Stefan Żeromski wydał "Przedwiośnie" w 1924 roku, w kilka lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Jak wiadomo z kart historii w 1918 roku państwo polskie po latach ciężkiej wojny i przede wszystkim zaborów obcych mocarstw odzyskało upragnioną wolność. Były to początkowe lata, kiedy Polska i Polacy mieli szansę stawić czoła marzeniom o niepodległym kraju. Niestety jak do tej pory sytuacja w ojczyźnie mijała się z ich oczekiwaniami. W Polsce panował wówczas chaos polityczny, gospodarczy, ekonomiczny i społeczny. Można tutaj przypomnieć na przykład o pewnych historycznych faktach, które obrazują sytuację w Polsce. Są to między innymi wieloletni spór pomiędzy Józefem Piłsudskim i Władysławem Sikorskim, albo tragiczne wydarzenie zamachu, w wyniku którego zginął pierwszy prezydent Drugiej Rzeczypospolitej - Gabriel Narutowicz. Na arenie politycznej toczyły się ciągłe spory. Powstawały liczne drobne ugrupowania, w dużych zaś trwały ciągłe rotacje, zarówno członków, jak i idei programowych. W zaistniałej mnogości politycznej trudno było o zgodę i jednomyślność, co do silnego programu odbudowy państwa. Społeczeństwo również nie było zadowolone z zaistniałej sytuacji politycznej, jak również ze swojej sytuacji bytowej. Dlatego wybuchały, co rusz, protesty, na przykład strajki na Śląsku, w Łodzi, czy w innych regionach kraju. Był to także okres złej sytuacji ekonomicznej, kiedy to drastycznie spadała wartość złotówki, a co za tym idzie gwałtownie wzrastał wskaźnik inflacji, co jest sytuacją bardzo niekorzystną dla kraju. Również sytuacja polskiej oświaty była bardzo niezadowalająca. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że różnie miała się sprawa kształcenia i nauczania języka polskiego w każdym z trzech zaborów. W związku z tym po odzyskaniu niepodległości i ponownym scaleniu dawno rozdzielonych ziem pojawił się jeszcze jeden problem - wyrównania różnic w edukacji pomiędzy ludźmi zamieszkującymi dotychczas różne zabory. Poza tym również sytuacja socjalna ludzi była dramatyczna. Zmagania wojenne zebrały obfite żniwo. Zniszczenia były ogromne. Ale jak to zwykle bywa jedni odczuli to bardziej, inni zaś mniej. Wydarzenia i sytuacje opisane w "Przedwiośniu" nawiązują do tamtych czasów. W jego oczach i słowach Polska to kraj biedny, nędzny, brudny. Kraj, w którym jedni ludzie żyją w skrajnym ubóstwie, a inni cieszą się beztroską. Jest to kraj, w którym nie ma silnej władzy politycznej. Nie ma także jasnego, konkretnego i pewnego programu naprawy kraju. Teraz potrzeba Polsce gruntownych reform, które pomogłyby wydźwignąć kraj z kryzysu i wyczerpania ekonomicznego, gospodarczego, socjalnego i społecznego po latach niewoli. Dlatego Żeromski sam proponuje trzy koncepcje przemiany kraju, które przekazuje czytelnikom słowami bohaterów powieści.
Pierwsza z nich to koncepcja "Szklanych Domów" Seweryna Baryki. Baryka był człowiekiem wychowanym i żyjącym wśród ideałów patriotycznych i niepodległościowych. Kiedy pojawiła się w jego życiu możliwość powrotu do ojczyzny wspomnienia i nadzieje odżyły w nim na nowo. Swoją wizję "Szklanych Domów" przedstawił synowi - Cezaremu w trakcie podróży powrotnej do kraju. Opierała się ona na opowieści o krewnym Baryków, który był właścicielem świetnie prosperującej firmy, która produkowała wielkie płyty szklane. Surowcem do ich produkcji był zwykły nadmorski piasek - tani i powszechny. Był to materiał bardzo tani, ale również niezwykle wytrzymały, dlatego służył do budowania domów. Nie były one drogie, w związku z tym każdego było na nie stać. Ludzie żyli, więc w czystych i higienicznych warunkach. Wszyscy byli szczęśliwi, ponieważ produkcja szklanych domów była przedsięwzięciem na tak dużą skalę, że wiele osób znalazło zatrudnienie przy ich budowie. Były to marzenia starego człowieka, wynikające z ogromnego pragnienia powrotu po latach do ojczyzny. Równocześnie Seweryn cały czas wspominał kraj, w którym ludzie są szczęśliwi, radośni i żyją w dostatku. Taka właśnie była Polska w koncepcji Seweryna Baryki - był to kraj idylliczny i utopijny.
Kolejną koncepcją prezentowaną przez Żeromskiego w "Przedwiośniu" jest program Antoniego Lulka. Lulek był studentem prawa, zafascynowanym poglądami komunistów. Jego zdaniem jedyną słuszną drogą odbudowy kraju są dynamiczne zmiany. Nie ma czasu dla Polski, aby czekać na efekty długofalowych reform. Potrzebne są natychmiastowe zmiany. Lulek upatrywał ich w likwidacji podziałów społecznych, po pierwsze. Po drugie w gwałtownych przemianach, dzięki którym władza przeszłaby w ręce robotników. Nienawidził ustroju kapitalistycznego, dlatego postulował odebranie zakładów pracy ich właścicielom i przekazaniem ich masom pracującym. Był również zdania, że majątek narodowy należy podzielić po równo dla każdego - odebrać bogatym i rozdać biednym. Jako student był człowiekiem oczytanym i zafascynowanym polityką Związku Radzieckiego i tak naprawdę to był dla niego wzór i ideał postępowania, a nie prawdziwie wolna Polska.
Spośród wszystkich wizji odbudowy Polski niepodległej najlepsza wydaje się zaproponowana przez Szymona Gajowca. Był to człowiek szlachetny i poczciwy, przyjaciel rodziny Baryków. Obecnie był pracownikiem ministerstwa skarbu. Był to człowiek twardo stąpający po ziemi, który miał jasny i wyraźny program odnowy kraju. Jego koncepcja, którą pragnął zamieścić w książce na ten temat, którą pisał, oparta była o sprawdzone fakty. Nie była to idealistyczna wizja, niemożliwa i nierealna w realizacji. Był to plan, który miał szansę zrealizowania, jeżeli tylko znalazłyby się do tego odpowiednie osoby. Otóż Gajowiec oparł go na pozytywistycznych ideach pracy organicznej i pracy u podstaw. Gajowiec był zdania, że jedynie długotrwałą i ciężką pracą można osiągnąć jakiekolwiek rezultaty. Dlatego postulował reformy, które miały wpłynąć na jakość życia społeczeństwa, ale na pierwszym miejscy stawiał umocnienie polityczne państwa. Dla niego ważna była przed wszystkim wewnętrzna zgoda w państwie. Zdawał sobie sprawę z narodowych przywar Polaków i jego zdaniem to one po części stały na przeszkodzie w odbudowie kraju.
Na czym polega uniwersalne przesłanie powieści Stefana Żeromskiego. Mianowicie jest to zasługa ponadczasowej tematyki tej powieści. Mimo, iż dotyczy ona problemów współczesnych pisarzowi, to są one ujęte z uniwersalnej perspektywy, którą można odnieść do prawie każdego miejsca i czasu. Również do czasów nam współczesnych. Żyjemy w Polsce będącej tuż po odzyskaniu wolności i wyjściu spod władzy systemu komunistycznego w 1989 roku. Początek lat dziewięćdziesiątych był jednak dla Polski równie trudny jak pierwsze lata po odzyskaniu niepodległości. Kraj potrzebował stanowczych reform i programów naprawczych, władzy silnej i rzetelnej, która pozwoliłaby podnieść się krajowi i społeczeństwo z impasu. Podobnie, jak w latach dwudziestych wkroczyły na arenę polityczną liczne partie, rzesze polityków, którzy zdają się zajmować potyczkami i walką o pozycje w rządzie bardziej, niż sprawami, które były naprawdę pilne. A potrzeba było reform i trzeba ich do dziś. Konieczna jest poprawa systemu edukacji, opieki społecznej, zdrowotnej i wielu innych. Poza tym nadal musimy dbać o obronę polskości. Wiadomo, że w 2004 Polska weszła w struktury Unii Europejskiej. Fakt ten spowodował, że bardzo zbliżyliśmy się do innych krajów europejskich, otworzyło się przed nami bogactwo kulturowe i obyczajowe tamtych krajów. Musimy być otwarci na inne kraje i ich obywateli, jednak nie możemy zapominać, że jesteśmy Polakami i polska kultura, sztuka, język i wszystko, co nosi znamiona polskości powinno być dla nas najważniejsze. A oprócz tego musi się także zmienić mentalność Polaków. Muszą oni dać się spokojnie zagoić ranom, które stale rozdrapują i wracają wciąż do minionych lat. Poprzez ciągłe oskarżenia wielu ludzi o sprawy, które już dawno straciły na aktualności. Należy stanąć ponad tymi podziałami i oskarżeniami, tak, aby każdy Polak mógł się przyczynić do budowania mądrego dobrobytu w kraju.