Dworek szlachecki był wyznacznikiem kultury szlacheckiej, stanowił siedzibę potężnych rodów szlacheckich, a zarazem centrum życia wiejskiego, wokół niego koncentrowało się również życie chłopów, którzy byli zależni od panów. Na tle pięknych i bogato urządzonych dworów rozgrywały się wydarzenia, miłosne historie, zdarzenia rodzinne. Nie trudno wyobrazić sobie typowy dworek: był to zazwyczaj przestronny budynek z salonami i pokojami gościnnymi, pięknie urządzony i wygodny. Otoczony kolorowym ogrodem, polami i lasami wywoływał romantyczne melancholijne uczucia. Nie dziwi zatem, że szlachecki dworek stanowił atrakcję dla literatury, został utrwalony w dziełach wielu pisarzy.
Czytelnikom szczególnie zapadł w pamięć dworek w Soplicowie opisany przez Adama Mickiewicza w "Panu Tadeuszu". Soplicowo przedstawione zostało jako centrum i ostoja polskości. Wnętrze dworku wypełniały narodowe pamiątki: zegar z kurantem wygrywającym "Mazurka Dąbrowskiego", portrety przedstawiające narodowych bohaterów: Kościuszkę, Rejtana, serwis ukazujący historię sejmików szlacheckich. Ponadto Sędzia Soplica dbał, by życie zgodne było z tradycją polską, przywiązywał wielką wagę do polskich obyczajów. Rytm życia w Soplicowie wyznaczały pory dnia, Sędzia dbał o to, by chłopi zaczynali pracę ze wschodem słońca, a kończyli razem z zachodem. Ranek, południe i wieczór gromadziły gości przebywających we dworku przy stole biesiadnym, na którym podawano wyłącznie polskie potrawy. Celebrowane przez gości posiłki były okazją do rozmów na różne tematy, opowiadania anegdot, pouczania młodzieży. W towarzyskim życiu zwracano uwagę na etykietę, z zachowania się Sędziego, Podkomorzego, Wojskiego dowiadujemy się jaki był porządek zajmowania miejsca za stołem, jak należało zachowywać się wobec kobiet, jak wychować młodzieńca na prawdziwego patriotę - szlachcica.
Podkreślana na każdym kroku polskość przez Mickiewicza była zabiegiem celowym. "Pan Tadeusz" powstał na emigracji, zrodził się z silnej potrzeby poety powrócenia "do kraju lat dziecinnych "- Litwy. Jeszcze raz Mickiewicz chciał znaleźć się w ojczyźnie, dlatego stworzył Soplicowo.
W litewskim dworku istniały również barwne i wyraziste postacie, które poeta obdarzył osobliwymi, indywidualnymi cechami. Każdy z bohaterów posiadał charakterystyczną cechę, która odróżniała go od innych. Gerwazy słynął ze swojego powiedzenia "mopanku", Wojski zaciągał się tabaką, Hrabia stylizował się swym ubiorem na Anglika, a Telimena uwodziła mężczyzn. Wszyscy bohaterowie gościli u Sędziego, ponieważ jedną z głównych cech szlachcica była gościnność. Swoim gościom Sędzia zapewniał nie tylko smaczne posiłki, ale również typowe dla szlachty: grzybobranie, polowanie.
Dzieje dworku w Soplicowie obrazują również historię Polski, nie tylko sytuację niewoli ,ale również przemiany, jakie w niej zachodziły. Pewien styl życia kończył się, dlatego Soplicowo opierało się wszelkim nowościom i zmianom z zewnątrz, była to jednak przegrana walka, co podkreślał Mickiewicz przez przymiotniki "ostatni". To jest jakby pożegnanie Mickiewicza z dawną Polską, bo wraz z zachodzącymi w ojczyźnie zmianami, zmieniał się również dwór.
Szlachecki dworek jest głównym miejscem, w którym toczy się akcja powieści Elizy Orzeszkowej "Nad Niemnem.". Dworek stanowi centrum życia wsi, jest schronieniem dla ubogich krewnych: Justyny Orzelskiej wraz z ojcem, siostry Benedykta Marta. W Korczynie zawsze przebywało towarzystwo, odbywało się rodzinne uroczystości, np. imieniny pani Emilii.
Ale z drugiej strony bogaty dworek Korczyńskich pozostawiał w konflikcie z uboższym zaściankiem Bohatyrowicza, spór był zacięty, żadna ze stron nie chciała ustąpić. Rodzina Bohatyrowiczów różniła się od większości mieszkańców Korczyna, dla niej największą wartość stanowiła prace na roli, w której wyrażała się miłość do ojczyzny. Bohatyrowicze żyli we wzajemnej zgodzie, zrozumieniu i miłości, łączyła ich praca. Nie można tego powiedzieć o Korczyńskich, spośród których do zdecydowanie pozytywnych postaci należeli Benedykt, Justyna i Marta. Cały swój czas poświęcali pracy, bo to ona pozwalała im się realizować i czyniła ich ludźmi pożytecznymi. Pozostali bohaterowie ukazani zostali w negatywnym świetle. Nie mieli oni nic wspólnego z polskością, odrzucali tradycję zapatrzeni w zagraniczne mody. Bratanek Benedykta Zygmunt Korczyński szukał sensu życia w zagranicznych podróżach, kreował się na cierpiącego romantyka, który szuka miłości, celu swojego życia. Zygmunt był rozkapryszonym egoistą, który w przeszłości skrzywdził Justynę, a obecnie cierpiała przez niego żona.
Bohaterką, która również zajmowała się wyłącznie swoją osobą była Emilia - żona Benedykta. Była on matką dwojga dzieci, lecz wychowaniem ich obarczyła męża. Korczyńska uważała się za bardzo chorą osobę, a za taki stan rzeczy obwiniała otoczenie oraz jego styl życia. Dla jej egzaltowanej duszy przeznaczone były wyższe uczucia, dlatego źle znosiła prozaiczną rzeczywistość.
Ukazany przez Orzeszkową dworek jest realistyczny, pisarka nakreśliła panujące w nim stosunki, atmosferę.
Inny obraz dworku odnajdujemy w "Przedwiośniu" Stefana Żeromskiego . Cezary Baryka gościł w Nawłoci - majątku należącym do rodziców jego przyjaciela Hipolita Wielosławskiego. Baryka był jednym z wielu gości, ponieważ państwo Wielosławscy byli bardzo gościnni, oprócz niego w dworku bawili: ksiądz Atanazy, Karolina Szarłatowiczówna, Wanda Okrzeńska. Bohater zaznał w Nawłoci rodzinnego ciepła, o które dbali wszyscy. Czas upływał na licznych przyjemnościach, Wielosławscy nie zrezygnowali z rozrywek właściwych ich stanowi, organizowano przejażdżki i spacery po okolicy, jeżdżono konno, muzykowano, robiono pikniki, wydawano wystawne bale, na których można było flirtować. Życie we dworze toczyło się beztrosko, z dala od rzeczywistych problemów nękających Polskę po odzyskaniu niepodległości.
W niewielkiej odległości znajdował się Chłodek - folwark należący do Nawłoci, w którym życie wyglądało zupełnie inaczej. Cezary ujrzał tam ciężko pracujących chłopów i Żydów, których losem nikt się nie przejmował. Chłodek stanowił przeciwieństwo sielskiej Nawłoci. W takim porównaniu dworek w Nawłoci wraz ze swymi mieszkańcami starającymi się utrzymać szlacheckie tradycje stanowił inny zamknięty świat, oderwany od rzeczywistości niosącej inne problemy. Obyczaje właściwe dawnej szlachcie Nawłoć traktuje jak zabawę, nie chce dostrzec problemów wyzyskiwanych chłopów, nie interesuje ją los ojczyzny. Nawłoć prezentuje postawę antypolską, w której zaniknął patriotyzm.
Ukazanie takiego stanu rzeczy przez Żeromskiego prowadzi do wniosku, że dworki szlacheckie w stylu Nawłoci są już anachronizmem, nie wnoszą nic dobrego dla kraju. Polsce potrzeba było reform, w których powinni uczestniczyć wszyscy obywatele. Żeromski ukazał, że pod pozorem zabawy i beztroskiego życia w Nawłoci kryją się problemy społeczne związane z podziałami między szlachtą, służbą i chłopstwem.
Przestawione przez pisarzy dworki były różnorodne, choć posiadały pewne cechy wspólne. Na pewno łączyły je bogato urządzone wnętrza, gościnność, poszanowanie dla tradycji i polskość. Zazwyczaj silnie zakorzeniony w sercach szlachty patriotyzm spełniać miał funkcję pocieszającą i mobilizującą Polaków znajdujących się w trudnej sytuacji politycznej: w okresie powstania "Pana Tadeusza" były to zabory, "Nad Niemnem" dotyczyło powstania styczniowego, a "Przedwiośnie" motywowało do odbudowy wreszcie wolnej Polski. Czytelnicy przychylnie reagowali na utwory wprowadzające motyw dworku, ponieważ ukazywały one to, co dobre w Polakach, dawały przykład, akcentowały polskość. Również dzisiaj utwory Orzeszkowej, Mickiewicza i Żeromskiego mogą inspirować Polaków do pielęgnowania tego, co polskie, zwłaszcza że polskość jest zagrożona szerzącą się globalizacją i amerykanizacją życia.