Streszczenie szczegółowe
Rozdział I
Główny bohater, Ciamcia nazywany przez kolegów, Ciamciara, robi porządki. Po zdaniu matury postanowiła oddać zeszyty na makulaturę. Młodzieniec pozbywa się wszystkiego oprócz zielonego brulionu w twardej oprawie z napisem „kasa”. Wśród licznych rachunków swojej „paczki” odnajduje jedną pozycję zaksięgowaną jako: SPONAA — 47,19 zł. Wiąże się z nią pewna historia, która swój początek ma u dyrektora „na dywaniku” Oprócz Ciamciary wezwani tam zostają: Słabiszewski, zwany „Słabym”, Józio Pędzelkiewicz, zwany „Pędzlem” oraz Zastępa. Mowie dyrektora przysłuchują się nauczyciele, m.in. wychowawca wezwanych uczniów, pan Żwaczek, matematyk, pan Ejdziatowicz, czyli „Dziadzia” oraz pani Kalino, nauczycielka geografii Chłopcy stoją „z niewyraźnymi minami”, przyglądając się fotografiom zasłużonych absolwentów szkoły, a dyrektor zastanawia się, w jaki sposób wezwani uczniowie dotrwali aż do ósmej klasy. Ciamciara jednak odpływa gdzieś myślami. Uważa, że po prostu chodzi do szkoły „zbyt starej i zbyt sławnej”, z której wyszło wiele znakomitych osobistości. Nie zmienia to faktu, że poprzednia wychowawczyni Ciamciary, pani Lilkowska „gog w spódnicy” (tak nazywano nauczycieli), młody pedagog pełnym ideałów, odeszła po pół roku, by leczyć nerwy w sanatorium. Choć dyrektor twierdzi, że powodem odejścia nauczycielki był problem z zakwaterowaniem, chłopcy wiedzieli, że to oni byli „barierą, o którą rozbił się entuzjazm pani Lilkowskiej”. Przez pozostałą część roku klasę Ciamciary pozostali nauczyciele traktowali ulgowo, a na egzaminach chłopcy ściągali albo zdecydowali się na łatwy temat („Jak wyobrażam sobie pierwszy lot człowieka na Księżyc?”).
Taryfa ulgowa kończy się, gdy uczniowie zdają do ósmej klasy, tzn. w roku szkolnym 1960/61. Jeden z nauczycieli, nazywany „Dziadzią” prosi wówczas o to, by nie musiał już zastępować wychowawczyni w klasie Ciamciary. Jest załamany poziomem wiedzy, a raczej niewiedzy uczniów (np. Pędzelkiewicz nie potrafił wymienić liczb pierwszych). Podobne „wstrząsy pedagogiczne” przeżywają również inni nauczyciele. Tak oto chłopcy trafiają do gabinetu dyrektora, a polonista, pan Żwaczek zadaje jednemu z nich różne pytania. Zastępę o strony gramatyczne, a także o autorów lektur („Latarnika”, „Chama”, „Nad Niemnem). Niestety uczeń nie zna odpowiedzi, a na dodatek nie słyszy podpowiedzi życzliwego nauczyciela wychowania fizycznego i odpowiada źle. Z tego wszystkiego dyrektor rozbija rzeźbę Katona, ale profesor Misiak, zwany Alcybiadesem planuje oddać ją do sklejenia. Dyrektor kończy rozmowę uczniami, zapowiadając, że „siarką i żelazem wypali zarazę nieuctwa”.
Rozdział II
Dyrektor, chcąc dowiedzieć się, dlaczego chłopcy są takimi nieukami, prosi o konsultacje pedagoga szkolnego. W opinii tego specjalisty chłopcy są inteligentni, ale ich zainteresowania podążają w złym kierunku. Powodem jest według niego brak należytej opieki pedagogicznej. Postanowiono to zmienić. Klasę Ciamciary znalazła się bliżej pokoju nauczycielskiego, uczniowie muszą uczestniczyć w dodatkowych zajęciach, by nadrobić braki w edukacji; zostają także wyłączeni z życia towarzyskiego i sportowego szkoły. Uczniowie pozostałych klas szydzą z nieszczęsnej klasy, nazywając ją „ósmą podpadłą”.
Jedyną pociechą dla chłopców są spotkania w Wędzarni. Nazywano tak niewielkie pomieszczenie w szkolnym ogrodzie. W czasie okupacji wędzono tu kiełbasę, a nazwa przetrwała próbę czasu. Część budynku zajmowała woźna, pani Więckowska. Druga część, magazyn ogrodniczy, był miejscem spotkań bohaterów. Choć wcześniej musieli przekupić woźną, „piętkami” od chleba oraz innymi „niedojadkami”. Uczniowie spotykają się także w małym pokoiku na poddaszu, nazywanym Obserwatorium.
Pewnego razu na spotkaniu w Obserwatorium pojawia się Babiński, nazywany Alibabą. Jest to uczeń klasy czwororęcznych (bokserów), która cieszyła się poważaniem wśród młodszych uczniów. Alibaba oświadcza Ciamciarze i jego kolegom, że naruszają podstawowe tradycje szkoły. Przestraszeni uczniowie obawiają się, że Babiński przyszedł na polecenie dyrektora. Chodzi jednak o odwieczny konflikt, który trwa między uczniami a nauczycielami (gogami). Są to dwie tendencje, które nawzajem się zwalczają. Dzięki temu zachowana jest równowaga. Babiński opowiada także o tajnych szyfrach, grypsach i metodach, np.rozprawka „O skutecznym tolerancji kar sposobie” Starszy kolega ma pretensje do chłopaków, że „nie ubezpieczyli wolności” i że źle się nią posługują. Daje uczniom miesiąc na przywrócenie równowagi.
Rozdział III
Na lekcji chemii Ciamciara wytwarza gaz piorunujący zamiast wody, który powoduje duszności u wszystkich uczniów. Profesor Farfala zawiesza wszystkie eksperymenty w tej klasie. Chłopcy obawiają, że nauczyciel się za nich weźmie. Chodzą bowiem słuchy, że belfer jest hipnotyzerem. Zastępa stwierdza, że każdy nauczyciel ma swoją piętę Achillesa, czyli słaby punkt, i trzeba po prostu go znaleźć. Według ucznia pomóc w jego znalezieniu może starszy brat Pędzelkiewicza, który chodzi do jedenastej klasy. Chłopiec ma na imię Tadeusz. Wyśmiewa młodszego brata i oświadcza, że nie ma żadnych sposobów. Kiedy Zastępa zwraca się do Alibaby, ten mówi, że żaden uczeń szkoły Lindego nie żebrze o pomoc, zgodnie z dewizą: „Radź sobie sam, jak umiesz!”. Dodaje, że sposóby przekazywane z pokolenia na pokolenie nie istnieją i wraca do czytania„Teorii informacji”, którą młodsi uczniowie biorą za podręcznik wywiadu. Zastępa nie chce się poddać. Przekupuje Kickiego, jednego z „ananasów” obietnicą przejażdżki na motorze Tadka (starszego brat „Pędzla”) i pestkami. W zamian chuligan daje im namiary na Lepkiego, nazywanego Szekspira, który jest uczniem dziesiątej klasy.
Rozdział IV
„Paczka” przyjaciół udaje się do sali gimnastycznej, by spotkać się Lepkim. Trwa tam próba, więc chłopcy omyłkowo zostają uznani za statystów. Ucharakteryzowani na murzynów biorą udział w szkolnym przedstawieniu — „Przebudzenie Afryki”. Ich rola polega na związaniu przekupnego wodza-kacyka, który sprzedał czarny lud kolonistom. W tę rolę wciela się właśnie Lepki, zwany Szekspirem. Wynosząc związanego wodza, chłopcy wykorzystują okazję i porywają go, by poznać sposób na „gogów”, czyli nauczycieli. Kiedy Szekspir nie chce mówić, zastępa zaczyna go torturować, „skrobiąc” chłopaka za uchem źbłem trawy. Szekspir milczy pomimo tortur, a oprawcy zastanawiają się, czy lepszym pomysłem będzie użycie octu, pszczoły czy pokrzywy. W tym czasie Lepki, zwany Szekspirem, zaczyna wykonywać dziwne ruchy i oswobadza się. Powodem jest atak mrówek, które obłażą także pozostałych chłopców. Z racji tego, że Lepki chce wyrównać rachunki, „paczka” przyjaciół czmycha do wędzarni. Woźna przestraszona widokiem czarnych postaci zawiadamia dyrektora, a chłopcy barykadują się w pomieszczeniu, w obawie przed zemstą Lepkiego. Wraca woźna w towarzystwie dyrektora i profesora Żwaczka i dyrektora. Przestraszona Więckowska opowiada o spotkaniu z murzynami, ale nauczyciel domyśla się, że w wędzarni ukryli się uczniowie klasy ósmej a, co potwierdza Szekspir. Dyrektor i nauczyciel wątpią, żeby powodem nieobecności na lekcji języka były „artystyczne pragnienia” uczniów. Szekspir staje w obronie młodszych kolegów i prosi nauczyciela, by zwolnił ich z trzeciej lekcji w związku z próbami. Chłopcy udają przeciwnych, właśnie po to, żeby belfer się zgodził.
Rozdział V
Nazajutrz grupka przyjaciół udaje się do Kickiego, który w stołówce rozgrywa partię tenisa z Pikulskim. Starszy kolega szydzi z uczniów, lecz ci starają się nie zwracać na to uwagi, ponieważ potrzebują jego pomocy. Oferują mu rakietę tenisową, która rzekomo znajduje się w suterenie Ciamci. W rzeczywistości chłopiec tam nie mieszka, jednak Kicki daje się nabrać Daje chłopcom kontakt do boksera, Wątłusza Pierwszego. Ten jednak zrezygnował z boksu, ponieważ został pokonany przez swojego brata, Wątłusza Drugiego i Szleję. Były bokser pisze za to wiersze, co ma dowodzić jego „rozbicia zasadniczego”. Po przekazaniu kontaktu, Kiecki zaczął domagać się obiecanej rakiety. Krzyki chłopców słyszy jednak staruszek, siedzący w oknie sutereny i oznajmia, że to on jest właścicielem rakiety tenisowej. Rozzłoszczony Kiecki grozi chłopcom, lecz przed zemstą łobuza ratuje ich szkolny dzwonek. Na przerwie w obawie przed odwetem oszukanego ucznia, chłopcy ukrywają się w szafie
Rozdział VI
Chłopcy sprawdzają w swoim sejfie, czyli w mosiężnej lampie naftowej, czy mają pieniądze, by kupić sposób od Wątłusza Pierwszego. Okazuje się, że mają tylko siedem złotych, więc Pędzelkiewicz proponuje, że sprzedadzą motor jego brata. Niestety, nikt nie chce kupić tak starego pojazdu, więc bohaterowie postanawiają rozłożyć go na części i sprzedać. Niestety, nabywców znajdują tylko dętki, które kupiono, by przerobić je na gumy do proc. W ten sposób chłopcy otrzymują zaledwie czterdzieści siedem złotych i dziesięć groszy. Zastępa oszukuje Wątłusz Drugiego, że z jego bratem łączy go zamiłowanie do poezji. Ciamciara zyskuje szacunek Wątłusza Pierwszego, ponieważ wymyśla rym do słowa „żałosny” („wiosny”). Ponadto obiecuje mu pomoc przy układaniu kolejnych rymów, ale żąda, by Wątłusz Pierwszy wyjawił sposób. Były bokser czyta swój wiersz, a chłopcy oferują mu także pomoc bardziej przyziemną, czyli pieniądze. Wątłusz stwierdza, że wyjawienie go jest obrzydliwe, ale ostatecznie zgadza się sprzedać każdy sposób za sto złotych. Chłopcy negocjują, otrzymując trzydzieści trzy procent zniżki. Ostatecznie, Wątłusz Pierwszy zgadza się sprzedać pięć sposobów za trzysta złotych. Tak wysoką cenę usprawiedliwia trudem włożonym w ich wymyślenie (były bokser powtarzał przez to dziesiątą klasę). Ósmoklasiści mają jedynie czterdzieści siedem złotych i dziesięć groszy. Za taką kwotę początkujący poeta zgadza się sprzedać jedynie sposób na Alcybiadesa. Uczniowie wahają się, ponieważ nauczyciel historii nie jest taki zły. Ostatecznie jednak zgadzają się zapłacić za sposób na Alcybiadesa, czyli na profesora Misiaka. Chłopcy przypominają sobie, skąd wzięło się przezwisko nauczyciela historii. Pewnego razu Misiak przyrównał Zastępę właśnie do Alcybiadesa, ateńskiego stratega i wodza, który był lekkomyślny, choć pobierał nauki u samego Sokratesa: „Niech wam się nie zdaje, iż wystarczy być moim uczniem, aby nabyć mądrości. Alcybiades też był uczniem Sokratesa, a jednak pozostał lekkomyślny i zepsuty”. Choć Misiak porównał się do sławnego filozofa, uczniowie na przekór nazywali go imieniem nieudolnego wodza.
Rozdział VII
„Słaby”, Pędzel i „Zastępa” uznają, że nie mają wyjścia i muszą kupić sposób na Alcybiadesa. Jedynie Ciamciara ma wątpliwości, ponieważ profesor Misiak ma naturę artysty-marzyciela i w gruncie rzeczy jest poczciwy. Kiedy na następnej przerwie chłopcy spotykają się z Wątłuszem w krzakach, ten wyjaśnia, że po walce bokserskiej z Szają ma zaćmienie umysłu. Proponuje, że przyprowadzi Lepkiego, czyli Szekspira, który zna „sposób”. Były bokser przekonuje ósmoklasistów, że Szekspir „wisi” mu przysługę. Kiedyś Wątłusz stanął bowiem w jego obronie i ocalił go przed napadem opryszków. Choć niechętnie, chłopcy ostatecznie przystają na propozycję Wątłusza. Po jakimś czasie były bokser przyprowadza Lepkiego, zwanego Szekspirem. Ten zabra ósmoklasistów do wędzarni i wyjawia im sposób na Alcybiadesa, nazwany SPONAA. Metoda ta miała kilka wariantów: na piątkę (Pe-SPONAA), na przeciętność (Em-SPONAA) oraz na dwójkę (De-SPONAA). Szekspir tłumaczy, że czasem to się opłaca, np. syn chemika, który chce zostać aktorem, celowo stosuje metodę na przeciętność, by nie musiał kontynuować rodzinnej tradycji. Z kolei syn producentów zabawek przynosi dwójki, bo tylko wtedy rodzice nie każą mu pomagać w rodzinnym interesie, bo musi poprawić oceny. De-SPONAA jest też wyrazem solidarności. Kiedy jeden z uczniów miał powtarzać klasę, inny postarał się o to samo, by zostać z nim. Ósmoklasistów interesuje jednak zupełnie inna metoda — NUPUM, czyli „nie uczyć się, a pozornie umieć”. Sposób ten opiera się na WAB-ie, czyli „Wielkim Asocjacyjnym Bluffie”. Szekspir obiecuje, że „poszpera w kartotece” i nazajutrz przyniesie szczegółowe informacje na temat tego sposobu. Chłopcy umawiają się w Obserwatorium.
Rozdział VIII
Szekspir przynosi do obserwatorium z informacjami na temat profesora Misiaka, nazywanego Alcybiadesem. Wśród nich są te dotyczące zasięgu wzroku (5 pulpitów, czyli ławek), drętwości gogicznej (poniżej średniej), współczynnika nudzenia (0,2), krzykliwości (0,1 decybela), ostrości (0,5 drakona), sprawiedliwości (0,9 salomona, czyli dużo), represyjności (wyrafinowana), typu kar (dręczenie psychiczne, zaglądanie w oczy), usposobienie (łagodne), temperament (umiarkowany, refleksyjny, skłonny do filozofowania), stopień poczucia humoru (7 leców), namiętność, punkt wrażliwy (historia), typ uwarunkowania pedagogicznego (meteorologiczny, niskociśnieniowy), punkt krytyczny (720, nauczyciel zaczyna pytać na ocenę, kiedy ciśnienie spada poniżej tego poziomu). Na końcu znajduje się dopisek: „Uwaga! Typ rzadki, podlega ścisłej ochronie”. Po zaprezentowaniu informacji z teczki Szekspir wyjaśnia młodszym kolegom, że każdemu nauczycielowi przysługuje okres ochronny, w którym nie można platać mu figli ani używać sposobów. W przypadku profesora Misiaka trwał on aż rok. Żwaczkowi natomiast przysługuje okres ochronny w maju, kiedy nauczyciel zdaje egzaminy na studiach orientalistycznych. W przypadku pani Kalino jest to marzec, w którym nauczycielka geografii przechodzi załamanie nerwowe i nosi się z zamiarem porzucenia „pracy gogicznej”. Dziadzia, czyli profesor Ejdziatowicz może liczyć na ochronę w listopadzie, kiedy bierze kąpiele lecznicze. Z kolei Pan Nieruchy, od wychowania fizycznego jest oszczędzany przez swoich uczniów w kwietniu, kiedy rozgrywa turniej brydżowy. Okres ochronny obowiązuje również przed sesjami grona pedagogicznego oraz w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak np. choroba lub inne nieszczęście. Po tym długim wykładzie Szekspir przechodzi do objaśniania zasad WAB-u. Podstawą tej metody są Uczynki Dezorientujące, które sprawiają, że Misiak zaczynie uważać ich za nietypowych uczniów, np. zagadując nauczyciela życzliwie, zastosują Czynnik Dezorientacyjny. Dzięki temu przygotują się na zastosowanie „sposobu”. Ważnym elementem sposobu na Alcybiadesa jest także Haszysz, czyli coś, co jest pożądane przez nauczyciela (dla Misiaka to cisza). Dalszy etap to tzw. Dryf — Wąż Morski lub element dygresyjny, w postaci pytania, które nie jest związane z tematem lekcji. Jeśli taki nauczyciel „złapie przynętę”, zaliczany jest do „gogów dryfujących” i staje się cenny. Chłopcy stwierdzają, że takie metody stosowali wobec byłej wychowawczyni, pani Lilkowskiej. Co gorsza, jednak częściej używali sposobu „zastraszania anioła”. Wymyślali straszne historie, które miały usprawiedliwić spóźnienia uczniów na lekcję.
Rozdział IX
Ciamciara, Zastępa, Słaby i Pędzel, po tym, jak zapoznali się z zasadami WAB-u, chcą jak najszybciej wcielić w życie Wielki Bluff. Doganiają więc profesora Misiaka jeszcze przed szkołą, by ponieść mu teczkę, a następnie biorą go „pod rękę”. Pozostali uczniowie patrzą na nich ze zdziwieniem, jedynie Szekspir jest zadowolony. Zapuszczenie Węża Morskiego, czyli jednego ze sposobów, nie jest niemożliwe, bo chłopcy spotykają profesora Żwaczka. Na polskim obawiają się, że nauczyciel wszystkiego się domyśla. Chłopcy planują jednak zrealizować swój plan na lekcji historii. Ta się jednak nie odbywa, ponieważ Alcybiades jedzie z wycieczką szkolną na Bielany. Na szczęście okazuje się, że będzie tam wystawiana sztuka teatralna, z okazji dwudziestopięciolecia Domu Młodzieży, a chłopcy grają w niej przecież rolę murzynów. Przed wyjazdem Alcybiades nie może uspokoić uczniów, paczki lecą mu z rąk. Zastępa zauważa, że profesor jest przecież pod ochroną. Uczeń pomaga Misiakowi pozbierać paczki, bo uważa, że ułatwi mu to Wielki Bluff. Pozostali zaczynają gwizdać z dezaprobatą. Po uroczystości ma zostać wystawiona sztuka, ale kiedy chłopcy zostają zamknięci w łazience, gdzie mają się ucharakteryzować. Udaje im się jednak wydostać przez lufcik. Kiedy spotykają Alcybiadesa, ten mówi im, że pozostali uczniowie zniknęli. Tymczasem w Domu Młodzieży biegają rozwrzeszczani chłopcy ucharakteryzowani na murzynów. Nie byli to uczniowie Lindego. Ci czekali za kulisami. Jeden z pomalowanych chłopców wyznał, że to właśnie młodzi aktorzy (uczniowie) ich ucharakteryzowali. Sztuka została ostatecznie wystawiona, ale Alcybiades ma zasępioną minę. Kiedy paczka przyjaciół wraca do szkoły, dowiaduje się o „rzezi niewiniątek”. Na lekcji matematyki i chemii w klasie ósmej a sypią się „lufy”. Przyjaciele zdradzają jednak uczniom, że poznali sposób na Alcybiadesa.
Rozdział X
Ciamciara, Zastępa, Słaby i Pędzel nie dają za wygraną, jeśli chodzi o Wielki Bluff. Pomagają profesorowi Misiakowi wnieść ciężki pakunek do gabinetu dyrektora. Okazuje się, że to popiersie Katona, które nauczyciel planował skleić. Uczniowie wspominają, że czytają książki historyczne, jednak dyrektor wyprasza ich z gabinetu. Ma pretensje do nauczyciela, że ten nie poinformował go o skandalu w Domu Młodzieży. Odmawia umieszczenia rzeźby Katona w swoim gabinecie. Chłopcy proponują Alcybiadesowi, że umieszczą figurę w swojej klasie. Belfer jest do niej bardzo przywiązany, ponieważ posąg znajduje się w szkole, odkąd Misiak sięga pamięcią, a nos Katona utracił jeden ze znamienitych absolwentów, przyszły generał, na rok przed maturą. Figurę udało się bezpiecznie przechować nawet w czasie oblężenia Warszawy w 1939 roku. Alcybiades nie wyklucza, że któryś z ósmoklasistów też kiedyś będzie sławny, dlatego nie kazał naprawiać fragmentu posągu, który ostatnio został ułamany. Chłopcy postanawiają ustawić rzeźbę w swojej klasie. Informują o tym profesora Misiaka, prosząc o mapy, aby mogli powtórzyć materiał. Cięta riposta Ciamciary (wartość sentymentalna i historyczna rzeźby), zdumiewa polonistę, który chciał się jej pozbyć. Od tej chwili Żwaczek zaczyna regularne dyskusje z bohaterami.
Rozdział XI
Bohaterowie stwierdzają, że doskonale przygotowali „grunt” pod Wielki Bluff, dzięki akcji z figurą Katona. Nauczyciel nie dowierza, że w klasie panuje cisza. Zastępa postanowiła zapuścić Węża Morskiego, opowiadając historię (o ciężarówcu, który prał w wannie spodnie), by usprawiedliwić to, że nie odrobił zadania domowego. Ze względu na to, że ani spodnie, ani wanna nie są historyczne, opowieść Zastępy nie ma dla nauczyciela żadnej wartości, jednak powoduje, że Misak zaczyna się śmiać. Na prośbę Zastępy odpowiada za to klasie interesującą historię o podwiązkach pani Salisbury i Orderze Podwiązki ustanowionym w roku 1384. Niestety, po jej zakończeniu, przechodzi płynnie do prowadzenia lekcji, co demaskuje niewiedzę ósmoklasistów. Nauczyciel wstawia nawet dwie „lufy”. Klasa ma pretensje do Zastępy o to, że sposób na Alcybiadesa nie działa i chłopcom jest wstyd. Szekspir wyjaśnia, że na Alcybiadesa działa najlepiej Dryf Historyczny. Wystarczy, że wybraniu uczniowie, tzw. dyżurni wykazują się wiedzą w czasie lekcji, a wtedy Misiak nie pyta na ocenę. Szekspir opowiada uczniom, że Alcybiades dzieli nazwiska na historyczne, przyrodnicze, techniczne i na pozostałe. Pyta wszystkie grupy po kolei, zaczynając od najkrótszych. Szekspir jest zły na ósmoklasistów, że nie zapoznali się dokładnie z instrukcją.
Rozdział XII
„Paczka” przyjaciół wciela w życie Dryf Historyczny, wyznaczając na dyżurnych Słabego i Pędzla. Ósmoklasiści uznają, że nauczyciel historii to stary lis. Chłopcy szukają więc czegoś, co zainteresuje Misiaka, ale zależy im, żeby mogli „dryfowa po znajomych wodach”. Ciamciara mówi, że ma sławnego wujka w Krośniewicach, który prowadzi w domu prawdziwe muzeum. Z kolei Pędzel wspomina o kuzynie numizmatyku. Kiedy decydują się na założenie kółka historycznego, otrzymują od zszokowanego dyrektora. zaświadczenie o prowadzonych badaniach i lokum. Chłopcy udają się do numizmatyka, ale okazuje się, że wyjechał jako archeolog do Egiptu. Kolejne wieści też nie są najlepsze. Numizmatyk wcale nie wyjechał do Egiptu, ale do Biłgoraja, gdzie próbował okraść cenionego badacza. Nieudana akcja kończy się wezwaniem milicji (ówczesna nazwa policji), a numizmatyk trafia do szpitala psychiatrycznego. W obliczu tych zdarzeń uczniowie postanawiają, że zajmą się wykopaliskami archeologicznymi. Za cel obierają sobie zamek w Czersku. Niestety, ich prace zostają przerwane przez harcerzy, przewodników i turystów. Sytuację wykorzystuje człowiek z kozami. Zaprasza ich do swojej chaty i pokazuje eksponaty, które nie mają żadnej historycznej wartości. Ostatecznie uczniowie kupują rowerowe dynamo i kawałek misiurki za sporą kwotę (trzydzieści złotych). Chłopcy odjeżdżają uszczęśliwieni, nie wiedząc, że właściciel kóz ich oszukał. To jednak uczniowie uważają, że wykorzystali naiwność „człowiek w odświętnym garniturki”.
Rozdział XIII
Profesor Misiak tłumaczy chłopcom, że właściciel kóz zakpił sobie z nich, sprzedając naiwnym młodzieńcom najzwyklejszą siatkę pszczelarską. Pędzelkiewicz, chcąc ratować sytuację, pyta belfra, czy to prawda, że Bolesław Chrobry srogo karał poddanych, którzy nie przestrzegali postu (wybijał im zęby), a następnie zagłębia się w historię Piastów, w czym wtóruje mu Słaby. Alcybiades jest zszokowany i jednocześnie wzruszony przemianą ósmoklasistów. Proponuje więc klasie ósmej a pakt trzech, pomiędzy nim, uczniami i Katonem. Profesor orzekł, że jest to tzw. triumwirat. Misiak wyjaśnił, że odtąd lekcje historii będą wyglądać inaczej, dozwolona będzie dyskusja i wymiana poglądów oraz spacery historyczne. Profesor zapowiada, że nie będzie zmuszał klasy do nudnego wkuwania, a swoich uczniów zacznie odtąd traktować jak poszukiwaczy prawdy Ciamciara uznaje to za wspaniały Dryf, jednak opowieści nauczyciela historii robią na nim niezwykłe wrażenie. Po lekcji uczniowie zaczynają pomagać Misiakowi. Zastępie wydaje się to wszystko bardzo dziwne.
Rozdział XIV
Klasa ósma a nie podzielała obaw Zastępy. Dla uczniów zaczyna się teraz wspaniały okres. Wielkiego Asocjacyjnego Bluffu. Triumfalne pochody z Alcybiadesem, zwane przemarszami Ósmej Legii, trwają odtąd nieprzerwanie. Uczniowie spotykają się z profesorem Misiakiem jeszcze przed szkołą, a na przerwie proszą o mapy i kasety. W ten sposób przygotowują się do kolejnego Dryfu. Kolejnym elementem sposobu jest natomiast Haszysz Misiaka, czyli cisza. Wtedy do działania przystępują Stoicy, uczniowie przygotowani do lekcji, którzy z czasem zaczynają być odpowiedzialni za cały Dryf. Wszystko idzie gładko, ale nowe porządki zaczynają martwić pozostałe grono pedagogiczne. Zastępa i Ciamciara proszą Alibabę o interwencję w tej sprawie. Babiński, nazywany Alibabą, uważa, że sytuacja jest pod kontrolą, a nauczyciele są po prostu trochę zdezorientowani. Za to uczniowie klasy ósmej a chętnie uczestniczą w lekcjach profesora Misiaka, a kółko historyczne rozwija się nadzwyczaj dobrze. Wszyscy uczniowie są zadowoleni, wyjątek stanowi Zastępa, który uważa, że SPONAA działa w sposób „zwyrodniały”. Na dodatek sam zauważa, że jest pod wpływem SPONY. Za przykładem profesora Misiaka idą pozostali nauczyciele. Zaczynają rozmawiać z uczniami i dostrzegać ich mocne strony. Przykładowo, nauczyciel chemii nazwał Ciamciarę aksperymentatorem z powodu akcji z gazem, a na koniec postawił mu trójkę. Dla matematyka, Dziadzi, Zastępa staje się natomiast nieoszlifowanym diamentem.
Wierni starym zasadą pozostał natomiast polonista, profesor Żwaczek oraz nauczycielka geografii, Pani Kalino.
Rozdział XV
Dobra passa ósmoklasistów kończy się, kiedy profesor Misiak ogłasza, że przyprowadzi uczniów ze Szkoły Podstawowej im. H. Kołłątaja w Ełku, tzn. w pewien kwietniowy piątek. Uczniowie obawiają się, że ich niewiedza wyjdzie na jaw, tym bardziej że wycieczce ma towarzyszyć dyrektor z Lepkim, nazywanym Szekspirem. Zastępa jest zły, że pomimo wkuwania, niczego się nie nauczyli. Obawiają się, że ich brak wiedzy może zabić profesora Misiaka. Ciamciara ma wyrzuty sumienia, zdaje sobie sprawę, że polubił poczciwego Alcybiadesa. Na umówione spotkanie przybywają jedynie Zastępa, Pędzel, Słaby i Ciamciara. Ten ostatni, pod wpływem wyrzutów sumienia, chce wyznać nauczycielowi prawdę, jednak Zastępa powstrzymuje go. Zapewnia, że ma „sposób na wycieczkę”. Asem w rękawie okazuje się Szekspir, który podpowiada koledze, ale niestety mówi same bzdury. Pozostali uczniowie również nie znają odpowiedzi na pytanie związane z Warszawą, jej bohaterami oraz ważnymi wydarzeniami historycznymi. Alcybiadesa i dyrektor są załamani. Nauczyciel historii stwierdza, że jest za stary, by uczyć. Odchodzi, a Ciamciara chce pobiec za nim, lecz powstrzymuje go jednak profesor Żwaczek. Polonista stwierdza, że SPONAA wykazała bezradność Misiaka. Ciamciara jednak zaprzecza, mówiąc, że uczniowie szanują Alcybiadesa najbardziej ze wszystkich nauczycieli. Okazuje się, że polonista wie o Wielkim Bluffie. Oznajmia, że weźmie się za uczniów. Chce, by napisali klasówkę („Jak kupiliśmy SPONĘ”). Belfer dodał również, że nie ma już żadnej tajemnicy, bo Lepki (Szekspir) przyznał się do wszystkiego. Ósmoklasiści czekają na Misiaka, który powinien zjawić się na zebraniu koła historycznego. Kiedy nauczyciel nie przychodzi, postanawiają odwiedzić ich w domu. Kiedy docierają na miejsce, zastają tam żałobników. Okazuje się, że nauczyciel historii nie żyje. Rusza kondukt żałobny, a na jego końcu ósmoklasiści z mapami. Naglę tysiące rąk błych uczniów Alcybiadesa chwyta Ciamciare. Nagle chłopak budzi się... Okazuje się, że to wszystko, co się wydarzyło, było tylko złym snem.
Rozdział XVI
Ciamciarę odwiedza Zastępa. Ciamciara wydaje się Zastępie bezduszny i cyniczny, jakby los profesora Misiaka w ogóle go nie obchodził, jednak gdy tylko kolega wychodzi, Ciamciara idzie porozmawiać z Alcybiadesem. Belfer nie dopuszcza go jednak do słowa, a kiedy chłopiec jest już bliski wyznania prawdy, w drzwiach gabinetu stają Zastępa, Pędzel i Słaby. Na początku przyjaciele wzajemnie się oskarżają. W końcu próbują wszystko wyznać profesorowi Misiakowi (o Dryfie, SPONIE), jednak nauczyciel stwierdza z zadowoleniem, że uczniowie przyswoili w ten sposób wiedzę nieświadomie (że są „zatruci wiedzą”). Wycieczka ma to udowodnić, ponieważ dyrektor uważa, że ósmoklasiści nadal nic nie umieją.
Rozdział VII
Rozpoczęła się wycieczka, każdy ósmoklasista opowiadał o tym, na czym się znał z powodu Dryfu. Słaby referuje o Poczcie Saskiej, Pędzel o Kolumnie Zygmunta, a Ciamciara o Dekrecie. Choć na chwilę zawahania, wkrótce wszystko sobie przypomina. Dyrektor gratuluje profesorowi Misiakowi, a Ciamciara zastanawia się, jak to wszystko jest możliwe: „Cud? Zemsta Szekspira? Podstęp Alcybiadesa? Nadzwyczajna moc Sposobu? Czy geniusz ÓSMEJ LEGII?”.