Od początku dziejów, odkąd na świecie pojawił się człowiek, razem z nim jak cień pojawiła się śmierć, nieodłączna towarzyszka ludzkiego życia. Czym ona jest, jaka jest jej istota, jakie są zasady jej postępowania i dokąd zabiera ona ludzi ze sobą?... Dlaczego przychodzi tak niespodziewanie, dlaczego pozbawia ludzi ich najcenniejszego skarbu nagle i bez ostrzeżenia.

Biblia nie dawała odpowiedzi na nurtujące człowieka pytania eschatologiczne, dotyczące dręczących go problemów życia po śmierci oraz losu duszy nieśmiertelnej. Problematyka śmierci i jej konsekwencji moralnych od wieków interesowała wiernych, którzy chcieli świadomie próbowali kształtować swoje doczesne życie tak aby móc osiągnąć życie wieczne.

Problem ten intrygował już starożytnych filozofów, którzy próbowali znaleźć odpowiedź na te nurtujące ludzkość pytania. Fascynujący były również problem jej wyglądu Powstawały różnorodne sposoby przedstawiania jej wizerunku. Najczęściej przedstawiano ją jako rozkładający się trup kobiety z kosą w ręce.

W obliczu wielu nieznanych chorób, śmiercionośnych wojennych wypraw, epidemii dziesiątkujących ludzkie społeczności, Średniowiecze nadało śmierci nowy kontekst i nowa jakość.

Pojawiło się przekonanie, że to w jaki sposób człowiek odchodzi z tego świata uzależnione jest od tego jakie było jego ziemskie życie. Jakie wyznawał wartości, jakich przestrzegał zasad i czym kierował się w życiu.

Takie interpretowanie zasady postępowania śmierci nie było przecież niestety tak oczywiste i jednoznaczne. Umierali bowiem ludzie dobrzy i prawi, w kwiecie swojego wieku bez jakichkolwiek uzasadnionych przyczyn. Próbowano kształtować przeświadczenie, że szybciej odchodzą z tego świata ludzie bogaci, żyjący w zbytkach i dostatku niż ci, którzy poświęcają swe życie modlitwie, pracy i są ubodzy.

W tym kontekście wielkim zainteresowaniem cieszyła się koncepcja życia ascetycznego. Utworem, który ukazuje ideał takiego właśnie życia jest "Legenda o świętym Aleksym" i jej tytułowy bohater. Urodził się on w zamożnej rodzinie, przeżył beztroską młodość i poślubił piękną królewnę Famijanę. Po ludzku prowadził wspaniałe życie. Ale jak się okazało nie było on dla niego ani pełne ani tym bardziej spełnione. Postanowił więc je diametralnie odmienić. Stało się to w noc poślubną, kiedy to postanowił zrezygnować z dotychczasowego życia i rozpocząć nowe pełne wyrzeczeń i ubóstwa. Wyruszył w drogę, przybrał postać żebraka i nieustannie się modlił. Postanowił powrócić na dwór swego ojca ale nikt nie rozpoznał w nim dawnego Aleksego. Wręcz przeciwnie, odziany w łachmany wzbudzał jeszcze większą pogardę nawet i u swego ojca. Zamieszkał pod schodami swego rodzinnego domu. Przewidział dzień swojej śmierci i przygotował list będący zarazem jego testamentem. Jego śmierci towarzyszyły cudowne wydarzenia. W całym Rzymie w momencie jego śmierci zaczęły bić dzwony obwieszczając śmierć wielkiego świętego. Małe dziecko oświecone boską mądrością przyprowadziło do ciała świętego Aleksego procesję kardynałów na czele z papieżem do jego ciała. Od jego ciała bił przepiękny zapach, który uleczał wszystkich chorych. Zmarły leżał otoczony świecami, które miały w sobie święty ogień.

W ręce miał list-testament, który mogła odczytać tylko jego żona. Po śmierci wierni otrzymywali w miejscu jego zgonu wiele cudownych łask.

Życie Aleksego było wypełnieniem Ewangelii szczególnie realizując ideę ubóstwa. Trwał w czystości ciała i udoskonalał nieustająco swego ducha poprzez poskramianie swego grzesznego ciała.

Wiele wycierpiał był głodny, zmarznięty i wiódł anonimowe życie, dopiero po śmierci wyjawił za sprawa listu kim jest naprawdę. Tak dalece posunięta pogarda do siebie budziła wiele kontrowersji. Czy rzeczywiście Bóg wymaga od człowieka tak strasznych rzeczy jak obrzucanie pomyjami? Czy właśnie w ten sposób osiąga się świętość. Na pewno tak bo wielu potrafiło przyjąć tak radykalny obraz świętości i podobnie jak Aleksy konsekwentnie przez całe swoje życie go realizować. Istnieją na świecie różni ludzie stąd różne jest zapotrzebowanie nawet na sposób w jaki dochodzi się do świętości.

Całkowicie innych obraz śmierci przedstawiony został w "Pieśni o Rolandzie". Roland to wspaniały średniowieczny rycerz wiernie oddany służbie Bogu i ojczyźnie. Pokonany podstępnie przez niewiernych żołnierzy zostaje śmiertelnie ranny. Czas który mu pozostaje do śmierci wykorzystuje na modlitwę. Miłosiernemu Bogu przedstawia dusze swoich żołnierzy prosząc aby dobry Bóg zechciał przyjąć ich do swego królestwa.

"Panowie Baronowie, niech Bóg wam uczyni zmiłowanie! Niech wpuści dusze was wszystkich do raju! Niech je położy między swoje święte kwiaty! Nigdy nie widziałem lepszych od was wasalów".

Roland realizuje tu charakterystyczną dla Średniowiecza parenetyczną sztukę godnego umierania tak zwana ars moriendi. Miejsce, które Roland wybiera na swoją śmierć nie jest przypadkowe, wzgórze przypomina bowiem wzgórze Golgoty, na której oddał swe życie Chrystus. Godna śmierć składa się z szeregu rytuałów które należy koniecznie wypełnić.

"Prawdziwy Ojcze, któryś nie skłamał, ty, któryś ocalił Daniela spomiędzy lwów, ocal moją duszę od wszystkich niebezpieczeństw za grzechy, którem popełnił w życiu"

Roland Bogu ofiarował swoją rękawicę a Anioł Gabriel wziął ją z jego dłoni...Oto jest właśnie dar, który Roland otrzymuje od Boga jako nagrodę za wspaniałe pobożne życie. Jego doskonała przecież śmierć jest konsekwencją wspaniałego życia jakie stało się jego udziałem, nie mogło więc być innego odejścia z tego świata. On swoje powołanie do świętości realizował poprzez swoje całe życie.

Interesującym sposobem przedstawiania śmierci był również motyw tańca śmierci.

Danse macabre to korowód ludzi zatopionych w ekscentrycznym tańcu. Są tutaj reprezentanci różnych stanów, różnych zawodów i pozycji społecznych. Wszyscy uczestnicy tego korowodu wyrażają jednomyślne przesłanie o uniwersalnym charakterze śmierci. Motyw danse macabre jest rozwinięciem motywu vanitas spotykanego najczęściej w malarstwie. Pochód kościotrupów podążających za śmiercią jest malarskim wyobrażeniem o równości wszystkich ludzi wobec śmierci. Kościotrupy wyposażone są bowiem w różnego rodzaju atrybuty ich ziemskiego życia.

Literackim przekazem zawartej powyżej myśli jest "Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią"

Tytułowy bohater to człowiek niezwykle uczony, o wielkiej wiedzy dotyczącej otaczającego go świata.

Jedyną niezgłębioną tajemnicą pozostaje niewyjaśniona istota śmierci. Prosi więc Boga aby pozwolił mu rozwikłać tę zagadkę. Bóg zezwolił na to i kiedy Polikarp przebywał na samotnej modlitwie w kościele tu właśnie doszło do nieoczekiwanego spotkania ze śmiercią.

Śmierć przybrała tu postać martwej kobiety o bladej skórze i żółtych policzkach, zawiniętą jedynie w chustę. To przerażająca kobieta bez warg, nosa a z oczu płynęła jej krew. Uzbrojona jest w kosę.

Polikarp jest przerażony i tego przerażenia nie jest w stanie zupełnie ukryć. Zadaje on Śmierci sześć pytań... dotyczą one motywów i sposobów jej działania, istnienia jakiejkolwiek możliwości jej uniknięcia oraz wyjawienia jaki jest stosunek Pana Boga do dziewic. Pytania Polikarpa są dla Śmierci naiwne i irytujące. Odpowiada więc na nie niezwykle lekceważąco. To ona jest tu mistrzynią, przy której Polikarp okazuje się jedynie głupcem... Naiwność jego ośmiesza Polikarpa w oczach Śmierci i w efekcie prowadzi do wielkiej irytacji. Lubi przerażać i korzysta z tego, że budzi lęk u Polikarpa. Znęca się moralnie nad mistrzem który leży u jej stóp. Wyjawia mu jednak czas jej narodzin. Stało się to wtedy kiedy pierwsi ludzie okazali nieposłuszeństwo Bogu.

W ten czas się ja poczęła,

Gdy Ewa jabłko ruszyła,

Adamowi jebłka dała,

A ja w onem jebłku była.

Adam mnie w jebłce ukusił,

Przeto przez mię umrzeć musił -

W tem Boga barzo obraził

I wszystko swe plemię zaraził.

Śmierć twierdzi, że odbiera życie ludziom takim. którzy nie dbają o dobrą jakość tego drogocennego daru jaki otrzymali od Boga. Trzeba bowiem dbać o swoje życie i starać się żyć tak aby być nieustająco przygotowanym na spotkanie z nią.

Wszyscy podlegają Śmierci w taki sam sposób, chociaż w dziejach świata był ktoś kto wymknął się spod władania Śmierci . Tą osobą był Jezus Chrystus. Tylko On jedyny nie podlega działaniu Śmierci. Tylko Jemu jedynemu udało się zwyciężyć śmierć poprzez swoje zmartwychwstanie i to jest jedyna nadzieja dla zwykłych śmiertelników.

"Wielki Testament" Franciszka Villona oto przykład utworu, w którym autor ukazuje marność ludzkiej egzystencji. Gdzie są wielcy tego świata, którzy pożegnali się już z doczesnym światem. Tak naprawdę co po nich pozostało? To właśnie główne pytanie "Wielkiego Testamentu". Potęga Śmierci jest niesamowita i wszyscy ludzie są dla niej jednakowi. Pomimo tego, że ze śmiercią nikt z ludzi nigdy jeszcze nie wygrał trzeba się starać aby pozostawić po sobie jak najpiękniejszy ślad.

Śmierć wpływała również dramatycznie na życie średniowiecznych kochanków. Stało się tak w przypadku Tristana i Izoldy, bohaterów utworu "Dzieje Tristana i Izoldy" . Mamy tu do czynienia z przykładem pięknej miłości. Główny bohater Tristan umiera z miłości do ukochanej kobiety, a Izolda umiera bo jej ukochany mężczyzna jest martwy.

Obróciła się ku wschodowi i pomodliła Bogu. Potem odkryła nieco zwłoki, ułożyła się przy nich wzdłuż swego przyjaciela, ucałowała mu usta i twarz i obłapiła go ciasno: ciało przy ciele, usta przy ustach. I tak oddała duszę, umarła przy nim, z boleści po miłym przyjacielu.

Ta śmierć stała się dla tych kochanków wyzwoleniem i stała się sprawdzianem ich niespotykanej miłości, która trwała nawet po śmierci, czego symbolem stał się wyrastający z ich grobu krzew.

Ale w nocy z grobu Tristana wybujał zielony i liściasty głóg o silnych gałęziach, pachnących kwiatach, który wznosząc się ponad kaplicę, zanurzył się w grobie Izoldy....

Ludzie miejscowi ucięli głóg: nazajutrz odrósł na nowo, równie zielony, równie kwitnący, równie żywy, i znowuż utopił się w łożu Izoldy Jasnowłosej. Po trzykroć chcieli go zniszczyć, na próżno. Wreszcie donieśli o tym cudzie królowi Markowi. Król zabronił odtąd ucinać głóg.

Miłość która połączyła tych doje pięknych kochanków dokonała rzeczy niemożliwej albowiem przetrwała po ich cielesnej śmierci. W symbolice rosnącego krzewu dała nadzieję na to że potrafi ją pokonać dlatego że jest wieczna i ponad czasowa. Ona zwycięża śmierć gdyż życie ludzkie nie kończy się tak naprawdę ale się zmienia miejsce przebywania ludzi po śmierci. Tristan i jego wielka miłość Izolda są symbolem tego, że miłość pokona wszystko.

Śmierć poruszała i fascynowała nie tylko ludzi epoki Średniowiecza, sądzę, że wciąż budzi wiele emocji i spędza sen z oczu nie jednemu współczesnemu człowiekowi. O śmierci nie chcemy rozmawiać, odsuwamy ja gdzieś daleko poza ramy naszej codzienności, przydarza się innym nie nam, my chcemy wierzyć jesteśmy wieczni i nieśmiertelni. Że przed nami całe życie, z którego powinniśmy korzystać w jak najbardziej pełny sposób. Taki sposób jest na pewno bardzo popularny tylko czy skuteczny w zagłuszaniu ostatecznych pytań i lęków.

Jednak tylko epoce Średniowiecza udało się podporządkować całe dotychczasowe życie jednemu wielkiemu momentowi - momentowi śmierci. Ten bojaźliwy stosunek ludzi do śmierci wynikał z niewiedzy, braku podstawowych elementarnych zasad higieny, licznych toczonych bitew i pojedynków. Człowiek na każdym kroku spotykał się ze śmiercią. Bardzo często życie jakie prowadził nie było szczytem jego pragnień i marzeń. Pragnął więc wierzyć, że śmierć zmieni jakość jego życia. Przez trudy dotychczasowego życia odnajdzie w Królestwie Bożym nagrodę za wszystkie swoje niepowodzenia i trudy.

Religia chrześcijańska wprowadziła więc nowy istotny element do życia swych wyznawców, dała im nadzieję, że życie jej wyznawców nie kończy się ale się zmienia ... i to zmienia na lepsze