swoje szczęście utożsamił z miłością był Gustaw z "Dziadów cz. IV" Adama Mickiewicza . Bohater wyznał księdzu dzieje swojego życia oraz swojej wielkiej miłości do kobiety, która odrzuciła jego uczucie i wyszła za mąż za innego. Nieszczęśliwa miłość oznaczała dla Gustawa nieszczęśliwe życie. Przykłady Giaura i Gustawa ukazują jak wielką wartością była dla romantyków miłość.
O szczęściu Stanisława Wokulskiego decydowała również miłość. Świetnie zapowiadający się kupiec, człowiek interesu obdarzył swym uczuciem kobietę należącą do wyższych sfer. Dla Izabeli związek z człowiekiem niższego stanu był niemożliwy, nawet jeśli miałaby utracić rodowe bogactwa. Wokulski złożył swój los i szczęście w ręce panny Izabeli, która nie potrafiła uszanować jego uczucia. Nieszczęśliwa miłość popchnęła bohatera do próby samobójczej.
Odwzajemnione uczucie ukazała Eliza Orzeszkowa w historii dwóch par: Cecylii i Jana oraz Justyny Orzelskiej i Janka Bohatyrowicza. Cecylia i Jan ocalili swoją miłość, uciekając w odludne miejsce, w którym mogli razem spokojnie pracować i cieszyć się życiem. Warunkiem ich szczęścia było opuszczenie środowiska, które nie uznawało związku osób pochodzących z różnych sfer towarzyskich. Udając się w odludne miejsce, w którym mogli przeżywać miłość, bohaterowie odnaleźli własne szczęście. Podobnie Justyna znalazła szczęście u boku młodego Bohatyrowicza. Mieszkając w dworku Korczyńskich, pomagając w prowadzeniu gospodarstwa, nie żyła pełnią życia, czuła się nie rozumiana i osamotniona. Dopiero w miłości do Janka znalazła spełnienie. Razem z Bohatyrowiczem miała rozpocząć nowe, szczęśliwe życie.
Powieść Orzeszkowej "Nad Niemnem" ukazuje historię dążenia i odkrywania szczęścia w miłości, życiu rodzinnym, służeniu ojczyźnie, pracy na roli.
Literatura ukazuje nam wiele koncepcji szczęścia, ponieważ każdy człowiek nosząc w sobie szczęście, posiada również własną receptę na jego osiągnięcie.