Charakterystyka polskiego renesansu

Polska nazwa "renesans" jest tłumaczeniem włoskiego "rinascita" i francuskiego "renaissance", co znaczy odrodzenie. Terminem tym, wprowadzonym przez wybitnego szesnastowiecznego włoskiego malarza, architekta i pisarza Georgio Vasariego, historycy określają okres w dziejach kultury europejskiej trwający od XIV do końca XVI wieku (we Włoszech epoka ta trwała od końca XIII do początków XVI wieku, a w krajach północnych, zachodnich i środkowoeuropejskich od XV do końca XVI wieku). W tym okresie wiele rzeczy się zmieniło, odnowiło i odrodziło. Przede wszystkim odrodził się człowiek. Porzucono średniowieczny ideał ascezy, a zaczęto podkreślać godność osoby ludzkiej i wartość jej ziemskiego życia. Na XV i XVI wiek przypadają również wielkie odkrycia geograficzne. Człowiek zaczął odkrywać nowe światy. Ważną rolę odgrywał także rozwój sztuki i nauki. Obok sztuk znanych od dawna pojawiały się nowe, jak np. sztuka drukarska. W 1455 roku Johann Gutenberg wynalazł druk, co było przełomowym wydarzeniem i prawdziwą rewolucją w dziedzinie przekazu informacji. Od tej pory książki tanieją i stają się przedmiotem handlu. Przyczynia się do także do szybszej wymiany myśli i idei. Ale renesans to przede wszystkim odrodzenie się starożytności: antycznej kultury i sztuki, architektury, starożytnych kanonów piękna, literatury. W epoce tej zaczęto ją dogłębnie studiować i rekonstruować. Epoka renesansu traktowała średniowiecze jako wieki ciemności, czas kryzysu i upadku, po których miał nastąpić ponowny rozwój cywilizacji europejskiej. Twórcom renesansowym nie wystarczało sięganie do średniowiecznych autorytetów. Głosili oni hasło powrotu do źródeł ("ad fontes"), do starożytnych korzeni. Warto tutaj zaznaczyć, że nie chodziło im o bierne naśladowanie antycznych mistrzów, lecz jedynie o wzorowanie się na nich.

Wiele powodów złożyło się na to, że renesans rozpoczął się właśnie we Włoszech. Przede wszystkim istniała tam bogata tradycja antyczna. Poza tym Włochy były najbogatszym krajem ówczesnej Europy i pełniły rolę pośrednika między Wschodem i Zachodem. To właśnie z Italii idee odrodzenia promieniowały na inne kraje europejskie.

Jednym z głównych prądów umysłowych omawianej epoki kulturowej był humanizm. Cechowało go skupienie uwagi na człowieku i jego osobie, na jego życiu i dokonaniach. Renesans był epoką antropocentryczną, czyli stawiającą nie Boga, jak to było w średniowieczu, lecz właśnie człowieka w centrum zainteresowań. Naczelnym hasłem humanistów były słowa rzymskiego komediopisarza Terencjusza (II w. p.n.e.): "Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto" ("Człowiekiem jestem i nic, co ludzkie, nie jest mi obce").

Początki odrodzenia w Polsce przypadają na XV wiek. Był to okres przebudowy państwa polskiego. Bardzo korzystna międzynarodowa sytuacja polityczna i ekonomiczna powodują, że Polska bogaci się i nie uczestniczy w żadnych konfliktach zbrojnych. Wtedy to szlachta obdarzona szeregiem przywilejów zaczęła odgrywać coraz większa rolę w rządzeniu krajem, kosztem oczywiście mieszczaństwa, które w innych państwach miało zdecydowanie silniejszą pozycję. Gdy w 1400 roku odnowiono Akademię Krakowską (Alma Mater), stała się ona najpopularniejszą i najbardziej szanowaną uczelnią w Europie. Wówczas do naszego kraju zaczęli licznie przybywać uczeni i artyści z innych państw, przywożąc ze sobą nowe idee i wzorce osobowe. Jednymi w pierwszych wybitnych humanistów, jacy odwiedzili ówczesną Rzeczypospolitą, byli: Kallimach z Toskanii (Filip Buonaccorsi), Konrad Celtis z Niemiec i artysta Wit Stwosz. Największy i najwspanialszy rozkwit polskiego renesansu przypada na wiek XVI, który określa się również mianem "złotego wieku" kultury i piśmiennictwa. Są to czasy panowania dwóch ostatnich Jagiellonów: Zygmunta I Starego (1506-1548) i jego syna Zygmunta II Augusta (1548-1572) oraz księcia siedmiogrodzkiego Stefana Batorego (1576-1586). Wtedy to dokonano największych osiągnięć w dziedzinie nauki, literatury i myśli publicystycznej. Rozpowszechniła się także instytucja mecenatu, czyli opieki nad wybitnymi twórcami. Najbardziej znanymi polskimi mecenasami byli: Jagiellonowie, Jan Łaski, Jan Zamoyski, Andrzej Krzycki, Jan Firlej, Filip Padniewski i Piotr Myszkowski. Z ich pomocy korzystali m.in.: Klemens Janicki, Mikołaj Rej, Jan Kochanowski i Szymon Szymonowic. Rozwija się szkolnictwo. Szkoły średnie i wyższe osiągają bardzo wysoki poziom. Jezuici zakładają nowe kolegia. W XVI wieku zaczęły również powstawać pierwsze stałe drukarnie na ziemiach polskich prowadzone przez Niemców (do tej pory były to warsztaty wędrowne). Odgrywały one ogromną rolę w procesie rozpowszechniania literatury najpierw w języku łacińskim, a potem także i polskim. Głównym ośrodkiem wydawniczym był Kraków. Swoje drukarnie mieli tam: Jan Haller (drukujący na zlecenia Akademii Krakowskiej), Florian Ungler, Hieronim Wietor (wydający książki polskie), Łazarz Andrysowicz i jego syn Jan (znany jako Jan Januszowski) - wydawca dzieł Kochanowskiego oraz Marek i Maciej Szarffenbergowie. Drukarnie zakładali również arianie (w Pińczowie, Rakowie i Lusławicach) oraz kalwini (w Brześciu). Przyjmowaniu wszelkich nowości napływających do Rzeczypospolitej z zagranicy sprzyjała swoboda i tolerancja religijna. Reformacja w naszym kraju miała bardziej charakter społeczno-narodowy niż religijny i przebiegała praktycznie bezboleśnie. XVI-wieczna Polska szczyciła się określeniem "kraj bez stosów", w którym schronienie mogli znaleźć wszyscy prześladowani. Uchwała sejmowa z 1573 roku, tzw. konfederacja warszawska, gwarantowała pokój religijny. Luteranizm cieszył się ogromną popularnością głównie wśród mieszczan, natomiast kalwinizm - wśród szlachty.

Zmierzch renesansu w Polsce przypada na przełom XVI i XVII wieku. Wtedy to umiera ostatni polski twórca odrodzeniowy Szymon Szymonowic. W 1614 roku wydano drukiem jego dzieło "Sielanki". Uznaje się, że ten zbiór zamyka literacki dorobek epoki polskiego renesansu.

Jan Kochanowski - życie i twórczość

Najwybitniejszy poeta polskiego odrodzenia urodził się w 1530 roku w Sycynie pod Zwoleniem w powiecie radomskim. Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Jego ojciec, Piotr Kochanowski, miał wtedy 45 lat i był zamożnym właścicielem kilku (dokładnie pięciu) wsi: Policzny, Sycyny, Baryczy, Konar i połowy Czarnolasu. Sprawował on funkcję komornika granicznego radomskiego, a następnie sędziego ziemi sandomierskiej. Matka, Anna z Białaczowskich, miała 23 lata. Była osobą o wysokiej kulturze umysłowej, jak pisał Łukasz Górnicki w "Dworzaninie polskim". Jan miał 5 braci (Kacper, Piotr, Mikołaj, Andrzej, Jakub) i 4 siostry. Rodzina Kochanowskich była niezwykle utalentowana: brat Jana Mikołaj był autorem "Rotuł" i przekładał Plutarcha, drugi brat, Andrzej, spolszczył "Eneidę". Również syn Mikołaja - Piotr był znakomitym tłumaczem Tassa i Ariosta.

W wieku czternastu lat Jan Kochanowski rozpoczął studia na Wydziale Sztuk Akademii Krakowskiej. Przebieg jego nauki na tej uczelni nie jest znany. W księdze Akademii odnotowano tylko, iż w semestrze letnim 1544 roku "Jan Kochanowski, syn Piotra z Sycyny, diecezji krakowskiej wniósł opłatę w wysokości 3 groszy". Pobyt w Krakowie przerywany był sprawami rodzinnymi. Trzy lata później, w 1547 roku, umiera ojciec poety. W styczniu 1550 roku Kacper i Jan wraz z matką stanęli przed sądem w Radomiu, w celu załatwienia spraw spadkowo-majątkowych. W latach 1551 - 1552 Kochanowski studiuje w Królewcu (po raz drugi pojawił się tam w latach 1555 - 1556). Ten założony w 1544 roku przez księcia pruskiego Albrechta I uniwersytet przyciągał wielu studentów z Korony. Tam też kształcili się dwaj bracia poety czarnoleskiego. Książę Albrecht był pierwszym mecenasem Jana Kochanowskiego (udzielił mu on wsparcia pieniężnego, gdy poeta nie miał pieniędzy na drugą podróż do Padwy). Z Królewca Kochanowski udaje się do Włoch. Na sławnym Uniwersytecie Padewskim pobiera nauki pod kierunkiem sławnego humanisty prof. Francesca Robortella, który był nie tylko autorem jednej z najciekawszych włoskich poetyk tego okresu i komentarza do Arystotelesa, ale także doskonałym grecystą, oraz pod kierunkiem Bernardino Tomitana. Na studiach w Padwie spędził polski poeta w sumie pięć lat (z dwiema małymi przerwami, m.in. w 1557 r., gdy zmarła mu matka i musiał wrócić do kraju), zdobywając wiedzę o kulturze, filozofii i literaturze starożytnej oraz o twórcach mu współczesnych, jak np. Dante Alighierim czy Francesco Petrarce. W czasie studiów korzystał z pomocy sławnych wówczas mecenasów. Jego protektorami byli zamożni magnaci: wielki marszałek koronny Jan Firlej, podkanclerz koronny Filip Padniewski i biskup Piotr Myszkowski. Przebywając we Włoszech, poeta rozpoczął również twórczość w języku łacińskim, której do końca życia nie zaniechał. Pisał wtedy elegie i epigramaty ("Elegiarum libri IV" i "Foricoenia sive Epigramatum libellus", które ogłosił dopiero w roku śmierci, czyli w 1584).

Po ukończeniu studiów w Padwie Jan Kochanowski rozpoczął serię podróży po Włoszech, Francji i Niemczech w celu jeszcze większego pogłębienia swojej wiedzy. W 1559 roku przebywał w Paryżu. Zbliżył się wówczas do Jana Tenczyńskiego. We Francji Kochanowski poznał również Pierre'a Ronsarda i innych poetów grupy "Plejady" (powstała wówczas elegia łacińska "Ronsardum vidi"). Postulowali oni tworzenie literatury w językach narodowych (zgodnie zresztą z założeniami renesansu). To właśnie pod ich wpływem polski poeta podjął decyzję o pisaniu też w języku ojczystym. Świadomie stał się poetą dwujęzycznym. Wtedy też napisał, jak głosi tradycja, pierwszy tekst po polsku - Hymn "Czego chcesz od nas, Panie…". W połowie maja tego samego roku powrócił do kraju przede wszystkim jako uznany trzydziestoletni poeta łaciński. W następnym roku został wydrukowany pierwszy wiersz Jana Kochanowskiego: łaciński epigramat "Epitaphium Cretcovii", który w roku 1558 wykuto w marmurze na płycie nagrobkowej ku czci Erazma Kretkowskiego w padewskiej bazylice św. Antoniego. Okres studiów i podróży studenckich trwał piętnaście lat.

Po powrocie do Polski Jan Kochanowski uzgodnił z rodzeństwem kwestię podziału majątku po rodzicach (otrzymał połowę Czarnolasu, druga należała do stryja Filipa) i rozpoczął karierę dworzanina. Przez kolejne lata (w sumie dziesięć) przebywał na dworach swoich mecenasów: Padniewszkiego, Firleja i Myszkowskiego. Dzięki poparciu tego ostatniego poeta otrzymał jako beneficjum probostwo poznańskie, a z czasem i zwoleńskie (zmuszony był przyjąć niższe święcenie, ale później musiał się ich zrzec, gdyż chciał się ożenić). Należy zaznaczyć, że z Myszkowski łączyła Kochanowskiego trwała przyjaźń i jemu też zadedykował "Psałterz Dawidów". Potem poeta zbliżył się do dworu króla Zygmunta II Augusta i na przełomie 1563 i 1564 roku uzyskał tytuł Sekretarza Jego Królewskiej Mości. W czasie pobytu na dworach magnackich i królewskim (żywy ośrodek polityczny i umysłowy) Jan Kochanowski wiele przeżył. Uczestniczył w licznych zabawach, był świadkiem wielu doniosłych wydarzeń politycznych oraz spotykał się z wybitnymi i znanymi osobistościami. Życie dworzanina pozwalało mu także bezpośrednio obserwować świat dworskich intryg i knowań. W tym okresie poeta pisał bardzo dużo fraszek i pieśni, choć niewiele z nich drukował. Jako pierwsze drukiem ukazały się: "O śmierci Jana Tarnowskiego" (1561), hymn "Czego chcesz od nas, Panie…" wraz z poematem "Zuzanna" (1562), "Szachy" (gdzieś między 1562 a 1566) oraz poemat "Muzy" (1566).

Okres dworski to czas żywych zainteresowań Kochanowskiego sprawami ideowymi ówczesnych czasów (np. kwestia reformacji) oraz politycznymi państwa (np. zagadnienia egzekucji praw). W niektórych pieśniach poeta formułował program służby narodowej.

"Komu dowcipu równo z wymową dostaje,

Niech szczepi miedzy ludźmi dobre obyczaje;

Niechaj czyni porządek, rozterkom zabiega,

Praw ojczystych i pięknej swobody przestrzega."

(II/19, w. 13 - 16)

Uważał on, że podstawowym zadaniem literatury jest: "szczepić między ludzi dobre obyczaje", bo w przeciwnym razie:

"Po co statut i prawa chwalebne stawiamy,

Jeśli się obyczajów dobrych nie trzymamy?"

(I/1, w. 31 - 32)

Według Jana Kochanowskiego od naprawy obyczajów zależy los Rzeczypospolitej i jej obywateli. Do powrotu do obyczajów przodków nawołuje czarnoleski poeta także w publicystyczno-satyrycznych poematach: "Zgoda" i "Satyr albo Dziki Mąż". Na ich kartach krytykuje zarówno duchownych, jak i szlachtę, oskarża ich o za przyczynienie się do upadku rzemiosła rycerskiego oraz zajęcie się gromadzeniem własnych majątków.

"Na swym każdy przestawaj, a dla zysku swego

Nie szkódź ani umiejszaj dobra koronnego".

("Zgoda", w. 143 - 144)

Temat ten wrócił również w późniejszej twórczości Kochanowskiego. W 1578 roku wystawiono, a także wydano drukiem dramat "Odprawa posłów greckich". Pomimo faktu, że autor umieścił akcję tej tragedii, wzorowanej na dramacie antycznym, w starożytnej Troi (do której przybywają posłowie greccy po porwaną przez Aleksandra Helenę), to wprowadził do niej polskie realia. Dlatego też "Odprawę…" możemy odczytywać jako utwór alegoryczny. Troja staje się więc alegorią szesnastowiecznej Rzeczypospolitej, kraju źle rządzącego i ogarniętego kryzysem, pogłębianym coraz bardziej wewnętrznymi sporami. Wprawdzie w XVI wieku Polska była jeszcze znaczącym państwem na arenie europejskiej, ale nie miało to jednak trwać długo, co zdawał się zauważać Kochanowski. Próbował przestrzegać swoich rodaków przed błędami politycznymi, które niechybnie doprowadzą nasz kraj do upadku. Stanie się z nim to samo, co z opisywaną Troją stanowiącej w dramacie symbol źle rządzącego państwa, w którym liczy się tylko prywata i korupcja, a dostojnicy i władcy zamiast dbać o dobro ojczyzny, troszczą się o prywatne interesy. Kochanowski konfrontuje w "Odprawie…" dwie przeciwstawne sobie postawy: Aleksandra (Parysa) - bohatera negatywnego, egoistę, który posługuje się szantażem i przekupstwem, i Antenora - bohatera pozytywnego, prawdziwego patriotę, rozsądnie myślącego, odważnego i nieprzekupnego. Wprawdzie Aleksander wygrał z Antenorem, ale było to zwycięstwo pozorne. W głosowaniu większość dostojników trojańskich poparła Parysa, a to oznaczało klęskę całego państwa. Wprawdzie Helena została w Troi, ale jak pokazała historia po dziesięciu latach miasto to całkowicie zostało zburzone, a jego mieszkańcy wymordowani.

W 1567 roku poeta towarzyszył Zygmuntowi Augustowi na Litwę w tzw. wyprawie radoszkowickiej, czyli w manewrach wojskowych przeciwko carowi Iwanowi Groźnemu, a dwa lata później znalazł się w królem w Lublinie w czasie sejmu unijnego. Z czasem związki z dworem królewskim zaczęły się rozluźniać. W 1570 roku rozczarowany, tym, co działo się na dworach, Jan Kochanowski podjął decyzję o porzuceniu życia dworskiego i przeniósł się do majątku w Czarnolesie, otrzymanego w spadku po matce. Przeprowadzając się do Czarnolasu, poeta pracował już wtedy nas "Psałterzem Dawidów", a także pisał "Pieśń świętojańską o Sobótce" oraz "Pieśń o spustoszeniu Podola". Wziął udział w warszawskim sejmie elekcyjnym zwołanym po śmierci Zygmunta Augusta. Jan Kochanowski poparł wówczas kandydaturę francuską. Po ucieczce Henryka Walezego do Francji i wybraniu Stefana Batorego na nowego króla Polski, ponownie zbliżył się do dworu królewskiego, do króla oraz do kanclerza Jana Zamojskiego. Zaprzyjaźnił się też z kilkoma wybitnymi osobami, wśród których znaleźli się m.in.: humanista Andrzej Patrycy Nidecki, profesor prawa na Akademii Krakowskiej Piotr Roizjusz i autor "Dworzanina polskiego" Łukasz Górnicki. W roku 1575 złożył beneficja, ożenił się z córką podstolego sandomierskiego Dorotą Podlodowską (Hanną z wierszy miłosnych) i założył rodzinę. Przebywając w swoim majątku w Czarnolesie, Jan Kochanowski przeżył nieoczekiwaną śmierć swoich dwóch ukochanych córeczek: Urszulki (1579 lub 1580) i Haneczki (data śmierci nieznana). Całą rozpacz i ból po stracie dzieci zawarł w napisanych wówczas "Trenach". W roku 1582 umarł drugi brat Jana - Mikołaj (wcześniej w 1574 roku poeta opłakiwał śmierć Kacpra). Ostatnie cztery lata swojego życia Kochanowski poświecił na uporządkowanie i przygotowanie do druku swoich tekstów. Niestety nie udało mu się tego ukończyć, gdyż podjętą pracę przerwała nagła śmierć w czasie pobytu w Lublinie, dnia 22 sierpnia 1584 roku (prawdopodobnie był to zawał serca). Tam też odbyły się uroczystości pogrzebowe, w których uczestniczyli m.in. król Stefan Batory i kanclerz Jan Zamojski. Kochanowski został pochowany w Zwoleniu. Pozostawił po sobie cztery córki: Ewę, Poliksenę, Elżbietę i Krystynę. Syn pogrobowiec zmarł przed 1585 rokiem.

W latach 1585 - 1586 w Krakowie w Drukarni Łazarzowej ukazała się pierwsza zbiorowa edycja dzieł poety pt. "Jan Kochanowski" wydana przez Jana Januszowskiego.

Jana Kochanowskiego uważa się za najwybitniejszego polskiego poetę tworzącego przed Adamem Mickiewiczem. Był on artystą, który jako pierwszy podniósł literaturę polską do poziomu europejskiego. Przeniósł również na nasz grunt nowe gatunki literackie i style liryki. Świadomie tworzył w dwóch językach: łacińskim i polskim. Spuścizna literacka, jaką po sobie pozostawił, jest niezwykle różnorodna i obszerna. Jan z Czarnolasu napisał mnóstwo fraszek (ponad 300 utworów zebranych w trzy księgi) i pieśni (dwie księgi po czterdzieści dziewięć utworów). Jest również autorem poematów, trenów, dramatu klasycznego i przekładu psalmów. W utworach tych dał się poznać nie tylko jako wybitny artysta, posiadający świadomość własnej roli jako poety, ale również jako filozof i obywatel zaangażowany społecznie i politycznie, któremu leżało na sercu dobro ojczyzny.

W niektórych "Fraszkach" i "Pieśniach" Jan Kochanowski prezentował się nam głównie jako myśliciel oraz piewca boskiej harmonii świata. Wiele fraszek zawiera rozważania poety na tematy życia i sensu istnienia człowieka oraz istoty Boga. Jan z Czarnolasu najczęściej przyjmuje w nich postawę obserwatora rzeczywistości. Często ze stoickim wręcz spokojem przygląda się sprzecznym uczuciom i emocjom, jakie rządzą ludźmi. Dostrzega również dwoistość świata, jego urodę i przemijalność, której nie da się uniknąć. W jednej ze swoich fraszek zatytułowanej "O żywocie ludzkim" pokazuje świat jako metaforę wielkiego teatru, w którym człowiek jest tylko aktorem (marionetką) występującym jedynie przez chwilę, jeden moment. Wszystkim kieruje reżyser - Bóg. On to pociąga za "sznurki" ludzkiego losu i nie da się tego zmienić. Poeta zwraca uwagę na fakt, iż człowiek jest tylko igraszką w rękach losu. Podobna wymowę ma utwór "Człowiek Boże igrzysko". Inną fraszką przedstawiającą filozofię życiową Jana Kochanowskiego jest autobiograficzny tekst pt. "Do gór i lasów". Stanowi on przetransponowaną artystycznie autobiografię poety, który w sposób migawkowy dokonuje rekonstrukcji najważniejszych wydarzeń mających miejsce w jego życiu (studia, podróże, pobyt na dworze). W zakończeniu fraszki pojawia się pytanie o przyszłość i zbliżającą się starość. Pointa zawiera epikurejską sentencję "carpe diem":

"Dalej co będzie? Srebrne w głowie nici,

A ja z tym trzymam, kto co w czas uchwyci".

Poeta nie obawia się przyszłości, jest optymistą i uważa, że należy korzystać z każdej danej nam chwili.

Ślady filozofii epikurejsko-stoickiej można odnaleźć także w "Pieśniach". Tematyka tych utworów, podobnie jak i "Fraszek", jest niezwykle różnorodna. Obok pieśni biesiadnych, patriotycznych, religijnych, miłosnych, obyczajowych, znajdziemy tutaj także pieśni refleksyjno-filozoficzne, w których Jan z Czarnolasu próbował dać odpowiedź na pytanie: jak żyć, żeby być szczęśliwym? W tym celu odwoływał się do antycznej filozofii epikurejczyków i stoików. Następnie łączył elementy zaczerpnięte od wielkich myślicieli starożytnych z chrześcijanizmem i stworzył własną filozofię życiową, tzw. filozofię złotego środka (za Horacym). Uważał, że człowiek powinien dążyć do szczęścia poprzez umiejętne korzystanie z radości życia. Zawsze powinien zachować spokój i rozsądny dystans wobec nieznanych i przewrotnych wyroków Fortuny:

"Nie porzucaj nadzieje

Jakoć się kolwiek dzieje."

(II/9)

"U Fortuny to snadnie,

Że kto stojąc, upadnie;

A który był dopiero u niej pod nogami,

Patrzajże go po chwili, a on gardzi nami".

(I/9)

Jan Kochanowski kierował się w życiu stwierdzeniem, że trzeba umieć "szczęście i nieszczęście znosić". Jak zakładała filozofia stoicka:

"Lecz na szczęście wszelakie

Serce ma być jednakie".

(II/9)

Życie to przeplatające się cały czas radości i smutki. Trzeba umieć zachowywać pogodę ducha i równowagę wewnętrzną, nie tracić nadziei i nie rozpaczać, gdy los okrutnie nas doświadczy. Należy cieszyć się każdym bieżącym dniem ("carpe diem"), bo:

"Nie zawżdy człek będzie młody

Ani tej, co dziś urody.

Czas ucieka jako woda,

A przy nim leci Pogoda".

(II/23)

Rozsądne korzystanie z życia, poprzestawanie na małym oraz pogodzenie się z losem i przeznaczeniem gwarantują, według poety, spokój i szczęście.

Filozofię tę Kochanowski starał się wyznawać przez całe swoje życie. Los jednak okrutnie się z nim obszedł. W wieku ok. 50 lat poeta stracił dwie ukochane córki: Urszulkę i Haneczkę. Po ich śmierci napisał "Treny", cykl zawierający dziewiętnaście utworów żałobnych, w których zawarł całą swoją rozpacz, przygnębienie i ból spowodowane stratą dzieci. W kilku trenach widoczny jest wielki kryzys światopoglądowy, który dotknął wówczas Jana z Czarnolasu. Zawierzył starożytnym filozofom, a został przez nich oszukany. Wyznawane prze niego idee i wartości upadają w zderzeniu ze śmiercią dziecka. Szczytem kryzysu oraz załamania się postawy humanistycznej i chrześcijańskiej poety i ojca są trzy "Treny": IX, X, XI. "Tren IX" przynosi zwątpienie w podstawową wartość filozofii stoickiej, czyli w mądrość, która pozwalała człowiekowi uniezależnić się od zewnętrznych okoliczności i wydarzeń. Jednak w obliczu takiej tragedii okazała się zawodna. Kochanowski zaufał jej i całe życie poświecił na jej poszukiwanie. Uważał się także za stoika. Śmierć córek brutalnie przywołała go do rzeczywistości. Okazało się, że cierpi tak samo jak każdy inny człowiek:

"Terazem nagle ze stopniów zrzucony

I między insze, jeden z wiela, policzony".

Wydawało mu się, że dzięki posiadanej wiedzy (nabytej w czasie studiów i podróży) znajduje się wyżej niż inni ludzie. Jednak to było tylko złudzenie. "Nieszczęśliwy ja człowiek" pisze humanista renesansowy. W Trenie X ("Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała?") podważa podstawowe aksjomaty wiary chrześcijańskiej i neguje istnienie Boga oraz życia wiecznego ("Gdzieśkolwiek jest, jeśliś jest…"), by w Trenie XI ponownie powrócić do polemiki z filozofią stoicką. Tutaj także pojawiają się kolejne pytania pozbawione odpowiedzi. W trenie tym Kochanowski wyraża swoje zwątpienie w zasadność cnotliwego życia. Podważa wielką wartość cnoty. Stracił wszelką wiarę w nauki mędrców i otwarcie z nich kpi. Coraz bardziej ogarniają go niepewność i niewiara. Posuwa się nawet do tego, że wylicza przykłady, które dowodzą tryumfu zła nad dobrem. W końcu poeta i ojciec opamiętuje się. Pojawia się zastanowienie:

"Żałości! Co mi czynisz? Owa już oboje

Mam stracić: i pociechę, i baczenie swoje?".

Uświadomił sobie, że doszedł do granicy, poza którą grozi mu szaleństwo i autodestrukcja. Od tego momentu powoli będzie wychodził z tego kryzysu i będzie próbował odbudowywać świat wartości. Bunt poety zostanie ostatecznie przezwyciężony w ostatnim Trenie XIX zwanym także "Snem". Śpiącemu poecie ukazuje się we śnie duch zmarłej matki wraz z duchem Urszulki. Przychodzą, aby go pocieszyć. Matka zapewnia go, że obie są szczęśliwe i nic złego im się nie dzieje, gdyż są pod opieką Boga. Według jej słów Urszulka jest w raju szczęśliwsza niż była na ziemi, a jej wczesna śmierć oszczędziła jej wielu cierpień i trudów życia ziemskiego. W niebie "jako wdzięczna jutrzenka świeci, a za swymi rodzicami się modli". Matka poety daje synowi wskazówki, jak powinien teraz żyć i godnie znosić swój los. Przede wszystkim mówi mu, że powinien zaakceptować to, co się stało, gdyż taka była wola Boga, a wtedy łatwiej będzie mu żyć z tym wszystkim. Wypowiada wtedy znamienne słowa:

"Tego się, synu, trzymaj, a ludzkie przygody

Ludzkie noś! Jeden jest Pan smutku i nagrody".

Można powiedzieć, że Jan z Czarnolasu nie znalazł oparcia w filozofii, w którą wierzył przez całe życie. Pomogła mu natomiast silna wiara w Boga (czyli chrystianizm).

Po zakończeniu studiów i licznych podróży Jan Kochanowski ponad dziesięć lat swojego życia spędził na różnych dworach magnackich i na dworze królewskim. Prowadząc życie dworzanina, poznał kulisy polityki, realia państwowe oraz zetknął się z wieloma ważnymi osobami. W powstałych wówczas utworach dużo miejsca zajmowały więc sprawy kraju oraz tematyka patriotyczna. Kochanowski dał się w nich poznać jako obywatel silnie zaangażowany w losy ówczesnej Rzeczypospolitej. Warto przypomnieć tutaj chociażby wspomniany już wcześniej dramat "Odprawa posłów greckich" oraz fraszkę "Na sokalskie mogiły". Upamiętniała ona bitwę Polaków z Tatarami pod Sokalem w 1519 roku, w której naród polski poniósł klęskę. Podmiotami lirycznymi mówiącymi w tym utworze są dusze poległych bohaterów. Stwierdzają one, że zamiast ich opłakiwać, powinno się samemu poświęcać w imię dobra Ojczyzny, gdyż walka w jej obronie jest podstawowym obowiązkiem każdego obywatela. Z kolei "Pieśń V" zwana też "Pieśnią o spustoszeniu Podola" nawiązuje do innych wydarzeń historycznych, mianowicie do napadu Tatarów na Podole w 1575 roku, kiedy to Polska znajdowała się w stanie bezkrólewia po ucieczce Henryka Walezego do Francji. Podmiot liryczny zwraca się do czytelnika i mówi o hańbie i wstydzie dla całego narodu. Hańbą nazywa "pozwolenie' na wzięcie w jasyr córek szlacheckich. Wstydem jest poddanie się zbójom. Wzywa wszystkich Polaków do walki, zemsty i wzięcia odwetu. Upomina ich, że należy myśleć przede wszystkim o dobru kraju, a nie o swojej prywacie.

Ważniejsze pierwsze wydania utworów Jana Kochanowskiego:

1561 - "O śmierci Jana Tarnowskiego..."

1562 - "Zuzanna" wraz z hymnem "Czego chcesz od nas, Panie…"

między 1562 a 1566 - "Szachy"

1564 - "Zgoda"

1564 - "Satyr albo Dziki Mąż"

1569 - "Proporzec, albo Hołd pruski"

1570 - "Pieśni. Księgi pierwsze"

1578 - "Odprawa posłów greckich"

1579 - "Psałterz Dawidów"

1580 - "Treny"

1580 - "Lyricorum libellus"

1584 - "Elegiarum libri IV, eiusdem Foricoenia, sive Epigrammatum libellus"

1584 - "Fraszki"

1586 - "Pieśni"

1587 - "Wróżki"

1590 - "Fragmenta albo Pozostałe pisma"

Bibliografia prac dotyczących Jana Kochanowskiego:

1. Abramowska J., Jan Kochanowski, Poznań 1994.

2. Błoński J., Jan Kochanowski - inspiracje, Kraków 1989.

3. Dłuska M., "Kto mi dał skrzydła". Poetyka i wiersz Jana Kochanowskiego, w: Studia i rozprawy, t. 2, Kraków 1970.

4. Głombiowska Z., Łacińska i polska muza Jana Kochanowskiego, Warszawa 1988.

5. Grzeszczuk S., Kochanowski i inni, Katowice 1981.

6. Jan Kochanowski i epoka renesansu, pod red. T. Michałowskiej, Warszawa 1984.

7. Jan Kochanowski. Twórczość i recepcja, cz. 1-2, pod red. Z.J. Nowaka, Katowice 1984.

8. Jastrun M., Poeta i dworzanin, Warszawa 1980.

9. Koronko M., Jana Kochanowskiego żywot i sprawy, Warszawa 1985.

10. Koronko M, Kochanowski. Z dziejów badań i recepcji twórczości, Warszawa 1980.

11. Krzyżanowski J., Poeta czarnoleski, oprac. M. Bokszczanin, H. Kapełuś, wstęp T. Uleiwcz, Warszawa 1984.

12. Pelc J., Jan Kochanowski, Warszawa 1987.

13. Pelc J., Jan Kochanowski w tradycjach literatury polskiej (od XVI do połowy XVIII w.), Warszawa 1965.

14. Rytel J., Jan Kochanowski, Warszawa 1967.

15. Szmydtowa Z., Jan Kochanowski, Warszawa 1968.

16. Weintraub W., Nowe studia o Janie Kochanowskim, Kraków 1991.

17. Weintraub W., Rzecz czarnoleska, Kraków 1977.

18. Wokół Kochanowskiego i jego czasów, Kielce 1994.