Przeznaczeniem dzieła sztuki jest trwać w czasie kolejno po sobie następujących epok. Każdy twórca tworzy z nadzieją na zrozumienie i sławę, ma świadomość, że jego dzieło przekazuje treści ponadczasowe. Artystom tylko ich dzieła sztuki mogą zapewnić nieśmiertelność. Wielu jest twórców, którzy świadomie dążą do tego, by zapewnić sobie wieczną sławę wśród potomnych. Nie może to budzić zgorszenia wśród odbiorców, nie może przecież dziwić chęć bycia docenionym za swoją ciężką artystyczną pracę. Najlepszą zapłatą za trud tworzenia dla artysty jest uznanie i zrozumienie odbiorcy.

Dziełami, które przetrwały swojego twórcę i jednocześnie uczyniły jego imię nieśmiertelnym była "Iliada" Homera. "Iliada" to utwór o tematyce batalistycznej, przedstawiający trwającą dziesięć lat wojnę trojańską, Homer ukazał okrucieństwo wojny, dał genialne realistyczne opisy walk Greków z Trojanami. Epopeja ukazująca fragment historii Greków stała się inspiracją dla Wergiliusza, który napisał "Eneidę". "Odyseja" przedstawia dzieje bohatera wojny trojańskiej - Odyseusza - powracającego spod Troi do rodzinnej Itaki. Zanim dane było mu powrócić do domu, Odys przeżył wiele interesujących przygód: oślepił cyklopa Polifema, wymknął się morskim potworom - Scylli i Charybdzie. Bohater wędrował do domu dziesięć lat, czekała na niego wierna i ukochana żona Penelopa wraz z synem Telemachem. Odyseusz jest przykładem człowieka, który wytrwale dążył do swego celu, nie powstrzymały go niebezpieczeństwa, którym dzielnie stawiał czoła, nie uległ pokusie pozostania z zakochaną w nim nimfą Kalipso. Dzieje Odyseusza są metaforą ludzkiego życia, które obfituje w wędrówki i liczne przygody. Odyseusz stanowi przykład człowieka odważnie dążącego do wyznaczonych przez siebie celów.

Źródłem eposów Homera były mity i podania greckie, które literacko Homer opracował. Wierzenia Greków wraz z "Iliadą" i "Odyseją" stanowią niewyczerpaną skarbnicę motywów, wątków i tematów dla artystów wielu epok.

Pierwszym, który zabrał głos i upomniał się o nieśmiertelność twórcy był rzymski poeta Horacy. Nie dbał on o "bogactwa tłustej Sardynii", swoje życie związał z muzami i Apollem - opiekunem poetów, a więc podporządkował je tworzeniu poezji. Twórczość poetycka miała zapewnić poecie nieśmiertelność, Horacy zdawał sobie sprawę z siły swojej poezji, dlatego w pieśni "Exegi monumentum aere perennius" ("Stawiłem sobie pomnik trwalszy niż ze spiżu") napisał:

"Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu

strzelający nad ogrom królewskich piramid

nie naruszą go deszcze gryzące nie zburzy

oszalały Akwilon oszczędzi go nawet

łańcuch lat niezliczonych i mijanie wieków."

Tym pomnikiem jest poezja, rzecz niematerialna, której nie naruszy upływający czas. Spiżowe rzeźby, królewskie piramidy podlegają niszczeniu, zjawiskom przyrody, które mają nad nimi władzę.

Poezja nie dość, że przetrwa to zachowa jeszcze w sobie część osobowości twórcy: jego poglądy, wrażliwość. Czytana przez wieki twórczość sprawi, że pamięć o Horacym nie zaginie:

"Nie wszystek umrę wiem że uniknie pogrzebu

cząstka nie byle jaka i rosnący w sławę

potąd będę wciąż młody pokąd na Kapitol

ma wstępować z milczącą westalką pontifeks".

Epoką, w której artyści mieli silne poczucie własnej wartości było odrodzenie, które zrodziło mnóstwo wielkich dzieł podziwianych do dzisiaj. W literaturze polskiej o nieśmiertelność artystów upomniał się Jan Kochanowski. W "Pieśni XXIV" ("Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony") podejmuje temat sztuki, która pozwala pozostawić po sobie sławę i dobre imię. Śmierć dla poety nie oznacza końca, ponieważ pamięć o nim przetrwa w jego dziełach. Dla Kochanowskiego śmierć jest również wyzwoleniem jego drugiej natury, która przemieniona w ptaka wzniesie się i oderwie od rzeczywistości. Zdaniem poety nieśmiertelność przypisana jest poecie, bo dar tworzenia pochodzi od Boga i zapewnia nieśmiertelność:

" nie umrę ani mię czarnymi

Styks niewesoła zamknie odnogami swymi".

Sława poety nie zna granic, dzieła jego mogą poznać inne narody:

"O mnie Moskwa i będą wiedzieć Tatarowie,

I różnego mieszkańcy świata Anglikowie (...)".

Kwintesencją poglądów i pragnień Kochanowskiego bycia sławnym po śmierci są słowa kończące fraszkę "Ku Muzom":

"Proszę, niech ze mną za raz me rymy nie giną,

Ale kiedy ja umrę, ony niechaj słyną".

Poezja Kochanowskiego jakkolwiek czytana i podziwiana nie stanowi takiego fenomenu, jakim jest "Mona Lisa" - obraz Leonarda da Vinci". Przedstawiona na obrazie niezbyt urodziwa kobieta i jej tajemniczy uśmiech fascynują kolejne pokolenia. Nie istnieje osoba, na której ten portret nie wywarłby żadnego wrażenia. Dowodem fascynacji najsłynniejszym dziełem da Vinci są jego liczne interpretacji, Gioconda stała się motywem wielu utworów literackich.

Kolejnym dziełem, które żyje w kulturze europejskiej jest rzeźba Michała Anioła "Dawid". Ten monumentalny posąg jest popisem możliwości technicznych sztuki, uchodzi za ideał ludzkiego ciała, urósł do rangi mitu. Rzeźbiarz nie ukazał Dawida jako pasterza, wojownika, króla, którym w rzeczywistości był, lecz jako człowieka. Posąg Michała Anioła stał się wzorem i modelem dla wielu przyszłych twórców. W kulturze funkcjonuje jako arcydzieło sztuki rzeźbiarskiej.

Do sławy poety po śmierci nawiązał również Adam Mickiewicz w utworze "Exegi monumentum". Poeta i w tytule wiersza i temacie odwołał się do podjętego już przez Horacego motywu "non omnis moriar". Podobnie jak starożytny poeta Mickiewicz uważa, że swoją twórczością wystawia sobie pomnik trwalszy niż ze kopiec Kościuszki, pałac Paców w Wilnie. Jego dzieła przetrwają cięzkie czasy zaborów, kiedy to wiersze, dzieła poety objęte były zakazem druku, docierały do czytelników w ręcznych odpisach. Twórczość Mickiewicza odegrała istotną rolę w życiu narodu: odwoływała się do tradycji, która scalała naród, ożywiała ducha polskości, wzywała do walki o niepodległość. Poezja Mickiewicza realizowała nie tylko jego osobiste potrzeby, wyrażała jego uczucia, lecz podnosiła tematykę narodową, była głosem wszystkich Polaków. Dlatego Mickiewicz został wieszczem, jego twórczość nadal żyje w świadomości współczesnych Polaków.

Romantyczni poeci byli wrażliwi na punkcie swojej sławy, tworzenie poezji pojmowali jako swego rodzaju misję, dlatego zależało im na tym, by dotrzeć do jak największej liczby czytelników. Poeci często pozostawiali swoje liryczne testamenty, jak uczynił to Juliusz Słowacki w wierszu "Testament mój". Jest to poetyckie pożegnanie poety z rodakami. Poeta przywołuje fakty ze swojego życia, wspomina swój tułaczy los, niezrozumienie u czytelników, jednocześnie przeczuwając nadchodzącą śmierć, udziela wskazówek, rad, przemyśleń swoim przyjaciołom, bliskim oraz rodakom. Słowacki mówi, że pozostawi po sobie poezję, która nie tylko zapewni mu nieśmiertelność, lecz także będzie miała potężną siłę zmieniania ludzi w anioły, istoty wyższe:

"Jednak zostanie po mnie ta siła fatalna,

Co mi żywemu na nic... tylko czoło zdobi;

Lecz po śmierci was będzie gniotła niewidzialna,

Aż was, zjadacze chleba - w aniołów przerobi".

Słowacki chciał zostać zapamiętany przez potomnych, chciał pozostawić po sobie ślad swojej działalności. Testamenty pozostawiają po sobie ludzie, którzy mają świadomość tego, że mogą coś wartościowego po sobie zostawić. Potomni zostają wówczas zobowiązani do wypełnienia woli autora testamnetu.

Wielu artystów tworzyło z myślą o sławie, ich dzieła miały przypominać swoich autorów po śmierci. W kulturze europejskiej istnieją jednak dzieła, których autorów nie znamy. Mogłyby więc zapewnić im sławę i nieśmiertelność, lecz pozostali oni anonimowi. Być może ci twórcy nie mieli świadomości wielkości swoich dzieł bądź też nie spodziewali się, że ich dzieła przetrwają tyle wieków. Takiż los spotkał posąg Wenus z Milo. Nie znamy autora tej rzeźby, choć jest ona jednym z ważniejszych dzieł stanowiących o wielkości kultury europejskiej. Rzeźba anonimowego twórcy stała się ikoną tej kultury, przetrwała tysiąclecia, interpretowano ją i przedstawiano w wielu dziełach. W literaturze polskiej posąg Wenus z Milo uwiecznił Stefan Żeromski w "Ludziach bezdomnych".

Sztuka ma tę właściwość, że pewne motywy są przez wielu twórców opracowywane, tak więc powtarzają się często. Podobnie rzecz się ma z poszczególnymi dziełami, które fascynują późniejszych artystów do tego stopnia, że nawiązują oni do nich na różne sposoby. Takie obrazy jak na przykład "Pejzaż z upadkiem Ikara" Pietera Bruegela stają się własnością kultury, swoją oryginalną i piękną formą, swoją głęboką wymową inspirują wielu późniejszych artystów. Co się stało ze śmiałym lotnikiem Ikarem na płótnie holenderskiego malarza? Widzimy trzech mężczyzn oddających się bardzo prozaicznemu zajęciu: pracy. Na swym obrazie Bruegeul uwiecznił ciężką pracę rolnika, który orze ziemię, pasterza pasącego owce i beztrosko patrzącego w niebo oraz rybaka łowiącego ryby. Na morzu widać okręty - znak toczącego się życia handlowego, lecz morze to lada moment skrywać będzie tajemnicę śmierci Ikara, której nie zauważają zajęci mężczyźni. W prawym dolnym rogu obrazu, jeśli ktoś ma bystry wzrok, dojrzy bezwładne nogi młodzieńca i kilka opadających piór. Tragedia Ikara została przez malarza pomniejszona, o wiele ważniejsze okazały się codzienne zajęcia. W obrazie tym zderzyły się marzenie młodego i nierozważnego lotnika contra twarda i wymagająca rzeczywistość. Zwykli ludzie mają prawo nie dostrzec tragedii Ikara, tylko artysta powinien ukazywać to, co dla innych jest niewidoczne.

Ujęcie tematu śmierci Ikara zaproponowane przez Bruegela rozwijali późniejsi twórcy. Podobną obojętność wobec śmierci bohatera - marzyciela ukazał Jarosław Iwaszkiewicz w opowiadaniu "Ikar". Pisarz wykorzystał ten sam schemat: rzeczywistość okupacyjna, przerażeni ludzie, zajęci swoimi sprawami contra fascynacja światem literatury, próba ucieczki od okrutnego świata. Bohater Iwaszkiewicza, Michał, zginął niezauważony. Od obrazu śmierci Ikara ukazanego przez Bruegela odróżnia go jedynie sceneria.

"Pejzaż z upadkiem Ikara" stał się argumentem w dyskusji poetów nad zadaniami sztuki: czy wolno jej ukazywać życie codzienne, trud pracy człowieka? Bruegel umieszczając Ikara, symbol wzniosłości i ludzkich marzeń, na drugim planie swojego obrazu dowiódł, że w sztuce jest miejsce dla życia codziennego. Na holenderskiego malarza powoływali się Stanisław Grochowiak w utworze "Ikar", Ernest Bryll w wierszu "Wciąż o Ikarach głoszą". Grochowiak w swoim wierszu mówi, że Bruegel na pierwszym planie przedstawił ciężko pracującego wołu i on także chce ukazywać codzienność i wszystko, co się z nią wiąże:

"Oto Ikar wzlatuje. Kobieta nad balią zanurza ręce.

Oto Ikar upada. Kobieta nad balią napręża kark.

Oto Ikar wzlatuje. Kobieta czuje kręgosłup jak łunę.

Oto Ikar upada. W kobiecie jest ból i spoczynek".

Podobnie Bryll pisze:

"Bruegel co osiwiał

pojmując ludzi, oczy im odwracał

od podniebnych dramatów (...)"

Choć ludziom bliska była postawa Ikara, warto pamiętać, że doleciał Dedal. Godniejszą naśladowania postacią wydaje się być właśnie Dedal, który jest symbolem idealizmu, rozwoju technicznego i ciągłych starań, by ulepszać świat. Bryll podjął w swoim wierszu polemikę z kultem marzycielstwa, staje w obronie rozsądku i trzeźwości. Poeta potępił to, co ulotne, chwilowe. Ikar urzeczony swą lekkością i wolnością przebywania nad ziemią, wzbił się tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek, dlatego jego próba osiągnięcia przestworzy nie mogła się udać.

Odwoływanie się artystów do tego malowidła, nawiązywanie do niego świadczy, że przeżył on swojego twórcę i przysporzył mu sławy wśród potomnych. "Pejzaż z upadkiem Ikara" spełnił swoje przeznaczenie, zapewnił sławę autorowi, stał się inspiracją dla późniejszych twórców.

Przeznaczeniem każdego dzieła sztuki jest przetrwać swojego twórcę, pozostawić trwały ślad jego obecności. Dotyczy to jedynie wybitnych dzieł, które zaczynają funkcjonować jako symbole kultury, są wciąż żywe, dyskutuje się na ich temat, interpretuje się je, nawiązuje. To jest dopiero dowód nieśmiertelności artysty.