Procesy zjednoczeniowe dały o sobie znać w szeregu państw europejskich XIX stulecia. Niemal każdy choć raz słyszał o charyzmatycznym przywódcy jednoczących się Niemiec, o niejakim Otto von Bismarcku. Podobnie rzecz się miała na Półwyspie Apenińskim, gdzie do walki o zjednoczenie północy oraz południa Italii, zagrzewał premier Kamil Cavour.
Obok procesów o charakterze zjednoczeniowym, na kontynencie europejskim w wieku XIX zarysowywały się konflikty oraz spory o charakterze niepodległościowym bądź narodowościowym. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że jednym z takich krajów była także Polska. I choć walki o wolność różniły się nieco od walk o zjednoczenie rozbitych na mniejsze ziemie państw, to w przypadku tak pierwszych, jak i drugich, niezwykle istotną rolę odgrywał naród. To naród inicjował walkę o wolność, i to naród domagał się zjednoczenia. Świadomość narodowa oraz tożsamość społeczna legły u podstaw obu rodzajów walk. Nie będzie więc wielkim nietaktem jeżeli w miejscu faktycznie poświęconemu zjednoczeniu, część rozważań traktować będzie o walce o narodową wolność. Zacznijmy więc od walki narodu polskiego o niepodległość.
W roku 1795 Polska doświadczyła trzeciego już rozbioru swych ziem. Państwo znikło z europejskich map, a sami Polacy do roku 1918 mieli pozostawać w obcej niewoli, szykanowani przez zaborców: austriackiego, pruskiego oraz rosyjskiego. Niemal od samego początku, Polacy podejmowali działania mające na celu odzyskanie ukochanej wolności oraz niepodległości.
Początkowo bardzo gorąco wierzyli oni, że samodzielny byt zwróci im Napoleon Bonaparte. W tym celu, usiłowali oni za pośrednictwem Henryka Dąbrowskiego tworzyć oddziały wojskowe, mające walczyć u boku armii francuskiej. Taka była geneza Legionów Polskich. Kolejnym etapem na drodze do reaktywowania państwa polskiego w dobie napoleońskiej, było pokonanie przez Bonapartego wojsk austriackich (Franciszka II) oraz rosyjskich (Aleksandra I) pod Austerlitz. Z upływem kolejnych dwóch lat od tego wydarzenia, w roku 1807, Napoleon przejął ziemie polskie zajęte przez zaborców w toku II oraz III rozbioru. Już wtedy wiadomym było, że francuski przywódca nie uczyni nic, albo prawie nic, by pomóc Polakom. Zdecydowanie bardziej od losów polskiego społeczeństwa, interesowała go bowiem polityka nie mieszania się w kolejny spór na kontynencie europejskim. Polacy nie ustępowali. To pod ich naciskiem Napoleon wyraził zgodę na powołanie do życia w roku 1807 rządu polskiego o charakterze tymczasowym. Niedługo zaś później, wobec postanowień pokojowych, zapadłych w Tylży, zdecydowano się na utworzenie Księstwa Warszawskiego, któremu w dniu 22 lipca 1807 roku nadano Konstytucję. Na mocy tejże Konstytucji, Księstwo miało prawo do własnego dwuizbowego sejmu, a obywatele do równości wobec prawa oraz sądu. Obowiązywała ich także wolność wyznania.
Nie minęło jednak 10 lat, gdy era napoleońska minęła bezpowrotnie. Los Księstwa Warszawskiego ważono podczas odbywającego się w latach 1814-1815, Kongresu Wiedeńskiego. To tam zapadła decyzja, że Księstwo Warszawskie należy przekształcić w zależne od Rosji, Królestwo Polskie. Powstałe Królestwo Polskie, niemal natychmiast połączono unią personalną z carskim rodem, podnosząc do roli króla Królestwa Polskiego, cara Aleksandra I. Decyzją tego ostatniego, w roku 1815 państwu polskiemu nadano Konstytucję. Pomimo nakreślonych w niej praw oraz swobód przysługujących obywatelom tak w sferze politycznej, jak i społecznej, sama Konstytucja okazała się fikcją, jednym z najbardziej łamanych aktów prawnych w dziejach państwa.
To właśnie konsekwentne przekraczanie przez rosyjską administrację zapisów konstytucyjnych, oraz nagminne szykanowanie przez cara polskiego społeczeństwa, skłoniło Polaków do przygotowywania się do udziału w zbrojnym powstaniu. Zryw listopadowy, pierwszy akt walki o niepodległość, wolność i narodową tożsamość w XIX wieku, objął ziemie Królestwa w latach 1830-1831. Niestety, przewaga wojsk rosyjskich, niechęć polskich dowódców oraz kadry oficerskiej do czynnego zaangażowania się w losy kraju, ich sprzedajność, głupota oraz wstecznictwo, przyczyniły się w znacznej mierze do powstańczej klęski. Jej konsekwencją były nie tylko wdrażane w kraju, kolejne rosyjskie szykany oraz represje, ale przede wszystkim Wielka Emigracja uczestników powstania.
Kolejne, tym razem dzielnicowe powstanie wybuchło 20 lutego 1846 roku w Krakowie. Pomimo powołania do życia Rządu Narodowego Rzeczpospolitej Polskiej, pomimo przybycia do Krakowa Edwarda Dembowskiego, nie udało się porwać do powstańczej walki małopolskich chłopów. A gdy z rąk austriackich zginął, idący na czele lokalnej pielgrzymki, Edward Dembowski, o dalszym powodzeniu zrywu krakowskiego nie mogło być mowy.
Niecałe 20 lat później w kraju okupowanym przez Rosjan, wybuchło kolejne powstanie, powstanie styczniowe. Rozpoczęte w roku 1863 (od ogłoszenia przez Aleksandra Wielopolskiego tzw. branki), zakończyło się zupełną klęską w roku 1865. Wybuch oraz upadek powstania styczniowego miały jednak ogromne znaczenie dla przyszłych pokoleń Polaków. Zryw styczniowy unaocznił Polakom czym w istocie jest świadomość narodowa, czym jest tożsamość obywatela z jego ojczyzną, czym jest patriotyzm.
Oczywiście nie oznacza to, że w okresie wcześniejszym Polacy nie zdawali sobie sprawy z wagi przywiązania do państwa. Różnica polega jednak na tym, że w toku popowstaniowych represji, w toku intensyfikującej się z dnia na dzień rusyfikacji, wobec nagminnej inwigilacji i tłamszenia wszystkiego co polskie, Polacy mieli odwagę świadomie i z podniesionym czołem, trwać przy polskości. Było to o tyle prostsze, że z Polakami z Królestwa, solidaryzowali się Polacy z zaboru pruskiego (także silnie germanizowanego). Ziemie polskie rusyfikowane oraz germanizowane wspierali Polacy z Galicji, jedynego zaboru gdzie nie tępiono swobodnej, wolnej, a nade wszystko polskiej myśli. Galicja w XIX wieku stała się dla Polaków symbolem. Mówiąc o Galicji myślano o swobodnym kształceniu, o bezkarnym kultywowaniu tradycji, o poszanowaniu dla obyczajów, o przyswajaniu sobie polskiej historii. Podczas gdy w zaborze pruskim, o polskość walczyły dzieci z Wrześni (1901-1902), podczas gdy jedynie Towarzystwo Czytelń Ludowych dbało o rozwój oświaty, a Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" o rozwój sportu, podczas gdy w zaborze rosyjskim tajnie nauczano języka polskiego i kultywowano pracę organiczną, w zaborze austriackim polskość była namacalna, była na wyciągnięcie ręki.
Zmiany w położeniu Polski i Polaków miała przynieść dopiero I wojna światowa.
U podłoża walk o zjednoczenie lub o narodową tożsamość, leżały decyzje zapadłe podczas Kongresu Wiedeńskiego. Obradujący w latach 1814-1815 Kongres, narzucił Europie nowy porządek tak ideologiczny, jak i terytorialny. Pomimo, że w Kongresie wzięło udział 216 różnych przedstawicielstw, o losach Starego Kontynentu w dobie po Napoleonie, decydować miały Wielka Brytania, Rosja, Prusy, Austria oraz Francja.
A oto jak przedstawiały się najważniejsze decyzje przedsięwzięte podczas Kongresu:
1) przekazanie ziem Księstwa Warszawskiego Saksonii
2) przekazanie Austrii polskich żup solnych w Bochni oraz Wieliczce
3) utworzenie Wolnego Miasta Krakowa
4) utworzenie Królestwa Polskiego powiązanego unią dynastyczną z caratem
5) przekazanie Prusom 40% Saksonii
6) sprzeciwienie się ewentualnemu zjednoczeniu Niemiec
7) sprzeciwienie się ewentualnemu zjednoczeniu Włoch
8) reaktywowanie Państwa Kościelnego
9) zapowiedzenie utworzenia Królestwa Obojga Sycylii
10) zapowiedzenie przyłączenia Lombardii, Wenecji oraz Dalmacji do Austrii
11) zapowiedzenie podniesienia Florencji do rangi stolicy Toskanii
12) zapowiedzenie podniesienia Piemontu do rangi stolicy Królestwa Sardynii
13) zapowiedzenie nadania Szwajcarii gwarancji tzw. wiecznej neutralności (20 listopad 1815 rok)
14) przyłączenie Norwegii do Szwecji
15) utworzenie Królestwa Niderlandów, czyli połączenie Belgii z Holandią
16) przekazanie Wielkiej Brytanii praw do wyspy Cejlon, do Wysp Jońskich oraz Wysp Normandzkich
17) przekazanie Rosji praw do Finlandii oraz Besarabii.
Kolejnym etapem kształtowania się w Europie wielkich prądów zjednoczeniowych oraz wolnościowych, był okres tzw. Wiosny Ludów (czyli lata 1848-1849). Rodzący się właśnie proletariat wyszedł na ulice aby dać wyraz swemu niezadowoleniu, niezadowoleniu z dotychczasowych rządów oraz ogólnie rozumianego sprawowania władzy. Domagano się udziału we władzy oraz wpływu na jej kształt. Wiosna Ludów szerzyła się we Francji, w Niemczech, w państwie habsburskim oraz na obszarze Italii. Nie wystąpiła zaś w Rosji, Wielkiej Brytanii, jak również na Półwyspie Iberyjskim.
Z nastaniem roku 1846 fala protestów oraz zamieszek przelewała się przez Francję. Szerzący się w kraju nieurodzaj motywował ludność do kolejnych wystąpień. Zaskoczona skalą protestów Komisja Luksemburska, zdecydowała się zająć problemem bezrobocia, skróciła także godziny pracy oraz przystąpiła do tworzenia tzw. warsztatów pracy, czyli miejsc dających zatrudnienie ludziom pozostającym bez stałego zatrudnienia. Wydawało się jednak, że zakres podjętych przez Komisję działań wciąż pozostaje niewystarczający. Tak bowiem oto, w kraju upadłość ogłaszały przedsiębiorstwa oraz instytucje bankowe.
Na obszarze Węgier główną przesłanką do wywołania Wiosny Ludów były kwestie narodowe. Idąc za prądem towarzyszącym całemu kontynentowi europejskiemu, także na ziemi węgierskiej narastała opozycja anty-habsburska. Trzeba zaznaczyć, że z nastaniem roku 1848 sytuacja dworu habsburskiego była niezwykle skomplikowana. Z jednej strony, armia cesarska była związana na obszarze Półwyspu Apenińskiego. Z drugiej zaś, rosnące niezadowolenie choćby na Węgrzech, kazało Habsburgom obawiać się o swoją przyszłość w Europie. Niekonsekwentna polityka dworu cesarskiego w stosunku do ziem węgierskich, w krótkim czasie przyniosła spodziewany owoc. Fakt, iż początkowo (tj. w kwietniu roku 1848) państwu węgierskiemu przyznano konstytucję, a niedługo później usiłowano odgórnie ograniczyć jej znaczenie oraz znaczenie rządu, przyczyniło się do wyjścia Węgrów na ulice Pesztu oraz do zamanifestowania swego niezadowolenia. Prawdopodobnie węgierska Wiosna Ludów odbiłaby się jeszcze szerszym echem w Europie gdyby nie brak zdecydowania wśród tamtejszej szlachty. Podczas gdy bowiem szlachta zamożniejsza opowiadała się za funkcjonowaniem autonomicznych Węgier w ramach monarchii habsburskiej, szlachta uboższa żądała pełnej samodzielności i niepodległości.
Z nastaniem roku 1849, powstanie węgierskie przeciwko Austriakom przybierało coraz bardziej fatalny obrót, fatalny dla strony węgierskiej. W tym też, roku wojska cesarskie przejęły kontrolę nad Budą oraz nad Pesztem. Co więcej, w dniu 4 marca 1849 roku, na drodze tzw. manifestu ołomunieckiego, wolą Franciszka Józefa, Węgry zostały włączone w obszar cesarstwa austriackiego.
Patrioci węgierscy nie mogli pozostawić tej decyzji bez odpowiedzi. Wycofali więc członków sejmu oraz rządu do Debreczyna, po czym, na skutek nacisków ze strony Kossutha, w dniu 14 kwietnia 1849 roku, parlament uchwalił detronizację rodu habsburskiego z węgierskiego tronu. Tego samego dnia na Węgrzech proklamowano powstanie republiki.
W tym miejscu pozwolę sobie na poczynienie kilku uwag ogólnych, dotyczących funkcjonowania monarchii habsburskiej. I tak warto pamiętać, że cesarstwo nie było strukturą jednonarodową. W obrębie monarchii znajdowały się takie państwa europejskie jak: Czechy, Słowacja, Węgry, Siedmiogród, Wenecja czy Chorwacja. Nic też dziwnego, że niezadowolenie społeczne było na obszarze cesarstwa podsycane przez animozje oraz roszczenia o charakterze narodowym. Nierzadko także dawał o sobie znać aspekt czysto nacjonalistyczny, a czasem także ksenofobiczny. Niemal w każdym z zależnych od Habsburgów państw, słyszalny był głos narodowy lub narodowościowy. Podczas gdy Polacy z Galicji oraz Włosi domagali się zjednoczenia w ramach jednego państwa, tak mieszkańcy republik weneckiej oraz lombardzkiej żądali niezależności. Jak już wyżej wspominałam, działalność spiskowa o charakterze wolnościowym nie była też obca Węgrom.
Do tego wszystkiego dochodził jeszcze aspekt społeczny. A konkretniej rzecz ujmując, postulat chłopski domagający się zniesienia świadczeń pańszczyźnianych. Nie umiejąc skutecznie wybrnąć z zaistniałej sytuacji, Wiedeń lansował politykę wciąż nowych, niemożliwych do spełnienia obietnic. Obietnice miały tę zaletę, że chwilowo łagodziły nastroje społeczne czy narodowościowe. Ale miały one i wadę. Na dłuższą metę prowadziły do zaogniania i maksymalnego komplikowania i tak już niełatwych działań.
Nic więc dziwnego, że Węgry nie były jedynym krajem cesarstwa, które zdecydowało się zamanifestować swoje stanowisko w Wiośnie Ludów. Kolejnym państwem były Czechy.
Z nastaniem roku 1848 postulaty Pragi odnośnie Wiednia były bardzo konkretne. Czesi domagali się więc zwołania parlamentu, likwidacji cenzury, zniesienia pańszczyzny oraz ustanowienia wolności wszelkiego rodzaju zgromadzeń. Obawiając się kolejnego powstania narodowościowego, Wiedeń wyraził zgodę na uchwalenie w Czechach konstytucji, w dniu 25 kwietnia 1848 roku. Rozwiązanie to było mało satysfakcjonujące, gdyż ustawa zasadnicza została ustanowiona odgórnie, tj. przez władze austriackie.
Jednym z państw, które bardzo wyraźnie podążały w kierunku ostatecznego zjednoczenia były Włochy. Z początkiem XIX stulecia Półwysep Apeniński składał się z szeregu niewielkich państewek, na tle których wyróżniały się takie większe ośrodki jak Królestwo Piemontu, Królestwo Neapolu czy Państwo Kościelne. Większość ze wspomnianych państewek włoskich była kontrolowana bądź przez Francję, bądź przez Austrię.
Po raz pierwszy hasła niepodległościowe oraz zjednoczeniowe (choć wówczas rzadziej) dało się słyszeć w Italii już w latach 30-tych XIX stulecia. Ich kontynuacją były hasła podnoszone w czasie trwania europejskiej Wiosny Ludów. Zdecydowanie do ich nawarstwiania się oraz intensyfikowania się przyczynił się rozwój gospodarczy oraz cywilizacyjny północy półwyspu. Tak bowiem oto, zmierzająca ku gospodarce nowoczesnej, kapitalistycznej, lepiej wykształcona oraz bardziej zmodernizowana północ, dostrzegała dysproporcje w relacjach z państwami południa Italii. Dostrzegało ją także południe. Kiedy na problemy natury gospodarczej oraz społecznej, nałożyły się jeszcze względy natury politycznej oraz wolnościowej, wiadomo było, że nadszedł czas by przystąpić do jednoczenia ziem oraz państw półwyspu.
Na czele jednoczących się Włoch stanął Piemont. Początkowo miał on jedynie rozszerzyć swoje granice oraz zwiększyć autorytet domu panującego. Z czasem zaś, stał się główną siłą jednoczącą Italię. Momentem przełomowym w tej materii, stało się objęcie urzędu szefa rady ministrów przez Kamila Cavoura. To z jego inicjatywy, w roku 1858, Piemont związał się porozumieniem polityczno-strategicznym z Francją, by stanąć do walki z Austrią, a następnie ją pokonać. Konsekwencją zaistniałych zdarzeń stało się związanie niemal całych Włoch północnych oraz środkowych właśnie z Piemontem. Z czasem, przy Piemoncie znalazły się całe Włochy, za wyjątkiem Rzymu z przyległościami, a więc za wyjątkiem Państwa Kościelnego.
W roku 1861 Włochy zostały zjednoczone. Na ich czele stanęła dynastia Sabaudzka, a stolicą został Turyn. Do kraju wciąż nie należały: Wenecja oraz papieski Rzym. Niemniej jednak, już w roku 1866, na skutek porażki Austrii w konflikcie z Prusami, Wenecja stała się częścią Italii. Pozostało jedynie odzyskać Państwo Kościelne, a właściwie Rzym z przyległościami. Stało się to na skutek przegranej wojny Francji z Prusami (1870-1871). Ostatecznym symbolem zjednoczenia państw na Półwyspie Apenińskim, było przeniesienie stolicy kraju z Turynu do Rzymu.
W XIX stuleciu udało się także doprowadzić do zjednoczenia państw niemieckich. Z nastaniem drugiej połowy wieku XIX o prymat, a co za tym idzie, o statut czynnika jednoczącego państwo, ubiegały się Austria oraz Prusy. Podobnie jak we Włoszech, pierwsze silnie nawołujące do zjednoczenia głosy, odezwały się już w okresie Wiosny Ludów. Tuż po niej, Prusy weszły na drogę umacniania swej pozycji tak w strukturze państw niemieckich, jak i na kontynencie europejskim w ogóle. Szczególnie wyraźnie było to widać wraz z powierzeniem urzędu kanclerskiego niejakiemu Otto von Bismarckowi. To on miał w zwyczaju rozwiązywać wszelkie problemy "krwią i żelazem", i to dla niego przyszłość Niemiec pozostawała priorytetowym zagadnieniem polityki wewnętrznej.
Już w 1866 roku Prusy z inicjatywy Otto von Bismarcka stanęły do wojny z Austrią. Było to niezwykle przemyślane posunięcie. Wiadomo bowiem było, że Austria nie jest w stanie stawić czoła doskonale zorganizowanej armii pruskiej. Konsekwencją przegranej przez Austrię wojny, było rozwiązanie Związku Niemieckiego. Tym samym, pozbawiono Austrię uprzywilejowanej oraz dominującej roli w strukturze państw niemieckich. Związek Niemiecki został zastąpiony Związkiem Północnym. Jak nietrudno się domyślić, na czele nowopowstałego tworu stanęły Prusy.
Kolejnym etapem w historii Niemiec XIX wieku, było przystąpienie Prus do wojny z Francją. Trwający od roku 1870 do roku 1871 spór, zakończył się przegraną francuską. Z kolei w dniu 18 stycznia 1871 roku, proklamowano w pałacu w Wersalu, powstanie cesarstwa niemieckiego. Na jego czele stanął dotychczasowy król pruski Wilhelm I. Otto von Bismarckowi przypadł tytuł książęcy oraz stanowisko kanclerza Rzeszy Niemieckiej. Co jest rzeczą charakterystyczną, w skład zjednoczonego państwa niemieckiego weszły kraje niemieckojęzyczne z pominięciem Austrii oraz pojedynczych kantonów szwajcarskich. Rzesza Niemiecka realizowała wspólną dla wszystkich krajów członkowskich politykę zagraniczną. Posiadała ona także jeden, obieralny w głosowaniu powszechnym parlament, jedną armię i jak już wspomniałam, jednego cesarza, reprezentanta linii Hohenzollernów.
Tym samym, zjednoczenie państw niemieckich, doprowadziło do pojawienia się na kontynencie europejskim państwa silnego, dysponującego świetnie zorganizowaną armią, wyposażonego w sprawnie funkcjonującą administrację, jak również stojącego na wysokim poziomie rozwoju kulturowego i oświatowego. I na tym tle tylko jedna cecha państwa, a właściwie jego obywateli, przedstawiała się nie najlepiej. Cechą tą był nacjonalizm. Przekonanie o wyższości narodu niemieckiego, o jego prawie do decydowania o losach innych społeczności, o uprzywilejowanej roli jaką miały odegrać Niemcy w dziejach Europy oraz świata. Jak bardzo dalece Niemcy zabrnęli w lansowaniu oraz utożsamianiu się z polityką nacjonalizmu i ksenofobii, Europa dowiedziała się i poczuła z nastaniem lat 30-tych oraz 40-tych XX wieku.
Kończąc pragnę zauważyć, że w tak krótkiej pracy nie sposób przedstawić wszystkich zagadnień dotyczących procesów zjednoczeniowych oraz wolnościowych, rysujących się w Europie XIX stulecia. Przedstawione wydarzenia mają jedynie wprowadzać w szeroki wachlarz szczegółowych problemów narodowościowych, z jakimi borykała się ówczesna Europa. Omawiając je w sposób skrótowy, chciałam pokazać jak ważne były one z punktu widzenia poszczególnych narodów. Warto bowiem pamiętać, że mniejszą wagę przykładano do sukcesu, względnie niepowodzenia konkretnych działań wolnościowych oraz zjednoczeniowych, a znacznie większą do zaangażowania społecznego, do udziału w nich konkretnych grup obywatelskich. Najistotniejsza była bowiem wola narodu, wola do bycia wolnym, wola do bycia utożsamianym ze swym państwem, wola tworzenia z innymi grupami obywatelskimi zjednoczonego państwa. Powodzenie każdego z opisanych ruchów zależało od stopnia zaangażowania się społeczeństwa lub konkretnych jego grup.
Bibliografia:
1. Podręcznik, Radziwiłł, Roszkowski "Historia 1789-1871"
2. Encyklopedia, Larousse
3. Pismo, "Mówią Wieki"
4. Internet