E. Hemingway Stary człowiek i morze, bohater główny i tytułowy; stary rybak.
Wygląd: Santiago był starym rybakiem, który łowił w Golfstromie. Hemingway, opisując jego wygląd, zaznacza: "wszystko w nim było stare prócz oczu, które miały tę samą barwę co morze i były wesołe i niezłomne". Twarz rybaka pokrywały brunatne plamy - skutek działania słońca odbijającego się od fal, a jego ręce były poorane głębokimi szramami od wyciągania linką ryb.
Życiorys: Samotny, przyjaźni się jedynie z Manolinem. Kiedyś słynął z siły fizycznej, ale kiedy zobaczył, że popisy w siłowaniu się szkodzą sprawności jego ręki, zrezygnował z nich. Najwyżej ceni honor.
Charakterystyka: Rybak jest pogodnym, ufnym wobec ludzi i przyrody człowiekiem. "Nadzieja i ufność nigdy go nie opuszczały". Kocha morze i swego przyjaciela Manolina. Lubi też samotność, choć w czasie długiego połowu zaczyna mu ona doskwierać. Ma skłonności do filozofowania. Często też mówi sam do siebie. Uważa, że urodził się rybakiem. Santiago jest wzruszający w swoich przemowach do samego siebie, na morzu cierpliwie znosi cierpienie, ból, własną słabość. Żałuje, że jest sam, ale jest uparty i za wszelką cenę pragnie złowić marlina. Potem, kiedy okazuje się, że był to daremny wysiłek, bohater ze spokojem i pokorą umie przyjąć wyrok losu, mówi do siebie: "Nie myśl stary... Płyń po kursie i przyjmij to, co przyjdzie".
Jego najważniejszą jest niezłomność - wyrażają ją oczy rybaka. Santiago nigdy się nie poddaje, nawet jeśli brak mu sił, aby dalej walczyć. Jest uparty, doskonale zna morze. Jest także przygotowany na trudy połowu i dzielnie je znosi.
Inną cechą charakteru Santiago jest wzruszająca skromność, która pozwala mu pogodnie i ze spokojem znosić docinki innych rybaków na temat jego pecha. Skromność również pozwala w pełni doceniać piękno i wielkość przyrody, której uosobieniem staje się w opowiadaniu olbrzymi marlin. Polując na niego, Santiago nie rezygnuje, pragnie udowodnić sobie i innym swoją wartość i potęgę ludzkiego wysiłku, dlatego mówi o rybie: "... przecież go zabiję..., W całej jego okazałości i chwale... pokażę mu, co potrafi człowiek i co człowiek może wytrzymać". Santiago nazywa siebie "dziwnym staruchem". Jest wyjątkowym człowiekiem i dokonuje wyjątkowego czynu: udaje mu się pokonać własną słabość. Cechuje go niebywały upór i wewnętrzna siła, woli umrzeć razem z rybą, która ciągnie jego łódź na otwarte morze, lub w walce z rekinami, niż zawrócić bez złowionego marlina. Jest nieustraszony i nadzwyczajnie wytrzymały. Imponuje jego wytrwałość i szacunek z jakim traktuje morze, marlina i samego siebie, mówi do ryby: "Zabijasz mnie... Ale masz do tego prawo. Nigdym nie widział nic... bardziej spokojnego i szlachetnego od ciebie, bracie". Santiago do końca zachowuje godność, nie czuje się pokonany. Wzbudza w czytelniku wiele podziwu i sympatii.
Rola w utworze: Historia bohatera jest ilustracją prawdy: "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać". Santiago zachowuje swój honor i poczucie wartości, mimo że przegrał pojedynek z morzem. Opowiadanie jest wspaniałą przypowieścią o ogromnej duchowej mocy człowieka.
Potrzebujesz pomocy?