Człowiek jest istotą niezwykle słabą. Kieruje się różnymi pokusami, jest podatny na wpływy innych ludzi, jest targany przez namiętności. W duszy ludzkiej obok dobra i miłości są: zło, zazdrość i chęć walki. Człowiek pragnie wciąż zdobywać nowe bogactwa, nowe przestrzenie. Pragnie więcej i więcej. To pragnienie zdobywania jest zasadniczą przyczyną zadawania innym ludziom cierpienia. Pragnienie posiadania, zazdrość, kłótnie odbierają ludziom szczęście, nadzieję a nawet życie. Człowiek wywołując wojny doprowadza do wielu tragedii. Wojna to źródło nieszczęść, to ból, cierpienie, strach setek tysięcy niewinnych ludzi. A mimo to jest nieodłączną częścią ludzkiej historii. Wojny były toczone od zarania dziejów. Najpierw walczono o zdobycie nowych ziem, o bogactwa, potem o wpływy, walczono z ludźmi o odmiennych poglądach, wyznaniu (wyprawy krzyżowe). Dziś toczą się wojny o pokój na świecie. Jednak zawsze wojna niesie ze sobą śmierć niewinnych ludzi i nie ma dostatecznych przyczyn, które by usprawiedliwiały przemoc. Jedną z najstraszliwszych wojen wszechczasów była bez wątpienia II wojna światowa wywołana przez twórcę III Rzeszy - Adolfa Hitlera. Plan eksterminacji narodu żydowskiego był najokrutniejszą zbrodnią w dziejach ludzkości. Wojna ta odcisnęła trwałe piętno na psychice ludzi, którym udało się ją przeżyć, zmieniła bieg historii i całe oblicze współczesnego świata. Okrucieństwa wojny były tak wielkie, że wielu ludzi nie potrafiło przez długie lata zapomnieć o tym koszmarze. Dobrą formą oczyszczenia się, pewnej ekspiacji i terapii zarazem było opisanie swych doznań i przeżyć z czasów wojny. Opisanie, uzewnętrznienie ich pomagało się od nich uwolnić. W ten sposób powstało wiele niezwykłych i interesujących dzieł literackich. Człowiek pragnął zrozumieć dlaczego są w nim tak wielkie pokłady zła.
Dziś ludzie są uniewrażliwieni krzywdę i cierpienie, nauczyli się żyć cierpiąc, dlatego są coraz bardziej zobojętniali. Wojna to zło, które totalnie niszczy człowieka, jego sferę fizyczną i psychiczną.
Polska była pierwszym krajem, który został zaatakowany przez wojska hitlerowskie. Nasz naród wiele wycierpiał. Dlatego wojna była tematem wielu powieści, wierszy i dramatów. Powieść Aleksandra Kamińskiego Kamienie na szaniec to niezwykle wzruszająca powieść o walczącej młodzieży. Tak zwane "pokolenie Kolumbów" w chwili wybuchu wojny miało kilkanaście lat. Wojna zabrała im całą młodość, pochłonęła ich marzenia, pragnienie szczęścia i miłość. Nie udało się im zabrać tylko jednego: poczucia obowiązku walki o ojczyznę. Zachowali swoje wartości: braterstwo, honor i odwagę. Kamiński opowiada historię właśnie takich ludzi. Zośka, Rudy i Alek to przyjaciele, którzy aktywnie działają w harcerskim ruchu oporu. Odważnie walczą z Niemcami, są zdolni do największych poświęceń. Kiedy w ręce Niemców wpada Rudy przyjaciele organizują akcję, podczas której próbują odbić skatowanego chłopaka. Autor książki był jednym z takich młodzieńców. Był świadkiem tych wydarzeń. O swojej powieści napisał: "książka ta jest opowieścią o ludziach, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć". Inspiracją dla autora był również wiersz Juliusza Słowackiego Testament mój a zwłaszcza słowa: "A kiedy trzeba, na śmierć idą po kolei,/ Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!...". Ci młodzi ludzie oddawali swoje życie będąc w pełni świadomymi tego jak wielkim złem jest wojna. Walczyli o wolność, o nadzieję, o miłość. A ich odwaga dowodzi ogromnego dobra i mądrości. W nich zwyciężyło człowieczeństwo.
Do książki Aleksandra Kamińskiego nawiązuje również film Akcja pod Arsenałem w reżyserii Jana Łomnickiego. Fabułę filmu stanowi życie w okupowanej Warszawie a także akcja odbicia z rąk hitlerowców Rudego. Kiedy Rudy - Jan Bytnar zostaje aresztowany przez hitlerowców, grupa jego przyjaciół stara się zorganizować akcję odbicia go z rąk "kata". Rudy jest codziennie przewożony z więzienia na Pawiaku na aleję Szucha, gdzie dokonywano przesłuchań. Jest brutalnie bity i zastraszany. Jednak nie wydał swoich przyjaciół, do końca został wierny swojej idei. Akcja była skrupulatnie organizowana przez Orszę - Stanisława Broniewskiego - naczelnika konspiracyjnych Szarych Szeregów. Wszystko trzeba było idealnie zaplanować i dopiąć na ostatni guzik. Stawką było życie przyjaciela. 26 marca 1943 roku w rejonie Arsenału, na skrzyżowaniu ulic Bielskiej i Długiej harcerze odbili skatowanego Rudego i innych 25 więźniów. Jednak kilka dni później Rudy zmarł na rękach swoich przyjaciół. Film jest dokumentem tamtych wydarzeń, ale jest również dokumentem postawy pokolenia Kolumbów, któremu przyszło walczyć o swe prawo do życia.
Godną uwagi jest książka napisana przez poetę Mirona Białoszewskiego. Jest to Pamiętnik z powstania warszawskiego. Poeta przedstawił w swoich wspomnieniach zupełnie inne oblicze powstania. Pisał je z perspektywy czasu, ona pozwoliła mu na pewny dystans. Jednak mimo upływu lat autor dokładnie pamięta wszystkie wydarzenia, wywarły one na nim trwałe piętno Powstanie warszawskie było najważniejszym i najbardziej dotkliwym wydarzeniem w życiu młodego Mirona. Obserwował je z perspektywy cywila, który musiał się ukrywać i uciekać, dla którego najważniejszym zadaniem było "przetrwanie". Białoszewski wyraża sprzeciw wobec mitu "bohaterszczyzny". Dla poety codzienność wojny to nieustanne ukrywanie się, drżenie o los swoich bliskich, zdobywanie pożywienia, patrzenie jak "wali się" cały świat. Autor pisze: "Pamiętam jaskrawą tożsamość "teraz" i "w godzinę śmierci" - ile razy ją odczuwałem przy odmawianych, a wciąż się odmawiało, słyszało, tu, obok, tu drugi raz, na spacerze, u tych obok (…) jak cos głośniej waliło" - wojna to czas nieprzerwanej modlitwy, szeptanej codziennie, w każdej sytuacji. Ale Białoszewski relacjonuje tamte tragiczne wydarzenia językiem bardzo prostym, pozbawionym patosu. Opisuje codzienną egzystencję potocznym językiem. Jego sposób narracji przypomina ruch kamery filmowej, która rejestruje przypadkowy obraz ogromnego nieszczęścia. To wydawać by się mogło "proste" opowiadanie jest jednak próbą znalezienia odpowiedzi o granice człowieczeństwa, o granice okrucieństwa i odporności człowieka na ból i cierpienie.
Mit "bohaterszczyzny" obalał również Marek Edelman, jeden z dowódców powstania w getcie warszawskim w opowieści reportażowej Zdążyć przed Panem Bogiem autorstwa Hanny Krall. Tamten czas to nie sentymentalne wzruszenia o przeszłości. Okres wojny to nie był czas bohaterów, lecz okres nierównej walki o prawo do wyboru śmierci, o prawo do godnej, ludzkiej śmierci. Edelman prostym, lapidarnym, pozbawionym patosu językiem opowiada autorce o zagładzie Żydów. "To jest straszna rzecz, kiedy się idzie tak spokojnie na śmierć. To jest znacznie trudniejsze od strzelania. Przecież o wiele łatwiej się umiera strzelając - o wiele łatwiej było umierać nam niż człowiekowi, który idzie do wagonu, a potem jedzie wagonem, a potem kopie sobie dół, a potem rozbiera się do naga…". Historia jest zupełnie inna niż ta znana z legend i mitów, odarta z patosu. "Na pomniku jest jasno i pięknie - ale na pomniku jest jak pewnie być nie powinno". Wojna jest cichym umieraniem szarych, zwykłych ludzi, jest niemym cierpieniem, o którym nikt nie wie, jest walką bez nadziei na zwycięstwo. Ale człowiek nie może bezradnie godzić się na swe umieranie - musi walczyć, choć i tak wie, że śmierć jest blisko. Na wojnie umierają zwykli ludzie: " O Korczaku wiedzą wszyscy, prawda? Korczak był bohaterem, bo poszedł z dziećmi dobrowolnie na śmierć. A Pola Lipszyc, która poszła ze swoją matką? Kto wie o Poli Lipszyc?" Nie ma bohaterstwa, jest tylko walka o swoje człowieczeństwo.
Wojna wiązała się również z przesiedleniami i wywózkami ludności. Wygnanie na Syberię opisała Ola Watowa w swoim wspomnieniowym opowiadaniu Wszystko co najważniejsze. Pisarka została wywieziona na Syberię, gdzie panowały nieludzkie warunki życia, głód, mróz. Trzeba było walczyć każdego dnia o przetrwanie. W takich warunkach trudno zachować człowieczeństwo. Tytułowe "wszystko co najważniejsze" odnosi się do prostych zwyczajnych odruchów ludzkich, które nie budzą żadnego zdziwienia w normalnym życiu. Jeden z zesłańców dzieli się z autorką i jej dzieckiem kubkiem gorącej zupy. Ten zwykły gest uratował dwa życia, przywrócił nadzieję i wiarę w człowieka, którą odebrała wojna, cierpienie i strach.
O wojnie bardzo często pisał Ernest Hemingway. Nazwano go pisarzem "straconego pokolenia", które po tragicznych przeżyciach wojny nie potrafiło się odnaleźć w "nowej", powojennej rzeczywistości. Jego powieści Pożegnanie z bronią czy Komu bije dzwon ukazują jak wielkie spustoszenie w ludzkiej duszy, w jej świecie czyni wojna. Opowiadanie Stary człowiek przy moście to niezwykle wzruszająca historia o starym człowieku, który kieruje się miłością pomimo wszechogarniającego zła. Stary uchodźca z San Carlos to zmęczony życiem opiekun zwierząt. Musiał opuścić miasteczko, w którym żył, bo zbliżał się ostrzał artyleryjski. Zmęczony ucieczką odpoczywa przy moście. Zostawił w miasteczku swojej zwierzęta, którymi zajmował się całe życie. Martwi się o ich los. Zwiadowcy żali się, że był zwykłym człowiekiem, nie miał żadnych poglądów politycznych, całe jego życie stanowiła opieka nad ukochanymi zwierzętami. Nie ma siły dalej uciekać, przy moście czeka więc na dopełnienie swego istnienia. Hemingway w tym króciutkim, ale bardzo poruszającym opowiadaniu mówi, że wojna nikogo "nie pyta" o pozwolenie, nie liczy się z niczyimi poglądami ani z życiem prostych ludzi. Niesie śmierć, od której nie ma ucieczki.
Adam Zagajewski, jeden z największych poetów współczesnych podejmuje motyw wojny w opowiadaniu Po końcu świata. Wojna jest jak koniec świata. Przerywa normalną egzystencję, jest spełniającą się apokalipsą. Ludzie, którzy są wciągnięci w jej wir tracą nadzieję na przyszłość, tracą wiarę, że jeszcze kiedyś będą mogli żyć normalnie. Obserwują cierpienie i strach. Kiedy liczy się przeżycie każdej chwili, każdej godziny trudno myśleć o przyszłości. Człowiekowi trudno wierzyć w to, że "koniec świata" kiedyś się skończy. Mawia się, że najlepszym lekarzem jest czas. On wszystko zmienia, zaciera, tragiczne doświadczenia zaczynają się rozmywać. Kolejne pokolenia coraz bardziej się oddalają od doświadczeń swych przodków, idą dalej, naprzód. Tylko świadkowie "końca świata" nie potrafią zapomnieć o apokalipsie. Dla nich czas zatrzymuje się w miejscu, a teraźniejszość jest nieustannym przeżywaniem przeszłości. Wojna jest jak znamię, blizna, pięto, których nie sposób się pozbyć. Nic nie jest w stanie wynagrodzić start, które wywołała wojna. Zagajewski porusza problem wojny w szerokim kontekście historycznym. Wojna zawsze jest dramatem, bez względu na czas i miejsce, w którym się rozgrywa. Zatem upadek Kartaginy, I czy II wojna światowa są zawsze złem.
Jednego z największych poetów współczesności, Tadeusza Różewicza zalicza się do tzw. "pokolenia Kolumbów". Urodził się w 1921 roku, miał dokładnie 24 lata, gdy wojna się skończyła. Przez całą swoją twórczość boryka się z piętnem wojny. Jest ono widoczne w dramatach i wierszach. O wojnie nie da się zapomnieć. Najwcześniejsze utwory poetyckie Różewicza określa się mianem poetyki "ściśniętego gardła". Wiersze zawarte w tomiku Niepokój wydanym w 1947 roku to próba wyrażenia obsesyjnych wspomnień z okresu okupacji. Różewicz próbuje opisać swoje doświadczenie wojny, próbuje się wytłumaczyć przed tymi, którzy zginęli, dlaczego on przeżył. Swoje przeżycie wyraża prostym, bardzo powściągliwym, wyzbytym z poetyckich porównań i metafor językiem, mówi ze "ściśniętym gardłem" o tym, co widział i czego doświadczył. Prostym językiem próbuje wyrazić ogrom cierpień, jakie przeżyło jego pokolenie.
Jednym z najbardziej znanych i porażających wierszy jest Ocalony. Poeta prezentuje w olbrzymim skrócie swoje doświadczenie wojny. Pisze: "Mam dwadzieścia cztery lata/ocalałem/prowadzony na rzeź". Widział "furgony porąbanych ludzi", wszystko, w co wierzył straciło sens. Pojęcia: człowiek, miłość, nienawiść są tylko pojęciami, pustymi nic nieznaczącymi wyrazami. Cnota jest tym samym, co "występek", prawda to kłamstwo. Granica pomiędzy dobrem i złem całkowicie się zatarła. Poeta szuka nauczyciela, który od nowa pomoże mu ponazywać wszystkie rzeczy, który od nowa nauczy go, że jak żyć, który "odzieli światło od ciemności". Podmiot liryczny mówi, że ocalał, ale jest to tylko ocalenie fizyczne. Jego dusza natomiast została zabita, stracił sens dalszej egzystencji. Wojna jest dramatem jednostki, ale jest także kresem cywilizacji, końcem całej społeczności. Wojna wypala wnętrze człowieka. W wierszu Warkoczyk pochodzącym z wydanego w 1950 roku tomiku Pięć poematów, poeta próbuje wyrazić tragedię holokaustu. Wiersz został napisany po wizycie poety w obozie Auschwitz. Warkoczyk z czerwoną wstążeczką jest jedynym śladem po zagładzie. Mała dziewczynka, niewinna postać zapewne zginęła w komorze gazowej. Pozostał po niej tylko ten warkoczyk - niemy świadek zbrodni, porażający wyrzut sumienia. Różewicz zestawia piekło wojny z "muzealną" sterylnością. Zbrodnie, do jakich jest zdolny człowiek są niewyobrażalne i trudno je wymazać z pamięci.
Do pokolenia Kolumbów należy również Krzysztof Kamil Baczyński. Jego twórczość określa się mianem poezji "spełniającej się apokalipsy". Baczyński był uczestnikiem powstania warszawskiego, zginął w trzecim dniu powstania. Ta śmierć nadała jego twórczości dodatkowy sens. Młody człowiek został całkowicie pozbawiony swoich marzeń. Zostało mu odebrane życie duchowe i fizyczne. Do najbardziej znanych wierszy tego poety trzeba zaliczyć Elegię o chłopcu polskim. Utwór ten nawiązuje do antycznego gatunku elegii żałobnej. Poeta patrzy na świat ociekający "rudą krwią" i jest pełen stoickiego spokoju. Poeta pamięta, że tak wygląda codzienność walczących ludzi. Jest niezwykle świadomy, że śmierć tych niewinnych chłopców jest ceną za patriotyczną, odważną walkę. Młodzież pozbawiona możliwości cieszenia się życiem musi walczyć, taka jest ich misja. Polski chłopiec umiera za swoją ojczyznę. Poeta kończy wiersz retorycznym pytaniem, które kieruje do całego swojego pokolenia: "Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula synku, czy to serce pękło?"
W wierszu Z głową na karabinie poeta rozważa swój patriotyzm. Wie, że miłość do ojczyzny go zabije, że w jej obronie będzie musiał zginąć. Dlatego nazywa ją "głupią miłością". W tym utworze Baczyński przepowiedział swój los. Napisał: "Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością". Pozostanie w świadomości Polaków jako wielki poeta i wielki bojownik o wolność.
O koszmarze wojny traktuje wiele dzieł filmowych. Europa, Europa Agnieszki Holland, Kanał Andrzeja Wajdy to polskie obrazy koszmaru wojny. Europa, Europa opowiada historię Żyda, któremu udaje się przeżyć, bo podaje się za rasowego Aryjczyka. Jednak jako Niemiec musi włączyć się do machiny zabijania. Zostaje wysłany na szkolenie do elitarnej szkoły Hitlerjugend w Brunszwiku. Główny bohater Szlomo Perel zaczyna żyć z rozdwojoną jaźnią,. Z jednej strony czuje się Żydem i poprzez obrzezanie jest naznaczony "piętnem" żydostwa, z drugiej zaczyna coraz bardziej wtapiać się w nowe, kiedyś wrogie, a teraz bardzo przyjazne środowisko młodych SS-manów. Bohater coraz bardziej czuje się wykorzeniony i samotny. Odkrycie sekretu Szlomo uświadamia młodym Niemcom bezmiar ludzkiego zła i koszmar wojny. Pojmują bezsens wojny i ideologii faszystowskiej. Różnica pomiędzy rasą aryjską a semicką jest niewidoczna, więc dlaczego trzeba zabijać Żydów?
Andrzej Wajda w filmie Kanał z 1956 roku nawiązuje do historii powstania warszawskiego. Oddział AK próbuje przedostać się kanałami z Mokotowa do jeszcze walczącego Śródmieścia. Wchodzą do kanału z nadzieją na dalszą walkę, jednak spośród czterdziestoosobowej grupy powstańców nie uda się ocaleć nikomu. Najpierw oddział porucznika "Zadry" zostaje rozbity na trzy mniejsze grupki, które błąkają się po omacku po kanałach. Wielu spośród nich się załamuje jak "Mądry" czy Halinka, która popełnia samobójstwo, inni po wyjściu z kanału zostają rozstrzelani przez Niemców, jeszcze inni zostają uwięzieni w kanale. Tragizm śmierci tych młodych ludzi jest bardzo wymowny. Mieli nadzieję, chcieli walczyć, jednak los postanowił o nich inaczej. Musieli zginąć, bo wojna nikogo nie oszczędza.
Koszmar wojny każdego dotyka w podobny sposób. Współczesny film Pearl Harbor opowiada losy grupki przyjaciół, młodych Amerykanów, których szczęśliwa młodość zostaje przerwana przez wojnę. Atak Japończyków, który miał miejsce 7 grudnia 1941 roku na bazę amerykańską rozpoczął całą machinę zła. Rafe i Danny muszą zginąć w obronie swego życia i wolności. Wojna pomiędzy Japonią a USA zniszczyła miliony ludzkich istnień. Zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki było jednym z najtragiczniejszych wydarzeń w dziejach świata.
Motyw wojny podejmowali również współcześni artyści malarze. Obraz Andrzeja Wróblewskiego Rozstrzelanie poznańskie przedstawia ludzi ustawionych pod ścianą i czekających na rozstrzelanie. Dzieci i dorośli, mężczyźni i kobiety czekają na śmierć. Kolor niebieski jest w twórczości malarza symbolem śmierci. Ona jest zimna, przekształca "człowieka" w ciało pozbawione ducha, energii i ciepła. Rozstrzelania ludności żydowskiej stanowiły codzienność w gettach. Czekanie na śmierć, świadomość niemocy, odliczanie każdej minuty i rozpaczliwe odmawianie modlitwy jest tematem obrazu Wróblewskiego.
Inny obraz to Morze krwi pędzla Bronisława Linke. Poprzez swoje obrazy artysta protestował przeciwko okrucieństwo wojny. We wzburzonej, czerwonej od krwi wodzie morza pływają ciała zabitych, szkielety i czaszki. Niebo jest czarne i gęste od burzowych chmur. One to wróżą nadciągający sztorm, dalszą śmierć i ludzkie cierpienie. Wojna jest właśnie takim "morzem krwi". Zalewa wszystko, pochłania nieskończone ilości ofiar, jest nieszczęściem i złem, którego nie da się w żaden sposób opisać.
Powstanie warszawskie Stanisława Garwatowskiego to obraz przedstawiający powstańców, którzy ciągle walczą wśród gruzów Warszawy. Czerwono - białe opaski, które "zdobią" ich ramiona to symbole patriotyzmu i miłości do ojczyzny. Jednak ich postaci są utrzymane w tonacji koloru szarego. Trudno powiedzieć, czy to kurz, osad z gruzu czy może symbol ich rychłej śmierci.
Każdy człowiek przeżywa wojnę inaczej. Na każdym jednak wyciska ona piętno, którego nie można zakryć, nie da się zmazać. Ono jest i będzie. W świetnym serialu Dom w reżyserii Jana Łomnickiego opowiadającym o powojennych losach mieszkańców warszawskiej ulicy Złotej, jest postać doktora Kazanowicza. Człowiek ten przeżył obóz koncentracyjny, ale doświadczenie obozu decyduje o całym jego dalszym życiu. Ukrywa wytatuowany numer na ręce, w kieszeniach nosi chleb ( głodujący w obozach chowali jedzenie by zachować je na moment szczególnie trudny), a gdy zdarza się okazja, postanawia samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość swoim katom. Przeżycie obozu, koszmar wojny całkowicie odmieniło wesołego i szczęśliwego niegdyś człowieka. Uczyniła z niego zahukane, przerażone "zwierzątko", które już nigdy nie zazna spokoju.
Wojna dehumanizuje człowieka, odbiera mu wszystko: począwszy od spokoju, poprzez wolność, miłość, marzenia aż po człowieczeństwo, godność, nadzieję i w końcu życie. To potężna machina zła, niezwykle destrukcyjny żywioł, który nikogo nie oszczędza. Skoro tak jest to, dlaczego wciąż na nowo wybuchają wojny, dlaczego ludzie wciąż zadają sobie ból? Dlaczego nie potrafią się uczyć na doświadczeniach innych? Dlaczego nie potrafią cenić życia w pokoju? Czy naprawdę nasz kolor skóry, pochodzenie i poglądy są wystarczającą przyczyną do rozpętania piekła wojny? Warto pamiętać o tym zwłaszcza na progu nowego stulecia.
Bibliografia:
- Aleksander Kamiński -Kamienie na szaniec
- Miron Białoszewski - Pamiętnik z powstania warszawskiego
- Hanna Krall - Zdążyć przed Panem Bogiem
- Ola Watowa - Wszystko co najważniejsze (fragment wspomnień)
- Ernest Hemingway - Stary człowiek przy moście
- Adam Zagajewski - Po końcu świata
- Tadeusz Różewicz - Warkoczyk, Ocalony
- Krzysztof Kamil Baczyński - Elegia o... (chłopcu polskim), Z głową na karabinie