"Wesele" to dramat modernistyczny, pochodzący z epoki Młodej Polski. Stanisław Wyspiański przy pomocy wydarzenia, jakim było wesele jego przyjaciela - Lucjana Rydla z chłopską córką pochodzącą ze wsi Bronowice - Jadwigą Mikołajczakówną, stworzył na jego tle utwór, w którym podjął do rozważenia istotną kwestię szansy na porozumienie między dwiema warstwami społecznymi: chłopami oraz inteligencją. Jako uczestnik uroczystości, autor dramatu miał wiele okazji do obserwacji prawdziwych relacji między zaproszonymi gośćmi.
Wzajemne stosunki obu grup społecznych można zaobserwować w wielu fragmentach tekstu. Pierwszym przykładem może być dialog Radczyni z Kliminą. Dowiadujemy się z niego, że Radczyni nie ma pojęcia o tym, kiedy i w jaki sposób wykonuje się poszczególne prace na roli. Między rozmówczyniami nie mogła się nawiązać dłuższa rozmowa, gdyż była między nimi przepaść komunikacyjna, uniemożliwiająca porozumienia. Także fakt, iż Radczyni uważała się za osobę lepszą od chłopów, nie traktowała ich z szacunkiem, nie mógł pomóc w stworzeniu dobrych relacji.
Rozmowa Pana Młodego i Panny Młodej, polegająca na tym, że mężczyzna używał przesadnych określeń dla oddania swojego zachwytu, w sposób poetycki wyznawał miłość, idealizował obiekt swoich uczuć, była popisem typowej dla młodopolskich twórców chłopomanii. Pan Młody nie wiedział, jakie panują na wsi obyczaje, w swoim postrzeganiu chłopów kierował się stereotypami, nie znał prawdziwego oblicza środowiska, które tak podziwiał. Podobała mu się wieś, która pomagała mu zabić nudę i zapomnieć o dekadentyzmie, który szerzył się w kręgach inteligenckich.
W całym utworze można dostrzec, że inteligenci zachowują się w sposób wyniosły wobec chłopów, nie szanują ich, twierdzą, że są zbyt głupi, by się nimi przejmować. Podziały klasowe nawet na weselu zaznaczają swoją obecność. Zosia i Hanka nie dostają pozwolenia na taniec z drużbami, podobnie jak siostra Pana Młodego, która dowiaduje się, że nie wypada jej tańczyć z ludem. Sam Pan Młody miał prawo poślubić chłopkę, gdyż w ten sposób podążał za modą młodopolską.
Nawet sposób wypowiadania się odróżnia chłopów od inteligencji. Z jednej strony mamy do czynienia z elementami gwarowymi, z drugiej natomiast z językiem wyższych sfer, zmetaforyzowanym, sztucznym w swoim wysublimowaniu. Jest to kolejną przyczyną braku możliwości nawiązania porozumienia.
Przy pomocy zabiegów artystycznych, polegających na wykorzystaniu naturalizmu i realizmu w oddawaniu realiów życia wiejskiego, strojów i obyczajów, impresjonizmu oraz symbolizmu, Wyspiański nadaje ludomanii realny kształt, pokazuje ją taką, jaka była dla pogrążonych w nastrojach dekadenckich artystów.
Różnice można zauważyć także w systemie wartości przedstawicieli obu warstw społecznych. Inteligencja zachowuje się w sposób sztuczny, pozbawiony naturalności, jaka cechuje chłopów. Stwarza sobie iluzję, nie potrafi żyć w zgodzie z naturą, woli żyć w świecie pozorów.
Inteligencja to ludzie, którzy nie potrafią się zorganizować, nie umieją ze sobą współpracować, nie są zdolni przejąć roli przywódczej. Boją się, że chłopi posiadają fizyczną siłę, która może ich pokonać. Chłopi natomiast w swojej naiwności są przekonani, że inteligencja potrafi ich poprowadzić. Mylą się jednak, ich wiara nie przynosi rezultatów. Goście z miast nie tylko nie umieją przejąć inicjatywy, ale również poddają się alkoholizmowi, co czyni ich jeszcze bardziej bezradnymi.
Końcowy taniec chocholi to wyraz najwyższego stadium bezradności, marazmu i niemocy. Nie ma nadziei na porozumienie ludzi pochodzących z dwóch różnych światów. Wstydliwa prawda o Polakach, którzy są niezdolni do nawiązania między sobą współpracy dochodzi tu do głosu.
Miejsce, w którym spotkały się skrajne postawy inteligencji i chłopstwa, to w dramacie symbol całego kraju, który pogrążony w podziałach nie zmierza ku lepszej przyszłości. Nie widać szans na odzyskanie niepodległości. Jak łatwo zauważyć, Wyspiański winą za wszystko, co złego dzieje się w Polsce, obarcza inteligencję. Widzi w niej przyczynę wszelkiego zła, jakie zakorzenione jest w narodzie.
Autor pokazał w dramacie naród podzielony, który nie umie współpracować, nie jest w stanie nic zrobić, by ratować chylące się ku upadkowi państwo.