Stanisław Ignacy Witkiewicz (pseudonim Witkacy) był wybitnym polskim malarzem, pisarzem i filozofem. Był człowiekiem niezależnym chodzącym zarówno w sztuce, jak i w życiu własnymi ścieżkami. Burzliwe i bardzo płodne artystycznie życie zakończył tragicznie we wrześniu 1939 r. podcinając sobie żyły.

Jednym z podstawowych formuł estetyki Witkiewicza jest pojęcie Czystej Formy. Jej założeniem było usilne dążenie do tzw. sztuki autonomicznej, całkowicie oderwanej od realiów życia i motywacji praktycznych. Zadaniem sztuki miało być dążenie do przeżycia, doświadczenia owej Tajemnicy Istnienia. Pod pojęciem Czystej Formy można rozumieć także odpowiedni układ poszczególnych elementów dzieła sprawiający wrażenie jedynego słusznego, wręcz koniecznego. Piękne i zasługujące na podziw były więc nie same pojedyncze elementy dzieła sztuki, lale ich wzajemne ułożenie, konfiguracja. Najistotniejsza więc w sztuce jest forma, nie treść. W związku z tym artystyczne dzieło winno porzucić ambicje związane z naśladowaniem rzeczywistości. Sam Stanisław Ignacy Witkiewicz nie był wielkim miłośnikiem tradycyjnej sztuki teatralnej, uparcie więc próbował przekraczać granice, przełamywać zastane konwencje. Ubolewał, iż za mało myśli się w kategoriach nadprzyrodzonych, metafizycznych, Zarzucił całkowicie logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. W jego utworach może więc się zdarzyć absolutnie wszystko i wszędzie. Brak treści w znacznym stopniu był odzwierciedleniem katastrofizmu samego Witkiewicza. Przewidywał on mianowicie kres istniejącego świata, uważał, iż w takiej postaci dalej nie może trwać. Jedyny ratunek dla cywilizacji widział w nowej sztuce o charakterze czysto-formalnym. Pragnął odbiorców swych dzieł wyzwolić z logicznego myślenia, skończyć z podziałem w sztuce na dobrą i złą czy głupią i mądrą. Można więc powiedzieć, że Witkacy był prekursorem popularnego dziś postmodernizmu. Na polskim gruncie zapoczątkował zjawisko określane jako teatr absurdu.

Był przekonany, iż nowy teatr musi łączyć malarstwo, literaturę, muzykę. Tylko wówczas będzie mógł oddziaływać ze szczególnym natężeniem na widza. Witkacy to mistrz gry różnymi konwencjami. Wyśmiewa bezlitośnie zastane schematy, kpi z tradycyjnych obyczajów. Lubuje się w dyskusjach na temat wizji przyszłego społeczeństwa, egzystencji, rewolucji.

Swoją słynną Czystą Formę Witkiewicz zbudował na podstawie analogii do malarstwa. Twierdził mianowicie, iż artysta, twórca swobodnie może deformować otaczającą rzeczywistość dla, jak pisał, stworzenia pewnej całej kompozycji, której sens określałaby wewnętrzna konstrukcja, zawarta w samym dziele, a nie żadne życiowe założenia czy przedzałożenia. Według Witkiewicza teatru ma wprowadzać widza w wyjątkowy stan, niemożliwy do osiągnięcia przez proste tylko odwzorowanie na scenie toczącego się wokół nas życia.

Jednym z pierwszych utworów dramatycznych Stanisława Ignacego Witkiewicza jest utwór "W małym dworku". Choć daleki od stworzonej potem Czystej Formy, zawiera już pewne założenia, które Witkacy wykorzysta tworząc swoją teorię. Tytuł dramatu nawiązuje do popularnego w ówczesnym czasie dramatu Tadeusza Rittnera pt. "W małym domku". Witkiewicz próbował ośmieszyć twórczość tego znanego dramatopisarza parodiując jego znane dziwiło. Czysto-formalna w dramacie Witkacego jest pozorna nierealność zdarzeń oraz osób. Do pewnego dworku w wymyślonej wsi Kozłowice przybywa oto widmo Anastazji. Pragnie ono zakończyć nierozwiązane sprawy w związku z nagłą śmiercią bohaterki. Nikt się tym specjalnie nie dziwi, ludzie żyją jak gdyby nigdy nic, normalna sprawa. Mamy do czynienia ze swoistą zabawą w teatr. Całkowicie nierealne przedstawienie nabiera cech, czy wymiaru ja najbardziej realistycznego. Gra artystów jest groteskowa, przesadnie naturalistyczna, zgodna właściwie z założeniem Witkacego, iż zły aktor to aktor najlepszy. Dramatyzm sytuacji też jawi się jako groteskowy, gdyż zamiast miłosnego trójkąta mamy czworokąt, a więc: Anastazja Nibkowa, Diapanazy Nibek (jej mąż), Jęzory Paszukowski (kuzyn) oraz oficjalista Ignacy Kozdroń. Nibkowa przy tym nie wiedziała nic o swym romansie z Paszukowskim. Nie docierał do niej również fakt, iż zastrzelił ją zazdrosny mąż Nibek, gdy odkrył jej romans z kuzynem. Anastazja pojawia się każdego dnia w dworku i chce opowiedzieć o sobie. A Zycie w nim toczy się zwyczajnie, bierze w nim udział również widmo i tylko Kozdroń ucieka widząc zjawę. Mąż przyznaje się do zabicia żony, choć ona sama jest przekonana, iż powodem jej śmierci był rak. Wreszcie wszystko się wyjaśnia. Okazuje się, że Anastazja Nibkowa była kochanką zarówno Jęzorego Paszukowskiego, jak i Ignacego Kozdronia, a zażywszy narkotyki - nie wiedziała z kim jest w danej chwili. W takim stanie upojenia narkotycznego zabił ją mąż i dlatego nie miała pojęcia, że to nie rak był przyczyną jej śmierci tylko zazdrosny mąż.

Widać więc, iż Witkacy doskonale się bawił zniekształcając, deformując rzeczywistość. Finał tej absurdalnej historii jest jednak pouczający i wcale nie absurdalny, jak można by przypuszczać. Okazuje się bowiem, iż Anastazja Nibkowa zawróciła z zaświatów nie tylko dla wyjawienia mężowi prawdy o sobie (zostawiła pamiętnik). Lektura pamiętnika pozwoliła Nibkowi nabrać pewności, że AmelkaZosia są dziećmi Anastazji i jego. Natomiast Nitkowa poleciła swym córkom wypić płyn z buteleczki, znajdującej się w kuchni. Wkrótce Nibkowie wszyscy razem udadzą się w zaświaty, do lepszego i piękniejszego świata.