Motyw domu bardzo często występuje w literaturze. Temat ten ma wiele różnych realizacji w dziełach literackich. Słowo dom ma bowiem wiele znaczeń. Może być rozumiane dosłownie jako pomieszczenie mieszkalne, " własny kąt". Jednak wyraz ten ma też wiele przenośnych znaczeń. W pracy tej, poprzez prezentację różnych realizacji literackich tego tematu, postaram się pokazać, jak różne mogą być sposoby rozumienia tego słowa.
Dom w znaczeniu przenośnym przede wszystkim oznacza rodzinę, mieszkanie wraz z jego mieszkańcami. To nasi bliscy tworzą dom. Więzi, jakie nas łączą z domownikami oraz wzajemne relacje mają ogromny wpływ na to, jak postrzegamy nasze domy. Mogą być one naszym azylem, bezpiecznym schronieniem, miejscem, gdzie możemy się skryć przed różnymi życiowymi burzami. Jednak może też być odwrotnie. Dom może nie zapewniać bezpieczeństwa, wręcz przeciwnie, może nam zagrażać, mieć na nas destrukcyjny i zły wpływ.
W literaturze jest wiele przykładów obrazujących piękne, spokojne, niemal arkadyjskie domostwa. Jednym z nich jest dom szlachcica w " Żywocie człowieka poczciwego" Mikołaja Reja. Dom opisany przez tego szesnastowiecznego pisarza jest azylem i bezpiecznym schronieniem. Gospodarz- ziemianin żyje w zgodzie z naturą i czerpie z jej bogactw. Prowadzi swe gospodarstwo mądrze i uczciwie. Z przyjemnością oddaje się pracy. W jego domu panuje zgoda, a wszyscy domownicy darzą się szacunkiem i życzliwością.
Podobnie jest w " Pieśni świętojańskiej o Sobótce" Jana Kochanowskiego. W tym utworze też mamy do czynienia z idealnym niemal gospodarstwem, w którym człowiek żyje w zgodzie z przyrodą i korzysta z jej dobrodziejstw. Żyje przede wszystkim uczciwie. Czystość sumienia jest dla niego najważniejsza. Praca nie jest dla niego przykrą koniecznością, lecz sprawia mu ogromną radość. Żona pomaga mężowi w prowadzeniu gospodarstwa. Jest strażniczką domowego ogniska. Dzieci uczone są szacunku dla starszych. Rodzice pokazują im, jak postępować cnotliwie i poprzestawać na małym. Potwierdza to cytat:
" A niedorośli wnukowie,
Chylą się ku starszej głowie,
Wykną przestawać na male
Wstyd i cnota chować w cale."
We fraszce " Na dom w Czarnolesie" podmiot liryczny wychwala swój mały i skromny dom. Woli go od marmurowych pałaców. Dom czarnoleski jest synonimem Arkadii i miejscem szczęścia. Podmiot liryczny prosi Boga, by mógł żyć spokojnie w swoim dworku. Uprasza też o opiekę, błogosławieństwo, zdrowie, możliwość zachowania czystego sumienia. Prosi o ludzką życzliwość i pogodną starość.
Arkadyjskie szczęście może być jednak zakłócone, gdy w któryś z domowników umiera. Dom wtedy zmienia zupełnie swoje oblicze, staje się symbolem pustki. Można to zauważyć na przykładzie " Tranów" Kochanowskiego. W całym cyklu przeplatają się dwa obrazy domu w Czarnolesie: ten za życia ukochanej córeczki Urszulki i po jej śmieci. Są one zestawione na zasadzie kontrastu. Dawniej dom był pełen radości i szczęścia. Panowała w nim atmosfera harmonii i miłości. Po śmierci dziewczynki w Czarnolesie zrobiło się pusto. Zrozpaczony ojciec mówi w " Trenie VII":
" Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
moja droga Orszulo tym zniknieniem swoim."
Podmiot liryczny głęboko przeżywa śmierć dziecka i cały czas odczuwa jego brak, co potwierdzają słowa:
"Pełno nas, a jakoby nikogo nie było,
jedną maluczką dusza tak wiele ubyło."
Jeszcze jednym przykładem arkadyjskiego ujęcia motywu domu może być zaścianek Bohatyrowiczów z " Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej. Członków tej społeczności łączą silne więzi. Wszyscy wzajemnie się szanują i starają sobie pomagać. Największym autorytetem w zaścianku cieszy się stary Anzelm Bohatyrowicz. Ważna w życiu tych ludzi jest praca, którą uważają za największą wartość i swego rodzaju nobilitację. Bohatyrowicze żyją w poszanowaniu przyrody i kultywują tradycję. Anzelm i Jan opiekują się grobem Jana i Cecyli - legendarnych założycieli rodu oraz mogiłą powstańczą.
Jednak nie zawsze dom jest miejscem arkadyjskiej szczęśliwości i zgody. Czasem jest on pełen konfliktów. Tak jest na przykład w dworze Korczyńskich w " Nad Niemnem" E. Orzeszkowej. Dom ten jest przedstawiony jako kontrast dla zaścianku Bohatyrowiczów. Dbają o niego dwie osoby: Benedykt i Marta, którzy swoją pracą starają się sprawić, by mieszkańcom dworu żyło się dobrze.
Żona Benedykta - Emilia wcale nie pomaga w tych pracach. Ona zajmuje się tylko sobą i swymi wyimaginowanymi chorobami. Między nią a mężem narasta coraz większy mur wzajemnych żalów i pretensji. Wynika to z faktu, że małżonkowie zupełnie się nie rozumieją. Emilia jest rozczarowana życiem z Benedyktem. Marzyła o tym, że mąż stale będzie się nią zajmował, spędzał z nią czas, czytał książki i rozmawiał o miłości. Tymczasem Benedykt cały czas zajęty jest gospodarstwem i nie poświęca jej zbyt wiele czasu. Emilia nie potrafi zrozumieć tego, że on pracuje ciężko po to, by jej i dzieciom żyło się dobrze i bezpiecznie. Nie docenia wysiłku męża i wciąż czyni mu wyrzuty. Benedykt również nie rozumie żony i choć stara się jej dogodzić, nie udaje mu się odbudować więzi z Emilią.
Pani Korczyńska nie tylko nie radzi sobie z rolą żony, ale też nie sprawdza się jako matka. Nie ma prawie żadnego kontaktu ze swymi dziećmi. Wciąż skupiona na sobie, nie widzi ich problemów. One też nie mówią jej o swoich troskach i kłopotach.
Między Witoldem a Benedyktem też nie dzieje się najlepiej. Witold jest młodym pozytywistom, który jest zwolennikiem bliskich kontaktów chłopów z dworem. Chce szerzyć wśród mieszkańców wsi oświatę i uczyć ich obsługi nowoczesnych maszyn. Młodzieniec zarzuca ojcu, że nie chce iść z duchem czasu, że nie szanuje chłopów i prowadzi ciągłe spory z Bohatyrowiczami. Entuzjazm syna drażni Benedykta. Przypomina mu jego własną młodość i ideały, które się rozpierzchły. W sporze Witolda z Benedyktem uwidacznia się konflikt pokoleń. Obaj mężczyźni jednak starają się przezwyciężyć go i na koniec udaje się im dojść do porozumienia.
Podobnie pełen konfliktów jest dom Dulskich z " Moralności pani Dulskiej"G. Zapolskiej. Tu jednak nie ma mowy o szukaniu porozumienia między członkami rodziny. Tak naprawdę nie łączą ich bowiem żadne głębsze więzi. Każdy żyje tam dla siebie i nie zwraca uwagi na uczucia innych. Jedyna wrażliwą istotą jest w tej rodzinie Mela. Jest ona prostoduszna i naiwna. Nie dostrzega ona zakłamania panującego w domu. Gdy wreszcie uświadomi sobie, jaka jest naprawdę jej matka, siostra i brat, przeżyje szok. Odkrycie prawdy bardzie dla niej wielkim ciosem. Dom pani Anieli Dulskiej jest typowym domem mieszczańskim. Jest to miejscem, gdzie co innego się mówi , a co innego się robi. Wszyscy żyją tu w zakłamaniu. Dewizą są słowa pani Dulskiej: " Na to mamy cztery ściany i sufit, by prać brudy we własnym domu." Panuje tu kult pieniądza. Nikt tam nie bywa, nie kupuje się gazet, oszczędza się na wszystkim. Zapolska pokazuje degradację wartości w społeczeństwie mieszczańskim. Czy można nazwać domostwo Dulskich prawdziwym domem? Szczerze wątpię.
Wspomniałam już, że dom może być symbolem bezpieczeństwa i swego rodzaju azylem dla jego mieszkańców. Do takiego domu z pewnością się tęskni, gdy jest się daleko i pragnie się powracać. Z pewnością do swego domu bardzo pragnął wrócić bohater " Odysei" Homera. Odyseusz był królem Itaki. Bardzo kochał swój kraj i rodzinę, dlatego, gdy musiał wyruszyć na wojnę trojańską, bardzo ciężko było mu się rozstać z żoną Penelopą , małym synkiem Teleachem i ojcem Laertesem. Postanowił jednak spełnić swój obowiązek i wyruszył wraz z innymi Grekami, by pomścić krzywdę Menelaosa.
Po dziesięciu latach morderczych walk, udało się Grekom pokonać Trojan. Po zburzeniu Illionu, Odyseusz bardzo chciał powrócić do domu. Niestety z woli bogów został skazany na wiele lat tułaczki po świecie. Rozłąka z bliskimi nie załamała jednak Odyseusza. Tęsknota za rodziną wyspą była tak silna, że ten bohater nie poddał się i nie utracił wiary w to, że uda mu się powrócić do Itaki. Myśl o domu pozwoliła herosowi przetrwać wszystkie przeciwności losu i pokonać wiele trudności. Wreszcie udało mu się dopiąć celu i wrócić do rodzinnej Itaki, gdzie czekała na niego wierna żona i dorosły już syn Telemach. Dom w sensie szerszym może również oznaczać ojczyznę. Takie rozumienie domu szczególnie można zaobserwować u tych, który opuścili ojczyznę i żyją na emigracji. Doświadczenie wielkiej Emigracji może tu być najlepszym przykładem. Ludzie, którzy po upadku powstania listopadowego, musieli opuścić ojczysty kraj, bardzo boleśnie odczuli rozłączenie z nim. Widać to w twórczości pisarzy emigracyjnych. Chyba najlepiej tęsknotę za ojczyzną oddaje " Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza, w którym znajdują się tak znane wszystkim Polakom słowa:
" Litwo, ojczyzno moja, ty jesteś jak zdrowie
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię stracił...."
Nostalgia za krajem sprawiła, że Mickiewicz w swym dziele bardzo wyidealizował Litwę. Ukazał Soplicowski dwór jako miejsce niemal arkadyjskie. Jest to świat pełen spokoju i harmonii. Wszędzie panuje dostatek. Niczego tu nie brakuje. Sędzia jest dobrym gospodarzem, bardzo dba o porządek. Dogląda wszystkich prac polnych i przydomowych. W jego gospodarstwie wszystko toczy się zgodnie z rytmem natury. Prace rozpoczynają się wraz ze wschodem słońca kończą się z jego zachodem.
Soplicowski dwór jest on ostoją polskości i tradycji szlacheckiej. Wnętrze siedziby Sopliców wskazuje, że szanują oni tradycję i historię. Na ścianach wiszą obrazy Kościuszki i Rejtana, stary zegar kurantowy wygrywa melodię Mazurka Dąbrowskiego.
Każdy, kto tutaj trafi czuje się bezpiecznie. Dom jest bardzo otwarty i gościnny. W Soplicowie Sędzia dba o to, by przestrzegano obyczajów. Wszystko odbywa się według ustalonego porządku. Każdy zna tu swoje miejsce zarówno podczas spacerów i przechadzek jak i w czasie posiłków przy stole. Młodzież nauczona jest szacunku dla starszych oraz dla ludzi sprawujących urzędy. Młodzi mężczyźni zobowiązani są też do odpowiedniego traktowania dam i służenia im podczas posiłków.
Szlachta również została w " Panu Tadeuszu" wyidealizowana. Mickiewicz wprawdzie pokazał jej wady, ale zrobił to z dobrodusznym humorem. Szlachcice są kłótliwi i skorzy do rozwiązywania sporów za pomocą szabelki, czego przykładem może być zajazd Dobrzyńskich na dwór Soplicowski. Jednak Mickiewicz podkreśla, że szlachcice są wielkimi patriotami i w momencie niebezpieczeństwa potrafią się zjednoczyć i walczyć wspólnie przeciw wrogowi. Przykładem na to może być w bitwa z Moskalami.
Dom może być pewnym marzeniem o bezpieczeństwie i szczęściu wtedy, gdy w rzeczywistości tych wartości nie ma. W wierszu zatytułowanym "Pierwsza przechadzka" Leopold Staff pisze:
"Będziemy znowu mieszkać w swoim domu
Będziemy stąpać po swych własnych schodach".
Poeta pisze to w czasie II wojny światowej, gdy cały świat pogrążony jest w zawierusze wojennej. Rzeczywistość budzi strach i grozę, nikt nie może być pewnym tego, że dożyje jutra. Ludzie wciąż borykają się z sytuacją zagrożenia. W wierszu ukazany jest obraz ruin i zgliszcz oraz bezdomnych ludzi ( kobieta piorąca łachmany, dziecko bawiące się gruzem na chodniku).
W takiej sytuacji cytowane słowa Staffa nabierają mocy pewnego zaklęcia. Wbrew całej przerażającej teraźniejszości, poeta chce wierzyć, że kiedyś znów powróci normalność, szczęście i harmonia. Symbolem tej normalności jest dla poety właśnie dom. Uosabia on te wszystkie wartości, które zostały utracone w momencie wybuchu wojny.
Wojna zniszczyła bardzo wiele domów. W " Pamiętniku z powstania warszawskiego" Mirona Białoszewski opisuje, jak domu rozpadają się pod wpływem bomb. "Giną" kolejne dzielnice miasta. Warszawa zamienia się w ogromne rumowisko. Fizyczny rozpad domów odpowiada rozpadowi wszelkich wartości duchowych. Zniszczenie materialnych domów jest równoznaczne z unicestwieniem pewnego poczucia stałości i bezpieczeństwa. Ludzie pozbawieni osłony domu stali się zupełnie bezradni, zagubieni narażeni na wiele niebezpieczeństw. Wciąż muszą uciekać, chować się w załomach murów i w piwnicach. Utrata domu jest więc ukazana tu jako ogromne zagrożenie. Nic już nie chroni człowieka przed złem świata i czyhającą wszędzie śmiercią.
Białoszewski pokazuje, że utrata domu może być wielką tragedią człowieka. Jednak myślę, że jeszcze większym nieszczęściem jest w ogóle brak domu i miejsca zakorzenienia. Przykładem może tu być historia Cezarego Baryki, którego jedynym prawdziwym domem był dom w Baku, w którym spędził beztroskie dzieciństwo otaczany troskliwą opieką rodziców.
Rewolucja zniszczyła ten bezpieczny świat Cezarego i na zawsze pozbawiła go domu. Nigdzie już nie czuł się dobrze. Polska, o której opowiadał mu ojciec, nie stała się tym wymarzonym azylem. Nie czuł się on z nią związany tak jak Seweryn Baryka. Czarek właściwie w każdym środowisku czuje się wyobcowany i samotny. Z żadnym krajem nie czuje się związany. Nie ma sprecyzowanych poglądów politycznych. Nie należy do żadnej klasy społecznej.
Na krótki czas domem dla niego staje się Nawłaoć. Krewni Hipolita Wielosławskiego przyjmują go bardzo serdecznie i traktują niemal jak członka rodziny. Jednak on mimo całej ich serdeczności i przyjaźni, czuje się jak " bezpański pies." Bezdomność Cezarego sprawia, że nie potrafi on określić swojej tożsamości. Młody Baryka nie umie odnaleźć przez to swojego miejsca w świecie. Jest zagubiony i bardzo samotny.
Podobnie jest z bohaterami " Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego. Bezdomność odnosi się tu i do jednostek i do całych grup społecznych. Tak naprawdę nigdy nie miał domu główny bohater powieści Tomasz Judym. Pochodził z biednej rodziny. Miał ojca pijaka. Przez wiele lat wychowywał się u ciotki. W dorosłym życiu też był tułaczem. Nie mógł znaleźć swojego miejsca na ziemi. Judym jest też bezdomny w sensie społecznym . Nie należy do biedoty, ani do klas wyższych, w których zawsze będzie postrzegany jako syn szewca.
Bezdomna jest także Joasia, która jako nauczycielka bąka się po różnych mieszkaniach. Marzy ona o prawdziwym domu i pragnie go założyć z Judymem. Jednak on, chcąc realizować swoje idee, odrzuca ją. Tym samym skazuje zarówno siebie jak i kochaną kobietę na dalszą bezdomność. Bezdomni są także Wiktorowie, którzy zmuszeni do puszczenia kraju, szukają pracy i szczęścia za granicą.
Bezdomność w powieści Żeromskiego ma jeszcze jeden wymiar-metafizyczny. Przyjaciel Judyma -Korzecki jest człowiekiem, któremu nic nie przynosi spokoju. Uświadamia sobie, że nie ma dla niego miejsca niegdzie na świecie. Dlatego postanawia popełnić samobójstwo. W ten sposób uwalnia się od wszelkich trosk życia i od swojej bezdomności.
W mojej pracy starałam się przedstawić, jak różne znaczenia ma słowo dom. Może to być swoisty azyl, bezpieczne miejsce, gdzie panuje zgoda i arkadyjska niemal szczęśliwość. Czasem dom nie spełnia swojej funkcji. Staje się jedynie miejscem do mieszkania, a członków rodziny nie łączą żądne głębsze więzi. Dom może być rozumiany jako ojczyzna, do której się tęskni, gdy jest się z dala od niej. Dom może symbolizować najważniejsze wartości takie jak: spokój, bezpieczeństwo, szczęście, miłość, normalność. Utrata domu zawsze jest traumatycznym przeżyciem. Sprawia, że człowiek traci swoje miejsce zakorzenienia i zaczyna się gubić. Brak domu powoduje, że człowiek staje się nieszczęśliwy, samotny i opuszczony. Na wybranych przykładach chciałam pokazać, jak wiele różnych realizacji motywu domu można znaleźć w literaturze. Moje rozważania doprowadziły mnie do wniosku, że dom, oczywiście ten dobry i szczęśliwy, jest jedną z najważniejszych wartości w życiu człowieka. Myślę, że powinniśmy cenić ten skarb, jaki mamy.