Wiele motywów literackich powraca raz po raz niezależnie od tego w jakiej epoce literackiej powstał dany utwór. Do takich motywów należy niewątpliwie motyw winy i kary. Często bohaterowie literaccy podążają bardzo zagmatwaną ścieżką. Nie zawsze wiedzą co należy robić i nie zawsze podejmują właściwie decyzje. Jednak być może właśnie dzięki temu stanowią niezwykle barwne i interesujące postacie. Śledzenie ich biografii jest niezwykle pasjonującym zajęciem. W dodatku błędy, które popełniają paradoksalnie uwiarygodniają ich w oczach czytelników. Sprawiają, ze literatura w rzeczywistości wyrasta z tego co ważne i prawdziwe a przed wszystkim bliskie ludzkiemu doświadczeniu.

W motywie winy i kary często powraca motyw, który doskonale oddają słowa Adama Mickiewicza, które zawarł on w balladzie pod tytułem "Lilie." Napisał tam, iż jak czytamy "Nie ma zbrodni bez kary." Ballada Mickiewicza opowiada okrutną historię o kobiecie, która zamordowała swego męża. Zgodnie ze słowami poety pani, która "zabiła pana" nie uniknęła kary za swą zbrodnie. Opisana w "Liliach" historia jest przykładem tego, że obecne w świecie dobro i zło to siły, które w nieustannym ścieraniu się dążą do sprawiedliwości. Niemniej jednaj nie zawsze sprawiedliwość ustanawia się sama. Nie zawsze dobro zwycięża i to co złe zostaje ukarane. Najlepszym tego dowodem jest fakt, że w społeczeństwie sprawiedliwość także nie wymierza się sama. Ludzie jednocząc się i funkcjonując razem w grupach tworzą także instytucje odpowiedzialne za to, żeby dbać o ład i porządek. Stąd w każdym społeczeństwie jest także trzecia władza, zajmująca się tym, by dbać o przestrzeganie prawa i egzekwowaniem tego. A w sytuacji gdy prawo jest łamane także dbaniem o to, aby ukarani byli winowajcy. Trudno spierać się o zasadności i sposób funkcjonowania sądów. Tworzenie pewnej społeczności zawsze związane jest z ustalaniem norm jej funkcjonowania, tym samym więc musi być także ktoś, instytucja, człowiek, który dba o to aby prawo było przestrzegane.

Co jednak ważne literatura pokazuje sytuacje, w których członkowie danej społeczności sami dbają o to, aby nie były przekraczane ustalone w niej normy. Sami decydują o tym, co może być przyjęte a co zdecydowanie już nie mieści się w granicach norm, którymi kierują się członkowie danej grupy. Taką sytuację przedstawia Władysław Reymont w swej powieści pod tytułem "Chłopi". Przedstawia tam Jagnę, bohaterkę która jest żoną bogatego chłopa Macieja Boryny. Jednak jednocześnie romansuje z jego synem Antkiem. Prócz tego nie gardzi także względami, i zainteresowaniem jakim darzą ja inni mężczyźni. Splot wydarzeń powoduje, ze inni mieszkańcy Lipiec, czyli wsi w której mieszkała Jagna, buntują się przeciwko zachowaniu kobiety. Wspólnie decydują o tym, iż należy wypędzić ją ze wsi. Wspólny sąd decyduje właśnie o ty, że kobieta musi opuścić Lipce. Nie sprzeciwia się temu nawet Antek Boryna, który zawsze stał za Jagną. Tym samym i on staje po stronie społeczności, przyjmuje jej zasady. Wie bowiem, że musi przystać na zdanie mieszkańców Lipiec, bo inaczej on także będzie wykluczony ze społeczności.

Nie zawsze jednak wina wychodzi na jaw, lub ten kto jest winowajcą ma odwagę się do niej przyznać. Częstokroć właśnie robi wszystko by uciec od swych złych czynów, albo każdy jego kolejny krok jest próbą zatuszowania zbrodni. W ten sposób wchodząc na raz obraną ścieżkę każdym kolejnym krokiem coraz bardziej wpada w zło i występek. Taką sytuację opisuje Wiliam Szekspir w dramacie pod tytułem "Makbet." Tytułowy bohater to poddany szkockiego króla i jego krewny. Jest wiernym poddanym i żołnierzem, ale za podszeptem żony a przede wszystkim także posłuchawszy przepowiedni wiedźm chce przejąć władzę w państwie. Dlatego dopuszcza się okrutnej zbrodni morduje króla. Zbrodnię planuje razem z żoną. Ona także pomaga mu organizować wszystko w taki sposób aby nie wyszło na jaw, że jest mordercą. Raz popełniony czyn wymaga aby coraz bardziej brnąć w zło. Jednak oboje i Makbet i Lady Makbet, żona mordercy zapłacą za swą zbrodnie okrutną cenę.

Jednak lektura "Makbeta" pozwala postawić sobie jeszcze jedno pytanie. Pytanie o to, czy człowiek jest zły już od urodzenia i przez to skazany na to, żeby czynić tylko zło, czy jest zły poprzez przebywanie w określonym społeczeństwie. Więc z natury jest dobry i złe uczynki, które popełnia są wynikiem złych wzorców. Pytanie to było bardzo ważne dla tych, którym przyszło żyć i tworzyć w sytuacji wojny. Więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych, łagrów sowieckich, ci wszyscy, którzy przeżyli wojnę i okupację borykali się z licznymi trudnościami. Brak jedzenia, trudne warunki bytowania, katorżnicza praca, wszystko to sprawiło, że częstokroć niezwykłe warunki życia powodowały także zmiany w świadomości moralnej. Problemem tym zajął się Gustaw Herling - Grudziński, w swej powieści pod tytułem "Inny świat". Tytułowy inny świat, to świat łagrów sowieckich opisany w książce. Sam Gustaw Herling - Grudziński był więźniem obozu sowieckiego. Zamknięto go za podobnie brzmiące nazwisko do nazwiska niemieckiego żołnierza. Będąc w łagrach widział jak nieludzkie warunki życia i bytowania powodują, iż ludzie wyrzekają się swych moralnych wartości. Kradną, gwałcą, i donoszą na innych więźniów a wszystko dlatego, żeby dostać większą porcje jedzenia lun jakoś poradzić sobie w obozie. Grudziński opisał człowieka zlagrowanego, który w "innym świcie" kieruje się także inną moralnością. Tym samym potwierdził swe słowa, iż "człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach." Gdy warunki się zmieniają niewielu już stać na heroizm i bohaterstwo polegające na nie wyzbywaniu się swego człowieczeństwa.