Stefan Żeromski, polski prozaik, dramatopisarz, publicysta, dramaturg, nazwany "sumieniem polskiej literatury" urodził się w 1864 roku w Strawczynie jako syn upadłego szlachcica, dzieciństwo spędził na wsi kieleckiej, z którą połączyły go na całe życie ogromne więzi. Pochodził z rodziny szlacheckiej herbu Jelita. Rodzice Żeromskiego dzierżawili folwark w Ciekotach, tam upłynęło dzieciństwo pisarza, w domu panowała bieda. Był inicjatorem powstania i prezesem Związku Zawodowego Literatów Polskich, założycielem polskiego Pen- Clubu (1922). W porywie patriotycznych uczuć Żeromski pisze "Wisłę" (1918), "Wiatr od morza" (1922), "Międzymorze" (1924), dając wyraz radości z odzyskania przez Polskę dostępu do morza. Powraca też do dramaturgii. Z początkiem 1924 roku kończy komedię pt. "Uciekła mi przepióreczka". Pseudonimy Żeromskiego: Maurycy Zych, Józef Katerla. Ważniejsze dzieła: Rozdzióbią nas kruki, wrony, Syzyfowe prace, Ludzie bezdomni, Popioły, Dzieje grzechu, Duma o hetmanie, Sułkowski, Róża, "Promień", "Cienie", "O żołnierzu tułaczu", "Tabu", Sen o szpadzie, Uroda życia, Wierna rzeka, Walka z szatanem, Wiatr od morza, Siłaczka, Zmierzch.
W 1925 roku Żeromski pisze "Przedwiośnie", ostatnie swoje wielkie dzieło. Wkrótce po wydaniu "Przedwiośnia" pisarz zmarł w Warszawie 20 listopada 1925 roku. Ukoronowaniem ostatniego okresu, obok "Wiatru od morza", reportażu "Na plebanii w Wyszkowie", publicystyki "Snobizmu i postępu", jest powieść "Przedwiośnie", która w związku z zawiedzionymi nadziejami społecznymi po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wywołała wiele sporów i dyskusji. Miała to być powieść aktualna, stawiająca pytania o przyszłość narodu i Rzeczpospolitej. Przyczyną napisania utworu było rozczarowanie pisarza rzeczywistością, jego niepokój, lęk, obawa o przyszłość Polski i troska o dalsze losy ojczyzny. Powieść została napisana w 1924 roku, powstała jako odpowiedź na sytuację społeczno-polityczną w odrodzonej Polsce. Miała być również pytaniem o przyszłą drogę, którą winna pójść Rzeczpospolita. "Przedwiośnie" składa się z Rodowodu oraz z 3 części:
"Szklane domy"
"Nawłoć"
"Wiatr od wschodu".
Cezary Baryka to główny bohater powieści, młody człowiek urodzony w polskiej, patriotycznej rodzinie w rosyjskim mieście Baku. Polskę zna ze wspomnień rodziców, mówi dobrze po rosyjsku, języka polskiego tak dobrze nie zna. Ulega fascynacji hasłami rewolucyjnymi, nowe wydarzenia wita z entuzjazmem. Przerwał naukę. Zmienił się, nie pomagał matce, przestał jej słuchać. "Matka nie była w stanie utrzymać syna w domu, nakazać mu zmiany wyuzdanych obyczajów, dopilnować go i wyśledzić miejsca jego kryjówek. Bez przerwy niemal czekała na jego powrót. Gdy chwytał czapkę i pędem wylatywał z domu, coś podsuwało się do jej gardzieli i zapierało oddech. Nie miała już siły prosić urwisa, żeby nie chodził. Z początku udawał posłuszeństwo: czaił się, przymilał, wypraszał pozwolenie na bomblerkę. Później nabrał zuchwałego rezonu. Z czasem stał się impertynencki, drwiący, uszczypliwy, kłótliwy i napastliwy. A wreszcie nic sobie z matki nie robił. Zacisnęła zęby i milczała przeżywając nieskończone godziny trwogi o jedynaka."
Bierze udział w wiecach, nie zastanawia się nad sensem wydarzeń rewolucyjnych, chłonie komunistyczne ideały. "Lecz siły tej kobiety malały. (...)Nim jednak spuszczono prostą trumnę w głąb dołu, Cezary zapragnął raz jeszcze spojrzeć na matkę. Oderwał deskę nakrywającą świerkowe pudło i po raz ostatni przypatrzył się obliczu zgasłej. Splatając jej zesztywniałe palce do snu wiecznego, zobaczył również, że złota obrączka, którą przez tyle lat przywykł całować i wyczuwać, iż była niejako częścią ręki, czymś niby kość czy staw, wrośnięta w skórę chudej ręki - że ta złota obrączka zdarta została z palca wraz z nieżywą skórą, gdyż, widać, nie chciała poddać się rozłączeniu dobrowolnemu. Sczerniała, zapiekła rana widniała na tym miejscu, gdzie niegdyś była obrączka. Cezary zapamiętał sobie ten widok. Nikt nie umiał mu powiedzieć, kto zabrał ślubny pierścień matki. Na zapytanie, czy tu nastąpiła konfiskata, wzruszano urzędowymi ramionami, odpowiada- no skrzywieniem ust w uśmiech pobłażliwy, ironiczny-nieironiczny, wyrozumiały. Teraz dopiero czuciem dotarł do wiadomości, dla kogo to w dzieciństwie i zaraniu wczesnych młodzieńczych lat przechowywał kinżał w skalnej kaukaskiej pieczarze."
Po śmierci matki Baryka popada w osamotnienie, przekonuje się, że wydarzenia rewolucyjne są groźne. "Tak to Cezary Baryka sam jeden został na świecie. Nie miał już matki, nie miał ojca i nie miał nic z dawnego dostatku. Nawet pokój w dawnym mieszkaniu odebrano mu i przeznaczono inny, daleko od tego miejsca, w czarnym mieście, wśród "przemysłów". Po śmierci matki o ojcu przestał już myśleć. Władze bolszewickie, gdy jeszcze raz usiłował powziąć wiadomość, udzieliły mu fatalnej. Według tej ostatniej informacji Seweryn Baryka, major armii carskiej, przeszedł dawno - dawno na stronę wrogów, przystał do polskich legionów, zdradził swój sztandar. Lecz - dodawano - i tam, w tych legionach, nie ma go według danych, jakie biura wywiadowcze posiadają. I tam przepadł bez wieści. - Pogib! wykrztuszono wreszcie z ukrytą radością. Cezary schwytany został przez arkan samotności. Za życia matki nie znał tego stanu. Tak duży kawaler, wyprawiając rozmaite fochy czysto osobiste, szedł przecież prowadzony za rękę".
W Baku rozpoczęły się starcia między Tatarami a Ormianami. Cezary cudem uniknął w nich śmierci. Został skierowany do pracy przy grzebaniu trupów. Tam rozpoznał swojego ojca, który udawał obłąkanego. Ojciec zaproponował mu wspólny powrót do Polski. Ojciec namawia Cezarego do powrotu do kraju , snując utopijną wizje szklanych domów. Stary Baryka opowiadał synowi historię o szklanych domach. Ich krewny, doktor Baryka, konstruktor i wynalazca, założył fabrykę nad morzem i produkuje z piasku morskiego szklane płyty, z których powstają piękne domy, które są tanie i dostępne dla każdego. Wynalazek ten miał się stać impulsem do rozwoju całego kraju.
Mit o szklanych domach w Polsce to symbol marzeń Żeromskiego o nowej Polsce. Po przekroczeniu granicy kraju Cezary widzi nędzne miasteczko, nędzne chaty i biedę. Jest rozczarowany, pyta w myślach ojca: "Gdzież są twoje szklane domy ? rozmyślał brnąc dalej. - Gdzież są twoje szklane domy?..." pisarz podkreśla w utworze utopijność mitu szklanych domów, jest to nierealne w ówczesnej sytuacji państwa. Jest to symbol straconych złudzeń i ideałów społecznych Żeromskiego. Baryka konfrontuje marzenia z rzeczywistością, Polska była dla niego mitem i wyidealizowaną legendą z opowieści rodziców. Cezary na własne oczy widzi, że Polska jest pogrążona w chaosie.
Ojciec choruje, razem z Cezarym dostają się do pociągu do Polski. W drodze ojciec umiera. "Obalił się na posłanie i zasnął. Lecz sen jego był niespokojny, pełen jęków i szlochów. Cezary, który siedział nad ojcem pogrążonym w agonii, a nic mu poradzić nie mógł, przeżywał jakby śmierć własną. Pociąg w przestrzeni pomykał niby w krainę śmierci. Nieszczęśliwy podsunął ręce pod głowę śpiącego ojca, ażeby mu ulżyć w cierpieniu. Zmorzony męką duszy, zapomniał się od krótkiego snu. Zdawało mu się, że nie zamykał oczu. Lecz dosyć długo trwał ten jego sen. Po ocknieniu Cezary nie słyszał już charczeń, świstów i jęków w piersi ojcowskiej. Gdy ucho jego przypadło do rzężącej przed chwilą piersi, nie usłyszało już bicia serca ani Oddechu. Długo leżała bezsilna głowa nad pustynią straszliwą, która się przed nią rozchyliła. Długo trwało przeraźliwe zdumienie, iż usta przemawiające przed chwilą stały się kamieniem obojętnym już na wszystko, cokolwiek by się zdarzyło, obojętnym aż do skończenia świata. (..)Dwaj ludzie obcy stali na końcu pociągu. Sierota podszedł do nich i zobaczył, że wyciągają z wozu zwłoki jego ojca. Zawinęli je w płachtę A nim zawinęli, pozwolili mu jeszcze zacisnąć powieki nad zagasłymi ojczyma, do zimnych rąk i do zimnych ust przywrzeć ustami. Potem złożyli ciało na marach i mieli je dokądś odnosić. Cezary podniósł oczy błagalne na czarnego przyjaciela, żeby mu pozwolił iść za ojcem. Zobaczył wtedy, że tamten pod rozpiętą kapotą ma białą koszulę na sobie. Usłyszał jak przez sen łacińskie wyrazy: Dies illa, dies irae..."
Cezary sam dociera do Polski, do Warszawy i tam udaje się do Szymona Gajowca. Program naprawy Gajowca to kontynuacja dawnej koncepcji pozytywistów, program oparty na ideologii Edwarda Abramowskiego. Gajowiec pragnął wzmocnić armię, by chronić niepodległości Polski, był zachwycony faktem odzyskania niepodległości. Postulował zlikwidowanie analfabetyzmu, upowszechnienie oświaty, reformy gospodarcze. Cezary uważał, że Polsce potrzeba wielkiej idei i zmian, w Gajowcu widział tchórza.
Przyłączenie się Cezarego w zakończeniu powieści do pochodu manifestantów kroczących na Belweder jest wynikiem aktu rozpaczy i odwetu odrzuconego kochanka po rozmowie z Laurą. Jest to przestroga przed możliwością rewolucji w Polsce, jeśli w kraju nic się nie zmieni. Ukazanie się "Przedwiośnia" wywołało burzę wokół powieści i jej autora, zarzucano Żeromskiemu szkalowanie Polski. Marsz na Belweder został przyjęty za wezwanie do rewolucji, wywołał nagonkę na pisarza i polemiki wśród prawicy i lewicy społecznej. "Przedwiośnie" stało się ważną pozycją literatury polskiej, przetłumaczono powieść na wiele języków świata. Powieść stała się natchnieniem wielu utworów poetyckich i prozatorskich L. Staffa, Włodzimierza Słobodnika, L. Kruczkowskiego, Adama Polewki, A. Słonimskiego, M. Jastruna, Edwarda Szymańskiego.