Motyw wędrówki
„Prawdziwi podróżnicy to ci tylko, którzy wyruszają, aby wyruszyć.”
(Ch. Baudelaire)
Ludzie od pokoleń podróżują. Czasami jest to zwykły spacer, podczas którego cieszymy się możliwością spotkania z naturą, a kiedy indziej cele stają się głębszymi. Czym zatem jest wędrówka? Jej definicję możemy rozumieć dwojako- wędrówka jako przemieszczanie się z miejsca na miejsce lub metafora życia ludzkiego.
Motyw „homo viatora”, czyli człowieka wędrującego, wywodzi się od postaci Odyseusza, pierwszego najbardziej znanego człowieka podróżującego, określonego tym mianem. Na przestrzeni wieków wędrówka została pokazana w różnoraki sposób- może to być podróż do wyznaczonego celu, wędrówka ku poznaniu tego, co nieznane lub pielgrzymka do miejsca świętego. Zgłębiając temat, przenośne znaczenie motywu wędrówki można uznać, jak już wcześniej wspomniałam, jako alegorię życia ludzkiego, podróż duszy po śmierci czy drogę do poznania samych siebie.
Żeby zrozumieć sens pojęcia posłużę się kilkoma przykładami. Podróż bardzo obszernie opisuje literatura, ale także inne dziedziny sztuki, takie jak film lub malarstwo. Motyw wędrówki można podzielić na funkcje, których kilka opiszę.
Wędrówka jako droga do celu. Doskonałym przykładem tutaj jest, wspomniany przeze mnie już wcześniej Odyseusz. Jest to bohater z mitologii greckiej, człowiek, który po zwycięskiej bitwie pod Troją po dwudziestu latach wraca do rodzinnego kraju, Itaki. Powieść Homera „Odyseja” opisuje losy Odysa, który pokonując przeszkody stające mu na drodze wytrwale dąży do celu swej podróży. Oczywiście w dziele Homera przedstawieni są także inni bohaterowie, którzy zmuszeni zostali do wędrówki, jednak tą najistotniejszą jest Odyseusz. Po dziesięcioletniej bitwie pod Troją bohater zmuszony był do tułaczki razem z towarzyszami po różnych krainach. Podczas niebezpiecznych przygód na owych nieznanych ziemiach Odys traci kolejno swoich kompanów, aż wreszcie Zeus zatapia jego statek. Wyczerpany bohater uratowany zostaje przez nimfę Kalipso, u której spędza siedem lat. Nimfa rzuca na Odyseusza czar, by ten nie tęsknił za ojczyzną, cofa go jednak widząc, że jej ukochany nie jest z nią szczęśliwy. Na własnoręcznie wykonanej tratwie, a nieco później statku, Odyseusz dociera wreszcie do Itaki. Cel jego podróży został osiągnięty, choć nie obyło się bez ofiar. Odyseusza czekało jeszcze wiele zadań do wykonania, ale jego wędrówka została zakończona. Przy okazji omawiania „Odysei” można wspomnieć, że Itaka stała się symbolem podróży i dążenia do celu. Odys nie tylko trwał przy myśli powrotu do ojczyzny, ale także poznawał otaczający go świat. I właśnie droga ku poznaniu jest kolejną funkcją.
Poza postacią Odyseusza, który uczył się nowych rzeczy podczas swojej wędrówki na szczególną uwagę zasługuje główny bohater alegorycznej powieści „Boskiej komedii”, Dante. W książce tej można się doszukać różnych znaczeń wędrówki. Właściwie najważniejszym jest tu przedstawienie podróży po Zaświatach jako przenośnego znaczenia życia ludzkiego, co jest często podkreślane w utworze Dantego Alighieri. Ale innym ważnym aspektem jest dydaktyczny sens wędrówki Dantego. Przemierzając kręgi Piekła, oprowadzany przez Wergiliusza, poznaje słynnych w czasach poety pisarzy, polityków i innych ludzi, którzy po śmierci trafili do jednego z Kręgów przez grzechy popełnione za życia. Jednak Dante nie od razu dostaje się do Piekła. Błądzi po lesie do czasu, gdy znajduje go duch Wergiliusza. Wysłała go ukochana Dantego, Beatrycze, by ten był mu przewodnikiem. Dante musiał mu być posłuszny, co niekiedy było niezwykle trudne, ponieważ poetę kusiło poznanie coraz to nowych krain i kar nałożonych na dusze ludzkie. Po trzech dniach i trzech nocach Dante i Wergiliusz opuszczają Piekło i gotowi są na podjęcie wyprawy na górę Czyściec. Dante poznaje nie tylko zakątki Piekła, ale też samego siebie. Uświadamia sobie, jakie są jego lęki, pragnienia i złe myśli, których się dopuszczał. Podróż ta miała więc na celu nie tylko zapoznanie bohatera z tym, co czeka każdego człowieka, ale też odnalezienie sensu własnego istnienia.
Kolejną funkcją wędrówki jest pielgrzymowanie, czyli podróż do świętego miejsca. Oprócz pielgrzymki do Watykanu jedną z bardziej znanych jest, istniejąca w kulturze islamu, pielgrzymka do Mekki. Święta księga islamu, Koran, mówi, aby przynajmniej raz w życiu odbyć pielgrzymkę do świętego miejsca, Mekki. Rodzaj tego typu wędrówki przedstawiają nam losy bohatera książki Paula Coelho „Alchemik”. Młody chłopak, Santiago, został pasterzem, ponieważ jego marzeniem było podróżowanie. Ma własne stado owiec, które prowadzi przez całą Andaluzję w poszukiwaniu nowych pastwisk. Kiedy któregoś dnia odwiedza miejscową Cygankę, ta przepowiada mu przyszłość. Santiago miał znaleźć skarb ukryty w pobliżu piramid egipskich. Również spotkanie z królem Melchizedechem utwierdziło go w przekonaniu, ze powinien skarbu poszukać. Nie miał jednak pieniędzy, by podjąć tak daleką wędrówkę, toteż znalazł pracę w jednym z miasteczek u handlarza kryształów. Po roku ciężkiej pracy zdobywa na tyle dużo pieniędzy, że mógł wyruszyć do Egiptu. Musiał jednak pozostawić swoje owce. Początkowo jego podróż ma charakter dążenia do celu (czyli skarbu), ale po jakimś czasie, gdy bohater zaczyna analizować swoje i innych postępowanie, uświadamia sobie, że tak naprawdę najważniejsze jest nie zdobycie skarbu, a samo dążenie do jego znalezienia. To było istota jego wędrówki. Największym szczęściem było dla niego poznanie Fatimy, „kobiety pustyni”, do której od wielu lat tęsknił jeszcze zanim ją poznał. Można powiedzieć, ze podróż do piramid była dla Santiago podróżą do jego Mekki i chociaż los wystawiał go często na próbę, jego wysiłek opłacił się i chłopak znalazł swoją miłość, a później wrócił do Andaluzji. W książce Paula Coelho o drodze do Mekki wspominał również handlarz u którego pracował Santiago. To on właśnie wyjaśnił bohaterowi, czym jest droga do Mekki, a tym samym podróż Santiago do piramid.
Te trzy przykłady, które przywołałam są dowodem na to, że w literaturze można znaleźć wiele funkcji wędrówki. A czy malarstwo równie obszernie podejmuje ten temat? Ogólnie wiadomo, ze problem kontemplacji natury i przeżyć człowieka najszerzej przedstawiony jest w epoce romantyzmu. To tutaj artyści przedstawiali człowieka jako jednostkę, która podróżuje w poszukiwaniu coraz to piękniejszych miejsc natury. Podróż romantyczna była więc wyprawą w nieznane. Wśród wielu romantycznych malarzy moje uznanie zyskuje Caspar David Friedrich i jeden z jego najbardziej znanych obrazów: „Wędrowiec nad morzem mgieł”. To doskonały przykład wędrówki jako drogi do poznania własnego „ja” oraz połączenia się z Bogiem. Także przykład podróżowania dla przyjemności jest tu dobrze widoczny. Stojący tyłem do widza mężczyzna stojący na szczycie góry trzyma w ręce laskę bądź kij- symbol podróżnika, po którym można go rozpoznać. Postać sprawia wrażenie jakby z duma spoglądała na rozpościerający się pod nią widok. Oznacza to, że wędrówka była dla mężczyzny przyjemna i teraz, kiedy jest u celu, może w spokoju podziwiać piękno natury. To tu zderzają się ze sobą dwie sfery- sacrum i profanum. Jest to w pewnym stopniu wyobcowanie, ucieczka od świata, którą też można nazwać w jakiś sposób podróżą. Interpretując dogłębniej obraz można powiedzieć, że przedstawiony na nim wędrowiec poprzez drogę na szczyt góry poznaje swoje słabości oraz atuty, głębiej zastanawia się nad swoim losem, czyli pokonuje drogę w głąb siebie.
Innym obrazem, ilustrującym motyw wędrówki może być dzieło Gustawa Courbeta zatytułowanego „ dzień dobry, panie Courbet!”. Mężczyzna po prawej to sam Gustaw Courbet, mamy więc do czynienia z autoportretem. Interesujący jest tutaj ubiór artysty. Courbet trzyma w ręku długi kij, tak samo jak mężczyzna na obrazie Friedricha. Jednak Gustav ma założony plecak po brzegi wypełniony potrzebnym rzeczami i przyborami do malowania. Sugeruje to, że nie jest to zwykły spacer, który ma na celu rozmowę z Bogiem w samotności. Artysta może odbywać podróż po to, by znaleźć dobry materiał na nowy obraz lub po prostu tuła się w poszukiwaniu kupców swoich dzieł. Jest to dążenie do jakiegoś celu, ale także podróż dla samego faktu podróżowania. Courbet być może zamierzał odwiedzać coraz to nowe miasta, by stać się bardziej sławnym. Układ postaci na obrazie „Dzień dobry, panie Courbet!” nawiązuje również do motywu Żyda- wiecznego tułacza. Przedstawieni tutaj dwaj mężczyźni spotykają na swojej drodze artystę, którego mieli pod opiekę. Courbet ma uniesioną głowę tak, że zdaje się uważać siebie za równego swoim mecenasom. Żydzi właśnie tak byli zwykle przedstawiani- w trakcie swojej tułaczki po krainach, spotykający ludzi, którzy chcieli im pomóc lub nie. Ubiór artysty i jego fryzura (czyli czarne włosy, charakterystyczna broda) też kojarzą się z Żydem.
Moim ostatnim przykładem są sylwetki dwóch kobiet z filmu „Thelma i Louise”. Tytułowe bohaterki zamierzają spędzić wakacje w wynajętym domku w górach. Louise, jako kelnerka, chciała odpocząć od swojej pracy. Natomiast Thelma miała dość jednostajnego życia z mężem, który jej nie kochał i postanowiła pojechać z Louise. Niestety sprawy się komplikują, kiedy w barze Thelma zostaje zgwałcona przez poznanego kilka godzin wcześniej mężczyznę. Louise chcąc ratować przyjaciółkę strzela w napastnika i niechcący go zabija. Od tej pory kobiety zmuszone są do ciągłego uciekania policji. Ich zwykła podróż zamienia się w szaleńczą ucieczkę przed karą. Uświadamiają sobie, że skoro i tak popełniły jedno przestępstwo, to zdolne są do kolejnego (mam tu na myśli np. kradzież pieniędzy z jednego ze sklepów czy przechytrzenie policjanta). Cieszą się wolnością, podziwiają piękne widoki i poznają swoje tajemnice. Pod koniec filmu bohaterki zostają jednak osaczone przez policję w pobliżu przepaści w Wielkim Kanionie. Zanim jednak do tego dochodzi, Louise i Thelma zrozumiały, że chociaż ich życie całkowicie się zmieniło przez morderstwo mężczyzny, to cieszyły się, że mogą oglądać co tak pięknego jak Wielki Kanion. Można ta sytuację porównać z zakończeniem powieści „Alchemik”, ponieważ Santiago znalazł się w podobnej sytuacji- gdyby nie opuścił swojej ojczyzny, nie zobaczyłby piramid. W trakcie filmu padło z ust Thelmy zdanie, że zawsze chciała podróżować, ale m.in. przez swojego męża nigdy nie mogła. Dzięki Louise kobieta spełniła wreszcie swoje marzenie o podróży, mimo że jej skutki były tragiczne.
Podsumowując przytoczone przeze mnie przykłady, można wysunąć dwa najważniejsze wnioski. Po pierwsze podróż jest metaforą życia ludzkiego. Przemieszczanie się może symbolizować kolejne etapy w życiu człowieka, od narodzin do śmierci. A po drugie podróżując poznajemy nie tylko innych ludzi i ich kultury, ale także samych siebie. Przebywanie z samym sobą na jakimś nieznanym szlaku pozwala odkryć swoje prawdziwe „ja”. Wędrówka może być również wspaniałym czasem na swoją rozmowę z Bogiem. Wielu wędrowców po to właśnie wyruszyło w podróż, żeby połączyć się w jakiś sposób z Bogiem, na przykład przez analizowanie swoich czynów. Podziwianie natury jest też w jakimś stopniu drogą do Boga. I wreszcie, o czym też nie należy zapominać, podróże są rozrywką. Bo przecież wiele ludzi podróżuje tylko po to, żeby zobaczyć inne miejsca niż to, w którym mieszkają.
Ardea
Użytkownik
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
0Ardea
Użytkownik