W drugiej części dramatu nawiązuje autor do motywów społecznych przedstawiając wizję rewolucji powszechnej. Naprzeciw siebie stają więc rewolucjoniści i arystokraci. Obozem pierwszym dowodzi Pankracy, a drugim hrabia Henryk. Wśród zwolenników obozu, popierającego stary porządek znajdują się ludzie szlacheckiego pochodzenia, których ocena moralna jest jednak bardzo niska - są przedstawieni jako tchórzliwi, zdegenerowani, wyzbyci godności. Tak przedstawia to Pankracy: "Ów starosta, baby strzelał po drzewach i Żydów piekł żywcem", "kanclerz - sfałszował akta, spalił archiwa, przekupił sędziów, trucizną przyśpieszył spadki", "Tamten, czarniawy, z ognistym okiem, cudzołożył po domach przyjaciół".

Przedstawiciel krytykowanego obozu przypomina jednak jego zasługi, o których tamci nie pamiętają. Zauważa, że to warstwa szlachecka była nieraz ostoją tradycji kulturowej i religijnej, gotową do poświęceń dla ojczyzny i biednych rodaków.

Warto podkreślić, że sam Krasiński wywodził się z rodu arystokratycznego, a mimo to potrafił spojrzeć obiektywnie, z zewnątrz na czyny szlachty i odważnie je skrytykować. Okazuje się bowiem, ze dawni strażnicy moralności, religii i pokoju są niehonorowi, i skarleni pod względem wartości duchowych. Tylko hrabia Henryk potrafi godnie przyjąć klęskę swego obozu i dopuszcza się samobójstwa. Ale i on został przedstawiony prawdziwie - bo z wadami. To egoizm i pycha każe mu stanąć na czele obrońców okopów świętej Trójcy. Jego zachowanie charakteryzuje brak szacunku wobec wszystkich - wrogów i sprzymierzeńców - jest wiec wyobcowany, niezrozumiany. Toteż w scenie, rozgrywającej się w podziemiach zamku usłyszy: "Za to, żeś nic nie kochał, nic nie czcił prócz siebie, prócz siebie i myśli swych, potępion jesteś - potępion na wieki".

Hrabia Henryk ma okazję odbyć wędrówkę po obozie przeciwnika. Tam widzi i słyszy nagromadzoną przez wieki nienawiść i potrzebę zemsty członków warstw niższych - często wyzyskiwanych przez jego przodków: chłopów i robotników. "Panom - tyranom śmierć - nam biednym, nam głodnym, nam strudzonym jeść, spać i pić" - to ich hasło.

Buntownicy ukazani zostali w przerażający sposób jako nieokiełznana siła, fanatyczna gromada, która niszczy stary ład, ale nie ma koncepcji, czym go zastąpić. Jedynie Pankracy potrafi spojrzeć na wydarzenia z pozycji wykraczającej poza jego własne pragnienia. Rozumie potrzebę posiadania alternatywnego pomysłu na kształt społeczeństwa po obaleniu dotychczasowego porządku. Brutalność i prymitywizm pobudek i zachowań ludzi, z którymi walczy rodzi w nim niechęć. Natomiast docenia szlachetność Henryka, wyróżniając go w słowach do zdobytych arystokratów:

"... on jeden spośród was dotrzymał słowa.

Za to chwała jemu, gilotyna wam".

Dramat ten ukazuje, że jeśli w dziejach świata nie będzie pierwiastka boskiego, nie przetrwa on. Historia świata to właściwie historia kolejnych rewolucji - to one wyznaczają dzieje świata - z szerszej perspektywy są konieczne i naturalne, ale niszczą ludzkość poprzez degradację człowieczeństwa.

Krasiński zobrazował słabość człowieka, który chce nadawać bieg losom świata, ale nie jest do tego zdolny. Jego przedsięwzięcia kończą się często na działaniach niszczycielskich, bez istotnego pierwiastka konstruktywnej odnowy. Rewolucja, którą przedstawił dramatopisarz, wymierzona jest w feudalizm i kapitalizm.

"Nie-boska komedia" to typowy dramatyczny utwór romantyczny, który zbudowany został ze swobodnie zestawionych scen. Współwystępują w nim elementy realistyczne i fantastyczne, wyrażone w lirycznej formie. Warto zauważyć, że utwór nie odnosi się bezpośrednio do sytuacji Polski, ale wyraża właściwe wszystkim społeczeństwom, uniwersalne problemy, a dramat, który zobrazował Krasiński na przykładzie sporu obozu Pankracego i hrabiego Henryka dotyczy całej ludzkości.