Totalitaryzm - system rządów oparty na obowiązującej wszystkich ideologii i na nieograniczonej władzy jednej partii, kontrolującej wszystkie dziedziny życia. Tak system rządów totalitarnych definiuje słownik języka polskiego.

Michaił Bułhakow żył w czasach owładniętych władzą totalitarną, gdzie główne rządy sprawowało NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych ZSRR). Wszystkich ludzi, którzy mieli inne zdanie na temat sprawowanej władzy, wysyłano na Sybir, skazywano na wieloletni pobyt w więzieniu bądź posyłano na śmierć. Zdarzały się również przypadki, kiedy ludzi masowo zamykano w zakładach psychiatrycznych, tzw. „psychuszkach”. Bułhakow miał ograniczone pole do popisu w swoich dziełach ze względu na obowiązującą cenzurę. Każdemu pisarzowi bowiem, który sprzeciwiał się obowiązującym zasadom, groziło prześladowanie i nękanie. Michaił doskonale zaakcentował to w swoim dziele „Mistrz i Małgorzata” ukazując postać Mistrza, który w kraju ateistycznym odważył się napisać książkę o Chrystusie. Bułhakow napisał mnóstwo wspaniałych powieści, np. „Fatalne jaja” oraz „Biała Gwardia”, lecz żadne z nich nie zostały wydane za życia autora, gdyż on sam sprzeciwiając się rządom totalitarnym, robił i pisał to, co uważał za stosowne nie bacząc na konsekwencje. Ciekawym zjawiskiem jest również fakt, iż wtedy pisarzem mógł zostać nie każdy, kto miał do pisania talent, lecz każdy kto posiadał legitymację Massolitu. Najlepiej przyjmowanymi przez rząd pisarzami byli ci, którzy w swych dziełach popierali system totalizmu oraz przeklinali i wyrzekali się Boga.

Rosja za czasów Bułhakowa była krajem ateistycznym, co autor powieści „Mistrz i Małgorzata” uwypukla w dialogu pomiędzy poetą oraz Berliozem, o czym świadczą jego słowa „(…) żaden z nich w ogóle się nie narodził, żaden z nich nie istniał, nie istniał także i Jezus”. Ten dialog także ukazuje nam surowość tamtejszych rządów, gdyż Berlioz upomina poetę o błędzie zawartym w tekście poematu: „Bo z Twojego poematu wynika, że Jezus narodził się naprawdę!”.

Uważam, że Michaił Bułhakow wykazał się ogromną odwagą pisząc powieść „Mistrz i Małgorzata” podkreślając w niej wiele aspektów delikatnych i bezdyskusyjnych w totalitarnym świecie Rosji (wiara, cenzura, komunizm, nękanie społeczeństwa). Książka nie została wydana za życia pisarza, ale moim zdaniem niewiele by to wtedy zmieniło. Dziś, kiedy nie jest opatrzona cenzurą i możemy o tym wszystkim przeczytać, i każdy ma do niej swobodny dostęp, to wydaje mi się, że nie powinniśmy w przyszłości popełniać tych samych błędów, które popełniali ludzie żyjący w tamtym czasie. Totalitaryzm jest i będzie zły. Oby w naszym kraju nigdy nie żyło się tak jak za komunistycznej Rosji.