W życiu każdego z nas co chwilę coś się kończy i przemija. Co chwilę ktoś odchodzi. Życie nam ucieka, a my dopiero w momencie straty dostrzegamy jak bardzo potrzebujemy tego, czego już nie mamy. W takich sytuacjach jedyne co nam zostaje, co może przynieść trochę radości, ulgi, pokrzepienia to wspomnienia. Przecież wspomnienia są po to, by nie dać nie dać przeminąć, nie dać odejść chwili. Tą chwilą możemy żyć wiecznie i wracać do niej. I co najważniejsze, tego nam nikt nigdy nie odbierze, Wspomnienia są naszym największym osobistym skarbem.
Motywem, który łączy teksty “Okno wspomnień” i “Jeżeli porcelana, to tylko taka” są właśnie wspomnienia. Autorzy wierszy pokazują jednak ten temat w zupełnie inny sposób.
Stanisław Baliński mówi o tym, że każdy człowiek w kątach swej pamięci ma pewne ukryte obrazy, które są bardzo osobiste. Mogą to być błahostki takie jak wschód słońca czy długi wieczór na wsi, ale mogą to być także ważne dla nas czy naszych bliskich chwile, które chcemy za zawsze zapamiętać np. zapewnienie lekarza o powrocie do zdrowia lub po prostu wspomnienie przyjaciela, który już nie żyje. Autor mówi, że wspomnienia są pamiątką, którą nosimy ze sobą całe życie. Pamiątką, która pocieszy nas w najbardziej dołujących sytuacjach. Obrazem, który rozgrzeje serce w najsmutniejszy dzień.
Stanisław Barańczak natomiast uważa, że do niczego nie powinniśmy się przywiązywać. Autor mówi o przemijalności. Pisze, że wszystko co ma swój początek musi mieć swój koniec. Życie bezpowrotnie przemija i nie warto przywiązywać wagi do miejsc i osób, bo nie wiadomo, kiedy zostaną nam odebrane. Na świat należy patrzeć przez pryzmat przemijającego czasu i utraconych wartości. Podmiot mówiący w wierszu mówi, że kiedyś będziemy musieli się spakować i odejść. Dokąd? Tam gdzie rzuci nas los. W bagażu jednak nie będzie miejsca na ulubiony fotel, książkę, a nawet nasze marzenia, bo z momentem przeprowadzki legną w gruzach. Jedyne, co pozostanie nam z dawnego życia to wspomnienie o nim.
Autorzy wypowiadają się w zupełnie inne sposoby. Baliński traktuje wspomnienia jako coś, co może podnieść nas na duchu, Barańczak natomiast jest nastawiony pesymistycznie. Uważa, że wspomnienia o tym, co straciliśmy mogą nas tylko bardziej przygnębić.
George Byron w powieści “Giaur” ukazuje głównego bohatera, który nigdy nie zapomniał o Leili, swojej ukochanej. Po jej śmierci nie mógł już zaznać szczęścia ani spokoju. Miał tylko nadzieję, że gdy sam umrze, spotka kochankę gdzieś w zaświatach. Największym źródłem jego cierpienia był fakt, że Leila zginęła przez niego. Cały czas miał w pamięci uczucie, które łączyło go z Leilą i szczęśliwe chwile, jakie razem przeżyli. Pamięć ta jednak powodowała tylko jeszcze większą tęsknotę. Jego rozpamiętywanie jest dowodem uczucia, które nigdy nie umiera. Jednak pamięć o kobiecie wzmaga też cierpienie i uniemożliwia odnalezienie się w dalszym życiu.
Jan Kochanowski w cyklu “Trenów” uczcił pamięć swojej córki. Śmierć Urszulki była ogromną tragedią dla rodziny. Kochanowski jednak dzięki temu, że poświęcił córce tyle swoich utworów, sprawił, że ta była cały czas z nim. Może już nie ciałem, ale była obecna w jego dziełach i co najważniejsze- w jego pamięci. Mimo tego, że śmierć dwuipółrocznej córeczki była dla niego ciężka, to wspomnienia o niej mogły sprawić, że czuł się bliżej niej, dzięki czemu był szczęśliwszy.
Moim zdaniem istota wspomnień polega na tym, że to co chcemy zatrzymać w sobie, o czym chcemy pamiętać, nie przeminie nigdy. Od nas samych zależy, ile razy chwile i zdarzenia będą do nas wracały. Niektóre ze wspomnień na pewno nie będą miłe i mogą sprawiać przykrość, ale musimy pamiętać o tym, że to właśnie te wydarzenia w przeszłości nas ukształtowały i nie zmienimy ich. Uważam, że jednak częściej wspominamy te dobre chwile, które na pewno u każdego z nas wywołują uśmiech.

debinska_a
Nadzieja Bryka
Punkty rankingowe:
Zdobyte odznaki:
debinska_a
Nadzieja Bryka