Sklepy cynamonowe - problematyka
Jednym z kluczowych motywów w „Sklepach cynamonowych” (a także „Sanatorium pod Klepsydrą”) jest labirynt. Motyw ten przyjmuje bardzo różne wcielenia. Są nim:
- miasto w nocy („Sklepy cynamonowe”),
- mieszkania na rynku („Nawiedzenie”),
- dom bohatera („Nawiedzenie”),
- zaplecze magazynu krawieckiego („Ulica Krokodyli”).
Do labiryntu Schulz zalicza często także niebo i gwiazdy (jak choćby w „Sklepach cynamonowych” i „Wichurze”). Noc i miasto splecione ze sobą sprawiają, że labirynt rozrasta się jeszcze bardziej (dobrze widać to w „Nocy wielkiego sezonu”). Labirynt ten przechwyca człowieka, wciąga do swojego wnętrza, ale jednocześnie jest odbiciem tego, co dzieje się we wnętrzu jednostki. Można odnieść wrażenie, że w cyklu „Sklepy cynamonowe” bohaterowie nieustannie poruszają się po labiryntach przestrzeni, ale i samo poruszanie się po rzeczywistości, jakie przedstawiają te opowiadania, pozwala cały świat traktować jako jeden wielki labirynt, przestrzeń błądzenia, w której człowiekowi nieustannie towarzyszy pytanie i wątpliwość, czy istnieje nad nim jakiś wyższy porządek.
Labiryntem można określić także cały tom opowiadań Brunona Schulza „Sklepy cynamonowe”. Nie tylko każde opowiadanie z osobna, ale także ich wzajemne ze sobą połączenie daje wrażenie poruszania się po labiryncie, krętej przestrzeni, miejscu, gdzie nie rządzą już standardowe prawa logiki. To świat mieniący się różnymi barwami, gdzie wszystko jest możliwe, gdzie wraca się do tego, co już było, wyrywa się do przeszłości, przede wszystkim jednak przeżywa widzenie i przeżywa świat.
Bardzo charakterystyczne jest obrazowanie, jakim posługuje się Bruno Schulz w „Sklepach cynamonowych”. Opisywaną rzeczywistość Schulz traktuje jako przestrzeń gry. Tutaj nie liczy się materialny, realistyczny kształt świata. Tutaj nieustannie się zagląda pod jego „podszewkę”, szuka ukrytych sensów, odbicia emocji, idei. O tym zresztą opowiada wprost część „Traktatu o manekinach”. To wszystko sprawia, że obrazy, którymi posługuje się narrator, są bardzo wielowymiarowe. Schulz używa tu poetyki marzenia sennego, gdzie ludzie i przedmioty ulegają nieustannym przemianom (np. ojciec zmienia się w biblijnego proroka, by później stać się ptakiem, rzeczywisty koń zmienia się w zabawkę, ciotka tak maleje, że aż znika). Tutaj jawa miesza się z wyobraźnią, fantastyką, poetyckim snem.
Bardzo ważnym tematem w opowiadaniach „Sklepy cynamonowe” jest obraz Domu i Kosmosu. To ważna dla Schulza opozycja. Dom to wszystko, co opiekuńcze, chroniące przed rzeczywistością zewnętrzną, czyli Kosmosem, który jest obcy i niebezpieczny. Dom to bezpieczna przestrzeń, hierarchia elementów, która tworzy przestrzeń mityczną. Drohobycz poddawany jest w prozie Schulza nieustannej mityzacji. Stanowi przeciwwagę chaotycznych żywiołów, które niosą w sobie przerażający bezmiar. Dom to mityczny azyl, który ma czasami zdolność metaforycznego stapiania się z ciałami swoich domowników, imitowania struktury ich psychiki. Dom jednak często jest zagrożony nieładem i zaczyna przypominać na nowo labirynty bez centrum.
Ważną postacią jest w tych opowiadaniach ojciec. Jest to figura dla Schulza niezwykle istotna, ponieważ związana została z dyskusją o człowieczeństwie i twórczości („Traktat o manekinach”). Schulz wyraźnie przeciwstawia się życiu, które pozbawione jest istoty, wartości, wnętrza (jak u manekinów; „Pan Karol”). Istotą twórczości jest tworzenie nowych kształtów, dokonywanie metamorfoz rzeczywistości. Twórczość stanowi o istocie człowieczeństwa, jest obroną przed nijakością i egzystencją lalki. Dlatego też wykład ojca jest dla Józia tak ważny, dlatego też tak bardzo kibicuje on różnym ekstrawaganckim pomysłom ojca („Ptaki”), fascynuje go także wszystko, co witalne („Nawiedzenie”), sam stara się także aktywnie eksplorować świat („Sklepy cynamonowe”).
Mityzacja rzeczywistości. Mit jest dla Schulza pewną historią, której początki gubią się jednak we mgle dziejów. Wysiłek związany z szukaniem jej źródeł jest skazany na porażkę, bo zadanie to ciągnie się w nieskończoność. Mit u Schulza może się ujawniać w różnych czasach i kulturach. Cały czas jednak zachowuje swoją tożsamość, przyjmując jednak „maski”. Istota mitu ukryta jest w kostiumach, które Schulz rozpoznaje na przykład w:
- ryzykownych eksperymentach naukowych – „Ptaki”, „Traktat o manekinach”,
- ojcu widzianym jako „prorok Starego Testamentu” – „Nawiedzenie”,
- włóczędze jako greckim bożku – „Pan”.
Mitologizacja ujawnia się także w samym języku narracji, przesiąkniętym aluzjami do biblijnego stylu (np. „Noc wielkiego sezonu”). Warto jednak pamiętać, że Schulz w „Sklepach cynamonowych” nie tylko wykorzystuje dawne mity, ale również tworzy własne, nowe – na ich podobieństwo.
Metafizyka zawarta w języku. Sposób prowadzenia narracji Schulz wykorzystuje także do tego, aby wskazać na niejednorodność świata. Tutaj ironia przeplata się z entuzjazmem, rozczarowania przecinają wielkie namiętności, szczyty twórczości rozbijają się o małe, codziennego gesty. Istota rzeczywistości nie jest uchwytna. Sensu świata nie da się opisać. Jednocześnie każdy z tych małych fragmentów rzeczywistości składa się na coś uniwersalnego.
To wszystko sprawia, że czas historyczny czas u Schulza ma niewielkie na dobrą sprawę znaczenie. Tutaj wszystko dzieje się w rzeczywistości jakby wyłączonej ze zwykłego przebiegu chronologii. Czas historyczny okazuje się zupełnie nieistotny dla opisywanej przez narratora rzeczywistości. Tutaj rządzą zasady ze snu i marzenia, a same wydarzenia zanurzone są w mitycznym czasie.
