Jan Kochanowski jest uznawany za jednego z najwybitniejszych poetów w dziejach literatury polskiej. Potrafił w swojej twórczości zawrzeć nie tylko prawdę o swoich czasach, o poglądach, kryzysach człowieka szesnastego wieku w Polsce, czy nawet w europie, ale swoim uniwersalnym podejściem do wielu spraw potrafi do dzisiaj zaskakiwać i poruszać czytelnika. Przez całe życie tworzył wiersze łacińskie, ale to polska twórczość wyniosła go na szczyty poetyckich możliwości kilku pokoleń wcześniejszych i późniejszych. Do dzisiaj zachowały żywą popularność i są chętnie czytane jego "Fraszki" mówiące o spokojnym życiu w Czarnolesie ale także przypominające zabawne lata życia spędzone na dworach magnatów i jako sekretarza królewskiego. Z kolei w "Trenach" ostatnim wydanym za życia cyklu swoich wierszy potrafił zanegować wiele ze swojej ówczesnej i budowanej przez całe życie postawy i dokonać w niej zmian, pozwalających zachować szacunek i prawdę we własnym postępowaniu. Dokonał tez śpiewanego do dzisiaj przekładu psalmów, wydanych pod tytułem "Psałterz dawidowy". Najwspanialszym i najbardziej pojemnym znaczeniowo jest jego zbiór pięćdziesięciu "Pieśni", w których pomieścił zarówno utwory w pełni oryginalne, inspirowane starożytnymi, jak i przepiękne parafrazy pieśni Horacego. To właśnie ten poeta stał się wielkim mistrzem i duchowym patronem Jana Kochanowskiego. Od niego nasz polski twórca nauczył się zaskakującego połączenia rygorystycznego w swojej moralności stoicyzmu, ze spokojnym i wesołym epikureizmem. Wiele z pieśni Kochanowskiego przynosi taki właśnie obraz życia ludzkiego, które powinno być jednocześnie cnotliwe i pełne dobra, ale w którym musi być miejsce na odpoczynek i zabawę.

Wiele tez wypowiadał się Kochanowski w kwestii wiary w Boga. Przez całe życie był on szczerym katolikiem, nigdy nie przeszedł na protestantyzm, choć zachował wobec reformacji zrozumienie i dużą tolerancję. Świadectwem takiej postawy może być pierwszy jego polski wiersz, hymn noszący tytuł "Czego chcesz od nas Panie". To wielka modlitwa wielbiąca wspaniałego Stwórcę. Kochanowski pokazuje go poprzez piękno świata i właśnie w ten sposób próbuje udowodnić jego dobroć i miłość do ziemi i stworzonych ludzi. Bóg to najwyższy Twórca - Deus - Arfifeks, dający równocześnie ludziom moc do własnego działania. Mistrz z Czarnolasu w tym wierszu, który potem został wydany jeszcze raz w zbiorze jego pieśni, tworzy obraz wspaniale harmonijnego świata w którym nie ma miejsca na zło i cierpienie, jeżeli tylko człowiek swoją wolna wola opowiada się po stronie Boga:

"Tyś pan wszystkiego świata, Tyś niebo zbudował

I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował.

Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi

I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi.

Za Twoim rozkazaniem w brzegach morze stoi,

A zamierzonych granic przeskoczyć się boi.

Rzeki wód nieprzebranych wielką hojność mają.

Biały dzień, a noc ciemna swoje czasy znają".

Wszelkie stworzenie w świecie ma swój początek i cel w Bogu i jest wspaniale zorganizowana maszyną, zazębiającą się we wszelkich swoich działaniach.

Z czasem ten piękny optymizm Kochanowskiego ulega zaciemnieniu, pojawiają się w jego twórczości pełne rozterek wiersze, zogniskowane w końcu w "Trenach", lecz nie można temu wierszowi zarzucać nieprawdy czy ckliwości. Cechuje go po prosty szczególna optyka patrzenia na świat i, człowieka i Boga.