Podstawową myślą filozoficzną, wyznaczającą światopogląd renesansowy było "Homo sum, nihil humanum a me alienum esse puto", co znaczył "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". Tak właśnie wykładał się odrodzeniowy humanizm, pozwalający ludziom wierzyć w swoją niezależną od niczego wartość i co stawiało umysły ludzkie renesansu w całkowicie innej pozycji, niż te średniowieczne. Otóż człowiek wieków nazywanych niezbyt właściwie "ciemnymi" cały czas rozpatrywał siebie w odniesieniu do boga, przy takiej proporcji człowieka i nieskończoności nie trudno było uznać siebie za mało znaczący element świata, podporządkowany bogu. Renesans wyzwolił człowieka z takiego ujęciu i wskazał mu właściwe miejsce w ziemskim świecie, jako jego pana, z nadania boga, jako istotę w dużej mierze doskonała i wartościową. Tak właśnie w swoich pieśniach Jan Kochanowski, najwybitniejszy poeta czasów polskiego renesansu, patrzył na człowieka.

Wiele w jego wierszach zmysłowego epikureizmu, który jednak nigdy nie popadał w rozpasanie. Starożytny filozof Epikur, owszem mówił że najwłaściwszym życiem dla człowieka jest takie w którym może zaspokoić swoje wszystkie przyjemności, jednak należy się skupiać nie na tym, a jedynie na coraz dalej idącym ograniczaniu własnych potrzeb. Stawiał on przy tym potrzeby intelektualne, ten rodzaj przyjemności, wyżej niż biologiczne popędy, czy fizyczne i zmysłowe przyjemności. Oczywiście takie życie dalekie miało być od hedonizmu, nie znającego granic. Kochanowski właśnie ku takiemu epikureizmowi skłaniał siew swoich wierszach. W "Pieśniach" pokazał jako jeden z ideałów ludzkiego życia, spokój wsi, dalekiej od ludzkiej cywilizacji. "Pieśń świętojańska o Sobótce" . można spojrzeć na tę przestrzeń z perspektywy szlachcica, ziemianina. Kochanowski przedstawia życie na wsi jako wcielenie ideału Arkadii na ziemi. Życie na wsi toczy się całkowicie innym rytmem niż na dworze. Można zapomnieć o zabieganym i często złym świecie rozkoszując się najprostszymi przyjemnościami. Taka egzystencja bez problemów może być urzeczywistnieniem epikurejskich ideałów. Dodatkowo Kochanowski w stworzeniu natury widział najlepiej harmonie i dobro Boga, tak wiec życie w zgodności z przyroda było zrazem zbliżeniem się do absolutu. Słowa Mistrza Jana z tej pieśni, mrowiące o wsi stały się słynne na wieki, i wykorzystywane w licznych utworach mówiących o wsi i stosunkach na niej panujących, czasami jak miało to miejsce w "weselu" Stanisława Wyspiańskiego z pewną doza ironii. Kochanowski pisał:

"Wsi spokojna, wsi wesoła,

Który głos twej chwale zdoła?

Kto twe wczasy, kto pożytki

Może wspomnieć za raz wszytki?

Człowiek w twej pieczy uczciwie

Bez wszelakiej lichwy żywie;

Pobożne jego staranie

I bezpieczne nabywanie".

Taki bieg życia chronił człowieka przed wieloma niebezpieczeństwami, pozwalał oderwać mu się od pogoni za pieniądz, rywalizowania z innymi ludźmi o zaszczyty, dawał poczucie satysfakcji ze zbieranych plonów, był uporządkowany i prawdziwie szczęśliwy. Wiele u Kochanowskiego pieśni pokazujących że życie człowieka powinn0 być wesołe, nie zaś skupiać się tylko na wyrzeczeniach i ascezie. Nie neguje on picia alkoholu, jedzenia smacznych potraf, zabawy do rana jeżeli tylko dzieje się to wszystko z umiarem i bez zbytnich wynaturzeń. Nie może bowiem zapominać w żądnym wypadku że przeznaczony jest do wyższych rzeczy i powinien skupiać się na wewnętrznej pracy nad sobą. Kochanowski był wszak i stoikiem, a przynajmniej przychylał się do większość ich nauk. Mówili oni że celem życia ludzkiego jest osiągnięcie cnoty, będącej wartością nadającą sens ludzkiemu istnieniu. Dawała ona w pełni, nie była bowiem podzielną wartością, spełnienie ludzkich możliwości i najwyższa wartością. Kochanowski w słynnej ":pieśni o cnocie" pokazuje jak duża odpowiedzialność spoczywa na człowieku, który ja osiągnął. Nie może bowiem spocząć na laurach, lecz cały czas żyć w moralnym napięciu, wiedząc ze ludzie grzeszni będą mu zazdrościli jej szczęścia i starali się w nim przeszkodzić. Poeta pisze:

"Nie masz, i po raz drugi nie masz wątpliwości,

Żeby cnota miała być kiedy bez zazdrości:

Jako cień nieodstępny ciała naszladuje,

Tak za cnotą w też tropy zazdrość postępuje".

Przypomina że nie można tez oczekiwać za nią nagrody, gdyż:

"Sama ona nagrodą i płacą jest sobie

I krom nabytych przypraw świetna w swej ozdobie".

Ideałem i najwyższa pozycja człowieka renesansu była jego służba ojczyźnie, wedle której można było go oceniać. Człowiek nie mógł bowiem cnoty zachowywać dla sienie ale poprzez nią starać się pomóc innym. Jeżeli był wstanie mógł rządzić, jeżeli miał siłę i odwagę powinien bronić ojczyzny: "A jeśli komu droga otwarta do nieba, / Tym, co służą ojczyźnie...".

Wielka pomocą i wskazówka w ludzkich wyborach jest sumienie, będące barometrem i wskaźnikiem czynów. W "Pieśni II" "Serce roście...") możemy zapoznać się z sylwetkami dwóch ludzi. Człowiek grzeszny nie może cieszyć się życiem, cały czas ma poczucie niebezpieczeństwa i lęka się przed dalszymi przygodami, wszędzie upatruje dla siebie niebezpieczeństwa: "(...)kogo gryzie mól zakryty,/Nie idzie mu w smak obiad obfity;/Żadna go pieśń, żadny głos nie ruszy,/ Wszystko idzie na wiatr mimo uszy". Ten zaś którego cechuje czyste sumienie, może prawdziwie smakować życia i cieszyć się jego darami "Ale to grunt wesela prawego,/Kiedy człowiek sumienia całego(...)Będzie wesół, byś chciał, i o wodzie,/Bo się czuje prawie na swobodzie". Dlatego tez podstawą wszelkiej radości musi być czyste sumienie i nie przekraczanie moralnych przykazań.

Stoicyzm to także nie popadanie w skrajności, nie pogrążanie się w głębokiej rozpaczy, jak i nie zatracanie się w bezmyślnej i nieopanowanej radości. Mówili oni "nihil admirari, nihil desperandum". Wynika to z [poglądu na świat, który może różnie układać ludzkie losy, tak że fortuna raz zsyła na człowieka pomyślność, raz zaś znajduje się pod jej miażdżącym kołem i doświadcza nieszczęść. Wobec takiego nieuporządkowanie i nie możności przewidzenia przyszłości pozostaje zachować tylko spokój, nazywany właśnie stoickim: "Nie porzucaj nadzieję,/ Jakoć się kolwiek dzieje:/ Bo nie już słońce ostatnie zachodzi,/ A po złej chwili piękny dzień przychodzi". Właśnie w "Piesni IX" ("Chcemy sobie być radzi") przypomina że ludzkie życie nigdy nie jest jednym nieprzerwanym pasmem nieszczęść i zawsze można w nim znaleźć chwile na odpoczynek w błogości, stąd nie można aż tak bardzo nim się przejmować, jeżeli siew końcu postępuje cnotliwie to i tak szczęście w niebie nas nie minie i będzie stanowić wystarczające wynagrodzenie, nawet za pełne bólu i cierpienia życie na ziemi.

Wiele pieśni porusza motyw boga, który wedle wiary jest wystarczającym gwarantem szczęścia ludzkiego.Najsłynniejszym wierszem mówiącym o tym jest "Hymn" uważany za jeden z pierwszych polskich wierszy Jana Kochanowskiego i opublikowany razem z poematem biblijnym "Zuzanna" w roku 1562. Człowiek powinien chwalić Boga za niezasłużone dobro, które od Niego płynie. Nie zasługuje na nie, lecz otrzymuje aż za wiele łask i szczęścia otrzymywanego z niebiosów. Odpowiedzią na to może być tylko modlitwa i coraz lepsze życie ludzkie, w którym należy wyzbyć się grzechów, ziemskich pokus i upadków:

"Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary?

Czego za dobrodziejstwa, którym nie masz miary?

Kościół Cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie,

I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie".

Całość twórczości Jana Kochanowskie pokazuje jego wielka wiarę i w Boga i w to że człowiek żyjąc wedle jego przykazań może być szczęśliwym, niezależnie nawet od tego jak mu się układa życie. Osiągnąć to może dzięki pracy nad sobą i nad tym, by nie przejmować się za bardzo przemijającymi rzeczami, a mieć na uwadze te wieczne.