Bolesław Prus i Stefan Żeromski są uznawani za najwybitniejszych polskich pisarzy. Ich twórczość obejmuje okres pozytywizmu i młodej polski. Za sztandarowe utwory uznaje się w przypadku Prusa powieść realistyczną pt. "Lalka", zaś w przypadku Stefana Żeromskiego reprezentatywnym utworem jest "Przedwiośnie". Przedwiośnie obydwu wymienionych utworach pojawiają się wynalazki, które są jedynie projektami wizjami twórców, jednak ich rola jest na tyle istotna, że postaramy się skupić na nich w naszych rozważaniach.
"Lalka" ukazuje czytelnikowi świat doby kapitalizmu, w którym dobra materialne i odnoszenie własnych korzyści stało się priorytetem. Popularne hasła, sławiące pracę organiczną i pracę u podstaw, zamiast oczekiwanego powszechnie dobrobytu, przyczyniły się do powstania nowej klasy wyzyskiwaczy. Na takim tle społeczno-gospodarczym umieścił Bolesław Prus swojego bohatera, profesora Geista, uczonego całkowicie poświęconego nauce. Marzyciel ten podporządkował swe życie fantastycznej idei stworzenia metalu, który byłby lżejszy niż powietrze. Był niezwykle skupiony na swoich poszukiwaniach, żyjąc w zasadzie w całkowitej izolacji od świata. Jego badania okrywała tajemnica, ponieważ obawiał się tego, że ich wyniki mogłyby się dostać w niepowołane ręce i posłużyć w sposób sprzeczny z jego zamierzeniami. Jak sam mówił: "Naprzód chcę, ażeby ten produkt wyszedł tylko z mojego laboratorium, choćbym nawet nie ja sam go otrzymał. A po wtóre, podobny materiał, który zmieni postać świata, nie może stać się własnością tak zwanej dzisiejszej ludzkości. Już za wiele nieszczęść mnoży się na ziemi przez nieopatrzne wynalazki". Geist chciał dotrzeć do celu na własną rękę. Pragnął, by wynalazek opuścił właśnie jego laboratorium. Chciał, by dziedzicami jego spuścizny naukowej były mądre i szlachetne osoby, obawiając się tego, by jego wynalazek nie powtórzył losu dzieł wielkich innych naukowców jak to miało miejsce w przypadku prochu, machiny na parę, czy też igły magnesowej, których wynalazki trafiły w niewłaściwe ręce.
Z kolei akcja powieści "Przedwiośnie" opowiada o okresie, którym Ojczyzna, odzyskawszy niepodległość, tkwiła w fazie "przedwiośnia" a więc formowania się struktur kraju w wymiarze rozwoju gospodarki i polityki. Był to okres sporów i kłopotów, toczyła się dyskusja na temat przyszłego kształtu granic powstającego kraju, nasilały się strajki i niepokoje w społeczeństwie, zaś pierwszy prezydent - Gabriel Narutowicz,
zginął z rąk zamachowca Eligiusza Niewiadomskiego. Tak przedstawiał się obraz ówczesnej Polski, do której chciał skierować swojego syna Seweryn Baryka. Musiał w tym celu uciec się do kłamstwa, by skłonić Cezarego, żeby powrócił na łono ojczyzny. Wizja polski, którą roztoczył przed chłopcem w niczym nie przypominała rzeczywistości. Bohaterem jego opowieści był kuzyn Baryków - wynalazca, który miał założyć w okolicy morza hutę szkła. Jednak nie był to wilki uczony, ale przeciwnie - prosty obywatel polski, który postanowił urzeczywistnić swoje pomyły. Nie uczynił tez tego dla osiągnięcia własnych korzyści finansowych, ale po to, by przyczynić się do rozwoju społeczeństwa, tak jak przedstawiał to w swych opowieściach ojciec Cezarego. Przekonywał też syna o tym, że cały naród w zołzie współpracuje ze sobą.
Próby, których dokonywał Geist w celu przekonania uczonych do swego wynalazku, okazały się daremne. Nie chcieli uwierzyć to, że jego odkrycie jest czymś więcej , niż tylko zręczną, kuglarską sztuczką. Wykraczało ono bowiem daleko poza istniejące ówcześnie i skodyfikowane prawa naukowe, dlatego też uczeni zdecydowali się na to, żeby oszukiwać raczej swoje zmysły, niż podważyć powszechnie istniejące pewniki. Wynalazca metalu lżejszego od powietrza dobrze zdawał sobie sprawę tego, że jego odkrycie może przyczynić się do rozwoju techniki i przynieść wiele dobrego, ale miał też na uwadze fakt, że jest ono w stanie także zaszkodzić ludziom. Swym wynalazkiem zdołał jednak zainteresować Stanisława Wokulskiego, rozpoznając w nim człowieka o szlachetnej naturze i poznawczym zacięciu.
Wizja "szklanych domów" to także wyraz marzeń o istnieniu lepszego świata. Była to wizja utopijnego miejsca, w którym ludzie mogli zamieszkać w czystych domach, wyposażonych w ogrzewanie, w otaczającym ich dobrobycie, gdzie nie istnieje pojęcie bezrobocia. Jak opowiada o tym Seweryn Baryka : "Z olbrzymiej masy płynnej wyciąga się gotowe belki, tafle, kliny, zworniki, odlane, a raczej ulane według danego architektonicznego planu. Cały szklany parterowy dom, ze ścianami ściśle dopasowanymi z belek, które się składa na wieniec, a spaja w ciągu godziny, Z podłogą, sufitem i dachem z tafel - oddaje nabywcy gotowe. W domach tego typu, wiejskich, czyli jak się dawniej mówiło, chłopskich, nie ma pieców. Gorąca woda w zimie idzie dokoła ścian, wewnątrz belek, obiegając każdy pokój. Pod sufitem pracują szklane wentylatory normujące pożądane ciepło i wprowadzające do wnętrza zawsze świeże powietrze". Niestety obraz ten okazał się, ku rozgoryczeniu i wielkiemu zawodowi Cezarego, jedynie irracjonalnym wymysłem ciężko chorego ojca. W powieści owe fantastyczne budowle symbolizują rewolucję techniczną, przeciwstawioną rewolucji bolszewików. To nie zbrojny przewrót, a rozwijanie rozmaitych gałęzi nauki techniki miało stanowić podstawy do zbudowania nowego, zasobnego kraju, który zaczynał podnosić się z trwającego ponad wiek upadku. Rzeczywistość okazała się jednak o wiele bardziej smutna. Liczne podziały, społeczeństwa, nieumiejętność współpracy i nacisk innych państw skutecznie uniemożliwiały rozwój rewolucji technicznej i jej sukces. Fikcja tym marzeń ujawnia się tuż po wkroczeniu przez Cezarego do przygranicznego miasteczka, gdzie panują bieda, zaniedbanie i dojmująca szarość.
Zarówno profesor Geist jak i kuzyn Cezarego Baryki byli modelami naukowców, którzy przy pomocy swoich osiągnięć mieli zamiar pomóc w rozwoju świata. Obie postacie cechowała bezinteresowność ich dążeń ku realizacji nowych idei. Bodźcem, kierującym ich ku poszukiwaniom, była obserwacja otaczającej ich rzeczywistości. Dzięki temu, na podstawie wyciągniętych wniosków, mogli stwierdzić jakie są najważniejsze potrzeby społeczeństwa i wyznaczyć ten sposób cele, do których dążyli.