Czy ludzkie życie to nieustanna wędrówka? Takie pytanie wielokrotnie zadaje człowiek w chwilach refleksji. Wędrujemy przez całe nasze istnienie. Początkiem tej drogi jest moment narodzin, a finałem śmierć. Mapę ludzkiej wędrówki konstruuje Najwyższy, bo to on o wszystkim decyduje, stwarza życie i również je również zabiera. To, co spotyka człowiek na swojej ścieżce jest jego zrządzeniem, bo w boskim planie wszystko ma swoje miejsce, swój czas, swoją funkcję….
Wielu było śmiałków, którzy pragnęli przejąć boską funkcję kreacji m.in. Konrad Adama Mickiewicza. W wielkim monologu mówił o swoim marzeniu rozmowy z Najwyższym. Pragnął także przejęć jego funkcje i stać się lepszym od Boga…Czy to świadczyło o jego zarozumiałości? A może tylko po prostu chciał w ten sposób zrozumieć złożoność świata…
Marzenia o wielkości zapewne poprzedzone są godzinami rozważań, refleksji. Do takich planów człowiek musi dojrzeć, dojść do nich drogą wewnętrznego rozwoju. Ta ścieżka po wnętrzu ludzkiej duszy jest również formą pielgrzymowania człowieka. Obfituje w ciekawe spostrzeżenia, bowiem istota ludzka nie jest tworem kostycznym, w którym nic się nie zmienia. Człowiek wciąż na swojej drodze poznaje nowych ludzi, nabiera nowych doświadczeń, co wpływa ostatecznie na kształt jego wnętrza. Do wielu czynów musimy dojrzeć. Tak jak Konrad, który drogą wewnętrznego rozmyślania doszedł do idei ofiary.
Wędrówki romantyków ukazywały moc historii, w którą każda istota ludzka jest wpisana i ma swój cel. W tym okresie dla wielu bohaterów ścieżka życiowa prowadziła do jednego celu, jakim była ofiara na ołtarzu ojczyzny. Jednak do takiego poświęcenia człowiek musi dojrzeć, pokonać pewne przeszkody, jakie życie stawia mu na jego ścieżce. W imię idei dzielnie kroczy na przód, marząc o raju. Pojawia się więc obraz człowieka wędrującego po zakątkach własnej duszy w imię zrozumienia i poświęcenia. To, na co człowiek napotyka podczas ziemskiego pielgrzymowania tworzy swoistą mądrość opartą na doświadczeniach. Człowieczeństwo nie opiera się na wartościach materialnych, lecz na wiedzy dotyczącej celu ludzkiej egzystencji. Pewnych życiowych wskazówek dostarczają doświadczenia minionych pokoleń. Człowiek musi sam znaleźć swoją receptę na życie, wykorzystać własną wiedzę, jaką udało mu się już dobyć oraz skorzystać z mądrości swoich przodków. Realizacja życiowej misji nie powinna ograniczać się tylko do słów, bo najważniejsze jest działanie. Zresztą o tym przypominają słowa Norwida: ,,nie krwi nam trzeba, a potu", zatem do dzieła…
Wiedza, doświadczenie, jakie człowiek zdobywa podczas swojego pielgrzymowania wpływa na jego poglądy, zapatrywania na świat. Postać Jacka Soplicy jest tego stwierdzenia idealnym dowodem. Bo oto młody hulaka, którego tak naprawdę nikt nie darzył głębokim szacunkiem, potrzebował jakiejś istotnej zmiany w swojej biografii, by jego życie nabrało jakiegoś znaczenia. Stało się to wraz z przemianą Jacka w Księdza Robaka. Głęboko oddany sprawie, emisariusz w końcu odnalazł sens swojej egzystencji, jakim było poświęcenie ojczyźnie. Nim jednak do tego dotarł musiał wiele przeżyć, zrozumieć…
Istnieje nie tylko wędrówka duchowa, ale również i człowiek może doświadczyć wędrowania w pewnej mierze materialnego podczas rozmaitych podróży. Taką formę pielgrzymowania realizował w swojej biografii Juliusz Słowacki. Bo oto bard narodowy ruszył w świat, odkrywając kolebkę człowieczeństwa, jakim była cywilizacja starożytna. Człowiek ma wówczas możliwość zobaczenia, dotknięcia wytworów rąk ludzkich sprzed miliona lat. Pragnie zrozumieć minione dzieje, lepiej je poznać. W czasie tej drogi zachodzi znacząca zmiana w owym podróżniku, staje się on wrażliwszy, dociekliwy.
Literatura pokazuje różne drogi, po których może człowiek wędrować. Zatem istnieją m.in. ścieżki miłości, mądrości oraz prawdy. Tę ostatnią dogłębniej odkrył Jan Kochanowski, czego dowodem są ,,Treny". Stawiał wiele pytań, dotyczących cierpienia, miłości i prawdy. Poeta tłumaczył, iż Bóg, który jest mądrością zabiera nam czasem kogoś, kogo bardzo kochamy, ale w tym ukryty jest głębszy sens. Nic nie dzieje się bez przyczyny…Poprzez zdobywane przez człowieka doświadczanie wędrówka staje się lżejsza.
W literaturze odnaleźć można odwieczne prawdy, tłumaczące sens ludzkiego istnienia. Nie na darmo pisano o miłości, prawdzie, zrozumieniu, prawdzie….Nie można nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż człowiek ma naturę wiecznego pielgrzyma, a ,,wędrówką jedną życie jest człowieka". I nic się nie zmieniło i tak, jak w antycznym świecie poprzez mroczne wieki średniowiecza, aż do czasów współczesnych człowiek wędruje przez życie…