Wiele miejsca w literaturze polskiej poświęcono Polakom i ich ojczyźnie, Polsce. Szczególne znaczenie mają te utwory, które ukazują zachowanie Polaków w momentach ważnych, przełomowych. Są one różne … cóż, ludzie reagują niejednakowo na bodźce, co powoduje, że "portret Polak" nie bywa i nigdy nie był niezmienny i jednoznaczny.
Pochodzenie godła narodowego i nazwę Lechici wyjaśnia "Legenda o Lech, Czechu i Rusie", która włącza Polaków do rodziny ludów słowiańskich. Historię piastowskiej dynastii, jej wspaniałość za czasów Bolesława Chrobrego przedstawia Anonim zw. Galem w "Kronice polskiej" Mężnych Polaków, którzy pod znakiem orła białego dzielnie odpierają napaści wrogów ukazuje Wincenty Kadłubek w "Kronice polskiej". Polacy znajdują przyjemność w rozkazywaniu tym, którzy posiadają złoto, większą dla nich hańbą jest dać się przekupić, niż ulec w walce. Dalszej idealizacji szlachty polskiej, utożsamianej zarówno z całym narodem, sprzyja mit o sarmackim pochodzeniu tej grupy społecznej. Szesnastowieczni kronikarze, zwłaszcza Bielski i Kromek, uzasadniają historycznie, że rycerstwo [polskie i wywodząca się od niego szlachta pochodzi od starożytnych Sarmatów, dzielnych jeźdźców i wojowników.
Literatura renesansowa zawiera szereg krytycznych obserwacji naszych obywateli, dostrzegając takie cechy szlacheckie, jak prywata, egoizm, samowola i nadmierne przywiązanie do spraw materialnych. Posłów i urzędników szlacheckich krytykuje Rej w "Krótkiej rozprawie między trzema osobami Panem, Wójtem a Plebanem". Z jego ust pada gruntowna krytyka obyczajów duchowieństwa, które porzuciwszy troskę o życie duchowe, oddało się zbytkom i gromadzeniu bogactw. Pleban wytyka szlachcie przede wszystkim brak elementarnej troski o dobro Rzeczypospolitej. Pan przypomina wójtowi, że i wśród dworów wielu jest utracjuszy i niegodziwców. Tak więc Rej w tym dialogu pokazał Rzeczypospolitą jako kraj, w którym nikt nie wypełnia należycie obowiązków swojego stanu.
Jan Kochanowski w "Pieśni o spustoszeniu Podola" nie wierzy w bezinteresowność szlachty i ostrzega, ze Polacy skupieni na gromadzeniu dóbr i lekceważący swoje obowiązki wobec ojczyzny, zasłużą na nowe przysłowie głoszące, ze Polak i przed i po szkodzie głupi. W "Odprawie posłów greckich" krytykuje brak wewnętrznego ładu i praworządności , przekupstwo i samowolę w podejmowaniu decyzji, brak poczucia odpowiedzialności zarówno władców, jak i poddanych. Takie postępowanie doprowadza ojczyznę do kryzysu politycznego i gospodarczego.
Troska o losy ojczyzny znajduje swój wyraz w publicystycznym traktacie Modrzewskiego " Modrzewskiego poprawie Rzeczypospolitej". Najbardziej palący problem to nierówność obywateli wobec prawa. Hańbiące jest to, że o wysokości wyroku decyduje nie wina, ale przynależność stanowa. Zrównanie wszystkich wobec litery prawa uczyniłoby Rzeczypospolitą krajem sprawiedliwym, samorządnym i gwarantującym swym obywatelom poszanowanie godności osobistej, W pięciu księgach swego dzieła udało się Modrzewskiemu wyłożyć program naprawy Rzeczypospolitej trapionej wewnętrznymi chorobami.
Wady szlacheckie krytykuje także Piotr Skarga w swoich "Kazaniach sejmowych". Jego zdaniem najważniejsze choroby nękające ojczyznę to: brak miłości do ojczyzny, niezgoda wewnętrzna w państwie, tolerowanie herezji, osłabienie władzy królewskiej, niesprawiedliwe prawo, grzechy i złości jawne.
Nasilenie ataków na negatywne cechy szlachty następuje w dobie oświecenia. Ignacy Krasicki, biskup warmiński w swoich satyrach ośmiesza wady szlachty: pijaństwo, małpowanie wzorów zagranicznych, zacofanie nielojalność wobec władzy królewskiej: wiedział, że śmiech jest bronią potężną.
Człowiek ośmieszony traci godność i szacunek. Ktoś, kogo publicznie wyśmiano, nie może być poważany. Podkreślał, że tylko " cnota nie boi się krytyk", niecnota boi się ich jak ognia. Śmiech, który budzą jego utwory nie jest swobodny i wesoły, ale gorzki, ironiczny i sarkastyczny. "Książe poetów polskich" nie poprzestawał na ośmieszaniu. Starał się wskazywać środki zaradcze, choć w proponowaniu nowej postawy obywatelskiej wyczuć można nutę niepokoju, może nawet pewne przekonanie o daremności wysiłków, poczucie, że nic nie można naprawić tak wielu błędów w ciągu kilku miesięcy czy nawet lat. I także dlatego wesołość utworów Krasickiego jest zaprawiona goryczą, jakby autor był świadomy swej bezsilności wobec wad narodu. Brak mu wyraźnego optymizmu, wiary w możliwość zmian. Ten dydaktyczny ton utworów biskupa nie znalazł odzewu, lecz jest świadectwem, że poezja od czasów najdawniejszych nie tylko towarzyszy człowiekowi w jego lirycznych przeżyciach osobistych, ale także próbuje naprawić świat, walczy z jego niedoskonałością.
Szlacheckie portrety Polaków zaproponowane przez Niemcewicza, Krasickiego, Kołłątaja i Staszica były sygnałem do zmian, do zrobienia rachunku sumienia i do radykalnej poprawy. Pisarze przekonywali, że era głupoty, samowoli i chaosu, w jaki pogrąża się Polska, musi jak najszybciej przeminąć, że najwyższy czas zastanowić się nad sobą i swoim postępowaniem. Człowiek nie jest doskonały, ale warto się zmienić, nigdy nie jest za późno na zmianę swojego postępowania. Postać Mikołaja Doświadczyńskiego dowodzi, iż nawet po bezproduktywnej młodości można stać się prawym i wartościowym obywatelem, jednostką pożyteczną dla społeczeństwa i wrażliwą na krzywdę innych ludzi.
Utrata niepodległości, a zwłaszcza klęska powstania listopadowego sprawiły, że zaczęto idealizować Polskę sarmacką i bagatelizować jej grzechy. Prawdę o polskim społeczeństwie odsłaniają słowa Wysokiego:
"Nasz naród jak kora, z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, lecz wewnętrznego ognia sto lat nie *******, plujmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi"
Mickiewicz w III części Dziadów ukazał, że naród to nie tylko młodzież więziona, to także część arystokracji, która była grupą zdrajców bez czci i honoru. Polska rzeczywistość została podzielona na strefę życia jawnego i ukrytego, życie toczy się na dwóch poziomach. W strefie jawnej naród polski to oficjaliści- lojalni wobec cara, nadskakujący carskim urzędnikom. W ukryciu natomiast rozwija się ruch rewolucyjny, dojrzewają spiski, myśli o wolności Polski. Ludzie umieją się przystosować do każdych warunków, zmieniać każde poglądy w zależności od widocznych korzyści. Beztrosko się bawią, urządzają wystawne bale, donoszą na rodaków i są przeświadczeni o słuszności i wartości takiego życia. Młodzi rewolucjoniści i spiskowcy prowadzą intensywne podziemne życie i sprawiają, że historia państwa toczy się dalej. Plugawa, twarda i zimna skorupa- to polska arystokracja, kosmopolityczna, obojętna na losy narodu, pogodzona z niewolą i władzą cara, natomiast wewnętrzna, gorąca lawa- to patriotyczna, walcząca o niepodległość młodzież polska.
Epopeja "Pan Tadeusz" utrwala stereotyp Polaka, który dzięki patriotyzmowi potrafi zrezygnować z dumy i pychy, umie odrzucić prawdę i egoizm, zdobywając się na bezgraniczne poświęcenie i bezimienne bohaterstwo. Równocześnie utwór przywołuje inny mit-zwaśnione rody Sopliców i Horeszków godzą się, by walczyć z Moskalami. Moskalami obliczu wspólnego wroga Polacy potrafią się zjednoczyć, pojednać, wznieść się ponad podziały.
Podobne przekonanie przyświeca także Henrykowi Sienkiewiczowi, który w Trylogii tworzy galerię rycerzy baz skazy, szlachetnych, wiernych, oddanych ( Wołodyjowski, Skrzetuski ) odwołuje się do bohaterskich wzorców sarmackich. Krzepiąc serca utrwala obraz Polaka- patrioty przechodzącego wewnętrzną przemianę, gotowego oddać życie za ojczyznę. Pisarz podtrzymuje stereotyp Polaka katolika, obrońcy wiary, pogromcy heretyków heretyków pogan.
Obraz społeczeństwa, które skazuje najlepsze i najszlachetniejsze jednostki na zatratę swoich sił i samotność, ukazuje B. Prus w "Lalce". Po przegranym powstaniu styczniowym Polacy łatwo zmienili rycerskość na kapitalizm, a poświęcenie na gonitwę za pieniędzmi.
Mity narodowe kompromituje także Stanisław Wyspiański w "Weselu". Podważa on przede wszystkim przeświadczenie o umiejętności zjednoczenia się Polaków we wspólnej walce. Do zdemitologizowanego portretu narodu dodaje takie cechy jak :prymitywizm i egoizm chłopów oraz bierność i bezwolność inteligencji. Niemoc społeczeństwa, jego marazm i zobojętnienie symbolizuje chocholi taniec.
Proza Żeromskiego utrwala mit Polaka- powstańca zdolnego walczyć wbrew nadziei, szlachetnego, odważnego do szaleństwa, ale niezdolnego do posunięć praktycznych praktycznych i reformatorskich, skłóconego, kiedy przychodzi do rządzenia w odzyskanym już kraju.
Rozrachunkiem z patriotycznymi wzorami osobowymi oraz emocjonalnymi, trwoniącymi niezależność Polaków stał się Trans-Atlantyk Gombrowicza. Pisarz walczy z sentymentalnym wizerunkiem narodu, ukazując groteskowy obraz mentalności wywodzącej się z sarmatyzmu i mesjanizmu. Narrator patrząc za odpływającym do kraju statkiem narzeka na Polskę " potwora, który zdycha, zdycha i zdechnąć nie może".
Próbą oceny zachowań Polaków jest powieść Żeromskiego "Siedem polskich grzechów". Autor podaje przykłady zachowań Polaków, które złożyły się na schemat osobowości i szaleńca, nawiedzonego romantyka, groźnego dla otoczenia pirotechnika. Analizując te fakty dochodzi do wniosku, że naszą historię kształtują poeci, którzy chcą w niej widzieć polską niezwykłość lub fałszywi interpretatorzy, którzy w polskiej historii chcieli widzieć stosy trupów i kałuże krwi, co także jest groźne, bo przedstawia nieprawdziwy obraz Polaka. Według Szczypiorskiego ("Początek") Polska to nie naród szlachetnych sojuszników
" nareszcie zdechł mit o naszej wyjątkowości,….Może wreszcie Polska zrozumie, że Łajdactwo i świętość jednym stoją domu, także i tutaj, nad Wisłą, jak w całym bożym świecie".
Polacy są narodem jak każdy inny: ani wyjątkowym, ani wybranym, ani w żadnym przypadku gorszym. Nasze cechy narodowe kształtowały się w toku historii. Jedną z nich był patriotyzm walki głoszony w literaturze, której twórcy przyczynili się do powstania mitu o wyjątkowej patriotycznej ofiarności Polaków, bo taka była potrzeba dziejowa. Obok tego ujawniły się u nas, jak w każdym narodzie postawy zachowawcze, egoistyczne, byli zdrajcy i ludzie obojętni na losy ojczyzny. Takie również ukazywano, ale wyraźnie na drugim planie. Ich istnienie potwierdzała niestety historia. Dzieje naszego narodu dowodzą, że my. Polacy w trudnych chwilach potrafimy się zjednoczyć, zjednać i podejmować wspólne działania. Z uporem dążymy do celu, by często po jego osiągnięciu zapomnieć o wspólnych ideałach, działaniach i trawić czas na kłótniach, waśniach. Dlatego winniśmy korzystać z doświadczeń przodków i nie podzielać ich błędów, by zmienić nie zawsze sprawiedliwe sądy o Polakach.