Motyw przeznaczenia w literaturze od zawsze wiąże się z pytaniem o granice ludzkiej wolności, sens istnienia i siły kierujące ludzkim losem. Autorzy różnych epok starali się odpowiedzieć na pytanie, czy człowiek jest kowalem własnego losu, czy też jego życie z góry zostało zaplanowane przez boską, metafizyczną lub losową siłę. Przeznaczenie może mieć charakter fatum, wyroku boskiego, wewnętrznego przymusu lub podległości historycznej konieczności. Czasem objawia się jako nieuchronność tragedii, innym razem jako zbawcza droga prowadząca do ostatecznego celu. W zależności od epoki, dominujących poglądów filozoficznych i religijnych, motyw przeznaczenia przybiera różne formy i pełni odmienne funkcje w świecie przedstawionym.
W literaturze antycznej przeznaczenie było pojmowane jako siła nadrzędna wobec ludzi i bogów – nieodwołalne prawo rządzące światem, które nawet najwyższe bóstwa musiały respektować. Fatum było nie tylko wyrokiem, ale także strukturą, która czyniła świat zrozumiałym i uporządkowanym. Postaci tragiczne – mimo prób ucieczki lub walki – ostatecznie musiały wypełnić swoją rolę, ponieważ los był nieunikniony i zapisany z góry. Konflikt tragiczny powstawał nie z błędu, lecz z niemożliwości uniknięcia przeznaczenia.
W Biblii przeznaczenie ściśle wiąże się z wolą Bożą – Bóg zna przyszłość człowieka, ale nie odbiera mu wolnej woli. Człowiek może wybierać między dobrem a złem, lecz jego droga zawsze mieści się w ramach boskiego planu. Przeznaczenie nie jest tu ślepym fatum, lecz raczej objawioną lub niepojętą częścią boskiej mądrości. Często towarzyszy mu idea powołania – do misji, cierpienia lub zbawienia.
W Księdze Hioba główny bohater zostaje wystawiony na próbę – jego cierpienie nie jest karą, lecz częścią tajemniczego boskiego zamysłu. W Księdze Jeremiasza prorok otrzymuje powołanie jeszcze przed narodzeniem – jego los zostaje wyznaczony przez Boga. Historia Mojżesza ukazuje przeznaczenie jako długą, dramatyczną drogę wyzwolenia ludu – mimo jego oporów, zostaje narzędziem boskiego planu.
W literaturze średniowiecznej przeznaczenie wiąże się z teocentryzmem – życie człowieka ma sens tylko w odniesieniu do Boga i wieczności. Zbawienie lub potępienie jest ostatecznym przeznaczeniem każdej duszy, ale człowiek musi na nie zapracować. Pojawia się również idea memento mori i sądu ostatecznego – życie doczesne to tylko próba, której wynik zależy od boskiego osądu. W hagiografii przeznaczenie przejawia się jako powołanie do świętości i cierpienia. W „Boskiej komedii” Dantego cała podróż bohatera przez zaświaty ukazuje jego duchowe przeznaczenie – zrozumienie grzechu, miłości i zbawienia. W „Legendzie o św. Aleksym” życie bohatera od początku zmierza ku mistycznemu zjednoczeniu z Bogiem – jego ziemska ofiara i cierpienie wpisują się w wyższy, boski plan.
Renesans przynosi zmianę – człowiek staje się „miarą wszechrzeczy”, ale nie oznacza to całkowitego odrzucenia przeznaczenia. Przeznaczenie pozostaje obecne, lecz bardziej otwarte – może być rozumiane jako Boży plan, ale też jako wynik osobistego wyboru i rozumu. Refleksja nad losem nabiera wymiaru filozoficznego i egzystencjalnego – człowiek może wpływać na swoje życie, ale nie zawsze zdoła uniknąć cierpienia i śmierci. W „Trenach” Jana Kochanowskiego przeznaczenie objawia się jako niezrozumiała strata – śmierć Urszulki burzy harmonię świata ojca-poety. Kochanowski próbuje zrozumieć los i pogodzić się z nim, sięgając po stoicyzm i chrześcijaństwo. W „Odprawie posłów greckich” pojawia się pytanie o moralną odpowiedzialność jednostki wobec wspólnoty i historii – choć nie ma tu klasycznego fatum, los narodu zależy od decyzji jednostek.
W „Makbecie” Williama Szekspira przeznaczenie przybiera formę przepowiedni, która zostaje wypowiedziana przez wiedźmy na początku dramatu. To właśnie te słowa – o przyszłym królowaniu Makbeta – inicjują jego wewnętrzny konflikt i prowadzą do katastrofalnych decyzji. Bohater, początkowo zaskoczony, stopniowo zaczyna wierzyć, że jego los został już przesądzony, a wypełnienie proroctwa jest tylko kwestią czasu. Jednak w rzeczywistości to jego działania – morderstwo Dunkana, kolejne zbrodnie, paranoja i tyrania – są próbą przyspieszenia i kontrolowania losu, który miał się dokonać sam. Szekspir ukazuje tu tragiczną ironię przeznaczenia – Makbet, próbując je zrealizować, staje się jego ofiarą. Proroctwo nie było wyrokiem, lecz raczej pokusą i próbą charakteru, na którą bohater nie potrafił odpowiedzieć w sposób etyczny.
W baroku przeznaczenie ponownie łączy się ściśle z religijnością, ale tym razem w sposób dramatyczny, pełen niepokoju i poczucia marności ludzkiego życia. Człowiek baroku żyje w cieniu śmierci i sądu ostatecznego – jego przeznaczeniem jest konfrontacja z wiecznością, którą może zyskać przez pokutę i wiarę. Pojawia się także motyw konfliktu pomiędzy cielesnością a duchowością – życie ziemskie jest tylko etapem, a jego ostateczny sens poznajemy po śmierci.
W twórczości Jana Andrzeja Morsztyna przeznaczenie objawia się jako nieuchronność przemijania – uroda, miłość, radość są ulotne, podporządkowane śmierci. W poezji Daniela Naborowskiego widzimy przekonanie, że los człowieka – choć kruchy – znajduje sens w porządku boskim.
W oświeceniu maleje wiara w przeznaczenie jako siłę nadprzyrodzoną – dominuje przekonanie, że to rozum, edukacja i reforma społeczna kształtują losy jednostki i społeczeństwa. Autorzy nie rezygnują jednak z refleksji nad losem – raczej redefiniują go jako wynik warunków społecznych, wychowania i historycznych okoliczności. Pojawia się również krytyka fatalizmu oraz przesądów jako źródeł zniewolenia człowieka.
W „Powrocie posła” Juliana Ursyna Niemcewicza przyszłość Polski zależy od obywatelskiej postawy jednostek – nie od przeznaczenia, ale od rozumu i działań elit. W bajkach Ignacego Krasickiego przeznaczenie bywa wykorzystywane ironicznie – los nie zawsze nagradza cnotliwych, co odsłania hipokryzję społeczeństwa. W „Kandydzie” Woltera filozofia Panglossa – „wszystko dzieje się na lepsze” – zostaje ostatecznie podważona; los bohatera to nie plan Opatrzności, ale ciąg absurdalnych wydarzeń, których sens trzeba nadać samemu.
Romantyzm przywraca idei przeznaczenia centralne miejsce w konstrukcji świata przedstawionego. Los jawi się tu jako siła metafizyczna, duchowa lub historyczna – przeznaczenie bohatera często splata się z losem narodu, misją, powołaniem czy wizją mesjanizmu. Romantyczny bohater nie unika przeznaczenia, lecz wręcz dąży do jego wypełnienia, nawet za cenę cierpienia i śmierci. Pojawia się też wyraźny wątek buntu wobec przeznaczenia – zmagania jednostki z losem jako wyraz jej duchowej wielkości.
W „Dziadach cz. III” Adama Mickiewicza przeznaczenie jednostki (Konrada) i narodu polskiego splatają się w mesjanistycznej wizji cierpienia jako drogi do odkupienia. W „Kordianie” Juliusza Słowackiego los bohatera zostaje wyznaczony przez wewnętrzny dramat, doświadczenie samotności i ideową misję – jego działania są próbą wpływania na dzieje Polski. W „Nie-Boskiej komedii” Zygmunta Krasińskiego los Henryka jako poety i ojca pokazuje nieuchronność katastrofy w świecie rozdwojonym między ideą a rzeczywistością. Brutalnie zaplanowany zostaje także los jego syna – Orcia.
Pozytywizm odrzuca przeznaczenie jako kategorię metafizyczną – los człowieka uzależniony jest od warunków społecznych, ekonomicznych i edukacyjnych. Przeznaczenie ustępuje miejsca determinizmowi: jednostka rodzi się w określonym środowisku, które ją kształtuje. Nadzieję daje praca organiczna i pozytywistyczna wiara w postęp – nie boski plan, ale społeczna mobilizacja może zmienić losy jednostek i wspólnot.
W „Lalce” Bolesława Prusa los Wokulskiego nie jest zdeterminowany siłą wyższą – to skutek jego marzeń, niespełnionej miłości i rozdwojenia między romantyzmem a pozytywizmem. W „Emancypantkach” ten sam autor pokazuje, że przeznaczenie kobiet nie jest „naturalne” – to społeczne i kulturowe uwarunkowanie, które można i trzeba zmieniać. W nowelach Prusa i Orzeszkowej często pojawia się schemat, w którym przeznaczenie zostaje zastąpione przez dramat społecznej niesprawiedliwości.
W epoce modernizmu przeznaczenie staje się często niejasne, wewnętrzne, nieuchwytne – nie wiąże się już z boską interwencją, lecz z losem egzystencjalnym. Bohaterowie często czują się wyobcowani, rozdwojeni, poddani siłom, których nie rozumieją – artystyczna dusza nie potrafi odnaleźć się w społeczeństwie, a życie nie ma jasno określonego sensu. Pojawia się też tragizm jednostki rozdartej między instynktem a świadomością. W poezji Kazimierza Przerwy-Tetmajera i Jana Kasprowicza często pojawia się motyw tragizmu losu jednostki rozdartej między pragnieniem wieczności a świadomością śmierci.
W literaturze XX wieku przeznaczenie coraz częściej traci wymiar metafizyczny na rzecz egzystencjalnego, psychologicznego lub historycznego. Autorzy tego okresu koncentrują się na jednostce uwikłanej w wielkie procesy społeczne i polityczne – wojny, totalitaryzmy, przymus migracji. Przeznaczenie bywa też przedstawiane jako absurd – człowiek nie tyle wypełnia plan, ile żyje w świecie pozbawionym sensu, szukając go na własną rękę. Literatura coraz częściej pokazuje też konflikt między jednostkowym pragnieniem sprawczości a niemożnością działania w świecie pełnym przemocy i chaosu.
W literaturze współczesnej przeznaczenie nie istnieje jako jednoznaczna, zewnętrzna siła – autorzy podejmują raczej refleksję nad tym, jak człowiek sam nadaje sens swojemu życiu i jak układa swoje własne narracje o losie. Przeznaczenie może być czymś odziedziczonym – traumą, schematem zachowań, społecznym statusem – ale też projektem, który bohater tworzy, kwestionuje lub odrzuca. Coraz częściej pojawia się też refleksja nad przypadkowością i chaosem – czy naprawdę coś „ma się wydarzyć”, czy tylko próbujemy nadać temu sens?
W „Prawieku i innych czasach” Olgi Tokarczuk bohaterowie mierzą się z czasem, historią i własnymi losami, które wydają się wpisane w rytm przyrody, mitu i przekazu rodzinnego – ale jednocześnie każdy z nich podejmuje próbę zrozumienia lub zmiany swojego „przeznaczenia”. W poezji Wisławy Szymborskiej los jawi się jako ironiczna gra przypadku i znaczeń – w wierszu „Wielka liczba” pojawia się pytanie o sens istnienia i o to, czy coś kieruje naszym życiem, czy tylko my próbujemy to racjonalizować.