Twórczość Jana Kochanowskiego, słusznie zwanego Mistrzem Z Czarnolasu, doczekała się mnóstwa opracowań i interpretacji. Jednocześnie wieki literatury zrodziły niezliczoną ilość komentarzy do refleksji zawartych w jego poezji, która jest skarbnicą myśli i uniwersalnych prawd. Fraza Człowiek nie kamień (z Trenu XVI) jest jedną z popularniejszych, pochodzących z pism Kochanowskiego, czego dowodem jest właśnie liczba literackich rozmyślań na temat siły, wytrwałości i ludzkiej psychiki wobec trudnych życiowych sytuacji.

Człowiek jest istotą słabą, która często nie radzi sobie z przeciwnościami losu, bowiem właśnie - człowiek nie potrafi być jak kamień, nie potrafi przyjąć na siebie każdego ciosu, który zadał mu los. Już w starożytności odkryto tę prawdę: wielki twórca Homer zwykł mówić Nie ma nic słabszego na ziemi niż człowiek. Nie chodzi tu nawet o niewiarę w możliwości istoty ludzkiej, ale o zdawanie sobie sprawy ze faktu, że człowiek jest istotą czującą i nie może być uodporniony na życiowe przypadki. W wieku XVII Blaise Pascal mówił, że Człowiek jest trzciną najsłabszą w przyrodzie, co oznacza, że nie jesteśmy istotami zdolnymi poradzić sobie ze wszystkim. Na szczęście filozof zauważa, że siła człowieka tkwi w jego umiejętności myślenia. O słabości kondycji ludzkiej pisał też Albert Camus, stwierdzając, że Wielkość człowieka polega na jego postanowieniu, aby być silniejszym niż warunki czasu i życia, bo człowiek po to męczy się i trudzi, by nadać swemu życiu sens.

Jednym z najtrudniejszych, a jednocześnie najczęstszych uczuć niszczących człowieka i wystawiających go na ciężkie próby, jest miłość. Brzmi to paradoksalnie, bowiem miłość kojarzona jest z radością, spełnieniem i szczęściem, ale przecież niejednokrotnie uczucie to doprowadza człowieka do załamania i utraty wiary we wszystkie wartości. Dowodem na to jest życie tytułowego bohatera niemieckiej powieści - Cierpienia młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego. Powieść tę tworzą listy Wertera głównie do przyjaciela Wilhelma. Obejmują one niecałe dwa lata z życia Wertera, ostatnie lata. listy są uporządkowane w dwie księgi, przy czym ich podział jest przemyślany: pierwszą księgę stanowią listy opisujące jeszcze pogodne dni: poznanie Lotty, czas spędzany na łonie natury, która bohater się zachwyca. Tutaj jest wciąż pozorne przynajmniej szczęście i jakaś nadzieja Wertera na spełnienie uczucia. Księgę drugą stanowią listy o jesiennym nastroju, wyznania ukazujące stopniowe pogrążanie się bohatera w rozpaczy i beznadziei, a w końcu jego samobójstwo. Owe listy są bardzo emocjonalne, są przesycone ogromnymi uczuciami, bohater dogłębnie opisuje swą bezkresną miłość do Lotty. Miłość ta pozostaje niespełniona i staje się źródłem tragedii. Umiłowana przez Wertera Lotta już przyrzekła swą rękę innemu, którego pokochała. Werter nie próbuje walczyć o nią. Co więcej: on szanuje jej wybranka, ponieważ Albert jest człowiekiem dobrego serca. Przez te pozytywne uczucia do swego w sumie przeciwnika, Werter przeżywa dodatkowe cierpienia: nie tylko te miłosne, ale właśnie etyczne. Pozytywne nastawienie do Alberta wzmaga jego rozterki. Oczywiście najważniejszą treścią tych rozterek jest niespełnione uczucie, które przybiera różne odcienie. Werter ukazuje sam siebie w bardzo różnorodny sposób, przedstawia chyba wszystkie możliwe stany psychiczne człowieka kochającego: od wzruszeń po gwałtowne porywy, od chęci zapomnienia po poddawanie się bez reszty miłości.

Sama Lotta widzi w Werterze człowieka dobrego i pogodnego, który doskonale ją rozumie, który bezbłędnie odczytuje jej uczucia i przy którym świetnie się czuje. Pomimo jej bardzo serdecznego nastawienia do Wertera, Lotta nie łamie słowa danego Albertowi i jest mu wierna. Finał powieści jest tragiczny: Werter nie potrafi już żyć bez Lotty, jak sam wyznaje: Nie widzę cierpieniu temu kresu prócz grobu.

Do tego miłosny ból to nie jedyny, jaki doświadcza Werter. Drugim ciążącym na jego sercu smutkiem jest tęsknota za innym światem, lepszym światem, a jednocześnie poczucie nieustannego smutku i pesymizmu, czyli Weltschmerz. Jest to pewien rodzaj niepokoju metafizycznego, w którym dominuje uczucie zniechęcenia, bezcelowości życia, melancholii i zła świata Apatia i bierność to też istotne cechy tej choroby wieku.

Podobny los spotyka romantycznego kochanka Gustawa - jego miłosna historia stanowi główną treść Dziadów części IV. Myślenie bohatera o miłości pozostaje pod silnym wpływem książek zbójeckich, czyli na przykład wspomnianych Cierpień młodego Wertera, które zwichnęły osadę mych skrzydeł

I wyłamały do góry,

Że już nie mogłem nad dół skręcić lotu.

Stały się powodem, przez który Gustaw szukał tej boskiej kochanki i przez to spotkało go tak ogromne rozczarowanie, gdyż zrozumiał, że nie istnieje jego ideał.

Również w pozytywizmie - epoce rozumu i pracy - pojawiają się nieszczęśliwi kochankowie. Przykładem jest bohater powieści Bolesława Prusa Lalka Stanisław Wokulski. Również i on zakochał się bez pamięci, źle wybierając kobietę. Izabela Łęcka nie potrafi bowiem pokochać kupca. Nie potrafi przekonać się do Wokulskiego, mimo iż ten poświęca temu uczuciu bardzo wiele, czasem nawet wystawia się na pośmiewisko. Panna Łęcka jest jednak jak tytułowa lalka - bez serca. Jej wyrachowanie sprawia, że Stanisław targnął się na swoje życie. Nie wiemy, jak owa próba samobójcza się skończyła - autor nie wyjaśnia nam tego, pozostawiając rozstrzygnięcie czytelnikowi.

Człowiek nie zachowuje kamiennego serca również wobec miłości fizycznej. Wystarczy przypomnieć Jagnę - bohaterkę Chłopów, powieści za którą Władysław Reymont dostał literacką nagrodę Nobla w 1924. Jej nieokrzesana seksualność niszczy nie tylko ją (brutalnie wygnana ze wsi za swe romanse), ale destrukcyjnie wpływa na pozostałych mieszkańców. Natura dała jej niesamowitą urodę i przez to Jagusia jest przedmiotem pożądania a jednocześnie przedmiotem plotek. Niemniej jest silna (choć często zdarza się jej płakać w samotności) i nie interesuje jej ludzkie gadanie. Jagusia stara się być jak kamień wobec zazdrosnej gromady lipieckiej. Nie jest jej jednak łatwo. Ona potrzebuje miłości, potrzebuje czuć się potrzebną i uwielbianą. Zresztą często Jagna poddaje się po prostu instynktowi. Działa pod wpływem impulsu, nie zastanawiając się nad konsekwencjami swych czynów. Dowodem tego są choćby jej próby uwiedzenia Jasia - młodego księdza.

Literackim komentarzem do słów z Trenu XVI są też losy Zenona Ziembiewicza. Jego losy opisane są w powieści Granica przez Zofię Nałkowską. Jego życie to stopniowe rezygnowanie z młodzieńczych marzeń i ideałów, na rzecz wyboru łatwiejszych dróg. Bohater po kolei przesuwa swe granice moralne, stając się powoli konformistą. Życie udowadnia mu, że nie jest łatwo być wiernym sobie. Do tego autorka ukazuje bohatera w dwóch płaszczyznach: jako zwykłego człowieka i jako człowieka na stanowisku publicznym. Na obydwóch płaszczyznach Zenon ponosi porażkę. W życiu osobistym głównie przez fakt, że wcześniej pogardzał ojcem za to, że ten ma romans, a teraz on sam uwikłał się w taki związek z Justyną Bogutówną. Można powiedzieć, że on podobnie jak Jagusia, kieruje się popędem biologicznym: powtarza przecież schemat zachowania ojca. Romans Ziembiewicza kończy się dramatycznie: Justyna zachodzi w ciążę, którą usuwa za namową Zenona. Nie mogąc dojść do siebie, dziewczyna oblewa swego kochanka kwasem, a ten wkrótce popełnia samobójstwo. Również jego droga do prezydentury jest drogą zakłamaną: stopniowo bowiem rezygnuje on z kwestii takich jak walka z nędzą, nie ma bowiem siły, aby forsować swoje ideały.

Czasem myślenie, że człowiek potrafi stać się nieczuły, wytrzymały jak kamień prowadzi do wielkich osobistych rozczarowań i klęsk. Błędem jest domniemywanie, że człowiek da radę i poradzi sobie ze wszystkim, taka pewność to wyraz zbytniego zaufania sobie samemu, czy wręcz zadufania i przecenienia własnych możliwości. Poczucie, że jest się jak kamień miał Kordian (Kordian J. Słowacki), pragnął walczyć z siłą, której w rzeczywistości nie posiadał. Jednak w chwili ostatecznej: pod drzwiami cara dopadają go lęki, których nie potrafi przezwyciężyć i ... mdleje. Zresztą bohater ten ma wiele wspólnego z wyżej opisanymi postaciami: jak młody, piętnastoletni chłopak zakochał się bez wzajemności, do tego męczy go choroba wieku, czyli Weltschmerz, na który cierpiał już Werter. Tu pada określenie jaskółczy niepokój. Zraniony Kordian usiłuje popełnić samobójstwo - widzi więc drogę wybraną przez pozostałych bohaterów romantycznych.

Wyznaczonym celom nie dali rady również postacie z Wesela Stanisława Wyspiańskiego. Szlachta nie miała siły, by zaufać ludowi i stanąć na czele wspólnego powstania, natomiast chłopi nie mieli siły, by samemu decydować o swej narodowej przyszłości, ich słabością jest bierność, podkreślana jeszcze brakiem myślenia o sobie jako o części narodu polskiego (Jasiek gubi złoty, który ma wezwać wszystkich do zrywu, podnosząc czapkę z pawich piór - symbol własnych interesów, jedyne co mu pozostaje to sznur - symbol rozpaczy i pustki, ale też niewoli).

Słabość przejawia się też w walce z utartymi konwencjami. Sławetna już gęba to coś, przed czym nie da się uciec. JózioFerdydurke stara się być wolny i nie wplątany w schematy społeczne jednak nie uda mu się. Zbiorowość narzucająca swoje prawa jest mocniejsza od jednostki, która nie potrafi być jak kamień.

Przytoczone utwory pokazują że faktycznie Człowiek nie kamień jednak mylne też jest myślenie, że tak jest zawsze. Ludzie są w stanie stać się takimi kamieniami, przeistoczyć się w nieczułe istoty, które nie reagują na zewnętrzny świat. Dowodzi tego bogata literatura związana z tragiczną historią wieku XX, wieku, którego smutnym symbolem dla wielu milionów ludzi jest II wojna światowa. Temat ten bardzo często pojawia się w literaturze, czy ogólnie mówiąc sztuce. Historia ubiegłego wieku jest dowodem, że człowiek właśnie potrafi być jak kamień. Takie obrazy przynoszą na przykład opowiadania Tadeusza Borowskiego. Opisują one świat obozowej rzeczywistości: świat tragiczny, bo pomimo że tworzony przez człowieka, to pozbawiony człowieczeństwa. W Oświęcimu ludzie myśleli o sobie, stając się nieczułymi na ogromne krzywdy innych, czy nawet na śmierć. Często przyczyniali się do upadku drugiego człowieka, aby samemu przeżyć. Za murami obozu nie istnieje przyjaźń i poczucie wspólnoty. Nie ma tam też miejsca na miłosierdzie i wzajemne zrozumienie. Najistotniejsze jest przetrwanie. Najmocniej chyba dokumentuje to scena kobiet błagających o ratunek - wiedzą, że czeka ich śmierć, wiedzą to też mężczyźni, których one mijają, a jednak ich krzyk pozostaje bez odpowiedzi. Jeszcze mocniej uderza w czytelnika obraz z opowiadania Proszę państwa do gazu, w którym kobieta odrzuca własne dziecko, ponieważ w ten sposób chce uratować swe życie.

Inny świat to powieść Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, która również opisuje świat obozów, tyle że radzieckich łagrów. I tu ludzie potrafią być jak kamienie: stają się zlagrowani i liczy się wtedy tylko własne życie, które tak trudno utrzymać.

Symbolem obojętności staje się karuzela ze słynnego wiersza Czesława Miłosza Campo di fiori. Utwór przedstawia dwa obrazy: plac Campo di fiori w Rzymie, na którym zostaje spalony Giordano Bruno oraz plac pod murem warszawskiego getta, na którym ustawiono karuzelę. Ludność rzymska jak i ludność warszawska przechodzi obok zbrodni obojętnie. Śmierć Giordano zagłuszyły szybko okrzyki przekupek sprzedających cytryny. Śmierć w getcie warszawskim zagłusza muzyka owej karuzeli i odgłosy zabawy. Autor porażony jest dramatem ginących, a jednocześnie cicho, w zakamuflowany sposób wyraża swoje oskarżenie wobec ludzkości, która przechodzi obok tragedii i nie reaguje.

Jednak czas wojny to także czas wielkiego człowieczeństwa. Jednym z takich pozytywnych bohaterów jest autor książki Rozmowy z katem - Kazimierz Moczarski. Jest to zapis 255 dni spędzonych przez autora z Jurgenem Stroopem - zbrodniarzem wojennym, nazistą nadzorującym likwidację getta w Warszawie. Moczarskiego przydzielono do celi, gdzie przebywał Stroop, ponieważ chciano go w ten sposób złamać, a wcześniejsze próby nie dały rezultatów. Jednak był on wytrzymały jak kamień - nie złamał się pod naciskiem wrogiego systemu.

Innymi heroicznymi bohaterami są postacie z książki będącej po części reportażem Zdążyć przed Panem Bogiem Hanny Krall. Autorka ukazuje losy ludzi chwalebnie i do ostatnich sił walczących podczas powstania w getcie warszawskim oraz ludzi, którzy wprawdzie nie walczyli, ale potrafili do końca żyć honorowo. Książka nie jest wywiadem, ale opiera się na rozmowie z Markiem Edelmanem, który to podejmuje się trudu przekazania historii powstania w getcie. Jest to dla niego bardzo trudny temat. Nie tylko dlatego, że temat bardzo osobisty, tyczący się przeszłości pełnej cierpienia. Ale trudny również dlatego, że Edelman przekazuje prawdę bez upiększania jej, a właśnie takiego upiększania, uwznioślania oczekiwano od literatury podejmującej temat holokaustu. Bohater mówi wprost o strachu, o ukrywaniu się w bunkrach z prostytutkami, o ludziach, którzy szli na śmierć do gazu bez oporu. Nie tworzy legendy o powstaniu, on owo powstanie tylko opisuje. Dla niego bohaterką jest pielęgniarka, która chorym dzieciom podała cyjanek w szpitalu w getcie. Oddała swoją porcję trucizny, a trując te obce dzieci, uratowała je od komory gazowej. To jest czynem odważnym: zrezygnowanie z własnej śmierci i zdanie się na los.

Również w sztukach filmowych znajdujemy refleksje na temat "Czy człowiek może być jak kamień?". Roberto Benigni stworzył film określany mianem jednego z najważniejszych europejskich filmów: Życie jest piękne. Jest to opowieść o życiu włoskiego żyda Guido, który zapewnić rodzinie szczęście w trudnych czasach wojny i antyżydowskich prześladowań. Jednak tuż przed końcem wojny całą rodzina Guido zostaje wywieziona do obozu koncentracyjnego. Bohater chcąc uchronić swego syna przed bestialstwem obozu wmawia dziecku, że wszystko, co dzieje się wokół to tylko rodzaj zabawy. Wydawać by się mogło, że Guido jest jak kamień - zachowuje zimna krew by ocalić dziecko, ale przecież nie może być mu łatwo. Oglądając Życie jest piękne często śmiejemy się, ale to tylko pozorny śmiech.

Literackie komentarze do słów Jana Kochanowskiego Człowiek nie kamień są więc różnorakie. Ukazują wszelkie sytuacje, które napotyka człowiek. Wzbudzają w nas refleksje, czy człowiek da radę istnieć jak kamień.