Zasadniczym celem Hanny Krall było pokazanie martyrologii Żydów, która miała miejsce w czasie II wojny światowej. Ponieważ autorce zależało na pokazaniu prawdy o tamtych zdarzeniach, więc sięgnęła do formy reportażu i korzysta z wywiad przeprowadzonego Markiem Edelmanem. Miał dobrą orientację, w tym co się wydarzyło, ponieważ jako zastępca komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej na własne oczy widział ówczesny dramat. Jak tylko wojna się skończyła został lekarzem kardiologiem, by na nowo rozpocząć życie.

Utwór Krall z jednej strony pokazuje przeszłość, bardzo wyraźnie naznaczoną śmiercią, cierpieniem. Rzeczywistość ówczesna była tak porażająca, że niektórzy woleli wybrać samobójstwo. Z drugiej strony pokazana jest powojenne praca lekarza, który za wszelką cenę chce ratować ludzkie życia. W obu światach trwa podobny "wyścig z Bogiem", który wiąże się z próbą przedłużenia egzystencji. W teraźniejszości oznacza to operowanie pacjenta w takim okresie, aby choroba go nie pokonała. Zwrot "Zdążyć przed Panem Bogiem" pokazuje również że to Stwórca decyduje o jakości i długości ludzkiego życia. On też zsyła śmierć.

Hanna Krall starała się podkreślić bohaterstwo Żydów. Chociaż zorganizowano powstanie, to w rzeczywistości nie myślano o zwycięstwie, bo było ono nierealne, ale o zachowaniu resztek ludzkiej godności. Przerażający musiał to być świat, skoro mieszkańcy getta chcieli jedynie z honorem umrzeć. Odebrano im prawo samostanowienie o własnym życiu, więc tylko rodzaj śmierci mogli wybrać. Wiele jest wstrząsających obrazów. W mojej pamięci pozostał opis śmierci głodowej. Jakże okrutni byli ci, którzy do takich sytuacji dopuścili. Nie ma co się dziwić, że kto na to wszystko patrzył, po wojnie zajął się ratowaniem ludzi. Chciał tym samym by przedłużone życie chorych przykryło tamte straszne wspomnienia z getta.